Temat: Troska o płód kosztem życia matki
Arricjo taka decyzja jest bardzo trudna. Nie można bez podejrzenia istotnego
zagrożenia matki ryzykowac życia dziecka. Można oczywiście się bawić w medycynę
akademicka, za wszelką ceną szukającą odpowiedzi, ale wtedy zapominamy o
pacjencie. Zawsze w leczeniu kobiety w ciąży istnieje koniecznośc leczenia
dwojga ludzi i odpowiedzialnośc za życie obydwu. jest to bardzo trudne i wymaga
czasem abrdzo trudnych wyborów przez lekarza. Obecnośc przetoki u kobiety nie
jest wskazaniem do agresywnej diagnostyki, podejrzenie ropnia tak. Wszystko
zależy od stanu w trakcie. Po wydarzeniach dla osoby patrzącej z boku wszytsk
jest jasne. Zna wynik autopsji.
Co do przepisywania środków antykoncepcyjnych, szczególnie osóbom nieletnim.
Doustne środki antykoncepcyjne obarczone są dużą ilościa powikłan.
jednorznacznie udokumentowane są liczne epizody sercowo-naczyniowe ( zawał
serca, udary mózgu, zakrzepowe zapalenie żył głebokich, zatorowośćpłucna) oraz
hepatotoksyczność estrogenów ( łacznie z ostra niewydolnością wątroby). Mimo ,
że te fakty są znane od 40 lat , były cały czas aż do 1999 roku tuszowane przez
firmy farmaceutyczne. jeszcze jednym faktem , o którym sie pisze, a nie został
dostatecznie udokumentowany, jest prawdodobieństwo trwałej niepłodności wskutek
zaburzenia osi podwórzowo-przysadkowo-jajnikowej, rozpoczeto kilkanaście prób
klinicznych z udziałem młodych kobiet, jednak wszytskie zostały przerwane, a
ich wyniki nigdy nie zostały opublikowane.
Lekarz musi kierować sie dobrem pacjenta, a nie jego życzeniami. Niezależnie od
tego jakie ma poglądy religijne, musi się troszczyć przede wszystkim o jego
dobro i zdrowie, a nie o jego wygodę. Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Troska o płód kosztem życia matki
O tak!! To w zupełności wyjaśnia dlaczego kobiety są w Polsce mordowane!!!
Dziękuję za to naukowe wyjaśnienie poparte wynikami badań! No i gratuluję
dobrego samopoczucia i zadowolenia z braku człowieczeństwa, drogi przedmówco.

aelithe napisał:

> Arricjo taka decyzja jest bardzo trudna. Nie można bez podejrzenia istotnego
> zagrożenia matki ryzykowac życia dziecka. Można oczywiście się bawić w
medycynę
>
> akademicka, za wszelką ceną szukającą odpowiedzi, ale wtedy zapominamy o
> pacjencie. Zawsze w leczeniu kobiety w ciąży istnieje koniecznośc leczenia
> dwojga ludzi i odpowiedzialnośc za życie obydwu. jest to bardzo trudne i
wymaga
>
> czasem abrdzo trudnych wyborów przez lekarza. Obecnośc przetoki u kobiety nie
> jest wskazaniem do agresywnej diagnostyki, podejrzenie ropnia tak. Wszystko
> zależy od stanu w trakcie. Po wydarzeniach dla osoby patrzącej z boku wszytsk
> jest jasne. Zna wynik autopsji.
> Co do przepisywania środków antykoncepcyjnych, szczególnie osóbom nieletnim.
> Doustne środki antykoncepcyjne obarczone są dużą ilościa powikłan.
> jednorznacznie udokumentowane są liczne epizody sercowo-naczyniowe ( zawał
> serca, udary mózgu, zakrzepowe zapalenie żył głebokich, zatorowośćpłucna)
oraz
>
> hepatotoksyczność estrogenów ( łacznie z ostra niewydolnością wątroby).
Mimo ,
> że te fakty są znane od 40 lat , były cały czas aż do 1999 roku tuszowane
przez
>
> firmy farmaceutyczne. jeszcze jednym faktem , o którym sie pisze, a nie
został
> dostatecznie udokumentowany, jest prawdodobieństwo trwałej niepłodności
wskutek
>
> zaburzenia osi podwórzowo-przysadkowo-jajnikowej, rozpoczeto kilkanaście prób
> klinicznych z udziałem młodych kobiet, jednak wszytskie zostały przerwane, a
> ich wyniki nigdy nie zostały opublikowane.
> Lekarz musi kierować sie dobrem pacjenta, a nie jego życzeniami. Niezależnie
od
>
> tego jakie ma poglądy religijne, musi się troszczyć przede wszystkim o jego
> dobro i zdrowie, a nie o jego wygodę.
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Problem bolących żył a pigułki antykoncepcyjne
cytat z ulotki znaleziony w necie
Pigułka antykoncepcyjna i zakrzepica
Zakrzepica polega na powstawaniu skrzepliny krwi, która może zamykać naczynie
krwionośne.
Zakrzepica występuje czasem w głębokich żyłach kończyn dolnych (zakrzepica żył
kończyn dolnych). W przypadku oderwania się fragmentu zakrzepu z miejsca, w
którym powstaje, może dojść do zablokowania tętnic w płucach i tzw. zatorowości
płucnej. Zakrzepica żył głębokich występuje rzadko; dochodzi do niej nawet
wówczas, gdy nie stosuje się preparatu, np. w czasie ciąży. Ryzyko zakrzepicy
jest większe u kobiet stosujących preparaty hormonalne niż u pozostałych, ale
nie tak duże jak w okresie ciąży.
Zakrzepy mogą również, choć bardzo rzadko, wystąpić w naczyniach krwionośnych
serca (powodując zawał serca) lub mózgu (powodując udar). Wyjątkowo rzadko
występują w wątrobie, jelicie, nerce lub oku.
Sporadycznie, zakrzepica może spowodować inwalidztwo lub zgon.
Ryzyko wystąpienia zawału serca lub udaru zwiększa się z wiekiem oraz jeżeli
pali Pani papierosy. W czasie stosowania pigułki antykoncepcyjnej nie powinna
Pani palić, szczególnie jeśli ma Pani powyżej 35 lat.
Jeśli w czasie przyjmowania pigułki antykoncepcyjnej zwiększy się u Pani
ciśnienie tętnicze krwi, lekarz może zalecić odstawienie leku.
Ryzyko wystąpienia zakrzepicy żył głębokich zwiększa się w czasie zabiegu
chirurgicznego lub w przypadku długotrwałego unieruchomienia (np. jeżeli Pani
noga jest w gipsie lub na szynie). U kobiet stosujących tabletki hormonalne
ryzyko to może być większe. W przypadku planowanego leczenia szpitalnego lub
operacji powinna Pani poinformować lekarza o przyjmowaniu pigułki
antykoncepcyjnej. Lekarz może zalecić odstawienie tabletek na kilka tygodni
przed zabiegiem lub w okresie unieruchomienia i decyduje również o tym, kiedy
może Pani ponownie rozpocząć przyjmowanie pigułki antykoncepcyjnej po powrocie
do zdrowia.
Jeśli zauważy Pani objawy sugerujące zakrzepicę, należy przerwać przyjmowanie
tabletek i skonsultować się natychmiast z lekarzem (patrz również "Kiedy powinna
Pani skontaktować się ze swoim lekarzem").
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Zakrzepica:(
Bardzo mi przykro z powodu twojej siostry, niby takie małe tabletki a takie
szkody powodują a lekarze przepisują je jak cukierki Dziękuje za odpowiedz. U
mnie na szczescie narazie wykluczono zatorowośćpłucną...Pozdrawiam Wywietl wicej postw z tematu



Temat: pigulki a dusznosci?
Dusznośc moze być objawem zatorowościpłucnej- stąd ostrzeżenie producenta.
Mimo to w razie jakiejkolwiek duszności - odstawiłabym Wywietl wicej postw z tematu



Temat: pigulki a dusznosci?
A jak sprawdzic, czy to zatorowoscplucna? Jest na to jakies badanie?

A. Wywietl wicej postw z tematu



Temat: LISTA ZŁYCH GINEKOLOGÓW
POZNAŃ
Podaję nazwiska trzech osób, które mienią się ginekologami, a które społem o
mało mnie nie zabiły :
1) pani Anna Jopp - młoda, sympatyczna(jak każdy przedstawiciel handlowy) ale
to nie lekarz, a przedstawiciel handlowy harmonetu. Bez badań zapisała mi
Harmonet. A jak zapytałam o badania, odpowiedziała mi, że Harmonet ma bardzo
mało hormonów i ona też je brała i działały super, więc mi tez zapisze takie!!!
A ja - o Naiwności - wykupiłam je sobie, połykałam i po 1,5 miesiąca omal nie
znalazłam się na łonie Abrahama...
Aha, gdzie przyjmuje ta pani - przedstawiciel handlowy : w gabinecie na rogu
ul.23-Lutego/Zamkowa. Gabinet straszny, mały, źle wyposażony, nie ma też
jednorazowych wzierników. Cytologię którą mi zrobiła, nie mozna nazwać
cytologią. Szkoda słów.

2) pani "dr" Pospiech - szpital im. Sw. Rodziny i podobno jeszcze jakaś
prywatna klinika leczenia niepłodności. Wredne, głupie babsko, które
zbagatelizowało moje problemy z zakrzepicą popigułkową, udając, że nic się nie
dzieje, a złe samopoczucie wynika z mojego "chudego wyglądu" - to cytat.
Przyjęła mnie na stojąco, nakrzyczała, że zabieram jej cenny czas jakimiś
błahostkami, krzyczała, że jest zmęczona, bo ma wiele pacjentek z
powazniejszymi problemami od moich. A ja wtedy ledwo trzymałam się na nogach.
Do szpitala przyniósł mnie na rękach mój chłopak, bo nie dałam już rady iść.
Kilka dni później wylądowałam w szpitalu na Szkolnej z poważną zakrzepicą i
podejrzeniem zatorowościpłucnej. A wszystko przez harmonet zapisany mi przez
panią Jopp. Obie panie mogłyby tworzyć w piekle niezły duet i straszyć
grzeszników.
3) pani V. Meissner - prywatnie w Klinice Grunwaldzkiej. Chyba też na Polnej.
Pani widząc moje wyniki badań, z których wynikało zapalenie żył głębokich (o
czym dowiedziałam się na tym forum od Pani Moniki Antepowicz), pani nie
zareagowała, zapisała mi kolejne pigułki i odesłała do domu.

Trzem paniom chcę tu "podziękować" za trud jaki włozyły w zbijaniu na mnie
kasy. Ich motto : po trupach do pieniędzy. Na szczęście - żyję do dzis, dzięki
szybkiej reakcji moich Przyjaciół, Chłopaka, Rodziny. I przestrzegam przed tymi
trzema paniami. To nie są lekarki, tylko rzeźnicy.

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Harmonet a objawy niepożądane
Wydaje mi sie ze raczej chodzi o duszności i objawy które można wiązac z
mozliwoscią zatorowościpłucnej, natomiast o zapaleniu gardła nie słyszłam ,
mozliwe jedynie ze u niektórych osób mogą wysuszac śluzówki- pochwy jamy ustnej
spojówki Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Czy mogę brać pigułki?
Czy mogę brać pigułki?
Jeśli są tu jacyś lekarze lub osoby związane z medycyną to proszę o pomoc i
odpowiedź na moje wątpliwosci.
Moja mama ma zaawansowane żylaki. Babcia (matka mamy) miała nadciśnienie (i to
poważne), brała masę leków + lekarstwa na odwodnienie. Około 60 roku życia
miała zakrzepicę z zatorowością płucna - przeżyła to. Zmarła lata później na
zawał serca.
Ja mam 23 lata. Żylaków raczej nie mam - mam widoczne żyły na nogach, ale tak
mam od zawsze. Ciśnienie mam niskie, czasami aż za niskie. Czasami miewam
migreny, przede wszystkim dzień przed lub pierwszego dnia okresu, ale te
migreny są bez aury.
Przez rok brałam pigułki. Cilest (4 miesiące) i Stediril 30 (9miesięcy). Od
ponad pół roku nic nie biorę, bo szczerze mówiąc obawiam się zakrzepicy i
żylaków. Ostatnio byłam u 2 ginekologów. Oboje znając historię moich chorób i
chorób w rodzinie śmiali się z moich obaw. Pierwszy lekarz zalecił jedynie
picie dużo wody i jak się boję mogę brać pól tabletki aspiryny tygodniowo.
Drugi lekarz (kobieta) zapisała mi Novynette, twierdząc, że to lekka pigułka,
która nie powinna mi zaszkodzić. I że mam się niczym nie przejmować, tylko
obserwować czy mi nogi nie puchną i nie bolą.

No i teraz jestem trochę skołowana... W przyszłym tygodniu pewnie dostanę
okres i nie mam pojęcia czy zacząć znowu pigułki czy nie... Nie okrywam, że
bez pigułek przechodzę straszne stresy. A Cerazette nie chcę brać, bo mam
trochę pryszczy i trochę za dużo włosków. A poza tym nie przeżyłabym braku
okresu

Przepraszam za tak długi list... Ale bardzo proszę, pomóżcie mi podjąć decyzję.
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: ginekolog-położnik
Pigułki - mogę brać?
Moja mama ma zaawansowane żylaki. Babcia (matka mamy) miała nadciśnienie (i to
poważne), brała masę leków + lekarstwa na odwodnienie. Około 60 roku życia
miała zakrzepicę z zatorowością płucna - przeżyła to. Zmarła lata później na
zawał serca.
Ja mam 23 lata. Żylaków raczej nie mam - mam widoczne żyły na nogach, ale tak
mam od zawsze. Jedynie na prawej kostce (wewn.) mam pajączki. Ciśnienie mam
niskie, czasami aż za niskie. Czasami miewam migreny, przede wszystkim dzień
przed lub pierwszego dnia okresu, ale te migreny są bez aury.
Przez rok brałam pigułki. Cilest (4 miesiące) i Stediril 30 (9 miesięcy). Od
ponad pół roku nic nie biorę, bo szczerze mówiąc obawiam się zakrzepicy i
żylaków. Ostatnio byłam u 2 ginekologów. Oboje znając historię moich chorób i
chorób w rodzinie śmiali się z moich obaw. Pierwszy lekarz zalecił jedynie
picie dużo wody i jak się boję mogę brać pól tabletki aspiryny tygodniowo.
Drugi lekarz (kobieta) zapisała mi Novynette, twierdząc, że to lekka pigułka,
która nie powinna mi zaszkodzić. I że mam się niczym nie przejmować, tylko
obserwować czy mi nogi nie puchną i nie bolą.

No i teraz jestem trochę skołowana... i nie mam pojęcia czy zacząć znowu
pigułki czy nie... Nie ukrywam, że bez pigułek przechodzę straszne stresy. A
Cerazette nie chcę brać, bo mam trochę pryszczy i trochę za dużo włosków. A
poza tym nie przeżyłabym braku okresu

Aha, moje badania krzepliwości (robione 3 m-ce temu):
czas protrombinowy 83% | INR 1,14 | 13,8 sec
APTT 44,4 sec

Przepraszam za tak długi list... Ale bardzo proszę, pomóżcie mi podjąć decyzję. Wywietl wicej postw z tematu



Temat: interakcje leków - do kogos kto się zna ;)
dzięki
ja jestem w początkowym stadium leczenie astmy.
a wcześniej moje napady kaszlu plus inne problemy identyfikowano jako prawdopodobną zatorowośćpłucną (właśnie przez tabletki) itd...
pozdrawiam Wywietl wicej postw z tematu



Temat: szukam mam z zespołem antyfosfolipidowym...
Hello!
Moj zegar biologiczny wybil niedawno 24 wiosny... Boze..jak ten czas leci
Chlopa zagonie do roboty, mysle, ze za jakis roczek, moze pol (warunkuje to
znalezieniem w stolicy godnego zaufania ginekologa, ktorego moge lapac w razie
problemow...a to nie jest latwa sprawa).
A jesli chodzi o zator, to w mojej epikryzie wypisowej figuruje pozycja pod
tytulem: zatorowoscplucna.Bogu dzieki w momencie kiedy wyladowalam z
dusznoscia, tetnem 130 itd pod tlenem, nie zdawalam sobie sprawy co mi dolega.
Pozniej zebral mi sie w lewym plucu plyn, ktorego lekarze nie mogli zpunktowac
Wymyslili, ze trzeba robic terakoskopie, tyle, ze przygotowujac mnie do
operacji przetoczyli mi osocze grupy A, podczas, gdy ja mam krew grupy B.
Zabieg trzeba bylo przelozyc.W koncu wyladowalam na sali operacyjnej, a potem
lezalam tydzien z drenem.Suma sumarum sciagnieto ponad 2 litry plynu.
No a next punkt moich przygod to wlasnie zakrzepica.
Sie tak zastanawiam: czy przetoczenie osocza niezgodnego grupowo moglo miec
wplyw na powstanie zakrzepicy? Kiedy pytam sie tutejszych lekarzy, to jakos nie
moge uzyskac jasnej odpowiedzi.Kazdy kreci nosem, jakby bojac sie konsekwencji
tego, co powie.
Do MEDLINE jako nie lekarz nie mam niestety dostepu
A szkoda, bo z checia bym sobie tam pogrzebala.

Niestety brakuje mi poki co pozytywnego nastawienia.Hematolodzy ostrzegaja,
strasza, znieksztalcaja statystyki ciazowe.A wiekszosc z lekarzy tej
specjalnosci, z ktorymi mam kontakt, to mlode kobiety.Chyba wiedza co znaczy
instynkt macierzynski, ciaza, dziecko...Ale nie wiedza, czym jest strata
dziecka ( i wcale im tego nie zycze).Po prostu mam troszke do nich zal, ze
pisza jedynie czarne scenariusze...

dziekuje za posty
bardzo dziekuje za posty
i pozdrawiam Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Powikłania po cc-ktoś miał?Jakie?
o mało nie wylądowałam na drugim świecie
zatorowośćpłucna czyli o mało sie nie przekręciłam.. Moja historia w osobnym
wątku. Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Powikłania po cc-ktoś miał?Jakie?
zatorowośćpłucna czyli o mało sie nie przekręciłam.. Moja historia w osobnym wątku. Wywietl wicej postw z tematu



Temat: CC w GLIWICAH??? NIGDY!!!!!
CC w GLIWICAH??? NIGDY!!!!!
Cześć Dziewczyny!!!
MAm na imię Magda i 27 lat. Moja historia z cc na szczęcie kończy się
optymistycznie ale różnie to bywa.
20 sieprnia tego roku miałam planowane cc ponieważ córka była ułozona
pośladkowo i w dodatku skośnie więc nie było szans żebym rodziła siłami natury
tym bardziej, że to nasze pierwsze dziecko.
Cesarka przebiegła bardzo dobrze. Ból po był do zniesienia i dzień po operacji
wstałam do łazienki(zresztą w spzitalu kazali szybko wstawać). Zaraz po
wstaniu z łóżka nie umiałam złapać oddechu. czyłam się jakbym zaraz miała się
udusić. żgłosiłam to lekarce, a ona zbadał puls i wsynaczyła podstawowe
badania krwi - wszystko było OK. Dusiło mnie nadal ale mnie i głównie przy
chodzeniu natomiast do tego doszło jeszcze wielkie pocenie się - przy
karmieniu lało się ze mnie jak z cebra. Zwiększono mi dawkę Fraxiparyny(leku
na rozrzedzenie krwi - podają go w brzuch). po 3 dniach od cc wyszłam do
domu(sobota) i nadal miałam duszności oraz poty. Do tego doszły zawroty głowy
i ból w klatce piersiowej. W poniedziałek wyczerpana z tętnem 150/min
wylądowałam na Izbie przyjęć w Szpitalu. Parę godzin później leżełam na
Intensywnej Terpii Kardiologicznej z diagnozą ZATOROWOŚĆ PŁUCNA. Byłam
załamana wiedziałam z czym to się wiąże po czytałam o tym przec cc. Lekarze
biegali koło mnie jak koło jajka. Nie mogłam wstawać z łóżka ba! nie mogłam
nawet się za bardzo ruszać, żeby skrzep, który miałam w tętnicach nie dotarł
dalej bo mogłam......
Córka została z mężem. Nie mogłam jej karmić choć mleko lało się strumieniami.
Nie widziałam jej tydzień bo tyle byłam na OIOM-ie. Po dówhc tygodniach pobytu
w Szpitalu wyszłam do domu. Nadal jem leki na rozrzedzenie krwi. Nie moge
karmić piersią, nie mogę do końca życia jeśz leków antykoncepcyjnych no chyba,
że będę brała leki na rozrzedzenie krwi, które powodują szybkie odwapnienie
kości.Przez to wszystko dostałam depresji poporodowej, która na szczęście
minęła po 6 tyg. od cesarki. A wszystko przez to, że w szpitalu w GLIWICACH
przy wypisie lekarz nie wydał recepty ani nie poinformował mnie, że powinnam
nadal przyjmowac leki na rozrzedzenie krwi. Mogłam umrzeć. Moje dziecko mogło
nie mieć Matki przez błąd lekarzy, przez zaniedbanie, przez brak wykonania
dodatkowych badań. Do Szpitala ginekologicznego w Gliwicach zadzwoniłam w tym
samym dniu w którym wylądowałam na OIOMI-e z pytaniem co dalej. Zanim dotarłam
na oddział Spzitala miejskiego oni juz wydzwaniali co ze mną. Trzęśli
portkami...DZIEWCZYNY RODŹCIE ALE NIE W GLIWICACH!!!! Wywietl wicej postw z tematu



Temat: mutacja genu protrombiny i czynnik Leiden- kto???
Do Madasi, ale Martku, moze i Ty zajrzysz?
Przykro mi. Niewiele mogę, bo jestem laikiem, ale trochę poszukałam:

tutaj koleżanka znajdzie wiele info o zatorowości u dzieci - choć
zgadzam sięz Tobą, że to powazna sprawa, tam tez jest wzmainak, ze
tego typu zaburzenia NIE muszą byc groźne...chymmm:
resmedica.pl/archiwum3.html#informacja4;
www.labtestsonline.pl/tests/FactorVLeiden.html?lnk=6 - tutaj
wszytsko o zakrzepicy związanej z mutacjami ww genu - warto zajrzeć -
duzo o leczeniu (na info wejście przez hasła obok ramki "Zadaj
pytanie" - wszystko jasno i na temat);

www.laboratoria24.pl/lab/t/s/predysp_zakrzep - chorby
zakrzepowo-zatorowe - dobry artykuł;

www.kardiolo.pl/o,zatorowosc_plucna_rekonwalescencja.htm -
tutaj takze o wadach serca u Dzieci i zatorowościpłucnej u DZIECI -
szukaj szczególnie w spisie wątków w tekście gł strony;

Będe dalej szukać.
P.S U mnie też nie ma zakrzepicy - oficjalnie. Uwaga! wiele osób nie
utozsamia tej choroby z tzw. nagłymi niewyjaśnionymi przypadkami -
mnie taki przytrafił się ponad rok temu - w nodze. Nie jest to
jednoznaczne z chorobą, ale był taki incydent, dlatego sa
podejrzenia. Może wiec warto to zasugerować? Zator u mnie
stwierdzono, ale byłam głupia, ze nie uparłam sie wtedy na badania.
Dopiero teraz czekam na wyniki.
Nic nie sugeruję, ale moze i w rodzinie koleżnaki coś takiego było?
mnie wtedy noga napuchła od kostki w dól, była pokryta fioletowo-
czerwonymi wybrczynami, tkliwa, bolesna, nie mogłam na niej stanąc,
ba! nawet dotknąć. Później zeszło po lekach na zakrzepicę żylną, po
ok 4-5 dniach, a wszystko wróciło do normy po ok tyg (do tego czasu
musiałam chodzić o kulach). Kolejny atak po ok poł roku - cała noga
od kolana w dół - to samo: opuchlizna, tkliwość, wybroczyny.
Pojawiło się też rano, po przebudzeniu - z pewnoscią nie był to uraz
mechaniczny. Niech się zastanowi, czy nic takiego nie było w
rodzinie, a może jej się kiedyś przytrafiło?...tylko musi sobie
przypomnieć.
Pozdrwaiam!
Jeśli mozesz, daj znać co z Córeczką koleżnaki. Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Co lepsze cesarskie cięcie czy zwykły poród?
Piszesz, że boisz się przedewszystkim zatoru płucnego -
więc wyjaśniam:

1. Ogólne czynniki ryzyka ZP:

podeszły wiek

unieruchomienie ( leżenie w łóżu)

zakrzepice lub zatory płucne w wywiadzie

otyłość

ciążą i okres poporodowy

leczenie estrogenami, hormonalne środki antykoncepcyjne

żylaki kończyn dolnych

loty na dużych odległościach


stany pooperacyjne
złamania, zranienia kończyn dolnych

niewydolność krążenia zawał serca wstrzś krążeniowy udar mózgowy
nowotwory
niedobór antytrombiny II i białka Ci S



A teraz HIT - czynniki wywołujące zatorpłucny - poranne wstawanie,
czynności wymagające parcia ( defekacja!) nagłe obciążenia fizyczne!


Także droga Ladydaisy1 - jeśli boisz się, że cesarka ma większe
ryzyko wywołania zatoru płucnego spójrz powyżej wg, mnie raczej
jest odwrotnie ( nie przesz jak szalona!)

Ja osobiście preferuję cesarki - i w listopadzie szykuję się do
drugiej
a na kiedy Ty masz termin?

I jeszcze raz na poważnie - jeśli chodzi o zatorowość wogóle w tym
zatorowośćpłucną - to jeśli położysz do łóżka starego, otyłego
człowieka, z rozległym urazem tkanek miękkich a na dokładkę z
nowotworem to wtedy prawdopodobieństwo wystąpienia zatorowości ( nie
koniecznie płucnej) masz prawie jak w banku.

Zakładam, że nie masz schorzeń hematologicznych i w czasie ciąży nie
miałaś zakrzepicy - tak że prawdopodobieństwo wystąpienia zatoru
płucnego u Ciebie jest tak minimalne,że nie warto o tym myśleć!

Acha i jeszcze jedno ok 90% pacjentów z ZP przeżywa

Więc nawet gdyby nas to ( odpukać ) spotkało to jako piękne i młode
mamy ogromne szanse!

Pozdrawiam CIę serdecznie - kochająca cesarki - ada.


Wywietl wicej postw z tematu



Temat: zagrożenia antykoncepcji - zatorowość płucna
A co ma badanie poziomu hormonow i proba watrobowa do zatorowosciplucnej ?????

Nalezaloby raczej zbadac uklad krzepniecia krwi, a i tak to nie zawsze
gwarantuje brak powiklan przy braniu pigulek.

Pozdrowionka

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: do wymiany zaczepek tudzież propagowania uprzedzeń
rybka_ka napisała:

> Już teść tej uwagi brzmi jak uprzedzenie.
>
> Nie pasuje tu.

Droga rybko.
Nie znasz burzliwych początków tego forum, ja pamiętam ile debilno-
zaczepliwych wątków zostało wyciętych w imię spokoju forumowiczek. Szumiący sie
wyszumieli i poszli na inne fora. Stąd inwokacja - moim zdaniem bardzo trafiona
(szacuneczek, Adzia). Poza tym nie jest to forum katolockie, ani nawet
chrześcijańskie - są tu katoliczki, agnostyczki i inne kobity, którym akurat
npr pasuje.
>
> Może nie jestem wrogiem , ale na pewno nie jestem zwolennikiem naturalnego
> planowania rodziny.

Ależ zasadniczo jest mi całkowicie wszystko jedno jaką metodę regulacji
wielkości rodziny stosujesz. Nie biorę tabletek, ale nie jestem ich
przeciwniczką, a nawet przepisuje pacjentkom, jak im zabraknie przed wizytą u
ginekologa.

> Dla mnie to jak toto-lotek .
Dokładnie tak myśli znakomita wiekszość ludzi, nie przejmuj się.


> Od 10 lat biorę tabletki i czuję się świetnie i wyniki mam świetne – żadn
> ych
> zmian chorobowych etc. którymi co niektózy tak chętnie straszą.

Nie straszą - powikłania się zdarzają, i to jest dopiero totolotek - na kogo
padnie - ten ma np. zatorowośćpłucną.

> Z ciekawości - z ciekawości czy jest mnie ktoś w stanie przekonać do
> skuteczności i właściwości naturalnego planowania rodziny.

Uch, będzie trudno. Z zasady nikogo nie przekonujemy. same mamy mnóstwo
problemów i cały czas kombinujemy jak by tu zrobić, żeby tych niepłodnych dni
było jak najwięcej.
Ale pytaj smiało. Mamy tu sporo biologicznie podpartych ludzi.

A propos - czy ty i capa-negra to jedna i ta sama osoba?


Wywietl wicej postw z tematu



Temat: antykoncepcja - debata medyczna o wyborze metody
a pigulek zatorowoscplucna...
niespodziewany dzidzius nie zabija :/

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Nie wierzę w brak skutków ubocznych pigułek anty..
nie ma substancji chemicznej całkowicie neutralnej dla homeostazy organizmu

przykładowe możliwe (nie obligatoryjne) działania niepożądane jedego z leków
antykoncepcyjnych(CILEST)

Działania niepożądane: Układ nerwowy: ból głowy, migrena, zawroty głowy, skurcze
w kończynach dolnych, obniżenie nastroju, nerwowość, anoreksja, osłabienie
libido, reakcje agresywne. Układ krążenia: nadciśnienie lub niedociśnienie
tętnicze, zakrzepowe zapalenie żył, zakrzepica i(lub) zatorowośćpłucna,
tachykardia, krwiak, zaburzenia naczyniowo-mózgowe. Układ pokarmowy:
dolegliwości żołądkowe, nudności, wymioty, zwiększony apetyt, biegunka. Skóra:
trądzik, wysypka, wyprysk, ostuda, wypadanie włosów, rumień wielopostaciowy,
świąd, nadmierne owłosienie, wirylizacja. Układ rozrodczy i piersi: ból piersi,
krwawienia międzymiesiączkowe, bolesne miesiączkowanie, powiększenie piersi,
torbiel jajnika, dyspareunia, zapalenie sromu i pochwy, zmiana wydzieliny
pochwowej, skąpe i krótkotrwałe krwawienia z odstawienia, zapalenie sutka,
torbiele piersi, wydzielina z brodawki sutkowej, mięśniaki, zapalenie
endometrium. Układ moczowy: zakażenie dróg moczowych. Układ oddechowy: zapalenie
zatok, astma, zakażenie górnego odcinka dróg oddechowych. Narząd wzroku:
zaburzenia widzenia, zapalenie spojówek. Narząd słuchu: zaburzenia słuchu.
Ogólne: nagłe zaczerwienienie twarzy, zmęczenie, ból pleców, kandydoza pochwy
lub inne zakażenia grzybicze, zmiana masy ciała, obrzęk kończyn dolnych, reakcje
nadwrażliwości, objawy grypopodobne. Ciężkie objawy działań niepożądanych:
zaburzenia zakrzepowo-zatorowe naczyń żylnych lub tętniczych, nadciśnienie
tętnicze krwi, nowotwory wątroby, wystąpienie lub nasilenie chorób, których
związek ze stosowaniem doustnych hormonalnych środków antykoncepcyjnych nie
został rozstrzygnięty: choroby Leśniowskiego i Crohna, wrzodziejącego zapalenia
okrężnicy, porfirii, tocznia rumieniowatego układowego, opryszczki ciężarnych,
zespołu hemolityczno-mocznicowego, żółtaczki cholestatycznej. U kobiet
przyjmujących hormonalne środki antykoncepcyjne nieznacznie częściej
diagnozowany jest rak sutka.

każdy lekarz przepisując lek ma obowiązek poinformować pacjenta o najczęstszych
grożących mu powikłaniach
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: guz na nerce 6cm!
[*]
nie żyje od 30.11.2007 od 23.00.

serce z bólu wyje.Taty nie możemy podnieść po takim ciosie.boję
się,że nie damy rady.20letnia siostra nie chce chodzić na cmentarz,
bo do tablicy się nie przytuli.wszyscy jesteśmy/byliśmy tacy zżyci
ze sobą.tyle planów, tyle marzeń.50 lat to nie jest dobry wiek na
umieranie.szczególnie,że nie było powodów. nawet nowotwór nie zabija
tak szybko........

umarła nie z powodu choroby (operacja świetnie, żadnych
dodatkowych 'ale',nic z przerzutów, nacieków, itp. druga nerka
bardzo dobrze),a z powodu błędu lekarskiego.....nie podali mamie
leków przeciwzakrzepowych (gdybyśmy wiedzieli,że oleją tak oczywistą
sprawę sami byśmy jej podali, bo robiliśmy to często wcześniej), a
były bardzo duże wskazania ku temu. umarła na zatorowośćpłucną 3
doby po operacji.a miała już na dniach wracać do domu.tak się
cieszyła..........miała pecha że były andrzejki, a nas nie chcieli
do niej wpuścić.....bo ponoć sala pooperacyjna (bez monitorów,
zwiększonej uwagi, a odział ponoć najlepszy w
szpitalu).pieprzenie........

sprawa jest w prokuraturze.zarzut: nieumyslne spowodowanie
śmierci.nawet jak przy tym wykończymy siebie, nie damy im
satysfakcji.mają ciężkiego przeciwnika.
jedyny komentarz lekarzy na pierwszy od wielu lat zgon na oddziale:
co się pan martwisz, równie dobrze mogła jej spaść dachówka na łeb
pod kościołem. ręce opadają. tata przepłakał całe święta, których u
nas nota bene nie było.

sama jestem młodym lekarzem i w głowie mi się nie mieści takie
podejście do pacjentów. taki brak szacunku i zainteresowania.niech
wybiją swoje rodziny i się przy tym cieszą.

na pogrzebie było ponad pół tysiąca ludzi, nikt nie wierzył że
przyszedł i po co.tego pogrzebu miało nie być.nie teraz, nie ten
czas.nie byliśmy przygotowani wogóle, nie było choroby, walki o
kolejny dzień. tylko łzy płyną i brak chęci do życia..........
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Jeśli zjadliwa bakteria to co?

Witaj Anno:) Ja już się Wam trochę "spowiadałam":)Otóż do listopada ,przez rok
gnębiły mnie zapalenia oskrzeli .Koniec tych zapaleń był taki ,że wylądowałam w
szpitalu z podejrzeniem o zatorowośćpłucną-na szczęście wykluczono!Po wyjściu
ze szpitala poszłam do p.dr otolaryngolog zajmującej się leczeniem
homeopatycznym(jest chwalona)Efekt był taki,że od tamtej pory nie zachorowałam
ani razu. Wtedy ,gdy chorowałam miałam nocne pocenia się i nawroty przeziębieńi
tak w koło Macieju!:)Wszystko to ustąpiło. problemy obecne pojawiły się już
przed szpitalem(paskudny zapach z pochwy),a po szpitalu było jeszcze gorzej!
Antybiotyków wzięłam ci dostatek! Kiedy ten zapach nie ustępował a dodatkowo
pojawiło sie pieczenie i swędzenie porobiłam trochę wyników ,było niby
nieźle ,ale liczna flora bakteryjna!Ale tego już mi nie chciano zrobić tylko
poszły leki w ciemno!Doszło do tego ,że zmieniłam lekarzy!!!Jestem wogóle
kiepska odpornościowo i po wielu medycznych przejściach. Trzy b. poważne
operacje.;tarczyca, żylaki, ginekologiczna.Nerwy też mi puszczają.AAA, jeszcze
zrobiłam krew na chlamydię:wynik "słabo +", a u męża przeciwcał w surowicy nie
stwierdzono!!! No i jeszcze jedno : jak jest nsilenie atrakcji piekąco-cwkowych
to natychmiast te okropne "syfki" na głowie ,klatce pierś. a teraz i
plecach.Mocno jestem ciekawa czy coś wyjdzie mi w posiewach,bo już dość mam
tego wszystkiego.
Pozdrawiam . T.



astria1 napisała:

>
> Witaj Alt22 :-)) Pozwól ze się wtrące :-) napisz nam jeszcze dokladniej jak
> dlugo tak chorujesz, i co to za magik homeopatyczny Cie leczy :-) czy to jest
> specjalnie wybrany homeopata czy tez lekarz u ktorego sie leczysz i doklada
Ci
> do lekow tradycyjnych tez leki homeopatyczne, jeszce co dokladniej ratuje Cię
> przed zapaleniami oskrzeli i co z tym klimakt. - nie koniecznie musisz
> wszystko pisac ale ogolnie a wtedy szsyyyyykuuuj się na wywody grona
> homeopatycznego forum :-))
>
> pzdr
> Anna :-)
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Lekarka odpowie za śmierć po operacji pośladków
Operacja się odbyła na życzenie pacjentki. KAŻDA operacja niesie ze sobą ryzyko,
choćby operował najlepszy chirurg swiata! Zwłaszcza ryzyko w postaci zatorowości
płucnej. Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Robert Skolimowski: Spóźniliśmy się o jeden obóz
A wszystko to objawy zakrzepicy żył głębokich podudzia powikłanych
zatorowością płucną. Nie powinna w ogóle jechać na ten obóz... Wywietl wicej postw z tematu



Temat: niedomykalność zastawki trójdzielnej...
Trudne pytanie , ja zadałabym je kardiologowi prowadzącemu(lub
kardiochirurgowi).
I po wykluczeniu przyczyn ewidentnie kardiologicznych zastanowilabym sie nad
innymi możliwościami pogorszenia stanu prawego serca np. przewlekła
zatorowościapłucną
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Polscy lekarze przepisują leki na potęgę -dlaczego
> 2-3 skargi do kierownika przychodni i wypiszesz pieniaczowi
> wszystko co chce z cyjankiem włącznie ( najchętniej).

nie pisz tak. ABW nie śpi.

> Druga strona to ogromna presja firm farmaceutycznych; nie mówię o
> płaceniu za wypisywanie leków

używając retoryki Szlachcica, wprost sikam na siedząco z radości na
komentarze które po tym nastąpią.

> ale choćby wpływanie na rekomendacje towarzystw.

póki co rekomendacje, nie standardy. Więc na razie wspomniany
profesor nie odbierze Ci prawa wykowywania zawodu, o ile 97 latek
bez statyny umrze. RACZEJ nie odbierze.

> wypiszę 97 latkowi statynę, ponieważ statycznie wydłuży jego życie
> o 7 % czyli około 4 dni.

ja i Ty wiemy o co chodzi, ale zaraz odezwie się tu chór domorosłych
matematyków, zobaczysz.

>wymaga wieloletnich badań potwierdzających
> celowość zastosowania leku w sensie ekonomicznym.

Tak, ale mam szczere wątpliwości co do jakości tych wyników nawet po
najlepszych badaniach.
EBM to jest jednak puszka Pandory. Nikt teraz nie wie co począć z
nieodrwacalnym już procesem PRÓBY udowodnienia iż medycyna jest-
może być - bywa - nauką.
Procesem, który jedynie pokazał, że nic nie wiemy, niewiele możemy
udowodnić itd.
Że zacytuję słowa czołowego polskiego specjalisty od zatorowości
płucnej, po półtoragodzinnym wykładzie (w duchu EBM) na temat
zatorowościpłucnej: "niewątpliwe jest, że zatorowośćpłucną NALEŻY
LECZYĆ. Ale nie wiemy jak".
To "nie wiemy jak", dotyczyło oczywiście nie braku jakichkolwiek
pomysłów, tylko kompletnego braku weryfikowalności jakiegokolwiek
pomysłu.
Z życzeniami miłych snów po wieczornej aspirynce (dobra na wszystko
o ile nie wywoła wrzoda) - obs.




Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Polscy lekarze przepisują leki na potęgę -dlaczego
obs2 napisał:

> > 2-3 skargi do kierownika przychodni i wypiszesz pieniaczowi
> > wszystko co chce z cyjankiem włącznie ( najchętniej).
>
> nie pisz tak. ABW nie śpi.
nie wypisuję

> używając retoryki Szlachcica, wprost sikam na siedząco z radości na
> komentarze które po tym nastąpią.
nie nastąpiły

> póki co rekomendacje, nie standardy. Więc na razie wspomniany
> profesor nie odbierze Ci prawa wykowywania zawodu, o ile 97 latek
> bez statyny umrze. RACZEJ nie odbierze.
standardu ustala ten kto płaci, NFZ udaje, że płaci, więc tez udaje, że ma
standardy

> ja i Ty wiemy o co chodzi, ale zaraz odezwie się tu chór domorosłych
> matematyków, zobaczysz.
chodzi o zasadę celowości, a nie szczegółowe wyleczenia; stosowanie pewnych
leków u osób w podeszłym wieku, gdzie ich korzystne medyczne działanie
obserwowane jest po 5 czy 10 latach jest lekko nielogiczne

> Tak, ale mam szczere wątpliwości co do jakości tych wyników nawet po
> najlepszych badaniach.
> EBM to jest jednak puszka Pandory. Nikt teraz nie wie co począć z
> nieodrwacalnym już procesem PRÓBY udowodnienia iż medycyna jest-
> może być - bywa - nauką.
> Procesem, który jedynie pokazał, że nic nie wiemy, niewiele możemy
> udowodnić itd.
> Że zacytuję słowa czołowego polskiego specjalisty od zatorowości
> płucnej, po półtoragodzinnym wykładzie (w duchu EBM) na temat
> zatorowościpłucnej: "niewątpliwe jest, że zatorowośćpłucną NALEŻY
> LECZYĆ. Ale nie wiemy jak".
> To "nie wiemy jak", dotyczyło oczywiście nie braku jakichkolwiek
> pomysłów, tylko kompletnego braku weryfikowalności jakiegokolwiek
> pomysłu.
> Z życzeniami miłych snów po wieczornej aspirynce (dobra na wszystko
> o ile nie wywoła wrzoda) - obs.
obs aspiryna jest trucizną - dzisiaj nie przeszłaby badań 1 fazy. Wywietl wicej postw z tematu



Temat: zatorowość płcna - czy ktoś mnie pocieszy?
artur737 napisał:

> Wlasciwie to 100% ludzi kiedys umiera. To tak na marginesie.

Jasne. Ale komunikat taki do człowieka chorego, zmartwionego , może
i załamanego, przybyłego do szpitala, do najszczęśliwszych rozwiązań
nie należy. Chory ma miec psychiczną siłę do walki z chorobą, czemu
więc się go dodatkowo osłabia?
>
> Ale zatorowoscplucna to rzeczywiscie grozna choroba.
> Ruch gimnastyka nieco pomoze. np 10000 krokow dziennie.
Tak. A tu (czyt. w tym szpitalu ) chory miał zakaz poruszania się.
Nie wiem, może na tym etapie tak trzeba było?

> Dobra dieta poprawi srodblonki naczyniowe: warzywa, owoce morza,
zdrowy tluszc
> z
> (olej lniany, orzechy wloskie, olej z wiesiolka, olej rybi lub
tluste ryby).
> Zredukowac tluszcze zwierzece nasycone (wolowina, smalec,
wieprzowina,
> margaryny, maslo, mleko zwl tluste)



Dzięki, kupuję to.


>
> Intesywnie leczyc zakrzepowe zapalenie żył i żylaki (jak trzeba to
> chirurgicznie), leki przeciwzakrzepowe daja zmniejszenie ryzyka
zatoru.


Czy więc można zlekcewszyc ból nóg? Pewnie nie, a tam... No może już
nie będę narzekać. Czy leki przeciwzakrzepowe przyjmuje się
długotrwale?


> No i mieszkac blisko szpitala i jezeli wystapia objawy zatoru
tetnicy plucnej t
> o
> od razu do szpitala gdzie moga skrzep rozpuscic lekami lub
zoperowac i tym samy
> m
> uratowac zycie.


W szpitalu ta osoba właśnie jest z opisanego wyżej powodu. I się
martwi... :(




W kazdym razie bardzo dziękuję za odzew
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Wątroba
Wątroba
Witam
Mam pytanie. jak zacząć badać wątrobę. Do jakiego lekarza się udać, jakie
badania przeprowadzić. Wątrobę chcę skontrolować po kątem układu krążenia i
zatorowościpłucnej. Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Kłucie w płucach...
Ja bym na Twoim miejscu poszła do lekarza kardiologa tym bardziej jak miałas w
tym okresie obrzęk nogi kurcze łydek i jak zazywasz środki antykoncepcyjne
wynikiem tego może to być zatorowoścpłucna.|Pozdrawiam. Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Podwyższone ciśnienie płucne...
Najogolniej rzecz biorąc może byc spowodowane np. wada zastawkowa
(niekoniecznie zastawki trojdzielnej) , niewydolnościa krążenia , zatorowością
płucna i innymi wszelkiej maści chorobami płuc prowadzącymi do tzw. serca
płucnego Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Prosze o pilna pomoc!!! Skrzep
Rozumiem, że ma zatorowośćpłucną, a nie zawał?

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Saleta
wlasnie ogladalam 'wydarzenia'
on lezy na intensywnej terapii, zatorowoscpłucna
jej nerka podjeła prace,


Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Saleta...slyszalyscie??
o Boże! to chyba faktycznie pechem mozna nazwac
moja sąsiadka zmarła w trakcie operacji na zatorowośćpłucną
(wszczepiali jej endoproteze) Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Zgon po Diane-35


Kilka tygodni temu w Szwecji zmarła dziewczyna. Lekarze stwierdzili
powikłania
zakrzepowo-zatorowe i powiązali to z pigułką antykoncepcyjną Diane-35, którą
przyjmowała.


Nie trzeba szukać daleko - wystarczy poczytać możliwe "Działania niepożądane"
na przykład z ulotki przylekowej czy jakiegokolwiek innego źródła - pozwalam
sobie zacytować poniżej te dotyczące Diane-35:
"Działanie niepożądane: Układ nerwowy: ból głowy, migrena, zawroty głowy,
skurcze w kończynach dolnych, obniżenie nastroju, nerwowość, anoreksja,
zmniejszenie libido, reakcje agresywne. Układ krążenia: nadciśnienie lub
niedociśnienie tętnicze, zakrzepowe zapalenie żył, zakrzepica/zatorowość
płucna, tachykardia, krwiak, zaburzenia naczyniowe-mózgowe. Układ pokarmowy:
dolegliwości żołądkowe, nudności, wymioty, zwiększony apetyt, biegunka. Skóra:
trądzik, wysypka, wyprysk, ostudy, wypadanie włosów, rumień wielopostaciowy,
świąd, nadmierne owłosienie, wirylizacja. Układ rozrodczy i piersi: ból piersi,
nieregularne krwawienia, bolesne miesiączkowanie, powiększenie piersi, torbiel
jajnika, dyspareunia, zapalenie sromu i pochwy, zmiana wydzieliny pochwowej,
skąpe i krótkotrwałe krwawienia z odstawienia, zapalenie sutka, torbiele
piersi, wydzielina z brodawki sutkowej, mięśniaki, zapalenie endometrium. Układ
moczowy: zakażenie dróg moczowych. Układ oddechowy: zapalenie zatok, astma,
zakażenie górnego odcinka dróg oddechowych. Narząd wzroku: nieprawidłowe
widzenie, zapalenie spojówek. Narząd słuchu: zaburzenia słuchu. Ogólne: nagłe
zaczerwienienie twarzy, zmęczenie, ból pleców, kandydoza pochwy lub inne
zakażenia grzybicze, zmiana masy ciała, obrzęk kończyn dolnych, reakcje
nadwrażliwości, objawy grypopodobne. Ciężkie objawy działań niepożądanych:
zaburzenia zakrzepowo-zatorowe naczyń żylnych lub tętniczych, nadciśnienie
tętnicze krwi, nowotwory wątroby; wystąpienie lub nasilenie chorób, których
związek ze stosowaniem doustnych hormonalnych środków antykoncepcyjnych nie
został rozstrzygnięty: choroby Leśniowskiego i Crohna, wrzodziejącego zapalenia
okrężnicy, porfirii, tocznia rumieniowatego układowego, opryszczki ciężarnych,
zespołu hemolityczno-mocznicowego, żółtaczki cholestatycznej, ostudy. U kobiet
przyjmujących hormonalne środki antykoncepcyjne nieznacznie częściej jest
rozpoznawany rak sutka."

Ja już spotkałam się z takimi powikłaniami zakrzepowo-zatorowymi jak zawał
serca u przyjmującej piguki antykoncepcyjne 19 latki (ale najprawdopodobniej
obciążonej rodzinnie podwyższonym ryzykiem i dodatkowo palącej papierosy).
Ona, na szczęście, przeżyła.

Nie ma leków idealnych, niestety...
Pozdrawiam!
daśka

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Zgon po Diane-35
daśka <dszlachtaWYTNI@poczta.onet.plnapisał(a):


| Kilka tygodni temu w Szwecji zmarła dziewczyna. Lekarze stwierdzili
| powikłania
| zakrzepowo-zatorowe i powiązali to z pigułką antykoncepcyjną Diane-35,


którą przyjmowała.

Nie trzeba szukać daleko - wystarczy poczytać możliwe "Działania
niepożądane"
na przykład z ulotki przylekowej czy jakiegokolwiek innego źródła -


pozwalam sobie zacytować poniżej te dotyczące Diane-35:

"Działanie niepożądane: Układ nerwowy: ból głowy, migrena, zawroty głowy,
skurcze w kończynach dolnych, obniżenie nastroju, nerwowość, anoreksja,
zmniejszenie libido, reakcje agresywne. Układ krążenia: nadciśnienie lub
niedociśnienie tętnicze, zakrzepowe zapalenie żył, zakrzepica/zatorowość
płucna, tachykardia, krwiak, zaburzenia naczyniowe-mózgowe. Układ


pokarmowy: dolegliwości żołądkowe, nudności, wymioty, zwiększony apetyt,
biegunka. Skóra: trądzik, wysypka, wyprysk, ostudy, wypadanie włosów, rumień
wielopostaciowy, świąd, nadmierne owłosienie, wirylizacja. Układ rozrodczy i
piersi: ból piersi, nieregularne krwawienia, bolesne miesiączkowanie,
powiększenie piersi, torbiel jajnika, dyspareunia, zapalenie sromu i pochwy,
zmiana wydzieliny pochwowej, skąpe i krótkotrwałe krwawienia z odstawienia,
zapalenie sutka, torbiele piersi, wydzielina z brodawki sutkowej, mięśniaki,
zapalenie endometrium. Układ moczowy: zakażenie dróg moczowych. Układ
oddechowy: zapalenie zatok, astma, zakażenie górnego odcinka dróg
oddechowych. Narząd wzroku: nieprawidłowe widzenie, zapalenie spojówek.
Narząd słuchu: zaburzenia słuchu. Ogólne: nagłe zaczerwienienie twarzy,
zmęczenie, ból pleców, kandydoza pochwy lub inne zakażenia grzybicze, zmiana
masy ciała, obrzęk kończyn dolnych, reakcje nadwrażliwości, objawy
grypopodobne. Ciężkie objawy działań niepożądanych:

zaburzenia zakrzepowo-zatorowe naczyń żylnych lub tętniczych, nadciśnienie
tętnicze krwi, nowotwory wątroby; wystąpienie lub nasilenie chorób,


których związek ze stosowaniem doustnych hormonalnych środków
antykoncepcyjnych nie

został rozstrzygnięty: choroby Leśniowskiego i Crohna, wrzodziejącego


zapalenia okrężnicy, porfirii, tocznia rumieniowatego układowego, opryszczki
ciężarnych, zespołu hemolityczno-mocznicowego, żółtaczki cholestatycznej,
ostudy. U kobiet


przyjmujących hormonalne środki antykoncepcyjne nieznacznie częściej jest
rozpoznawany rak sutka."
Ja już spotkałam się z takimi powikłaniami zakrzepowo-zatorowymi jak zawał
serca u przyjmującej piguki antykoncepcyjne 19 latki (ale
najprawdopodobniej
obciążonej rodzinnie podwyższonym ryzykiem i dodatkowo palącej papierosy).
Ona, na szczęście, przeżyła.

Nie ma leków idealnych, niestety...


Czy produkt chemiczny niosący z sobą tyle poważnych zagrożeń dla zdrowia
można jeszcze nazywać lekiem?

Krystyna

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Zgon po Diane-35

No to jaka jest w takim razie dla kobiet alternatywa jeśli chodzi o
antykoncepcję, dokładnie to samo jest napisane we wszystkich ulotkach pigułek,
trzeba zrezygnować z seksu albo na okrągło rodzić dzieci?
Magda


daśka <dszlachtaWYTNI@poczta.onet.plnapisał(a):

| Kilka tygodni temu w Szwecji zmarła dziewczyna. Lekarze stwierdzili
| powikłania
| zakrzepowo-zatorowe i powiązali to z pigułką antykoncepcyjną Diane-35,
którą przyjmowała.

| Nie trzeba szukać daleko - wystarczy poczytać możliwe "Działania
niepożądane"
| na przykład z ulotki przylekowej czy jakiegokolwiek innego źródła -
pozwalam sobie zacytować poniżej te dotyczące Diane-35:
| "Działanie niepożądane: Układ nerwowy: ból głowy, migrena, zawroty głowy,
| skurcze w kończynach dolnych, obniżenie nastroju, nerwowość, anoreksja,
| zmniejszenie libido, reakcje agresywne. Układ krążenia: nadciśnienie lub
| niedociśnienie tętnicze, zakrzepowe zapalenie żył, zakrzepica/zatorowość
| płucna, tachykardia, krwiak, zaburzenia naczyniowe-mózgowe. Układ
pokarmowy: dolegliwości żołądkowe, nudności, wymioty, zwiększony apetyt,
biegunka. Skóra: trądzik, wysypka, wyprysk, ostudy, wypadanie włosów, rumień
wielopostaciowy, świąd, nadmierne owłosienie, wirylizacja. Układ rozrodczy i
piersi: ból piersi, nieregularne krwawienia, bolesne miesiączkowanie,
powiększenie piersi, torbiel jajnika, dyspareunia, zapalenie sromu i pochwy,
zmiana wydzieliny pochwowej, skąpe i krótkotrwałe krwawienia z odstawienia,
zapalenie sutka, torbiele piersi, wydzielina z brodawki sutkowej, mięśniaki,
zapalenie endometrium. Układ moczowy: zakażenie dróg moczowych. Układ
oddechowy: zapalenie zatok, astma, zakażenie górnego odcinka dróg
oddechowych. Narząd wzroku: nieprawidłowe widzenie, zapalenie spojówek.
Narząd słuchu: zaburzenia słuchu. Ogólne: nagłe zaczerwienienie twarzy,
zmęczenie, ból pleców, kandydoza pochwy lub inne zakażenia grzybicze, zmiana
masy ciała, obrzęk kończyn dolnych, reakcje nadwrażliwości, objawy
grypopodobne. Ciężkie objawy działań niepożądanych:
| zaburzenia zakrzepowo-zatorowe naczyń żylnych lub tętniczych, nadciśnienie
| tętnicze krwi, nowotwory wątroby; wystąpienie lub nasilenie chorób,
których związek ze stosowaniem doustnych hormonalnych środków
antykoncepcyjnych nie
| został rozstrzygnięty: choroby Leśniowskiego i Crohna, wrzodziejącego
zapalenia okrężnicy, porfirii, tocznia rumieniowatego układowego, opryszczki
ciężarnych, zespołu hemolityczno-mocznicowego, żółtaczki cholestatycznej,
ostudy. U kobiet
| przyjmujących hormonalne środki antykoncepcyjne nieznacznie częściej jest
| rozpoznawany rak sutka."
| Ja już spotkałam się z takimi powikłaniami zakrzepowo-zatorowymi jak zawał
| serca u przyjmującej piguki antykoncepcyjne 19 latki (ale
najprawdopodobniej
| obciążonej rodzinnie podwyższonym ryzykiem i dodatkowo palącej papierosy).
| Ona, na szczęście, przeżyła.

| Nie ma leków idealnych, niestety...

Czy produkt chemiczny niosący z sobą tyle poważnych zagrożeń dla zdrowia
można jeszcze nazywać lekiem?

Krystyna

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -http://www.gazeta.pl/usenet/


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Przyczyna zgonu.
Witam


Witam sznownych Forumowiczów !

Dzisiaj z prośbą o konsultacje. Mianowicie próbuję doszukać się przyczyny
zgonu bliskiej osoby (po proetu nie satysfakcjonuje mnie to co napisała w
akcioe zgonu pani doktor). Mianowicie:
- wyjściowo osoba ta chorowała na raka jelita grubego w stopniu dość
zaawansowanym --zastosowano leczenie operacyjne ( guza usunięta wraz z
pobliskimi węzłami chłonnymi) --dodatkowo usunięta woreczek żółciowy
(przyczyna kamienie), jeden jajnik (narośl - nienowotworowa), oraz
przepuchlinę jamy brzusznej.
- po miesiącu od wyjście ze szpitala postanowiono podać chemię
"pięciodniową", która została zniesiona fatalni - wystąpiły apty, osoba nie
mogła jeść ni pić ( pad doktor rodzinny zapisał coś do pędzlowania jamy
gębowej - gdyby nie interwencja lekarza chorób wewnętrznych, który w
błyskawicznym tempie zalecił serie zastrzyków i kroplówek pewnie na tymże
pedzlowaniu zakończył by się żywot tejże osoby)
-po trzech tygodniach podano kolejną dawkę chemii - zniesiona równie nie
dobrze - nie wystąpiły apty, ale okropne bóle brzucha
- w ostatnim dniu chemipterapii wymuszona wizyta u onkolaga, który przepisał
środki przeciwbólowe (Tramal) i jeśli nie zostanie zauważona poprawa to
wizyta u chirurga
- w ten sam dzień podana przepisanu Tramal oraz środek uspokajający Lorafen
( podejrzewam interakcję )
- po dwóch godzinach od podania osoba zrobiła się blada, sina, tętno
wyrażnie zwolnione, wręcz niewyczuwalne
- przyjechało pogotowie ratunkowe, które zrobiła pacjentce EKG i
stwierdziło, że pacjentka może pozostać w domu, odjechało
- przyjechało poraz drugi i wzięto pacjentkę na odział wewnętrzny,
podłączono tlen i glukozę
- stwierdzono że ustała praca wątroby, potem praca nerek
- o 1:10 w nocy nastąpił zgon, jakieś 14 godzin po podania Tramalu wraz z
Lorafenem

Podejrzewam, że przyczyną było zatrucie... W karcie zgonu : niewydolność
krążeniowo-oddechowa. Dodam że pacjentka miała dość zaawansowane żylaki nóg.
Podawan jej po operacji środki przeciwzakrzepowe. W pierwszej chwili
myślełem że to zator zatkał tętnicę w płucach... Ale zastanawiajac się
bardziej to może rzeczywiscie interakcja Lorafenu i Tramal przyczyniła sie
do zgonu skoro wątroba i nerki przestały pracować...


z Twojego opisu wyglada, ze zgon nastapil w wyniku nastepstw choroby
nowotworowej - zaawansowanej postaci raka jelita grubego (w przypadku
raka jelita grubego bez nacieku na cala sciane i bez przerzutow
do wezlow chlonnych wiekszosc standardow nie zaleca stosowania chemii,
jednak gdy takie podejrzenia sa - chemie stosuje sie)
W Twoim opisie brak jest informacji o rodzaju guza (hist pat) oraz
o tym czy w usunietych wezlach chlonnych znaleziono komorki raka
ale na podstawie tego, ze zalecono chemie moge sie tylko
domyslac, ze byl nowotwor w duzym stopniu zaawansowania.
Rokowanie w raku jelita grubego jest dramatycznie zalezne
od tego, czy sa przerzuty w wezlach chlonnych. To znaczny
gdy ich nie ma jest bardzo dobre ale jesli jest rokowanie
niestety na ogol jest zle lub conajmniej watpliwe. Dlatego
wowczas zaleca sie chemioterapie uzupelniajaca, poniewaz
bez niej pacjent nie mialby szans przezycia.
W leczeniu paliatywnym czyli takim, ktore ma zazadnia
lagodzic objawy choroby - np. bol nowotworowy jak rowniez
celem poprawy komfortu zycia zaleca sie Tramal mozna
go tez laczyc z lekami z grupy benzodwuazepin badz
wieloma innymi lekami antydepresyjnymi, przecipadaczkowymi
nawet, ktore pelnia tzw. role koanalgetykow.
Jest to normalna praktyka w medycynie hospicyjnej
polegajaca na tym, ze najwazniejszym celem takiego
leczenia nie jest przedluzanie zycia (oczywiscie
nie stosuje sie eutanazji, wiec sie go nie skraca
w sposob zamierzony)ale poprawa komfortu zycia,
lagodzenie bolu, poprawe komfortu umierania.
Wiem, ze pisze rzeczy moze na pierwszy rzut oka
wygladajace strasznie ale z punktu widzenia
chorego cierpiacego jest roznica w jakim komforcie
ten chory umiera. Czy umiera w cierpieniu, czy
do ostatnich godzin zycia ma zapewnione mozliwie
wszystkie potrzeby, zlagodzony bol (Tramal),
zlikwidowany lek (Lorafen). Takie byly intencje
leczenia

Zatorowosc
plucna moze wystapic u chorego nowotworowego jednak
jak rozumiem chora byla zabezpieczona leczeniem
przeciwzakrzepowym - zreszta zawsze w przypadku
rozwazenia takiego leczenia decyzja jest trudna,bowiem
moga wystapic u chorogo z taka choroba takze krwawienia

Pozdrowienia

P.

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Półtawska i zła antykoncepcja
aelithe napisał:

> kobieta lat 32 , w czasie drugiej ciąży rozwinęła acute fatty liver - terminacj
> a
> ciąży ; po ciąży otrzymała hormonalną terapię antykoncepcyjną od ginekologa i
> rozwinęła ostra niewydolność wątroby ( w czasach przed programem przeszczepowym
> )
A czy przypadkiem nie zabila ja ostra niewydolnosc watroby ktora pojawila sie w
ciazy? Wszak moze ona zabic rowniez bez tabletek.
Przyklad podobny do moich "zmarlych po aspirynie" - powazna choroba + przyjecie
jakiegos drugorzednego leku - wina za zgon obarczasz lek, nie chorobe.

Tak jak anorektyczka, ktora zmarla po zazyciu 4 tabletek paracetamolu
(niedozywienie spowodowalo zwiekszenie toksycznosci leku) - zabila ja anoreksja
czy robimy kampanie by wycofano "morderczy" paracetamol?

> podobne przypadki 4 pozostałych pacjentek.

Czy jestes w stanie podac przyklad zgonu po terapeutycznych dawkach
antykoncepcji hormonalnej (zwlaszcza preparatow z niska zawartoscia hormonow) u
mlodej, zdrowej kobiety BEZ ZADNEJ patologii pierwotnej?
>
> powikłania antykoncepcji ( duże )
> - zatorowośćpłucna,
> - choroba wieńcowa
> - ostre niedokrwienie kończyn dolnych na podłożu zatorowym
> - uszkodzenie wątroby
> - udar
> - wzrost ryzyka niektórych nowotworów.
> link do jednej z publikacji wyżej

OOOuuu, brzmi groznie, zwlaszcza dla nieobznajmionych z medycyna.

Przyblizmy im nieco temat:
Punkt 1,2 i 4 - zatory (ktore zatykajac tetnice powoduja niedokrwienie - np.
serca, konczyny, mozgu) to choroba wieloczynnikowa i zalezy od stanu tetnic
(moga byc uszkodzone przez np. miazdzyce, cukrzyce lub zapalenia) oraz
krzepliwosci krwi. Estrogeny (obecne w srodkach antykoncepcyjnych i prepatarach
HTZ dla kobiet po menopauzie), nieco zwiekszaja krzepliwisc krwi i przez to
mozliwosc zatoru u osob z jakas choroba tetnic. Znacznie bardziej zwiekszaja
zagrozenie zakrzepicy: zylaki, unieruchomienie (dlatego wielu lekarzy zaleca
heparyne po operacjach i urazach), papierosy.

Jako srodek ostroznosci nie zaleca sie antykoncepcji hormonalnej nalogowym
palaczkom, jak rowniez kobietom z masywnymi zylakami podudzi i kobietom
unieruchomionym po operacjach lub urazach (do czasu az zacznie normalnie sie
poruszac).
Te ostatnie przeciwskazania sa troche teoretyczne - malo kto uprawia regularny
seks lezac po operacji lub z noga w gipsie.

punkt 2 - praktycznie wszystkie przypadki choroby wiencowej maja podloze
miazdzycowe, nie zakrzepowe. Zawal z powodu zakrzepu u osoby bez miazdzycy to
kazuistyka czyli rzadkosc.
Estrogeny opozniaja rozwoj miazdzycy.

punkt 4 - najczestsza przyczyna udaru niedokrwiennego mozgu jest zator
spowodowany migotaniem przedsionkow serca lub wada zastawki. Udar niedokrwienny
o podlozu zatorowym u osob bez zaawansowanej miazdzycy lub choroby serca to
wielka rzadkosc.

Warto zauwazyc, ze estrogeny chronia przed miazdzyca - dlatego w przypadku
kobiet powazne zmiany miazdzycowe pojawiaja sie dopiero po menopauzie.


punkt 3 - uszkodzenie watroby moze spowodowac KAZDY LEK - lacznie z tymi
sprzedawanymi w kiosku.
Znacznie wiecej przypadkow uszkodzenia watroby wystepuje po dostepnym bez
recepty Ibuprofenie.
Przejsciowe niewielkie zwiekszenie poziomu enzymow watrobowych NIE swiadczy o
jej uszkodzeniu.
Ciezka niewydolnosc watroby wyklucza antykoncepcje. Seks na ogol tez...

Punkt 5 - chodzi glownie o raka sutka. Cokolwiek zwieksza poziom estrogenow,
zwieksza zagrozenie rakiem sutka - rowniez naturalny hiperestrogenizm (kobiety z
obrzekami i bolesnymi guzkami w piersiach pod koniec cyklu i nieco
przedluzajacymi sie miesiaczkami - jest ich wiele). Dla kobiet z nadmiarem
estrogenow wyjsciem jest minipigulka, zawierajaca sam progesteron.
Co do raka jajnika wyniki sa niejednoznaczne a zdania podzielone. Wyglada na to,
ze antykoncepcja hormonalna moze nieco zwiekszac ryzyko niektorych z nich i
zmniejszac ryzyko innych.

W sumie - z pigulkami czy bez, piersi trzeba kontrolowac. Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Moralność pana doktora
Tak, wiem, że raz na jakiś czas przy braniu pigułek doprowadza się
do naturalnej owulacji, ale jedna czy dwie owulacje raz na dwa lata,
to nadal nie jest naturalna sytuacja.

Jeśli chodzi o działania niepożądane, proponuję żebyś zajrzała do
ulotki tabletek, które bierzesz - na pewno są tam wyliczone niektóre
z nich. Poniżej dla przykładu działania niepożądane związane z
przyjmowaniem Novynette:

Działania niepożądane:
W trakcie pierwszych cykli stosowania preparatu może wystąpić
plamienie i krwawienie międzymiesiączkowe. Podczas stosowania
preparatu zwiększa się ryzyko zakrzepowego zapalenia żył, zakrzepicy
żylnej, zatoru tętniczego lub płucnego, zawału mięśnia sercowego,
krwotoku mózgowego, nadciśnienia tętniczego, choroby pęcherzyka
żółciowego, gruczolaka i łagodnego guza wątroby. Podczas stosowania
preparatu obserwowano zaburzenia żołądkowo-jelitowe (nudności,
wymioty, wzdęcia), okresową niepłodność po przerwaniu leczenia,
ostudę, zmiany gruczołu piersiowego, zmianę wydzielania śluzu
szyjkowego, nadżerki szyjki macicy, żółtaczkę cholestatyczną,
migreny, alergiczne zmiany skórne, depresję, grzybicę pochwy, zmianę
krzywizny rogówki, nietolerancję soczewek kontaktowych. Sporadycznie
w czasie przerwy w przyjmowaniu tabletek może nie wystąpić
krwawienie miesiączkowe (przyjmowanie preparatu można kontynuować
jedynie po wykluczeniu ciąży). Wskazaniem do przerwania stosowania
są: brak krwawienia w przeciągu 2 kolejnych cykli, choroba zatorowo-
zakrzepowa, zaburzenia krążenia mózgowego, ostre zaburzenia widzenia
lub słuchu, nawracające silne bóle głowy, nagły wzrost ciśnienia
tętniczego krwi, zawał mięśnia sercowego, żółtaczka, zapalenie
wątroby lub podejrzenie, nasilenie napadów padaczkowych, wystąpienie
ostrej depresji lub porfirii, nasilenie niewydolności nerek.


Znam dziewczyny, które nabawiły się zakrzepicy jeszcze zanim
skończyły 30 lat właśnie w skutek przyjmowania antykoncepcji
hormonalnej. To jest choroba, która może doprowadzić do nagłej
śmierci. Fajnie, że Tobie, jak na razie, tabletki służą, ale to
znaczy po prostu, że masz szczęście, a nie że tak będzie w przypadku
każdej kobiety.


Z ulotki Jeanine:
Działania niepożądane:
Często: ból głowy, piersi, w nadbrzuszu. Rzadziej: migrena, zawroty
głowy, skurcze w kończynach dolnych, nastroje depresyjne, nerwowość,
nadciśnienie lub niedociśnienie tętnicze, schorzenia żylne,
dolegliwości żołądkowe, nudności, wymioty, zwiększony apetyt,
trądzik lub trądzikowate zapalenie skóry, wysypka, wyprysk,
schorzenia skórne, ostuda, wypadanie włosów, krwawienia
międzymiesiączkowe, miesiączka bezobjawowa, bolesne miesiączkowanie,
powiększenie piersi, torbiel jajnika, ból w czasie stosunku
płciowego, zapalenie sromu i pochwy, zmiana wydzieliny pochwowej,
zakażenie dróg moczowych, dolegliwości ze strony narządu wzroku,
nagłe zaczerwienienie twarzy, zmęczenie, osłabienie, ból pleców,
grzybica pochwy lub inne zakażenia grzybicze, zmiana masy ciała,
obrzęk kończyn dolnych. Rzadko: anoreksja, zmniejszenie popędu
płciowego, reakcje agresywne, obojętność, zakrzepowe zapalenie żył,
zakrzepica, zatorowość płucna, tachykardia, dolegliwości ze strony
serca, krwiak, zaburzenia naczyniowo-mózgowe, niedokrwistość,
biegunka, guz wątroby (mogą prowadzić do zagrażających życiu
krwawień w obrębie jamy brzusznej), rumień wielopostaciowy, świąd,
nadmierne owłosienie, wirylizm, skąpe i krótkotrwałe krwawienia z
odstawienia, zapalenie sutka, torbiele piersi, wydzielina z brodawki
sutkowej, włókniakomięśniak gładki, zapalenie błony śluzowej macicy,
zapalenie jajowodu, zapalenie zatok, astma, zakażenie górnego
odcinka dróg oddechowych, nieprawidłowe widzenie, zapalenie
spojówek, zaburzenia słuchu, reakcje nadwrażliwości, objawy
grypopodobne. Mogą wystąpić lub nasilić się objawy żółtaczki, świądu
zależnego od zastoju żółci, kamienie żółciowe, porfiria, liszaj
rumieniowaty układowy, zespół hemolityczno-mocznicowy, pląsawica
Sydenhama, opryszcza ciężarnych, otoskleroza z utratą słuchu.
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Nie wierzę w brak skutków ubocznych pigułek anty..
parachute napisał:

> nie ma substancji chemicznej całkowicie neutralnej dla homeostazy
organizmu
>
> przykładowe możliwe (nie obligatoryjne) działania niepożądane
jedego z leków
> antykoncepcyjnych(CILEST)
>
> Działania niepożądane: Układ nerwowy: ból głowy, migrena, zawroty
głowy, skurcz
> e
> w kończynach dolnych, obniżenie nastroju, nerwowość, anoreksja,
osłabienie
> libido, reakcje agresywne. Układ krążenia: nadciśnienie lub
niedociśnienie
> tętnicze, zakrzepowe zapalenie żył, zakrzepica i(lub) zatorowość
płucna,
> tachykardia, krwiak, zaburzenia naczyniowo-mózgowe. Układ
pokarmowy:
> dolegliwości żołądkowe, nudności, wymioty, zwiększony apetyt,
biegunka. Skóra:
> trądzik, wysypka, wyprysk, ostuda, wypadanie włosów, rumień
wielopostaciowy,
> świąd, nadmierne owłosienie, wirylizacja. Układ rozrodczy i
piersi: ból piersi,
> krwawienia międzymiesiączkowe, bolesne miesiączkowanie,
powiększenie piersi,
> torbiel jajnika, dyspareunia, zapalenie sromu i pochwy, zmiana
wydzieliny
> pochwowej, skąpe i krótkotrwałe krwawienia z odstawienia,
zapalenie sutka,
> torbiele piersi, wydzielina z brodawki sutkowej, mięśniaki,
zapalenie
> endometrium. Układ moczowy: zakażenie dróg moczowych. Układ
oddechowy: zapaleni
> e
> zatok, astma, zakażenie górnego odcinka dróg oddechowych. Narząd
wzroku:
> zaburzenia widzenia, zapalenie spojówek. Narząd słuchu: zaburzenia
słuchu.
> Ogólne: nagłe zaczerwienienie twarzy, zmęczenie, ból pleców,
kandydoza pochwy
> lub inne zakażenia grzybicze, zmiana masy ciała, obrzęk kończyn
dolnych, reakcj
> e
> nadwrażliwości, objawy grypopodobne. Ciężkie objawy działań
niepożądanych:
> zaburzenia zakrzepowo-zatorowe naczyń żylnych lub tętniczych,
nadciśnienie
> tętnicze krwi, nowotwory wątroby, wystąpienie lub nasilenie
chorób, których
> związek ze stosowaniem doustnych hormonalnych środków
antykoncepcyjnych nie
> został rozstrzygnięty: choroby Leśniowskiego i Crohna,
wrzodziejącego zapalenia
> okrężnicy, porfirii, tocznia rumieniowatego układowego, opryszczki
ciężarnych,
> zespołu hemolityczno-mocznicowego, żółtaczki cholestatycznej. U
kobiet
> przyjmujących hormonalne środki antykoncepcyjne nieznacznie
częściej
> diagnozowany jest rak sutka.
>
> każdy lekarz przepisując lek ma obowiązek poinformować pacjenta o
najczęstszych
> grożących mu powikłaniach

chodząca hipochondria ha ha!
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Ciekawostki ze świata medycyny i nauki
Tamoksyfen, a ryzyko zachorowania na raka piersi
Tamoksyfen zmniejsza ryzyko zachorowania na hormonozależnego raka piersi nawet
po zakończeniu stosowania tego leku.

Na łamach Journal of National Cancer Institute opublikowano wyniki długotrwałej
obserwacji pacjentek biorących udział w badaniu klinicznym IBIS-I
(International Breast Cancer Intervention Study). Okazało się, że zmniejszone
ryzyko zachorowania na raka piersi z ekspresją receptorów estrogenowych (rak ER-
pozytywny) utrzymuje się przez okres co najmniej 10 lat od momentu rozpoczęcia
leczenia i przez co najmniej 5 lat od chwili zakończenia przyjmowania leku.

Początkowe wyniki badania IBIS-I wykazały zmniejszenie o 31% względnego ryzyka
zachorowania na ER-pozytywnego raka piersi u zdrowych kobiet przyjmujących
tamoksyfen. Jednakże w czasie wykonywania analizy powyższych wyników czas
obserwacji pacjentek był stosunkowo krótki, przez co uzyskana redukcja ryzyka
ograniczała się do okresu przyjmowania leku. Celem omawianej pracy było
określenie, czy zmniejszenie ryzyka zachorowania utrzymuje się po zaprzestaniu
przyjmowania tamoksyfenu.

Do udziału w badaniu IBIS-I zakwalifikowano 7145 zdrowych kobiet w wieku 35-70
lat, u których stwierdzono zwiększone ryzyko zachorowania na raka piersi.
Kobiety biorące udział w badaniu przyjmowały tamoksyfen (20 mg/d) lub placebo
przez okres 5 lat. Pierwotnym punktem końcowym badania było zachorowanie na
raka piersi, włączając w to przypadki raka przewodowego in situ i raka
inwazyjnego. Względne ryzyko zachorowania było podstawowym parametrem
statystycznym określanym w omawianym badaniu.

Mediana czasu trwania obserwacji wyniosła 96 miesięcy. W tym czasie stwierdzono
142 przypadki zachorowania na raka piersi w grupie 3579 kobiet przyjmujących
tamoksyfen oraz 195 przypadków zachorowania wśród 3575 kobiet przyjmujących
placebo, co przekłada się odpowiednio na 4,97 oraz 6,82 przypadków raka piersi
w przeliczeniu na 1000 kobieto-lat. W omawianym przypadku ryzyko względne (RR)
wyniosło 0,73 przy 95% przedziale ufności (95% CI) = 0,58 – 0,91. Omawiana
różnica była statystycznie znamienna (p = 0,004). Zmniejszenie ryzyka
zachorowania pod wpływem stosowania tamoksyfenu utrzymywało się zarówno w
czasie przyjmowania leku, jak i w okresie do 10 lat od momentu randomizacji. Z
kolei działania niepożądane tamoksyfenu występowały znacznie rzadziej w okresie
po zakończeniu stosowania tego leku. Na przykład zakrzepica żył głębokich i
zatorowośćpłucna występowała znamiennie częściej w grupie kobiet przyjmujących
tamoksyfen w porównaniu z grupą placebo w okresie przyjmowania leku
(odpowiednio 52 i 23 przypadki, RR = 2,26; 95% CI: 1,36 – 3,87), ale nie w
czasie po zakończeniu jego stosowania (odpowiednio 16 i 14 przypadków, RR =
1,14; 95% CI = 0,52 – 2,53).

Tamoksyfen nie wpływał na ryzyko wystąpienia raka ER-negatywnego (35 przypadków
w każdym z ramion badania, RR = 1,00; 95% CI: 0,61 – 1,65). Zmniejszenie ryzyka
zachorowania dotyczyło inwazyjnego raka ER-pozytywnego – ryzyko względne było o
34% mniejsze w grupie kobiet przyjmujących tamoksyfen (87 przypadków wobec 132
przypadków w grupie placebo, RR = 0,66; 95% CI = 0,50 – 0,87).

Autorzy omawianej pracy wnioskują, że redukcja ryzyka zachorowania na raka
piersi pod wpływem tamoksyfenu przyjmowanego przez 5 lat utrzymuje się co
najmniej przez okres 10 lat od momentu rozpoczęcia przyjmowania leku. Znaczna
większość działań niepożądanych tamoksyfenu występuje natomiast w okresie jego
stosowania.

Źródło: Cuzick J, Forbes JF, Sestak I, Cawthorn S, Hamed H, Holli K, Howell A;
International Breast Cancer Intervention Study I Investigators Related
Articles, Long-term results of tamoxifen prophylaxis for breast cancer Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Opowiem wam moją historię....
A ja swoją...
...bo chyba jestem to 'winna' wszystkim.
Nigdy nie opisywałam dokładnie swojego chorowania, więc zrobię to teraz.

6 lat temu, tuż przed urodzeniem synka, wykryto u mnie czerniaka złośliwego w
III stopniu Clarka na prawym udzie. W grudniu 2000 r. przeszłam pierwszą
operację - usunięcia nowotworu. Dwa tygodnie później, w styczniu 2001 r., w
Dolnośląskim Centrum Onkologii we Wrocławiu, przeszłam drugą operację -
usunięcia węzłów chłonnych. Wynik zabiegu był pomyślny (węzły czyste), jednak
po tygodniu doszło do komplikacji; silnego stanu zapalnego i martwicy, a w
konsekwencji do zakrzepicy żylnej i zatorowościpłucnej. Po dwóch miesiącach
pobytu w szpitalu wróciłam do domu.
W kwietniu 2001 r. ponownie trafiłam do szpitala z powodu podejrzenia wtórnej
zakrzepicy.
W badaniach kontrolnych w sierpniu 2001r. wykryto dwa guzy na wątrobie. We
wrześniu przeszłam dwa kolejne zabiegi: operacyjną biopsję podejrzanych zmian i
drugi: po silnym krwotoku wewnętrznym z operowanej dzień wcześniej wątroby. Na
szczęście i tym razem los mi sprzyjał, a zmiany okazały się być łagodne
(stłuszczenie i przerost guzowaty - FNH). Za to kolejną komplikacją było
zapalenie płuc.
Po roku (sierpień 2002r), w miejscu gdzie pierwotnie znajdował się czerniak,
zrobiła mi się zmiana skórna. Wykluczono nawrót choroby nowotworowej. Niestety,
po kilku tygodniach zmiany zaczęły się pojawiać w większej ilości, na całym
udzie. Mimo starań lekarzy nie udało się postawić diagnozy - podejrzewano
zaburzenia na tle autoimmunologicznym. Przez kolejny rok stan się nie zmieniał -
pomimo wielu prób leczenia. Na początku 2004 r. choroba zaczęła postępować
szybko: zmiany skórne pojawiły się na całym ciele, doszły objawy ze strony płuc
(duszności, kłopoty z oddychaniem), jelit, stawów i mięśni. Stany podgorączkowe
non stop, osłabienie, zasłabnięcia i podobne 'przyjemności' :(
Mimo wielokrotnych pobytów w szpitalach (dermatologia, onkologia, reumatologia,
immunologia) i konsultacji u kilkunastu specjalistów nie udało sie ustalić
przyczyny choroby, ani postawić pełnej diagnozy. Podejrzewano układowe
zapalenie naczyń. Diagnozę tą wykluczono jednak i zaczęto szukać w kierunku
tzw. zespołów paraneoplastczynych (paranowotworowych). Próbowano także
leczenia - gdyż mój stan stopniowo się pogarszał. Sterydoterapia
(kilkumiesięczna i powtórzona parokrotnie) nie pomogła wcale - okazało się ze
mam nietolerancję na ten rodzaj leczenia. Spróbowano także chemioterapii
immunosupresyjnej (w listopadzie 2005 r.), ale dawki były za niskie, a ten typ
leczenia zbyt niebezpieczny i objawy choroby powróciły szybko. Próbowano
również metod takich jak plazmafareza i ozonowanie krwi. Szukaliśmy (ja i mój
lekarz) pomocy i konsultacji na całym świecie - wiele ośrodków wycofywało się
ze względu na nietypowy i skomplikowany przypadek. W kwietniu 2006 r. miałam
konsultacje medyczne w Bostonie w szpitalu Brigham and Women's Hospital. Na
początku wykluczono tam niektóre schorzenia – jednak ze względu na wysokie
koszty diagnostyki i badań w USA musiałam wrócić do Polski, żeby tu uzupełnić
badania. Jednak cały czas pozostajemy w kontakcie z lekarzami z Bostonu. We
wrześniu 2006 r. - po konsultacjach i badaniach - postawiono mi ostatecznie
diagnozę: pęcherzyca paraneoplastyczna (paraneoplastic pemphigus). Jest to
choroba niezmiernie rzadka i bardzo niebezpieczna. Lekarze z Bostonu zalecili
leczenie rituximabem (MabThera).
A koniec tej historii...
Dopiszę na pewno i to z happy end'em :)

Anka



Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Badania
Badania
Antytrombina III (AT III) – to jedna z ważniejszych fizjologicznych substancji hamujących krzepnięcie krwi. Białko to produkowane jest w wątrobie. Wrodzone lub nabyte defekty wytwarzania antytrombiny III stanowią istotny czynnik ryzyka zakrzepicy żylnej.

INR - znormalizowany czas protrombinowy. Jedne z parametrów oznaczanych w kaogulogramie - badaniu oceniającym krzepliwość krwi.

Na koagulogram składają się oznaczenie wartości: czasu protrombinowego (PT), wskaźnika Quicka (PT%), INR, czasu kaolino-kefalinowego (APTT), czasu trombinowego (TT), stężenie fibrynogenu, poziom D-dimerów, stężenie antytrombiny III. Nie zawsze istnieje konieczność oznaczania wszystkich wymienionych parametrów.

PT oraz INR (INR=PT^ISI, ISI-stała międzynarodowa) odzwierciedlają sprawność zewnątrzpochodnego układu aktywującego protrombinę. Jest to wartość niezależna od ilości płytek krwi (trombocytów). Im dłuższe PT lub im wyższa wartość INR tym mniejsza skłonność do krzepnięcia krwi. Wydłużenie PT może być objawem niedoborów witaminy K (witamina ta jest konieczna do syntezy osoczowych czynników krzepnięcia), może też być objawem uszkodzenia wątroby, niektórych wrodzonych chorób układu krzepnięcia, jak również efektem działania leków przeciwkrzepliwych (acenokumarol, heparyna). Kontrola INR jest obligatoryjna w czasie terapii doustnymi antykoagulantami (np. acenokumarolem).

APTT odzwierciedla aktywność wewnątrzpochodnego układu aktywacji protrombiny, parametr służy do kontroli leczenia przy pomocy heparyny (zakrzepica żylna, zatorpłucny itp). APTT wydłuża się także u hemofilików i w chorobie von Willenbradna. APTT skraca się w stanach nadkrzepliwości.

Normy laboratoryjne podstawowych parametrów:
PT - 12-18 sek.
INR - 0.8-1.2
PT% - 80-120 sek.
APTT - 37-46 sek.
Fibrynogen - 200-400mg/dl

D-dimery to produkty rozpadu fibryny. Fibryna powstaje w procesie krzepnięcia, także w przypadku wykrzepiania wewnątrznaczyniowego i powstawania skrzepliny. Czop fibrynowy jest fizjologicznie rozkładany przez układ fibrynolityczny krwi, głównie przez plazminę. Pod wpływem plazminy powstają D-dimery.

U zdrowego człowieka poziom D-dimerów zawiera się w zakresie kilka - kilkaset ug/ml. Przekroczenie poziomu 500 ug/ml przy klinicznym podejrzeniu żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej (zakrzepica żył głębokich lub zatorowośćpłucna) stanowi dowód na trafność diagnozy. Niski poziom tego parametru w podobnej sytuacji pozwala wykluczyć żylną chorobę zakrzepowo-zatorową.

Oznaczenie poziomu D-dimerów jest także wykorzystywane do potwierdzenia podejrzenia zespołu rozsianego wykrzepiania wewnątrznaczyniowego (DIC).

Wzrost poziomu D-dimerów obserwujemy także w kilku innych przepadkach. Między innymi na tle choroby nowotworowej, procesu zapalnego toczącego się w organizmie oraz w trakcie i bezpośrednio po ostrym epizodzie wieńcowym. W tych sytuacjach D-dimery nie mają jednak znaczenia diagnostycznego.




Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Szpitalne jedzenie, czyli galeria obrzydliwości
Jedzenie jest częścią leczenia!
Do wszystkich, którzy piszą, że szpital to nie Sheraton i ma leczyć, a nie karmić:
Miesiąc temu mój tata (62 l.,75 kg., cukrzyca, ciężka zatorowośćpłucna)
przeszedł 7-dmio godzinną, bardzo skomplikowaną operację płuc w szpitalu w
Aninie. Lekarze uratowali mu życie (mimo dramatycznych powikłań w trakcie
operacji) i chwała im za to! Od początku jednak z jedzeniem był problem. Tata
nie wybrzydzał, próbował jeść szpitalne posiłki. Po koronografii, jeszcze przed
operacją, kazano mu (słusznie) leżeć nieruchomo i nie podnosić głowy. W porze
obiadu panie przyniosły posiłek, po czym WYSZŁY. Próbowaliście kiedyś zjeść coś
leżąc płasko na plecach? Całe szczęście, że akurat odwiedziłam tatę - mogłam go
nakarmić; wydaje mi się jednak, że to jeden z obowiązków personelu szpitala... O
ile w Aninie jedzenie było znośne, to w szpitalu płucnym na ul. Płockiej (tam
przeniesiono tatę po operacji, w bardzo ciężkim stanie, po otwarciu mostka) po
prostu nie dało się na nie patrzeć! Tata leżał tam 3 tygodnie, schudł 5 kg, a
rozległe rany pooperacyjne nie goiły się tak, jak powinny. Po tym czasie
wypisano go do domu, mimo że jego stan nie był zadowalający. Po 2 dniach wrócił
do tego samego szpitala - tyle że już z zapaleniem płuc i spędził tam kolejne 2
tygodnie. Kilku niezależnych lekarzy potwierdziło nasze przypuszczenia:
właściwie zbilansowane, apetycznie wyglądające posiłki, mają kolosalny wpływ na
pozytywny przebieg rekonwalescencji pacjenta!! Gdyby mój tata dostawał
odpowiednie jedzenie, rany goiły by się szybciej, nie cierpiał by tak długo z
powodu bólu pooperacyjnego i prawdopodobnie nie złapałby zapalenia płuc
(osłabiony organizm nie broni się przed wirusami i bakteriami). Tak, płacimy
przymusową składkę na "bezpłatne" ubezpieczenie zdrowotne po to, aby w razie
potrzeby szpital nas LECZYŁ. Właściwe żywienie jest fundamentalną CZĘŚCIĄ
PROCESU LECZENIA, dlatego uważam, że to skandal, że pacjenci otrzymują na
talerzach to, co widać na zdjęciach w artykule. PS. Za niezbędne leki też
szpitale nie chcą płacić: musieliśmy dowozić tacie jego własne insuliny,
glukometr (w przeciwnym razie pielęgniarki 5 razy dziennie dźgałyby go wielką
igłą do zastrzyków w palec w celu zbadania poziomu cukru) i leki na zakrzepicę.
Musiał też zapłacić z własnej kieszeni za usztywniający gorset, bez którego nie
zrósłby się mostek. Osobiście musiałam interweniować u obsługi szpitala na
Płockiej, aby tata dostał drabinkę mocowaną do ramy łóżka, bez której nie mógł
nawet samodzielnie usiąść, a tym bardziej wstać (pielęgniarki były szczerze
zdziwione moją prośbą). Nie otrzymywał żadnych środków przeciwbólowych, przez
miesiąc prawie nie sypiał, a w dzień przy każdym najmniejszym ruchu wił się z
bólu. Nie piszcie, że szpital to nie Sheraton tylko spróbujcie wykrzesać z
siebie odrobinę empatii albo wybierzcie się na wycieczkę do dowolnego oddziału
pooperacyjnego. Zobaczycie prawdziwe, niepotrzebne ludzkie cierpienie. Wywietl wicej postw z tematu



Temat: pomozcie, prosze...!
pomozcie, prosze...!
Zbieram na leczenie - jesli ktos moglby przekazac 1% podatku, lub darwizne na
Fundacje:

Dolnoslaska Fundacja Rozwoju Ochrony Zdrowia
ul. Traugutta 122
50-420 Wrocław

nr konta:
Bank Pekao S.A. I O/Wrocław
45 1240 1994 1111 0000 2495 6839 z dopiskiem 'darowizna sawanna'

Moja historia:

6 lat temu, tuz przed urodzeniem synka, wykryto u mnie czerniaka zlosliwego w
III stopniu Clarka na prawym udzie. W grudniu 2000 przeszlam pierwsza
operacje - usniecie nowotworu. Dwa tygodnie pozniej, w styczniu 2001 roku, w
Dolnoslaskim Centrum Onkologii we Wroclawiu, przeszlam druga operacje -
usuniecia wezlow chlonnych.. Po tygodniu doszlo do komplikacji; silnego stanu
zapalnego i martwicy, a w konsekwencji do zakrzepicy zylnej i zatorowosci
plucnej.
Na badaniach kontrolnych w sierpniu 2001 wykryto 2 guzy na watrobie. We
wrzesniu przeszlam dwie kolejne operacje: biopsje podejrzanych zmian i druga:
po silnym krwotoku wewnetrznym.
Po roku, w miejscu gdzie pierwotnie znajdowal sie czerniak, zrobila mi sie
zmiana skorna. Wykluczono nawrot choroby nowotworowej. Niestety, po kilku
tygodniach zmiany zaczely sie pojawiac w wiekszej ilosci, na calym udzie.
Mimo staran lekarzy nie udalo sie postawic diagnozy - podejrzewano zaburzenia
na tle autoimmunologicznym. Przez kolejny rok stan sie nie zmienial - pomimo
prob leczenia. Na poczatku 2004 roku choroba zaczela postepowac: zmiany
skorne pojawily sie na calym ciele, doszly objawy ze storny pluc (dusznosci,
klopoty z oddychaniem), jelit, stawow i miesni.
Mimo wielokrotnych pobytow w szpitalach i konsultacji u specjalistow nie
udalo sie ustalic przyczyny, ani postawic pelnej diagnozy. Podejrzewano
ukladowe zapalenie naczyn na poczatku. Diagnoze ta wykluczono jednak i
zaczeto szukac w kierunku tzw. zespolow paraneoplastczynych
(paranowotworowych). Probowano takze leczenia - gdyz stan sie sukcesywnie
pogarszal. Sterdydoterapia (kilkumiesiaczna) nie pomogla wcale - okazalo sie
ze mam nietolerancje na ten rodzaj leczenia. Sprobowano chemioterapii
immunosupresyjnej (w listopadzie 2005), ale dawki byly za niskie, a leczenie
zbyt niebezpieczne i objawy choroby powrocily szybko. Szukalismy pomocy i
konsultacji na calym swiecie - wiele osrodkow wycofywalo sie ze wzgledu na
nietypowy i skomplikowany przypadek. W kwietniu 2006 roku mialam konsultacje
w Bostonie w szpitalu Brigham nad Women's Hospital. Na poczatku nie wniosla
nic nowego - oprocz wykluczenia niektorych schorzen - ze wzgledu na wysokie
koszty musialam wrocic do Polski, zeby tu uzupelnic badania. Jednak caly czas
pozostajemy w kontakcie z lekarzami z Bostonu. We wrzesniu 2006 - po
konsultacjach i badaniach - postawiono mi ostatecznie diagnoze: pecherzyca
paraneoplastyczna (paraneoplastic pemphigus). Lekarze z Bostonu polecili
leczenie rituximabem (MabThera). Jest to lek znacznie bezpieczniejszy niz
chemioterapia immunosupresyjna. Niestety - koszt tej terapii jest bardzo
wysoki, a w przypadku mojego schorzenia nie ma refundacji na ten lek – jest
to terapia eksperymentalana. Koszt terapii to 25 tysiecy zlotych miesiecznie.

Pozdrawiam,
Anka

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Plaga błędów medycznych-art w ostatnim Wprost
Dziwię się, że tak późno zaczęto pisac o tym artykule na tym forum. Wyjątkowo
źle i nieprofesjonalnie napisany artykuł, celowo manipulującymi faktami.
W artykule wiele jest wierutnych bzdur świadczącym o braku podstawowej wiedzy
jego autora i braku dobrej woli by ja odpowiednio zasilić.
Np. że wystarczy wykonać tomografię komputerową, aby rozpoznać zatorowośc
płucną. Oczywiście to jest prawda. Ale proszę mi pokazać ile oddziałów ma
możliwość wykonania tomografii komputerowej w Polsce. Poza tym proszę mi
wskazać procedurę jaka nakazuje wykonanie kt w przypadku bólu w klatce. Na to
ne stać żadnego szitala w Polsce.
Mam wieloletnie doświadczenie kliniczne i rozpoznałem juz kilkanaście
przypadków zatorowościpłucnej, jednak jeśli się spytacie jakiekolwiek
praktyka, to wytłumaczy wam jak trudno jest postawić takie rozpoznanie.
Podobnie ma się z tętniakiem rozwarstwiającym aorty.
Artykuł podaje liczbę zgonów z powodu błędów medycznych, lecz autor nie chce
nawet zadać sobie trudu aby wskazać ich przyczyny. 1. Niedoszkolenie lekarzy -
wynikające z braku zgody przełożonych na podnoszenie kwalifikacji 2. Brak
odpowiednienie wyposażenia jednostek udzielających świadczenie. 3. brak
profesjonalnej organizacji placówek medycznych
Autor chetnie podaje że w wielu krajach wprowadzono listy lekarzy pod kontem
częstości działań nieporządanych. Jednak nie podał ich przyczyny i praktycznych
zalet tego systemu. Po pierwsze umieszczenie lekarza poniżej średniej powikłan
w danego typu placówce powoduje, że każdy pozew o błąd medyczny z powodu
powikłan jest automatycznie odrzucany. Powyżej pozostaje udowdnienie błędu.
Nie koniecznie tego typu są dobry rozwiązaniem. Na szczycie takich list znajda
się oczywiście najlepsi chirurdzy podejmujący się operacji obarczonych
największym ryzykiem powikłań.
Systemy monitorowania błędów lekarskich są wprowadzone w celu ich ograniczenia.
Jednak nie mieściłoby się takie działanie w mentalności polskich urzędników.
Takie systemy wprowadza się celem minimalizacji ryzyka błedu i usuwa wszelkie
możłiwe przyczy prowaadzace do błedu- na to potrzeba pieniędzy - odpowiednio
wykwalifikowanego personelu medycznego ( szkolenie = pieniądzy) , wiekszej
ilości pracowników + pieniądze i dobrej woli urzędników. O tą ostatnią chyba
najtrudniej.
Co do dokumentacji chorego - to owszem w wielu polskich historiach choroby brak
jest wielu wpisów. jednak taką praca zajmują sie sekretarki nie lekarze. We
Francji na podstawie ustawy parlementu zakazano sporządzania wypisów przez
lekarzy i nakazano, aby spzitale zatrudniały sekretarki medyczne
wykwalifikowane do takiej pracy ( podstawą były badania wykazujące, że fakt
sporządzania przez lekarza historii choroby wydłuża czas hospitalizacji średnio
o 2 dni.).
Podsumowując moją wypowiedź. Mamy kolejnego knota prasowego, szukającego
sensacji, a nie rzetelny artykuł dostrzegający problem i szukający drogi do
jego rozwiazania. Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Niewyspani i przemęczeni
> Ponieważ sa to tzw. dyżury kontraktowe,
> wcześniejsze wyjscie dnia następnego zależy tylko od dobrej woli pani
> ordynator.

W każdym przypadku zależy, w obecnej sytuacji prawnej. Dyżur to nie praca,
nawet jeśli są "z etatu", tzn. wynikają z umowy o pracę. Po prostu, kończąc
dyżur np o 8:00, w sposób magiczny o 8:01 zaczynasz pracę na oddziale, ale to
jest PIERWSZA MINUTA TWOJEJ PRACY w tym dniu i stąd zwolnienie do domu jest
decyzją szefa. Tak, to absurdalne, ale takie są fakty.

> Lekarze rodzinni kierują pacjentów bez badań.

Tak. Albo lekarze SORu odsyłają do domu ewidentną zatorowośćpłucną. Nikt nie
jest bez winy.

> Lekarze z pogotowia kierują na internę wszystkich,
> oczywiście nie badając

Niestety, nie kierują wszystkich. Niestety, bo nowoczesny system ratownictwa,
to stabilizacja stanu i zawiezienie do szpitala, czyli działanie ratowników.
Lekarz czasami nie zawozi, bo musi udowodnić swoją przydatność w systemie
ratownictwa medycznego, i po prostu w domu na podstawie zgrubnego badania
fizykalnego, minimum badań dodatkowych (RR, poziom cukru, ekg - to wszystko),
oraz głównie na podstawie własnego poczucia pewnosci siebie, stawia diagnozę i
pacjenta zostawia. I tylko potem zdziwienie, że oczywiste niestrawnościowe bóle
brzucha to był zawał serca...Nie mówię ze jest tak często. Chodzi o
wyeliminowanie rzadkich błędów, które są nie do wyeliminowania przy badaniu w
warunkach wizyty pogotowiarskiej. Wtedy one nawet nie są błędami, są
nierozpoznaniem tego co było niemożliwe do rozpoznania. Niemożliwe w domu.
PRzy obecnej wiedzy medycznej na SOR powinna trafiać duża częśc pacjentów z
tych zostawionych w domu przez lekarza rodzinnego lub lekarza PR. Bo oni
zostawiają na czuja. Na ogół mają rację, ale tylko na ogół.
Ale skoro SORy wywalają na ulicę zatorowościpłucne...

> Szpital badania MUSI zrobić, pieniążki za chorego lądują w kieszeni
> lekarza rodzinnego

Bzdura. Lekarz rodzinny dostaje tyle samo. Tyle samo jeśli by pacjenta w ogóle
nie widział, i tyle samo jeśli skierował do szpitala.
A szpital wykazując hospitalizację dostaje od tej hospitalizacji.
Ja wiem, że SOR dostaje za dobę pracy.
Ale czasami jest tak, że chory powinien mieć podstawowe badania wykonane zaraz,
i zaraz zinterpretowane. I jeśli jest OK, to moze iść do domu. Ale to nie
znaczy że nie powinien był trafić na SOR. W POZ nie da się zaraz zrobić badań.
NAwet głupiego rtg klp u młodej dziewczyny z niewielką dusznością i nijakim
bólem międzyżebrowym. Dziewczyny która miała odmę samoistną ale na większości
SORów byłaby potraktowana jako J06/F48.
Polecam to pod rozwagę.
Wywietl wicej postw z tematu



Strona 2 z 3 • Znaleziono 158 wypowiedzi • 1, 2, 3



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  Zatorowość płucna
Wywietlono wypowiedzi znalezione dla frazy: Zatorowość płucna