znaki pieniężne
Wywietlono wypowiedzi znalezione dla frazy: znaki pieniężne |
Temat: NOWA TABELA BPH -PBK ZOBACZCIE SAMI!
OTO PONIŻEJ LIST ,KTÓRY PRZED CHWILĄ OTRZYMAŁEM Z BPH......
Szanowny Panie,
W odpowiedzi na zapytanie przesyłam najistotniejsze zmiany w taryfie opłat.
1. opłaty za rozpatrzenie wniosku o przyznanie/podwyższenie limitu w
saldzie debetowym
(dotyczy rachunków: ROR i a?vista walutowych) ? 30 PLN .
2. opłaty za prowadzenie rachunku a?vista (w PLN i w walutach
wymienialnych) ? 3 PLN. Uwaga ? opłata ta dotyczy również dawnych rachunków
?popularnych?
Prowadzenie rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego typu:
? Sezam Junior - 1,50 PLN,
? Sezam Student - 1,50 PLN,
? Sezam - 4,50 PLN,
? Srebrny Sezam - 11 PLN,
? Złoty Sezam/Personal Banking - 25 PLN.
3. opłaty za przyjęcie pełnomocnictwa do dysponowania rachunkiem bankowym
jako zabezpieczenie należności innego banku ? 20 PLN.
4. opłaty za ustanowienie / zmianę pełnomocnictwa do dysponowania
rachunkiem (niezależnie od opłaty skarbowej) ? 20 PLN.
5. opłaty za zmianę rachunku indywidualnego na wspólny i odwrotnie ? 15
PLN.
6. opłaty za wypłatę kosztów pogrzebu, realizację zapisu na wypadek
śmierci i spadku ? 15 PLN.
7. opłata za przechowywanie zamówionych a nie odebranych czeków w
terminie 1 miesiąca od daty przyjęcia zamówienia ? 15 PLN.
8. opłaty za modyfikację zlecenia stałego ( kwota / termin) ? 3 PLN
9. opłat za przelewy do innego banku, tj.
- za przelew zwykły - 4 PLN,
- za przelew pilny - 6 PLN.
10. opłaty za polecenie przelewu wewnętrzne z rachunku ROR lub a?vista na
rachunki
bieżące własne (dot. prowadzonej działalności gospodarczej) ? 4 PLN.
11. realizacja zleceń dewizowych ZUS ? dodatkowa opłata za obsługę tego
typu świadczenia ? 20 PLN (czyli łączna opłata za tą usługę wynosi:
stawka wynikająca z Porozumienia z ZUS z dnia 6.01.94 r + 20 PLN).
12. opłata za wymianę walut IN na euro ? 3% min. 10 PLN
13. opłata za wymianę krajowych i zagranicznych znaków pieniężnych jednych
wartości na inne w ramach tej samej waluty ? 1 % min 10 PLN,
14. opłata za zastrzeżenie/odwołanie dokumentu tożsamości, numeru rachunku
klienta ? 20 PLN,
15. opłata za zawarcie ugody z klientem w zakresie limitu ? 30 PLN,
16. opłata za wymianę zużytych lub uszkodzonych krajowych znaków
pieniężnych ? 2 PLN
17. opłata za rozpatrzenie wniosku o udzielenie kredytu/pożyczki (w
opłacie tej uwzględniony jest koszt raportu kredytowego z BIK S.A.) ? 30
? 100 PLN.
Uwaga ? od posiadaczy rachunku ROR pobierana jest stawka minimalna.
18. Korzystanie z systemu bankowości internetowej BPH PBK SEZ@M
opłata podstawowa:
? Sezam Junior - 3 PLN,
? Sezam Student - 3 PLN,
? Sezam - 8 PLN,
? Srebrny Sezam - 0 PLN,
? Złoty Sezam/Personal Banking ? 0 PLN.
Na początku przyszłego roku Bank będzie starał się udostępnić Klientom SBI
możliwość wprowadzania przelewów z numerem IBAN.
W najbliższym terminie Bank nie przewiduje dodatkowej zmiany zakresu usługi
Sez@m.
Z poważaniem,
Centrum Bankowości Bezpośredniej
Katarzyna Kucharczyk konsultant.
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: NOWA TABELA BPH -PBK ZOBACZCIE SAMI!
I co na to posiadacze kont w BPH?
----- Original Message -----
From: "MARCIN Kubiczek" <mk@eranet.pl
To: <pl-biznes-ba@newsgate.pl
Sent: Friday, December 28, 2001 9:55 AM
Subject: NOWA TABELA BPH -PBK ZOBACZCIE SAMI!
OTO PONIŻEJ LIST ,KTÓRY PRZED CHWILĄ OTRZYMAŁEM Z BPH......
Szanowny Panie,
W odpowiedzi na zapytanie przesyłam najistotniejsze zmiany w taryfie
opłat.
1. opłaty za rozpatrzenie wniosku o przyznanie/podwyższenie limitu w
saldzie debetowym
(dotyczy rachunków: ROR i a?vista walutowych) ? 30 PLN .
2. opłaty za prowadzenie rachunku a?vista (w PLN i w walutach
wymienialnych) ? 3 PLN. Uwaga ? opłata ta dotyczy również dawnych
rachunków
?popularnych?
Prowadzenie rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego typu:
? Sezam Junior - 1,50 PLN,
? Sezam Student - 1,50 PLN,
? Sezam - 4,50 PLN,
? Srebrny Sezam - 11 PLN,
? Złoty Sezam/Personal Banking - 25 PLN.
3. opłaty za przyjęcie pełnomocnictwa do dysponowania rachunkiem
bankowym
jako zabezpieczenie należności innego banku ? 20 PLN.
4. opłaty za ustanowienie / zmianę pełnomocnictwa do dysponowania
rachunkiem (niezależnie od opłaty skarbowej) ? 20 PLN.
5. opłaty za zmianę rachunku indywidualnego na wspólny i odwrotnie ? 15
PLN.
6. opłaty za wypłatę kosztów pogrzebu, realizację zapisu na wypadek
śmierci i spadku ? 15 PLN.
7. opłata za przechowywanie zamówionych a nie odebranych czeków w
terminie 1 miesiąca od daty przyjęcia zamówienia ? 15 PLN.
8. opłaty za modyfikację zlecenia stałego ( kwota / termin) ? 3 PLN
9. opłat za przelewy do innego banku, tj.
- za przelew zwykły - 4 PLN,
- za przelew pilny - 6 PLN.
10. opłaty za polecenie przelewu wewnętrzne z rachunku ROR lub a?vista
na
rachunki
bieżące własne (dot. prowadzonej działalności gospodarczej) ? 4 PLN.
11. realizacja zleceń dewizowych ZUS ? dodatkowa opłata za obsługę tego
typu świadczenia ? 20 PLN (czyli łączna opłata za tą usługę wynosi:
stawka wynikająca z Porozumienia z ZUS z dnia 6.01.94 r + 20 PLN).
12. opłata za wymianę walut IN na euro ? 3% min. 10 PLN
13. opłata za wymianę krajowych i zagranicznych znaków pieniężnych
jednych
wartości na inne w ramach tej samej waluty ? 1 % min 10 PLN,
14. opłata za zastrzeżenie/odwołanie dokumentu tożsamości, numeru
rachunku
klienta ? 20 PLN,
15. opłata za zawarcie ugody z klientem w zakresie limitu ? 30 PLN,
16. opłata za wymianę zużytych lub uszkodzonych krajowych znaków
pieniężnych ? 2 PLN
17. opłata za rozpatrzenie wniosku o udzielenie kredytu/pożyczki (w
opłacie tej uwzględniony jest koszt raportu kredytowego z BIK S.A.) ?
30
? 100 PLN.
Uwaga ? od posiadaczy rachunku ROR pobierana jest stawka minimalna.
18. Korzystanie z systemu bankowości internetowej BPH PBK SEZ@M
opłata podstawowa:
? Sezam Junior - 3 PLN,
? Sezam Student - 3 PLN,
? Sezam - 8 PLN,
? Srebrny Sezam - 0 PLN,
? Złoty Sezam/Personal Banking ? 0 PLN.
Na początku przyszłego roku Bank będzie starał się udostępnić Klientom
SBI
możliwość wprowadzania przelewów z numerem IBAN.
W najbliższym terminie Bank nie przewiduje dodatkowej zmiany zakresu
usługi
Sez@m.
Z poważaniem,
Centrum Bankowości Bezpośredniej
Katarzyna Kucharczyk konsultant.
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.biznes.banki
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.biznes.banki
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Znaki pieniężne [ang]
Czy ktos sprawdzal w jakims polskim leksykonie (np. prawa), co oznacza
termin 'znaki pieniezne'. W szczegolnosci, czy monety do nich naleza.
Mi sie caly czas kolacze (ale b. niepewnie:), ze to wylacznie banknoty.
Czy tez chodzi tu o cokolwiek, co moze pelnic funkcje pieniadza - 'money
token'?
Znak pieniężny, przedmiot pełniący funkcje pieniądza.
We wczesnej fazie swego rozwoju pieniądz miał najczęściej postać towaru,
szczególnie chętnie przyjmowanego jako ekwiwalent przez wszystkich
uczestników wymiany (pieniądz towarowy). Rzadziej - na podstawie tradycji
lub umowy - rolę pieniądza pełniły przedmioty nie mające zastosowania
użytkowego (muszle, zęby zwierzęce, koraliki). W miarę upływu czasu i
rozszerzania się zakresu wymiany, rolę pieniądza coraz częściej pełnił
kruszec (pieniądz kruszcowy). Wspólną cechą wymienionych znaków pieniężnych
była możliwość zużytkowania ich, w razie potrzeby, zgodnie z ich pierwotnym
przeznaczeniem.
Kolejnym historycznie znakiem pieniężnym były monety, początkowo wykonywane
z kruszców szlachetnych (złoto, srebro), później także z innych metali
(monety zdawkowe), a następnie banknoty i bilety skarbowe.
Współczesny system pieniężny każdego państwa, oprócz ustalenia jednostki
monetarnej (podstawowej i pomocniczych) określa także cechy znaków
pieniężnych, m.in.: ich rodzaje (banknoty, monety), nominały, materiały, z
jakich mają być wykonane, kształt, wielkość, wzory, znaki zabezpieczające
przed fałszerstwem.
http://wiem.onet.pl/wiem/00071b.html
Moneta, znak pieniężny o określonym kształcie (najczęściej krążka, czasem
wielobocznej płytki), wymiarach i ciężarze, wykonany z metalu szlachetnego
(złota lub srebra) o określonej próbie lub z innego (najczęściej z miedzi,
aluminium, niklu lub ich stopów albo kombinacji). Jest on oznaczony symbolem
władzy państwowej (np. podobizną władcy lub godłem państwowym) i/lub
odpowiednim napisem, często także wzorem plastycznym. Wytwarzane są metodą
tłoczenia przy pomocy stempli menniczych wklęsłych lub wypukłych. Awers
moneta zawiera zwykle oznaczenie jej wartości.
http://wiem.onet.pl/wiem/00fdf2.html
MONETA [łac.], pierwotnie kawałek metalu o określonej masie i składzie,
opatrzony stemplem emitenta (wydawcy), najczęściej państw., gwarantującego
jej wartość (substancjalną lub umowną); obecnie metal. znak pieniężny,
pomocnicza forma pieniądza (? bilon); jeden z symboli suwerenności, władzy
państw. księcia, potem suwerenności państwa; umownie za monetę uznaje się
również sporadyczne znaki pieniężne z ceramiki, kartonu lub mas
plastycznych. Moneta powstała ok. 2 poł. VII w. p.n.e. w kręgu cywilizacji
gr. jako efekt długiej ewolucji tzw. pieniądza przedmiotowego (płacidło); na
innych obszarach ewolucja ta przebiegła później (w krajach germ. i słow. w
średniowieczu). Podstawowym tworzywem monet było złoto, srebro, miedź i
brąz, a od XIX w. także nikiel, aluminium i cynk oraz ich stopy,
sporadycznie platyna. Zob. też mennica.
http://encyklopedia.pwn.pl/48265_1.html
Pozdrawiam,
Hania.
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Kiedy gmina ogłasza przetarg a kiedy zamawia z wolnej ręki usługi w ramach KM?
Michał Górny napisał(a):
Witam
Otóż coraz dłużej kontynuując rozmowe w innym wątku coraz wiecej zastanawiam
się nad zawartym w tytule pytaniu. Mam pytanie: Kiedy miasto, gmina może
zamówić przewozy w ramach KM z wolnej ręki a kiedy w drodze przetargu? Co
prawda najbardziej interesuje mnie sytuacja w powiecie poznańskim ale będę
wdzięczny za jakiekolwiek uwagi i wskazówki. Wiem, że miasto Poznań za 2 czy 3
lata będzie musiało rozpisać przetarg – nie wiem dokłądnie na jakiej zasadzie
teraz KM funkcjonuje ale domyślam się, że na umowie długo falowej, która
została podpisana przed rozpoczęciem obowiązywaniu przepisów o przetargach.
Jeżeli ktos się orientuje jak to jest w ościennych gminach także bardzoby mnie
to zainteresowało, ponieważ jak na razie to KM z przetargu jest obsługiwana
linia 101, 111 i 188.
Z góry dziękuje za wszystkie wskazówki i odpowiedzi.
Pozdrawiam
Michał Górny
Art. 4. Ustawy nie stosuje się do:
1) zamówień udzielanych na podstawie:
a) procedury organizacji międzynarodowej lub międzynarodowej instytucji
finansowej, jeżeli zamówienie ma
być finansowane z udziałem środków, których przyznanie jest uzależnione
od zastosowania procedur
odmiennych niż określone w ustawie,
b) umów zawieranych między rządem Rzeczypospolitej Polskiej i rządami
państw członkowskich Paktu
Północnoatlantyckiego dotyczących stacjonowania wojsk, jeżeli umowy te
przewidują inne niż ustawa
procedury udzielania zamówień,
c) umowy międzynarodowej, której stroną jest Rzeczpospolita Polska,
dotyczącej wdrożenia lub realizacji
przedsięwzięcia przez strony tej umowy, jeżeli umowa ta przewiduje inne
niż ustawa procedury udzielania
zamówień;
2) zamówień Narodowego Banku Polskiego związanych z:
a) wykonywaniem zadań dotyczących realizacji polityki pieniężnej, a w
szczególności zamówień na usługi
finansowe związane z emisją, sprzedażą, kupnem i transferem papierów
wartościowych lub innych
instrumentów finansowych,
b) obrotem papierami wartościowymi emitowanymi przez Skarb Państwa,
c) obsługą zarządzania długiem krajowym i zadłużeniem zagranicznym,
d) emisją znaków pieniężnych i gospodarką tymi znakami;
e) gromadzeniem rezerw dewizowych i zarządzaniem tymi rezerwami,
f) gromadzeniem złota i metali szlachetnych,
g) prowadzeniem rachunków bankowych i przeprowadzaniem bankowych
rozliczeń pieniężnych;
3) zamówień, których przedmiotem są:
a) usługi arbitrażowe lub pojednawcze,
b) usługi Narodowego Banku Polskiego,
c) usługi telekomunikacyjne świadczone drogą satelitarną,
d) usługi telefoniczne, teleksowe lub radiotelefoniczne,
e) usługi w zakresie badań naukowych i prac rozwojowych, z wyjątkiem
usług w całości opłacanych przez zamawiającego, zamawianych w celu
prowadzenia jego własnej działalności, których rezultaty stanowią
wyłącznie jego własność,
f) uzbrojenie w rozumieniu ustawy z dnia 29 listopada 2000 r. o obrocie
z zagranicą towarami, technologiami i usługami o znaczeniu strategicznym
dla bezpieczeństwa państwa, a także dla utrzymania międzynarodowego
pokoju i bezpieczeństwa oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz. U. Nr 119,
poz. 1250, z późn. zm.1)),
g) nabycie praw do transmisji programów przez nadawców radiowych lub
telewizyjnych,
h) zakup czasu antenowego,
i) nabycie własności i innych praw do nieruchomości,
j) usługi finansowe związane z emisją, obrotem lub transferem papierów
wartościowych;
4) umów z zakresu prawa pracy;
4a)(B) zawierania przez pracodawcę umów o wnoszenie przez pracodawcę
składek pracowników do pracowniczego
programu emerytalnego;
5) zamówień objętych tajemnicą
5) zamówień objętych tajemnicą państwową zgodnie z przepisami o ochronie
informacji niejawnych albo jeżeli
wymaga tego istotny interes bezpieczeństwa państwa;
6) zamówień na usługi udzielane innemu zamawiającemu, o którym mowa w
art. 3 ust. 1 pkt 1 i 2, któremu
przyznano, w drodze ustawy lub decyzji administracyjnej, wyłączne prawo
do świadczenia tych usług;
7) przyznawania dotacji ze środków publicznych, jeżeli dotacje te są
przyznawane na podstawie ustaw;
8) zamówień i konkursów, których wartość nie przekracza wyrażonej w
złotych równowartości kwoty 6 000 euro,
9) (A) zamówień udzielanych przez podmioty, o których mowa w art. 3 ust.
1 pkt 5 i 6, finansowanych z udziałem
środków Europejskiego
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Jak wysoka jest inflacja?
"amatil" <martinus@poczta.fmwrote in message
Szanowni Użytkownicy Bogusław Szostak i hezekaja: przysłuchuję się waszej
dyskusji i proponuję żeby Państwo uzgodnili definicję pieniądza, bo na oko
widać, że mowicie o czyms innym. W przeciwnym wypadku możecie dyskutować w
nieskończonośc, nieustannie utwerdzając się w przekonaniu, że ten drugi
się
myli. I nic z tego nie wyniknie. Pozdrawiam,
amatil
PS. pieniądze mozna drukować. Biorę papier, farbę drukarską i drukuję,
nie?
Wydrukuje Pan Banknoty...Nawet pominmy, ze nie "prawdziwe".
Ale chyba żadnemu z panów nie ot chodzi.
Dzieki za glos w dyskusji...
Oczywiscie nie o to chodzi...
Przy okazji denominacji Pani Gronkiewicz-Waltz w swoich wypowiedziach
starannie zawsze mowila iz banknoty to ZNAKI PIENIEZNE...
Pieniadz a banknoty to nie to samo,
dlatego upieram sie, ze drukuje sie banknoty, bije monety,
a pienidza drukowac sie nie da - choc jest wlasnie takie gwarowe powiedzenie
wg mine szkodliwe, bo latwo wprowadza "zwyklych ludzi" w blad.
Owszem, banknoty wydrukowac mozna...Ale nie o to chodzi.
banknoty musza jakos znalezc sie w obiegu.
jesli sa to prawdziwe banknoty NBP to NBP nikomu ine da ich tak
"za darmo"...Wlasnie dlatego druk banknotu nie jest drukiem pieniadza...
Nie widzialem podrecznika, ktory podalby definicje typu
Pieniadz jest to.....
Zwykle w rodzdziale zatytulowanym "pienadz" sa podane cechy pieniadza...
wiec wg mnie pieniadz to jest to, co spelnia podane w podreczniku
wymagania...
Raz moze byc to zloto, raz inny towar...
Z "pieniadzem papierowym" jest taki klopot, ze dotad na ogol
towar mial wartosc i stawal sie pieniadzem.
banknot jest tylko znakiem pieniadza. on SWIADCZY o tym, ze pieniadz ktos
ma...
Bank moze nadrukowac sobie zaswiadczen, ale od tego pieniadza nie
przybywa...
Przy "pieniadzu papierowym" papier nie spelnia wymagan dla pieniadza...
Spelniaja je natomiast ZOBOWIAZANIA. podmiot zobowiazuje sie
do czegos i papier o tym siwadczy... zbierajac papierki zbieramy
zaswiadczenia, ze ktos sie zobowiazal...
bdy banknoty maja "pokrycie w zlocie" jest to zobowiazanie ze bank wyplaci
ilosc zlota ktora widnieje na papierze..
W momencie "zawiaeszenia wyplat" niezaleznie od tego czy pokrycie jest czy
nie
"cena" zobowiazania na rynku spada wskutek zmniejszenia zaufania, ze podmiot
ktory sie zobowiazal
zobowiazanie WYKONA.
jeszcze bardziej sliska jest sytuacja, gdy waluta nie ma pokrycia w jakichs
konkretnych dobrach...
nadal jednak paierki maja "awartosc dla ludzi" jako ZOBOWIAZANIA dzieki
ZAUFANIU.
Boguslaw
Boguslaw
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Odp: ROR obowiazkowy - niecenzuralne
Użytkownik Piotr Kowalski <p.kowal@poczta.wp.plw wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:x8a_4.3671$K3.89@news.tpnet.pl...
Myślę nad tym. Gdzieś niżej piszę o problemach, jakie wiążą się
z kontrolą państwa nad oszczędnościami obywateli.
Coś z tym należałoby zrobić, bo inaczej wszystkie pieniądze
będą wydawane. Jak odrzucanie dynamitu z zapalonym lontem
w kreskówkach.
Podobnie dzieje się przy podatku VAT, który obciąża koszty i cała
sztuka polega na tym, żeby podatek był pobrany tylko jeden raz.
Niestety jest poważna różnica między zwykłym "towarem" lub
"usługą" a pieniądzem. Chociaż pieniądz jest z definicji towarem,
jednak "nigdy" nie trafia on do konsumenta (trudno "konsumentem"
nazwać gościa, któremu stara uprała spodnie z bańką w kieszeni :-).
W ten sposób operacje pieniężne będą opodatkowane wielokrotnie
i cały system bedzie preferował minimalizację obrotów. Czy tego
chcemy?
Alternatywą byłaby identyfikacja znaków pieniężnych, czyli
opodatkowanie poszczególnych banknotów na podstawie
numerów seryjnych. Byłoby to jednak zaprzeczenie idei pieniądza :-)
Jeśli nam ją wypłaca to cała kwota traktowana jest
jak
nasz przychód (zagrożony 10% podatkiem). Płacilibyśmy
więc dwa razy za te same pieniądze.
Teoretycznie mogę te same pieniądze wpłacać i wypłacać
kilka razy (miałem na oku inwestycję, zlikwidowałem lokatę,
ale mi się odwidziało i wpłaciłem z powrotem). Tym samym
podatek może przekroczyć 100%. Czy tego chcemy?
Dlaczego więc wpłacenie pieniędzy do banku przedkładać
nad działalnośc gospodarczą?
Napiszcie, co o tym sądzicie.
Tego nie rozumiem. Lokata jest inwestycją, ergo jest to
działalność gospodarcza.
Zgadzam się, że są wątpliwe, mają być jedynie ilustracją moich tez.
Z radością przyjmuję weryfikacje ich wysokości.
Musielibyśmy zbudować model i zrobić symulacje.
| Tzn. podatek odprowadzasz od tej części przychodu, która nie
jest w
| tej
| chwili lokatą bankową.
| Od tej części zapłacisz likwidując lokatę razem z podatkiem za
| odsetki.
| tylko, czy to nie byłby już interwencjonizm państwa???
| Normalna polityka podatkowa.
Tylko jak to kontrolować? Wgląd w konta podatników ?!
Przerażająca perspektywa.
Jest to w miarę realne jedynie przy obligacjach (określony termin
wykupu)
Przecież wgląd w nasze konta to nie jest "perspektywa" (w RP).
| Twój system w żaden sposób nie preferuje celów inwestycji IMHO.
Co masz na myśli?
Zróżnicowanie stopy podatkowej w zależności od tego, na jaki cel
przeznaczam pieniądze (np jeśli kupuję akcje spółki budującej
drogi, to jest to inwestycja w infrastrukturę).
Jak uważasz, czy takie preferencje ze strony państwa są dopuszczalne,
czy nie?
Czy chodzi o to, że nie preferuje inwestowania wogóle, czy o to,
że nie preferuje konkretnych celów.
Zgadzam się, że nie spełnia żadnego z powyższych.
Czy powinien?
pzdr
G.
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Kreacja pieniądza
On Sat, 6 Mar 2004 06:19:41 +0000 (UTC), Colas Breugnon wrote:
Teraz odpowiedzi dla JF, który pisał tak:
„Generalnie lekko bym prostowal - bank centralny emituje u nas znaki
pieniezne [banknoty, monety] oraz byc moze kredyty jakies, w ilosci takiej
jakie sie prezesowi/zarzadowi/RPP wydaja odpowiednie.
Nie rzadowi !! Wyemitowane wpisuje sobie w pasywa. A rzad ma swoj budzet,
swoje kredyty, obligacje .. i swoje klopoty.”
Szanowny JF, emisja pieniądza przez bank centralny jest dokładnie równa
emisji obligacji przez rząd. To właśnie jest mechanizm równowagi pieniężnej:
bank nie może więcej emitować,a państwo więcej się zadłużać, a z kolei stopy
procentowe banku centralnego decydują o kosztach obsługi zadłużenia
publicznego. Stąd klątwy na Balcerowicza.
Zdecydowanie sie nie zgodze, a sprawa ma wiele aspektow
1) przyznam troche racji, ze za wyemitowanym pieniadzem przez BC
stoi gdzies zobowiazanie [obligacja moze nazywajmy papier
wartosciowy] panstwa do zamiany tego pieniadza na bardziej
uzyteczny towar.
2) Pieniadze wyemitowane [wykreowane ?] przez BC powinny faktycznie
trafic do rzadu, bo trudno zeby BC je rozdawal kazdemu kto ma
ochote, ale
2.1) bodajze reforma Adenauera w Niemczech po IIws - tam ponoc
kazdy obywatel _dostal_ _wydrukowane_ 1000DM. Potem dodrukowywano
zapewne wiecej, zeby gospodarka sie krecila, a jakos nie
doprowadzilo to do bankructwa.
2.2) BC udziela kredytu bankowi komercyjnemu. Nastapila kreacja
pieniadza ? Niby tak, ale gdzies tam za nia stoi zobowiazanie
BK, a nie rzadu/panstwa. A teraz BK odda pozyczke z procentami...
skad w zasadzie wzial na % pieniadze ? Ubylo pieniedzy na rynku
czy przybylo ?
3) rzady w wielu panstwach prowadza niezalezny od BC budzet. Moga
emitowac obligacje niezaleznie od BC.
3.1) moga sie za granica zadluzac w nieskonczonosc, tzn tak dlugo jak
sie naiwni znajda. A ilosc krajowego pieniadza w obiegu
moze pozostac ta sama ..
3.2) moga sie zadluzac u wlasnych obywateli .. hm, chyba nawet w
krajowym pieniadzu w nieskonczonosc - tzn tak dlugo jak sie
naiwni znajda..
3.3) oprocentowanie rzadowych obligacji nie musi miec nic wspolnego
ze stopami banku centralnego.
Jeszcze raz: pieniądz banku centralnego jest po prostu równy zobowiązaniu
budżetu.
Masz na mysli skutek czysto pragmatyczny - ze za kazdym pieniadzem
powinny stac mozliwosci jego splacenia ? No, powinny.
Bo ksiegowo to raczej nie - wezmy pieniadz zloty, panstwo na wojnie
zagarnelo 10t zlota, 5t przerobilo na monety i wyplacilo urzednikom i
wojskowym. Budzet nie ma zadnych zobowiazan, ma 5t rezerwy, obywatelom
wystarczy zloto do szczescia, zaden raczej nie zglosi sie do budzetu
z pretensjami ze nie moze zlota wymienic na chleb ..
Pieniądz banków komercyjnych jest z kolei po pierwsze przez bank centralny
kontrolowany, a po drugie limitowany przez centralną emisję.
Gdyby znikł dług publiczny i odsetki płacone bankierom przez społeczeństwa,
znikłby wszelki pieniądz.
Mowisz ? Najpierw pojawiliby sie kupcy i pobierali procent od wymiany
towarowej. Potem by sie pojawili Fenicjanie i pieniadz wynalezli :-)
A na koniec czesc kupcow zamieniloby sie w bankierow :-)
Ale owszem - gdzies tam za pieniadzem stoi zobowiazanie jego emitenta.
Tylko ze obecnie bardzo daleko stoi.
J.
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Jak to bedzie z podatkiem od zysku z lokat?
"UserEddie214" <usereddie@cs.comwrote in message
P.Boguslaw napisal:
| "UserEddie214" [...]
| Jezeli juz chcesz wyliczac szczegolowo wszelkie mozliwe
| sposoby finansowania to zapomniales o najwazniejszym, a
| mianowicie "wplywach" (jezeli mozna je tak nazwac) z emisji
| nowego pieniadza- kiedys za PRL'u zwlaszcza, byla to
| bardzo popularna i niezawodna forma finansowania.
| Taka manipulacja dzis jst niemozliwa.
| to "finansowanie" dzis nazywa sie pozyczka,
| a je trzeba (podobno) oddawac.
Czy moglby pan wyjasnic nieco dokladniej.
Nie slyszalem by panstwu polskiemu odebrano
prawo emisji wlasnego pieniadza.
Od emisji w panstwie jest Bank Emisyjny (U nas NBP).
Bank Emituje.
lecz budzet moze conajwyzej zadluzyc sie w NBP.
Czy tez by
obywatele polscy mieli prawo odmowic zaakceptowania
od panstwa zlotowki jako srodka platniczego (mowiac
pieniadz mam na mysli to co pan nazywa "znakami
pienieznymi")
Gospodara nie potrzebuje nowych banknotow ani bilonu,
by kreowac pieniadz. Rowniez Rzad nie potrzebuje emisji,
by zdobyc pieniadz, moze "sprzedac oblogacje".
Gdyby rzady mogly kreowac pieniadz bez ograniczen,
ZADEN rzad nie mialby deficytu, bo skad...
minister wlasciwy do spraw finansow podoisalby czek,
i czekiem zaplacic..... Niepotrzebne bylyby podatki i tego
typu inne niepopularne posuniecia.
Jezeli zas mowa o pieniadzu, o tzn. o zasobach pienieznych,
(niewiem jaka jest u was terminologia, w USA nazywa sie
to "money supply" skladajace sie z M1, M2, i M3, czyli
Money1, Money2, Money3, -w wielkim skrocie M1-waluta,
M2-depozyty bankowe etc., M3-inne formy pieniadza)
...to niech pan powie czym finansowanie panstwa ktore
nazywa pan "pozyczka" moze byc splacone????
Widzi Pan...nie chodzi TYLKO o nazwy.
Nie znam sie na systemie finansowym USA, ale nie podejrzewam,
by prezydent mogl podjac decyzje o wydrukowaniu
1 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 dolarow M1
i sfinansowaniu tym roznych socjalistycznych pomyslow.
Wracajac do pieniadza - NAZWA nie zmieni istoty ZJAWISKA.
Jesli snieg nazwie Pan "twaeda woda", nie przestanie byc sniegiem,
jesli przyjmie Pan, ze przedmiot jest cieply proporcjonajlnie
do zawartosci "cieplika" to nie znaczy, ze ow cieplik istnieje.
NIEZALEZNIE od tego, co sadza Amerykanscy czy tez inni naukowcy,
pieniadz jest tym, czym jest, podobnie jak niezaleznie od opinii
Amerykanskich i innych naukowcow zycie na Marsie jest, badz nie
NIE WIEMY.
Dodam, ze panstwo polskie nie trudni sie dzisiaj produkcja
dobr, by moc nimi splacic takie 'zadluzenie' o ktorym mowisz.
Lecz moze osiagnac inne wpywy POZNIEJ, by splacic zaciagniety dlug.
Budzet USA rowniez ma dlug, i jakos go chyba zamierza splacac.
gdyby mogl go BEZKARNIE splacic emisja banknotow,
Pan Clinton dawn by to zrobil.
Zlota w sejfach na pokrycie tez przeciez dzisiaj nikt nie trzyma.
Drukowac
innych walut np.dolara $ panstwo polskie nie moze.
Splata moze nastapic chyba raczej tylko w formie nowego
pieniadza.
I tu jest "pies pogrzebany".
najwyrazniej Pan sadzi, iz wydrukowane banknoty - to pieniadz....
czesto tak jest, ze banknoty reprezentuja pieniadz, lecz nie zawsze,
zwlaszcza te "swiezo wydrukowane". Leza sobie zamkniete i nie sa
pieniadzem - nie reprezentuja go. BEDA reprezentowac, gdy
bank, ktory zamowil ich druk da je, jako zaswiadczenie,
ze reprezentuja pieniadz.
Nikt DOKLADNIE nie wie, czym pieniadz jest.
Podreczniki podaja jedynie wlasnosci pieniadza.
Mysle, ze nasi przodkowie pomylili sie sadzac, ze WYNALEZLI pieniad,
oni go prawdopodobnie ODKRYLI.
Odkryli, ze pewne towary ktore produkowali
maja "wlasnosci" ktore dzis nazywammy
wlasnoscami pieniadza,
Odkryli pieniadz - wymyslili monety,
a potem utozsamili ineslusznie jedno z drugim...
Ale to tylko takie moje przypuszczeina.
Czesc,
S.Zwolan
Boguslaw
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Nasze nowe monety i banknoty - waluta UE
Dystrybucja wśród głównych grup zawodowych, które posługują się
przeważnie pieniądzem gotówkowym, nowych monet, a następnie banknotów.
Jakie to sa grupy zawodowe ?
Zgodnie z zaleceniem Komisji z kwietnia 1998 roku banki komercyjne
zostały zobowiązane do bezpłatnej wymiany - nieprecyzyjnie wprawdzie
określonej ilości ("suma zwyczajowo przyjęta w odniesieniu do potrzeb
gospodarstwa domowego") - narodowych znaków pieniężnych na banknoty i
monety euro.
A skad w ogole pomysl odplatnej wymiany walut lokalnych na euro ?
I jak wysoka bedzie prowizja.
Przeciez jezeli euro wprowadza UE z urzedu to czemu taka urzedowa
wymiana waluty
ma sie kojarzyc ze stratami i koniecznoscia platnej wymiany, powyzej
nieokreslonej ilosci/sumy.
W dziewięciu krajach EMU waluty narodowe przestaną być prawnymi środkami
płatniczymi z końcem lutego 2002.
A skoro ta wymiana jest juz zadekretowana a termin dopuszczalnosci
wymiany wygasa
wkrotce, bo za 14 miesiecy,
to moze jednak zagwarantowac bezplatnosc wymiany, bez ograniczenia i
limitu kwot i sumy
Bo moze tak sie zdarzyc, ze komercyjne banki wietrzac interes 21 wieku,
drastycznie
podniosa prowizje od wymiany, albo wrecz zlimituja wymiane do sumy
500-1000 Euro na
osobe.
Ostateczne wycofanie narodowych znaków pieniężnych nie oznacza
automatycznie utraty przez nie wartości. Dopuszczalny okres wymiany,
miejsce w którym się to dokonuje oraz jej warunki finansowe są
przedmiotem regulacji dokonanych przez państwa członkowskie EMU.
Co to oznacza dla przecietnego Kowalskiego ?
Jezeli mowa o warunkach finansowych to nalezy przez to rozumiec prowizje
i oplaty
za wymiane.
Wymiana monet pochodzących z krajów strefy euro poza terytorium
emitenta.
A czemu wyroznia sie monety od banknotow ?
Dopuszczalna częstotliwość wymiany oraz wielkość sumy, którą można
wymienić bez obowiązku ponoszenia opłat w bankach komercyjnych.
To jest wlasnie najistotniejsze.
Jeszcze przed wprowadzeniem nowych monet i banknotów należy wdrożyć w
pełni efektywny system reagowania na próby ich fałszowania.
O to zadbaly juz chyba krajowe mennice, przed zaprojektowaniem nowych
monet, banknotow i rozpoczeciem ich tloczenia i druku,
Poza tym przy drukowaniu takiej ilosci banknotow i jednoczesnym
tloczeniu
monet w wielu mennicach, problemem stanie sie mozliwosc utrzymania
dokladnosci wzorca matryc.
Juz obecnie na wielu banknotach widac istotne roznice w szerokosci
obcietych
marginesow.
A dla wrazliwych klientow wydanie reszty banknnotami o roznej szerokosci
marginesow moze zostac juz uznane za usilowanie wprowadzenia do obrotu
falszywych pieniedzy.
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Red. Michalkiewicz o Balcerowiczu i Białorusi.
Red. Michalkiewicz o Balcerowiczu i Białorusi.
Jak wiadomo, od połowy lat 70., kiedy to ostatecznie załamał się światowy ład
monetarny, ukształtowany w 1945 roku na konferencji w Breton Woods, mamy do
czynienia z płynnymi kursami pustych walut, to znaczy znaków pieniężnych,
które mają wartość tylko dlatego, że ludzie myślą, iż mają one wartość. Może
to być interesujące dla moralistów, bo oto wartość pieniądza, czyli uważanej
za esencję materializmu "mamony", istnieje dzięki ludzkiej wierze! Z punktu
widzenia naukowego jest to jednak trudny problem, wprowadzający zamęt do
teorii wartości. Niektórzy ekonomiści twierdzą np., że wartość bierze się z
pracy. Ale tzw. życie zdaje się tego nie potwierdzać. Np. złotówka staje się
raz "silna", a innym razem "słaba", chociaż ludzie pracują mniej więcej
podobnie. Wydawało się tedy, że znaleźliśmy się w sytuacji bez wyjścia, aż
pan red. Jarosław Kurski jedną porcją wazeliny przyczynił się do rozwiązania
tego gordyjskiego węzła. Jeśli siła polskiej złotówki jest pochodną siły
charakteru Leszka Balcerowicza, to wszystko staje się jasne. Złotówka rośnie
w siłę, gdy Leszkowi Balcerowiczowi wzmacnia się charakter, np., zacina się w
uporze albo coś w tym rodzaju. Złotówka słabnie, gdy prezes Balcerowicz ma z
jakichś powodów obniżony nastrój. Skoro jednak tak, to niestety pan prezes
Balcerowicz musi przyjąć odpowiedzialność za ekonomiczne skutki oscylacji
siły własnego charakteru. Wiadomo bowiem, że jeśli złotówka rośnie w siłę, to
pogarsza się konkurencyjność polskiego eksportu, a poprawia opłacalność
importu i warunki regulacji zagranicznych zobowiązań państwa, nie mówiąc już
o wzroście siły nabywczej obywateli. Jeśli złotówka spada, to wprawdzie
konkurencyjność eksportu się poprawia, ale za to spada opłacalność importu,
siła nabywcza ludności i pogarszają się warunki realizacji zagranicznych
zobowiązań państwa. Nie wiem, czy pan red. Jarosław Kurski pomyślał o tych
skutkach swego odkrycia, bo są one zupełnie niezgodne z linią
programową "Gazety Wyborczej", natomiast wychodzą naprzeciw przeświadczeniu
pana Andrzeja Leppera, że wszystkiemu winien jest Leszek Balcerowicz. W
świetle mimowolnego odkrycia pana red. Kurskiego okazuje się, że pan Andrzej
może mieć rację! A to ci dopiero siurpryza, a to ci dopiero obciach!
asme.pl/114348587176012.shtml
Mamy prawie że »wojnę na górze«, nie tylko wewnątrz Kraju, ale na zewnątrz:
stosunki z Białorusi się tak zaostrzyły, że aż brakuje tylko powszechnej
mobilizacji, bo były ambasador RP został skazany na 15 dni aresztu, a
stażystka »Gazety Wyborczej« dostała aż 10 dni aresztu. To są przeżycia tak
traumatyczne, że będzie trzeba wzywać do nich psychologów, a może i nawet
socjologów?! Nie wiem, iloma siłami Rzeczpospolita uderzy na Białoruś, ale
może WSZYSTKIMI CZTEREMA, a trzeba będzie też skądś dobyć więcej amunicji, bo
tych 18 sztuk nabojów przypadających na pojedynczego żołnierza może nie
wystarczyć, by Białorusini nie umarli ze śmiechu, kiedy już do interwencji na
znienawidzoną satrapię dojdzie.
asme.pl/114349133929807.shtml
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Polski ekonomista o Slasku
Polski ekonomista o Slasku
Artykuł z "Gazety Ludowej" z 26 stycznia 1921
zatytułowany "Marka górnośląska"
"Warszawa (Pat)
Znany ekonomista, inżynier Stanisław Szczepanowski, syn twórcy przemysłu
naftowego w Polsce, porusza w "Rzeczypospolitej" w artykule pt. "Górny Śląsk
a waluta" sprawę ewentualnej waluty górnośląskiej. W myśl ustawy polskiego
sejmu Górnoślązacy sami po zwycięzkim dla Polski plebiscycie na mocy
przyznanego im samorządu i zapewnionych również gwarancji walutowych, będą
mogli uregulować swoją walutę w myśl uzasadnionych interesów swojego kraju.
Górny Śląsk - pisze Szepanowski - odłączając się obecnieod Niemiec, będziew
położeniu finansowem wyjątkowo szczęśliwym, gdyż wedle brzmienia Traktatu
pokojowego uwolni się od ciężaru wojennego długów Niemiec i odszkodowań
wojennych. Dług państwowy Polski jest w porównaniu z niemieckim minimalny, a
i od tego ciężaru Śląsk uwolniony przez odpowiedni upust podatkowy. Obecnie
za najwłaściwsze uważałbym puszczenie w obieg na Śląsku nowego
pieniądza "marki górnośląskiej", która zastąpiła by w obiegu marki niemieckie
a kurs swój międzynarodowy oparła by na eksporcie węgla i żelaza. Marka
górnośląska byłaby od razu pieniądzem zdrowym, lepszym od niemieckiej marki i
mogłaby mieć zaraz ustalony stosunek do złotego franka i dolara. Ta marka
również i w reszcie Polski mogłaby być w obiegu jako druga waluta krajowa,
tem się różniąca od dotychczasowych znaków pieniężnych, że nadawałaby się do
przechowywania w niej wartości bez obawy strat kursowych. W ten sposób
wprowadzenie "marki górnośląskiej" mogłoby poskromić i opanowac dziką
spekulację obcemi walutami w całej Polsce. Górny Śląsk stałby się w ten
sposób bankierem Polski z ogromną korzyścią dla siebie i całego państwa.
Górny Śląsk zatem powinien zachować swą odrębność i autonomię walutową. To
nie zmniejszy korzyści gospodarczych płynących ze zjednoczenia tego kraju z
Polską, korzyści opartych na wzajemnym uzupełnianiu się gospodarczym. Za
węgiel i inny towar Górnego Śląska reszta ziem polskich mogłaby dać odrazu
ogromne ilości drzewa, wszelkich produktów naftowych, a także transporty
żywności dla ludzi i paszy dla bydła. Trudności przywozowych przy
transportach nie powinno być, gdyż Górny Śląsk dysponuje wystarczającą liczbą
wagonów i jego fabryki by mogły szybko naprawić też wagony i lokomotywy w
Polsce.
Dla Górnoślązaków otwierają się więc w całej Polsce ogromne korzyści
gospodarcze. Za oszczędności swoje, które w marce górnośląskiej miałyby swą
ustalonąwartość mogliby zakupić w całej Polsce towary, zakłady i tereny
górnicze, oraz różne nieruchomości na warunkach bardzo korzystnych. Aby
podołać tym zadaniom i aby z przyłączenia się do Polski wyciągnąć pewną
korzyść gospodarczą, musi się społeczeństwo polskie Górnego Śląska
odpowiednio przygotować. Śląskie Banki Ludowe i inne polskie instytucje
powinne dziś już przygotować związkową instytucję finansową, która podołałaby
tak wielkim zagadnieniom. Celem przygotowaia sytuacji i uniknięcia represji
ze strony Niemiec powinni mieszkańcy Górnego Śląska i tamtejsze instytucje
finansowe jak najrychlej wycofać swe kapitały i depozyty ulokowane w
Niemczech, gdzie potem trudności mogłyby być bardzo wielkie, a straty z
powodu niemieckiej wysokiej daniny majątkowej i pożyczki przymusowej mogłyby
zabrać znaczną część kapitału. Wycofywanie tych kapitałów odbyć się jednak
powinno nie koniecznie w banknotach markowych, których los nie jest pewny,
lecz zalecałoby się sprowadzenie za nią z Niemiec na Górny Śląsk towarów, ale
wyłącznie takich, które dowiezione być mogą przed plebiscytem i nadawać się
będą następnie do korzystnego wywozu do Polski, Francji, Włoch lub Anglji."
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: fwd: [KARTY] Ustawa o elektronicznych inst rumentach płatniczych
Slawomir Kosielinski wrote:
W Sejmie zapowiada się rzeczywiście niezła burza nad tą ustawą. Firmy
informatyczne zgromadzone wokół Polskiej Izby Informatyki i
Telekomunikacji
oraz Polskiego Towarzystwa Informatycznego zapowiadają bitwę z bankowym
lobby (Związek Banków Polskich). Pole bitwy też jest szczególne, bo
Komisja
Prawa Europejskiego, co oznacza, że projekt trafi do jakieś podkomisji -
wymarzone miejsce dla walki lobbystów. Zachęcam więc do lektury tego
projektu i nowelizacji Prawa bankowego. Oto moje wnioski:
Jeśli zostanie przyjęta nowelizacja Prawa bankowego, to znajdzie się w
nim
po raz pierwszy w polskim prawie definicja pieniądza elektronicznego.
Według
niej pieniądz elektroniczny to "wartość pieniężna stanowiąca
elektroniczny
odpowiednik znaków pieniężnych, która spełnia łącznie następujące
warunki:
a) jest przechowywana na elektronicznych nośnikach informacji,
b) jest wydawana do dyspozycji na podstawie umowy w zamian za środki
płatnicze o nominalnej wartości nie mniejszej niż ta wartość,
c) jest przyjmowana jako środek płatniczy przez przedsiębiorców innych
niż
wydający ją do dyspozycji".
Czy Internet jest elektronicznym nośnikiem informacji? Czy karty stałego
klienta, tzw. lojalnościowe z opcją płatniczą, są elektronicznym
pieniądzem?
Gdyby trzymać się tej definicji, to tak, lecz Prawo bankowe ceduje
wyjaśnienia na odrębną ustawę o elektronicznych instrumentach
płatniczych. W
projekcie tej ustawy można przeczytać, że "wydawcami pieniądza
elektronicznego mogą być wyłącznie banki". W uzasadnieniu rząd nie
kryje, że
ograniczenie podmiotów uprawnionych do wydawania pieniądza
elektronicznego
do banków będzie korzystne dla rozwoju rynku finansowego w Polsce,
zapewniając bezpieczeństwo systemu płatniczego. Podobno w innym
przypadku
nie ma możliwości sprawowania kompetentnego nadzoru nad instytucjami
niebankowymi. Takie rozwiązanie nie utrudni prowadzenia efektywnej
polityki
pieniężnej przez NBP. Zatem sieci supermarketów lub stacji benzynowych,
jeśli zechcą wydać kartę chipową do opłacania rachunków, muszą zawrzeć z
bankiem umowę. Tenże w ich imieniu będzie prowadził rozliczenia
finansowe z
klientami. Bynajmniej nie wpłynie to na upowszechnienie handlu
elektronicznego, ponieważ powoduje wzrost kosztów obsługi.
Co więc dla twórców ustawy oznacza termin "elektroniczny instrument
płatniczy"? Sposób korzystania z rachunku klienta na odległość, w
szczególności poprzez karty płatnicze, a także aplikacje związane z
obsługą
konta bankowego przez telefon lub Internet. Toteż wspomniany w Prawie
bankowym nośnik informacji to zarówno karta płatnicza, jak i pieniądz
elektroniczny przechowywany w pamięci komputera, zapisany w formie pliku
(autorzy określają go "pieniądzem sieciowym"). Przykładowo, kryją się
pod
tym wszelkie mikropłatności za dostęp do serwisów internetowych czy
wysłuchanie fragmentu muzyki. Ale wciąż trzeba pamiętać, że serwis,
który
zechce pobierać mikropłatności, musi mieć podpisaną umowę z bankiem.
Gdyby w
trakcie prac komisji utrzymał się ten zapis, np. serwis BillBird
(własność
krakowskiego Internet Investment Fund), oferujący płatności za wszelkie
rachunki, stanie się nielegalny.
Nic dziwnego, że i właściciele hipermarketów, i firm komputerowych
przygotowują się do trudnej walki z lobby bankowym.
Pozdrawiam,
Sławek Kosieliński
tygodnik Computerworld
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.biznes.banki
Czy dziennikarz znanego, opiniotworczego tygodnika branżowego może
wykazywać
sie tak dalekosiężnym brakiem wiedzy o temacie który publicznie porusza?
Po kolei:
1. Coś więcej o faktach: firma BillBird.pl zajmuje się pośrednictwem
finansowym, a nie emisją elektronicznych pieniędzy. Ma podpisaną umowę z
Fortis Bankiem na prowadzenie obsługi kont, przechowywanie pieniędzy
Klientów wszystkich serwisów prowadzonych przez BillBird. Dlatego nie
obciąża pieniędzy klientów żadnym ryzykiem i zleca Fortisowi dokonanie
wszelkich transakcji z nimi związanych. Ale o tym wszystkim jest mowa na
stronach serwisu - wystarczy przeczytać.
2) O ignorancji autora: BillBird.pl S.A. to firma,a nie serwis. Firma ta nie
jest własnością Internet Investement Fund, IIF jest jednym z dwóch
akcjonariuszy. Ciekawe, o który serwis stworzony i prowadzony przez firmę
BillBird.pl chodziło panu Kosielińskiemu: MojeRachunki.pl (EBPP - serwisy
tego typu
działają na całym świecie - ich działanie jest regulowane przez takie samo
prawo jak w Polsce - i nikt nawet nie poddaje w wątpliwość ich prawomocnego
działania), a może ePortfel, czy WellPay. Autor powinien zapoznać się choć
trochę z materią, o której pisze - bo mylić serwis z firmą i jeszcze pisać o
tym, że należy to jeszcze innej firmy, to przykład zwyłego niedbalstwa i
nierzetelności.
3) Co chciał osiągnąć autor: Stara socjologiczna sztuczka: puszczanie plotki
o nielegalności (m.in.) działania danej instytucji finansowej (choćby
przypuszczalnie, że może w przyszłości) może spowodować jej rzeczywistą
upadłość To tzw.
definicja sytuacji - uczy się tego studentów socjologii na pierwszym roku.
Można by to potraktować jako manipulację mającą na celu podważenie
wiarygodności firmy istniejącej i cieszacej sie renomą na rynku
elektronicznych płatności. Zakladając jednak dobra wole autora mozna mieć
nadzieję ze nie kryje sie za tym nic wiecej poza skandaliczną niekompetencją
i brakiem wyobraźni???
Refleksja:
szkoda, bo jeden nierzetelny dziennikarz wpłynie na pewno na obraz i
wiarygodność calej redakcji.
Jestem użytkownikiem serwisu MojeRachunki i szkoda byłoby gdyby przez taką
plotkę ktoś nie zdecydował sie na jego użycie.
Pozdrawiam
Paweł
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: fwd: [KARTY] Ustawa o elektronicznych inst rumentach płatniczych
Slawomir Kosielinski wrote:
W Sejmie zapowiada się rzeczywiście niezła burza nad tą ustawą. Firmy
informatyczne zgromadzone wokół Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji
oraz Polskiego Towarzystwa Informatycznego zapowiadają bitwę z bankowym
lobby (Związek Banków Polskich). Pole bitwy też jest szczególne, bo Komisja
Prawa Europejskiego, co oznacza, że projekt trafi do jakieś podkomisji -
wymarzone miejsce dla walki lobbystów. Zachęcam więc do lektury tego
projektu i nowelizacji Prawa bankowego. Oto moje wnioski:
Jeśli zostanie przyjęta nowelizacja Prawa bankowego, to znajdzie się w nim
po raz pierwszy w polskim prawie definicja pieniądza elektronicznego. Według
niej pieniądz elektroniczny to "wartość pieniężna stanowiąca elektroniczny
odpowiednik znaków pieniężnych, która spełnia łącznie następujące warunki:
a) jest przechowywana na elektronicznych nośnikach informacji,
b) jest wydawana do dyspozycji na podstawie umowy w zamian za środki
płatnicze o nominalnej wartości nie mniejszej niż ta wartość,
c) jest przyjmowana jako środek płatniczy przez przedsiębiorców innych niż
wydający ją do dyspozycji".
Czy Internet jest elektronicznym nośnikiem informacji? Czy karty stałego
klienta, tzw. lojalnościowe z opcją płatniczą, są elektronicznym pieniądzem?
Gdyby trzymać się tej definicji, to tak, lecz Prawo bankowe ceduje
wyjaśnienia na odrębną ustawę o elektronicznych instrumentach płatniczych. W
projekcie tej ustawy można przeczytać, że "wydawcami pieniądza
elektronicznego mogą być wyłącznie banki". W uzasadnieniu rząd nie kryje, że
ograniczenie podmiotów uprawnionych do wydawania pieniądza elektronicznego
do banków będzie korzystne dla rozwoju rynku finansowego w Polsce,
zapewniając bezpieczeństwo systemu płatniczego. Podobno w innym przypadku
nie ma możliwości sprawowania kompetentnego nadzoru nad instytucjami
niebankowymi. Takie rozwiązanie nie utrudni prowadzenia efektywnej polityki
pieniężnej przez NBP. Zatem sieci supermarketów lub stacji benzynowych,
jeśli zechcą wydać kartę chipową do opłacania rachunków, muszą zawrzeć z
bankiem umowę. Tenże w ich imieniu będzie prowadził rozliczenia finansowe z
klientami. Bynajmniej nie wpłynie to na upowszechnienie handlu
elektronicznego, ponieważ powoduje wzrost kosztów obsługi.
Co więc dla twórców ustawy oznacza termin "elektroniczny instrument
płatniczy"? Â Sposób korzystania z rachunku klienta na odległość, w
szczególności poprzez karty płatnicze, a także aplikacje związane z obsługą
konta bankowego przez telefon lub Internet. Toteż wspomniany w Prawie
bankowym nośnik informacji to zarówno karta płatnicza, jak i pieniądz
elektroniczny przechowywany w pamięci komputera, zapisany w formie pliku
(autorzy określają go "pieniądzem sieciowym"). Przykładowo, kryją się pod
tym wszelkie mikropłatności za dostęp do serwisów internetowych czy
wysłuchanie fragmentu muzyki. Ale wciąż trzeba pamiętać, że serwis, który
zechce pobierać mikropłatności, musi mieć podpisaną umowę z bankiem. Gdyby w
trakcie prac komisji utrzymał się ten zapis, np. serwis BillBird (własność
krakowskiego Internet Investment Fund), oferujący płatności za wszelkie
rachunki, stanie się nielegalny.
Nic dziwnego, że i właściciele hipermarketów, i firm komputerowych
przygotowują się do trudnej walki z lobby bankowym.
Pozdrawiam,
Sławek Kosieliński
tygodnik Computerworld
Odpowiadając na Pana wnioski dotyczące nowelizacji prawa bankowego oraz
projektu ustawy o elektronicznych instrumentach płatniczych, należy stwierdzić,
że znalazły się w nich nieścisłości i przekłamania, które w niekorzystnym
świetle stawiają Spółkę BillBird.pl S.A., prowadzącą serwis finansowy
MojeRachunki,oraz WellPayi ePortfel.
Na wstępie należy podkreślić, iż BillBird.pl S.A. nie emituje, ani nie zamierza
emitować pieniądza elektronicznego. Natomiast wszelkiego rodzaju „operacje” w
ramach wymienionych wyżej serwisów, w rozumieniu art. 2 pkt 7 projektu ustawy o
elektronicznych instrumentach płatniczych są wykonywane dotychczas przez Fortis
Bank S.A., który jest bankiem rozliczeniowym naszej Spółki. Z bankiem tym
jesteśmy związani stosowną umową.
BillBird.pl S.A. spełnia zatem rolę pośrednika, pomiędzy wystawcą rachunku,
klientem oraz bankiem.
Spółka BillBird.pl nie doprowadzi do sytuacji, aby jej przedmiot działalności
pozostawał w sprzeczności z obowiązującymi przepisami prawa. Jeżeli zostaną
przyjęte nowe regulacje prawne wymuszające procesy dostosowawcze Spółka nasza
przeprowadzi je. Zatem stwierdzenia o „nielegalności” naszych serwisów są
zdecydowanie zbyt pochopne i podważają naszą wiarygodność.
Ponadto należy dodać, iż BillBird.pl S.A. nie stawiał nigdy swojej działalności
w opozycji do banków, a wręcz przeciwnie jego działania były skierowane na
współpracę z tym sektorem.
pozdrawiam
Paula Rettinger
BillBird.pl
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Pomylił rachunek, straci pieniądze
On 3/2/2004 9:19 AM, Tomasz Waszczynski wrote:
[...]
Cały dalszy wywód opiera się na błędnym przekonaniu, że pieniądze są rzeczą
w rozumieniu art. 45. Za rzeczy - i to specyficznego rodzaju - można uznać
wyłącznie znaki pieniężne (bilon, banknoty). Pieniądze bowiem czerpią swą
rolę w obrocie z faktu, że ma siłę umarzania zobowiązań. Tak więc pieniądze
należy uważać za przedmiot niematerialny - a więc nie rzecz. (tak samo:
Dybowski, Radwański, Grzybowski, Skowrońska-Bocian).
...i są wynalazkiem szatana, bo cudze pieniadze mogą umorzyć nasze
zobowiązania, o co właśnie zabiegamy.
Poniżej (linki) raczej nie używa się słowa "abstrakcyjny", "umowny",
"niematerialny" - raczej mówi sie o rzeczach, co do których umówiono
się, że "one tam są" i są moje, Twoje, albo jeszcze czyjeś.
http://www.deltaalpha.com/terms/money.html
http://www.books.md/M/dic/money.php
http://csf.colorado.edu/forums/pkt/nov97/0308.html
http://www.hyperdictionary.com/dictionary/money
http://www.investorwords.com/3100/money.html
http://www.thefreedictionary.com/money
http://dict.die.net/money/
http://www.reference-guides.com/isbe/M/MONEY/
http://william-king.www.drexel.edu/top/prin/txt/money/MOH1.html
http://www.lectlaw.com/def2/m039.htm
http://www.wordreference.com/english/definition.asp?en=money
http://www.sla.purdue.edu/academic/engl/theory/marxism/terms/money.html
http://www.wordiq.com/cgi-bin/knowledge/lookup.cgi?title=Money
http://www.anderson.ucla.edu/faculty/jason.frand/teacher/technologies...
http://www.sla.purdue.edu/academic/engl/theory/marxism/terms/money.html
http://www.sla.purdue.edu/academic/engl/theory/marxism/terms/commodit...
Zacznijmy od Marksa (końcowe dwa linki), bo w wątku aż pachnie
wielbicielem cygar i koniaku.
Klasyk rzecze:
"MONEY OR THE MONEY-FORM : The commodity chosen to function as the
universal equivalent for all other commodities."
"COMMODITY: "an external object, a thing which through its qualities
satisfies human needs of whatever kind""
(commodity ang. "towar")
Dla Marksa nie istnieją rzeczy niematerialne - stad jego wyznawcy z taką
lubościa kreują byty niematerialne, zastępcze - "sprawidliwość
społeczna", "społeczna szkodliwość" etc. czy last but not least
niematerialne pieniądze, w odróżnieniu od tych materialnych (zwykle
należących do osób fizycznych i/lub prawnych).
Cytowani przez Ciebie Autorzy pochodzą z kraju (a przynajmniej są w
niego kulturowo wrośnięci), w którym przez kilkadziesiat lat z wynalazku
pieniądza korzystano w ograniczonym zakresie, a biblioteki, w których
studiowali pełne były pozycji "prawomyślnych" - stąd ich poglądy trudno
uznac za absolutnie obiektywne, bo o ile nikt nie zaprzecza, że 2+2 to
ok.4, to przechodząc na wyższy poziom abstrakcji trudno oderwać sie od
swiata, w którym się żyje i żyło ("byt określa świadomość" - he, he..)
Materialny chrarakter pieniądza zna każdy, kto miał w ręku dolary -
towar do niedawna nielegalny. To nie kto inny z materialnych dolarów
uczynił byt abstrakcyjny, jak gen. Jaruzelski - dicit: "teraz chłopaki i
dziewczęta umawiamy sie tak, że wasze dolary {na koncie} to są, ale
jakieś inne takie, możecie je sobie wymienić na puszkę szynki w Pewexie,
dopóki nie powiem, że jest inaczej".
Miła pani w telewizorze, której nazwiska nie pomnę, badająca rozdźwiek
między prawem "w praktyce" a ludzkim jego widzeniem powiedziała swego
czasu, że jej zdaniem lepiej by było, aby prawo przychyliło sie ku takim
pojęciom jak sprawiedliwośc i mądrość w takim ich sensie, jak
postrzegają je ludzie, nie "fachowcy".
O ile konkretne zapisy trudno z dnia na dzień przeflancować, to ich
interpretacja mogłaby być jednakowoż przyzwoitsza, niż to ma miejsce.
W ludzkim wymiarze gotowizna zaniesiona do banku i przekazanie do niej
przelewem prawo (teraz oni mogą ją sobie wypłacić - bo mogą, a bank
"musi") - oraz zabranie cudzych pieniędzy przez urzędnika państwowego,
bo " w rozumieniu kc słonie latają" pozostaje w jaskrawej sprzeczności z
elementarnym poczuciem sprawiedliwości.
Chyba, że postrzega sie prawo jako zbiór furtek, do których klucze mają
wybrańcy, ruchający całą resztę ile wlezie.
Przyjęcie, że kasa to abstrakt prowadzi w prostej linii do drukowania
pieniędzy czy zamieniania rezerwy walutowej w "aktywa" - co to za
różnica, jak się je zapisze?
BTW chłopaki za oceanem chyba nas podsłuchują - zaczęli księgować, jak
to mówią Enron-mode - mam jednak absolutną pewność, że na końcu ich
księgowań (pewnie przez przypadek) zawsze pojawia się żywa gotowizna w
walizkach - i pewnie ich nie przekonasz, że to nie jest materialne.
Pzdr: Catbert
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: parytet złota
On Tue, 27 Jul 2004 09:14:56 +0200, Boguslaw Szostak wrote:
J.F. pisze:
| Natomast wg mnie, zludzenie istnienia obiektywnej wartosci
| rzeczy wynika stad, ze kazdy ma WLASNA miare "wartosci dla niego",
| poszczegolnych dobr, i jest wynikiem przypisywania innym swojej skali.
| Oczywiscie, w dodatku potrafi sie bardzo zmienic - inna jest wartosc
| wody na pustyni jak sie ma pelny buklak a inna jak pusty.
I dlatego wlasnie wierze w tom, ze dobro DLA KOGOS na "wartosc".
Nikt tego nie neguje.
| Ale jesli wprowadzmy juz powszechna wymiane towarowa -
| to wytwarza sie wartosc.
WidziPan..
Swiat postrzegamy poprzez tworzone przez nas MODELE.
NIGDY nie nalezy zapominac, ze choc modele sa NIEZBEDNE
do "zrozumienia" swiata, to jednak one swiatem nie sa.
Panski model zaklada istnienie takiej "wartosci",
ktora sie wg pana "wytwarza".
A ja po prostu w to nie wierze i nie widze ZADNEGO POZYTKU
z wprowadzenia takiejgo pojecia do modelu,
wrecz przeciwnie - widze wiele szkod z tego wynikajacych
(z tego czyli z wprowadzenia domodelu)
No tak, tylko ze to nie jest model a szara rzeczywistosc :-)
I nikt go nie wymyslil i nie wprowadzil odgornie - tylko on sie sam
wytworzyl.
| Jest rynek i ja wiem ze litr wina jest warty 1kg zboza,
Prosze sie zastanowic co to znaczy "jest warty"..
Pan wie, zw na rynku litr wibna i 1 kg zboza DZIS
sa tak samo wyceniane, lecz po pierwsze to nie ma jednej
obowiazujacej "ceny", po drugie cena owa zmeienia sie
w czasie w zaleznosci od popytu i podazy,
wiec co za pozytek z wiary, ze ta niby "wartosc"
jest cecha akurat "wina", a nie cecha RYNKU ?
Sie zgodze, ale wnioskow nie popre.
I to cecha LOKALNA, bo rynek nie jest "jednolity"
i ceny w roznych miejscach sa rozne..
Wielu kupcow na tym majatek zbilo.
| Do pewnego stopnia mozna tez mierzyc wartosc nakladem pracy
| na wykonanie towaru.
Wybaczy Pan, lecz jest to "od dupy strony".
Od d*, ale tlumaczy czemu "wartosc" jest rozna.
Bo to jest wartosc produktu plus wartosc transportu.
Albo teraz zboze obrodzilo .. wiec automatycznie spadl
naklad pracy na jednostke.
No wiec glupota byloby oczekiwac, ze sie komus bedzie
oplacalo organizowac proces produkcji by nieuzyskac odpowiednej ceny.
Glupota.
tak wiec torynek i cena rynkowa produktu sprawia,
ze raczej "zniknie on z rynku", niz bedzie wymagal wiekszych nakladow,
niz cena ktora mozna zan uzykac (oczywiscie pomijajac "interwencje" - np rzadowe)
Tylko co to oznacza ? Towar nei jest niezbedny, albo ma zamienniki ..
"tansze"
| Ja wierze, ze pieniadza nie wynaleziono lecz ODKRYTO.
| Hm, bedzie trudno udowodnic :-)
| Zeby cos odkryc to cos musi istniec juz wczesniej.
Nie musi..
Zjawisk "tunelowych" w diodzie polprzewodnikowej
nie wynalweziono, lecz odkryto, a nie bylo ich, dokad nie wykonano diody.
Bedzie spor terminologiczny, bo roznica jest delikatna.
Zjawiska tunelowe [ogolnie] istnialy duzo wczesniej,
tu by trzeba siegnac do historii jak to z ta dioda bylo -
przez przypadek czy celowa robota.
Pytanie jest inne.
Czy czeba bylo cos "wynajdowac", by poslugiaac sie pieniadzem.
No - rynek i pieniadz.
Wyobraz sobie na kosc udowa jakiedos zwierzecia.
Mozna ODKEYC, ze odpowied nio chwycona kosc sluzy jako bron..
Nie trzeba NIC "wynajdowac"
Ale rynek miedzy malpami nie istnieje..
| Oj, o ile pamietam to pierwszy pieniadz materialny byl kamienny.
| No moze nie pierwszy - ale byl.
jest to (jak pisalem wyzej) sprawa "slownictwa"
Slownictwo naukowe zmienia sie, choc my za swego zycia trudno to
zauwazamy. Moze czas bna mala rewolucje w slowniku ekonomii ?
Mnie bardziej podoba sie na to okreslenie "moneta", lub "znak pieniezny"
(choc to nie to samo)..
"moneta" jest niestety obciazona pewnym znaczeniem - nie tylko
pieniadz, ale takze mala, metalowa, okragla .. "banknot" tez
pierwotnie oznaczal co innego ..
Zauwazylem, ze w podrecznikach ekonomi nie ma definicji pieniadza w formie
Pieniadz jest to ......
W nauce nie jest to nic nadzwyczajnego, lecz ZAZWYCZAJ
tak definiuje sie :klase obiektow poprzez wlasnosci",
Bo nauka potrafi spojrzec pragmatycznie i uogolnic.
| W dawnych czasach "moneta" musiala miec tylko jedna ceche - byc trudno
| wytwarzalna, tzn kosztownie wytwarzalna - zeby ludzie produkowali
| towary uzyteczne a nie pieniadze ... no, to sie w zasadzie
| przez lata nie zmienilo - teraz tez glownie koszta powstrzymuja
| falszerzy przed wybudowaniem drugiej fabryki pieniedzy :-)
Iii tam...
Wybicie monety to nie znow taka droga sprawa..
Ano nie, ale jednak prase trzeba miec, matryce zrobic.
Prasa niby nie tak bardzo potrzebna, ale jak zaczniesz
krazki mlotkiem wybijac, to znow tak wiele nie zarobisz..
J.
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: INFLACJA raz jeszcze
INFLACJA raz jeszcze
Pięknoduchom:
1. nie rozumiejącym funkcji pieniądza, a właściwie znaków pieniężnych,
2. wierzącym w związku z tym, że to NBP a nie rząd jest odpowiedzialny za
inflację
do sztambucha wraz z życzeniem słodkich snów pogodnych kretynków a także
radą, by więcej czasu poświęcili na naukę.
"Tam, gdzie rosną złotówki", Waldemar Kuczyński, GW, 20-21.07. 2002
"Czy można wytwarzać znaki pieniężne bez tworzenia pieniądza? Można. Robią to
dwie grupy ludzi - fałszerze i władze.
Od czasu zaprzestania pracy w kancelarii premiera jestem wolnym strzelcem -
żyję z tego, co wytworzę i sprzedam, a dokładniej z tego, co napiszę,
zredaguję, wyłożę. W gruncie rzeczy jestem miniprzedsiębiorcą i nie jest
ważne, czy mam zarejestrowaną działalność gospodarczą, czy też nie mam.
Oczywiście od tego, co zarobię, płacę podatki jak należy. Chcę na własnym
przykładzie pokazać, jak i gdzie rodzi się pieniądz, bo na ten temat tworzy
się bajki, w które wielka część dorosłych, w tym polityków, wierzy mocniej,
niż wierzą dzieci, że narodziły się w główkach kapusty lub że przyniósł je
bocian. Bajki o powstawaniu pieniądza opowiadają, że stwórcą jest rząd, a
miejscem stwarzania jest budżet albo gabinet prezesa NBP, Rada Polityki
Pieniężnej i Mennica Państwowa. A jak jest naprawdę? Pierwszego każdego
miesiąca mój fundusz, za który będę żył w następnym miesiącu, jest równy
zeru. W ciągu miesiąca muszę ten fundusz stworzyć, jeśli nie chcę przejadać
rezerw. Piszę więc choćby ten felieton do "Gazety". Jest to mój produkt, moja
podaż, a ja jestem sprzedawcą. Jeżeli "Gazeta" jako nabywca kupi ten
felieton, to w tym momencie wytworzyłem tyle zlotówek, ile wyniesie moje
honorarium. Podkreślam - ja wytworzyłem te złotówki poprzez podaż, ktora
znalazła nabywcę. Pieniądz powstaje więc z podaży, która znalazła nabywcę, i
tylko w ten sposób, w żaden inny i nigdzie indziej. To w istocie bardzo
proste wydarzenie jest zalążkiem całego skomplikowanego życia gospodarczego i
ekonomii jako nauki, a dotyczy zarówno mnie, jak i Orlenu, KGHM, Stoczni
Szczecińskiej, całego kraju i globu.
Powstaniu pieniądza towarzyszy zawsze powstanie należności u sprzedającego i
zobowiązania u nabywcy. Po wydrukowaniu tego felietonu ja będę miał
w "Gazecie" należność, a "Gazeta" wobec mnie zobowiązanie. Tego
zobowiązania "Gazeta" się pozbędzie, regulując moją należność banknotami
nominowanymi w złotych (albo równoważnymi im zapisami elektronicznymi na moim
koncie bankowym), ktore są znakami pieniężnymi, czyli prawnym środkiem
regulowania należności i uwalniania od zobowiązań. Papierki, które mamy w
portfelach, czy zapisy na kontach bankowych to nie są pieniądze, lecz znaki
pieniężne - zaświadczenia wskazujące, że ktoś kiedyś pieniądz wytworzył, a
banknot to coś w rodzaju jego metryki urodzenia. Po uregulowaniu
przez "Gazetę" zobowiązania wobec mnie w moim ręku znajduje się pewna ilość
znaków pieniężnych zaświadczających, że została wykonana użyteczna innym
praca i to daje mi prawo do otrzymania ekwiwalentu w postaci pracy innych
użytecznej dla mnie. To prawo to mój popyt. Tak więc, stwarzając pieniądz
przez użyteczny innym produkt, stwarzam zarazem popyt na użyteczne dla mnie
produkty innych. Popyt tak samo jak pieniądz pochodzi z podaży. Im większa i
lepsza będzie moja podaż, czyli im więcej moich tekstów przyjmie "Gazeta"
oraz inne pisma i lepiej je wycenią, tym większy będzie z mojej strony
popyt. Aby się w ciągu miesiąca utrzymać, muszę wytworzyć jakieś minimum
pieniędzy. Tak długo, jak długo je wytwarzam, można powiedzieć, że jestem
miniprzedsiębiorcą. Jeżeli moja podaż będzie bardzo dobra, to może dać mi
tyle pieniędzy, że zatrudnię pomocnika, asystenta, a może jeszcze sekretarkę,
czyli stworzę miejsca pracy dla innych. Idąc tą drogą, mogę przestać być
miniprzedsiębiorcą, a stać się po prostu przedsiębiorcą. Jeżeli jednak w polu
mojego działania pojawi się lepszy felietonista i sprawi, że jego teksty będą
chętniej kupowane, a moje mniej chętnie, to okaże się, że stworzone przeze
mnie przedsiębiorstwo musi zostać zmniejszone na przykład przez zwolnienie
asystenta, a może i sekretarki. Jeżeli to wystarczy, wówczas nadal będę
jednym z klasy przedsiębiorców, choć przeszedłem do niższej rangi. Jeżeli
natomiast okaże się, że nie wytworzę przez sprzedawalną podaż moich
felientonów potrzebnego minimum pieniędzy do utrzymania siebie, wówczas musi
mnie częściowo utrzymywać ktoś inny, na przykład pracująca żona, dorosłe
dzieci albo podatnicy. I w tym momencie znikam z klasy przedsiębiorców.
Człowiek, który nie może się utrzymać, musi być utrzymywany przez
społeczność. Firma, która nie może się utrzymać, nie ma prawa istnieć jako
firma - staje się ekonomicznym podmiotem negatywnym, który obniża bogactwo
społeczności.
Czy można wytwarzać znaki pieniężne bez tworzenia pieniądza? Można. Robią to
dwie grupy ludzi - fałszerze i władze. Pierwsza wbrew prawu, druga w zgodzie
z prawem. Obie z pogwałceniem natury, bo tworzą zaświadczenia, że wytworzone
zostały i sprzedane jakieś dobra, co nie miało miejsca. Poświadczają więc
nieprawdę. I za to przestępstwo wobec prawa naturalnego lub boskiego, jak kto
woli, cała społeczność karana jest inflacją."
Wywietl wicej postw z tematu
Strona 3 z 3 • Znaleziono 163 wypowiedzi • 1, 2, 3