Temat: Samochód zastępczy - ile trzeba czekać na decyzję PZU..???

No to uwazaj - sprawca przewozi cudzy towar i wpada na drzewo.
OC tego nie obejmuje ..


Oczywiście, że nie bo OC komunikacyjne nie pokrywa szkód które są szkodami
dla sprawcy. Utrata rzeczy która była przewożona przez sprawcę szkody jest
dla niego samego szkodą.
Takie szkody pokryje w tym przypadku ubezpieczenie  OC deliktowej lub
kontraktowej  o ile takie zawarł i prowadzi uługi transportowe - przewozi
odpłatnie towar lub ludzi). Jeżli nie, to kłopot sprwacy wypadku.

Nie może być inaczej, bo pomyśl logicznie, np. Twoja przyjaciółka ma zepsuty
monitor komputerowy i samochód do polakierowania, więc Ty bierzesz komp. na
przejazdzkę. Jedziesz za samochodem swojej przyjaciółki i ona nagle
"niespodziewanie" hamuje. Wjeżdżasz w tył jej samochodu, a za pieniądze z
z.u. lakierujesz jej samochód ( ok. 1 500,-) i kupujesz nowy monitor (drugie
1 500,-). Ona w zamian stawia Ci piwo i ewentualnie płaci z 200,-zł (za
zwyżkę w ubezpieczeniu którą będziesz miał w przyszłym roku za spowodowaną
szkodę z OC).  ŻYĆ NIE UMIERAĆ. Tylko z.u. takie głupie nie są.

lub np. towar Ok ale nie został dostarczony na czas do odbiorcy i, nie
został sprzedany ,....itp.

Oj - nie wiem czy sad ci przyzna racje.


A ja wiem że przyzna - trzeba to tylko porządnie udokumentować, a w razie
problemów skorzystać z usług Biura Rzecznika Praw Ubezpieczonych. Zresztą
sady to stateczność. Najpierw przecież likwidacja szkody odbywa się w z.u.

Miales towar i masz towar - to
straty nie poniosles, sprzedasz innemu.

A jak nie sprzedam, bo nikt inny nie będzie chciał tego kupić? Co wtedy? TO
SIĘ NAZYWA UTRACONE (PRZYSZŁE) KORZYŚCI.

Pozdrawiam
Artur

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Wypadek przestroga!

Dobrze? Zalezy od twojego szczescia...


Nic nie zależy od szczęścia- firmy ubezpieczeniowe żerują na niewiedzy i
naiwności swoich interesantów. Ich pracownicy mają niezłą praktykę w zbywaniu
petentów, a jeśli już dojdzie do decyzji o wypłacie- zaniżaniu jej (conajmniej
o VAT) i maksymalnym opóźnianiu.

W lipcu  wygralem kolegium z facetem
tam ubezpieczonym. I 4000 do dzis nie widzialem... Te s***syny za nic maja
opinie kolegium i w ich mniemaniu ich klient nie zawinil.


W takim wypadku to oni mogą sobie zadecydować jaki papier do kibla kupić, a nie
kto był winny i od tego uzależniać wypłatę, bo od tego było kolegium i jego
wyroków ubezpieczalnia nie ma prawa podważać. Polecam telefon, albo wizytę w
biurze RzecznikaPrawUbezpieczonych(?), którzy jakby co dość chętnie
podpowiedzą co i jak powinno się robić i ewentualnie już zdecydowanie mniej
chętnie niestety mogą pomóc w danej sprawie.
Jak już uda się zaklepać wypłatę odszkodowania najlepiej jest oddać auto na
naprawę do warsztatu i upoważnić go do odbioru pieniędzy za naprawę- oni sobie
poradzą. Jest to metoda na naprawę bezgotówkową, które jako takie zlikwidowano
chyba już wszędzie. Trzeba by też było wziąć od nich auto zastępcze
"odpowiadające klasą uszkodzonemu" na czas naprawy (ja miałem za 122zł/ dobę)
:))
Najlepszym wogóle rozwiązaniem jest skorzystanie z własnego AC oraz metoda jak
wyżej- jest to najmniej stresujące dla poszkodowanego, a firma ubezpieczeniowa,
szczególnie jeśli jest inna niż ta, w której ubezpieczony jest sprawca nie robi
specjalnych problemów. Polecam je jednak jedynie wówczas, gdy jak Ty ma się już
w ręku orzeczenie kolegium lub sądu (ewentualnie mandat od policji) o winie
sprawcy. W przypadku mandatu tzeba jednak pamiętać, że mimo przyjęcia go można
się teraz w ciągu bodajże 7 dni od niego odwołać do kolegium, a więc
niekoniecznie potwierdzenie winy przez policję jest pewne; pocedury odwołań od
decyzji sądów i kolegiów są znane, więc kiedy orzeczenia stają się prawomocne
na tym etapie jest jasne.

Ta ubezpieczalnia
jak i wszystkie to banda zlodziei i scierwojadow...


Niestey, ale szczególnie dlatego nie wolno im popuszczać
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Biuro Rzecznika Praw Ubezpieczonych - jaki adres, jaki kontakt e-mail / www ? samochody


"Dariu" <telet@poczta.onet.plwrote in message



Mam pytanko.
Jak sie mozna kontaktowac z Biurem Rzecznika Praw Ubezpieczonych


N.p listownie.

Boguslaw

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: wrak - pozostalosc po wypadku


problem jest nastepujacy - autko x mialo dzwona (szkoda calkowita), bylo
ubezpieczone w PZU, zostalo wycenione na akceptowalna wartosc z, od ktorej
odjeto wartosc wraku y, a wartosc w (z-y) jest nie do przyjecia... czy
jest
mozliwosc,aby PZU jednak wzielo wrak? wlasciciel parkingu, gdzie zostalo
zalawetowane autko nie chce odkupic "egzotyki"... co zrobic z tym fantem?

--
juby
(srebrna agila)


Bardzo rozbite ?
1. PZU podejmuje taką decyzję gdy koszt naprawy przewyższa 70% wartości
samochodu - BZDURA !!! nie daj się na to złapać.
2. Jeśli szkoda z OC sprawcy to żądaj zwrotu kasy za całe auto a z wrakiem
niech się buja PZU.
3. Po pkt. 2 PZU wyrazi zgodę na naprawę jeżeli koszt nie przekroczy kwoty
XXX, też niech się ......
4. jeżeli prowadzisz działalność gospodarczą to wynajmuj od razu od kogoś
samochód (albo podpisz umowę najmu z jakimś znajomym) i od razu zanieś do
PZU z informacją że płacą za każdy dzień.

Jeżeli nie byłeś sprawcą i masz protokół Policji to prawo w 100% jest po
twojej stronie, nie możesz stracić ani złotówki (dosłownie, straty w
działalności gospodarczej spowodowane brakiem auta też muszą być pokryte
przez PZU o ile nie wynająłeś auta zastępczego, a jak wynająłeś to muszą za
to ci zwrócić, i nie za czas naprawy tylko za czas od wypadku do momentu
kiedy będziesz miał nowe auto albo wypłacą ci kasę).

Do rzecznika praw ubezpieczonych nie dzwoń bo usłyszysz wersję że PZU może
ci zostawić wrak tylko ty nie musisz się zgodzić z jego wyceną i możesz go
sprzedać taniej a wtedy PZU będzie ci musiało dopłacić różnicę - nierealne.

Ogólnie to twardo stań przy swoim i pokaż im dodatkowe koszty niech wiedzą
że naprawa to nie wszystko.

Remek

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Ile ma PZU na wystapienie z wnioskiem do policji ?
Zgodnie z Rozporzadzeniem Ministra Finansow w sprawie OC ubezpieczyciel
zobowiazany jest do wyplaty odszkodowania w terminie 30 dni od
zajscia/zgloszenia zdarzenia lub w przypadku gdyby nie bylo mozliwosci
wyjasnienia wszelkich okolicznosci, w terminie 14 dni od ich wyjasnienia.
Jednakze czesc bezporna odszkodowania musi zostac wyplacona w terminie 30
dni.
To byla teoria.
W praktyce, gdy na miejscu zajscia zdarzenia byla Policja i wskazala winnego
karzac go jednoczesnie mk to ubezpieczyciel nie wystepuje do Policji o
potwierdzenie gdyz codziennie otrzymuje wypis z WRD zawierajacy wszystkie
dane o kolizjach i kierowcach ukaranych mandatem.
Jesli wiec byl mandat to masz pelne prawo wejsc do naczelnika lub nawet
dyrektora inspektoratu i nalegac na natychmiastowe rozliczenie szkody (nawet
z odsetkami karnymi) pod grozba powiadomienia zarowno PUNU jak i rzecznika
prawubezpieczonych.
Pozdrawiam
Paul,
pawel@polbox.com

J.F. napisał(a) w wiadomości: ...

On Fri, 11 Dec 1998 09:28:38 +0100, Andrzej Furtak
<mak@ajax.umcs.lublin.plwrote:
| Zaczynaja mnie denerwowac glaby z PZU. Dwa miesiace temu stuknal mnie
facet
| ubezpieczony w PZU a oni do tej pory oficjalnie nie zglosili sie do
policji
| po notatke ze stluczki.
| Czy sa jakies przepisy mowiace ile czas maja na wystapienie do policji po
| notatke/protokol po zgloszeniu sprawy do PZU?

Takiego przepisu nie ma.

Za to jest przepis ze po 30 dniach od zgloszenia maja wyplacic
odszkodowanie.
Lub 14 dni od ostatrecznego wyjasnienia okolicznosci.
Byly jakies watpliwosci ?

J.


Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Ubezpieczenie na życie - odmowa wypłaty
Witam!

Mam pytanie z pogranicza prawa i medycyny, co moze sprawic pewien klopot.

Chodzi o ubezpieczenie na zycie, a dokladniej fakt odmowy jego wyplaty.
Sytuacja wyglada nastepujaco: moja tesciowa we wrzesniu 2003r. wziela
kredyt w Lukas Banku, podpisujac jednoczesnie umowe gwaranujaca w razie jej
smierci splate kredytu przez ubezpieczyciela (Cardiff Polska). Stalo sie
niestety tak, ze zmarla w styczniu tego roku, a ubezpieczyciel odmowil wyplaty
odszkodowania wskazujac na punkt umowy wylaczajacy jego odpowiedzialnosc w
przypadku smierci spowodowanej nastepstwami lub konsekwencjami choroby
stwierdzonej przed zawarciem ubezpieczenia (bez zadnej daty granicznej).
Sprawa jednak wyglada tak:

1. We wrzesniu 1998 roku zostal u tesciowej wykryty rak piersi (wyleczony
   operacyjnie 11.1998)
2. Wrzesien 2003 - zawarcie umowy z bankiem/ubezpieczycielem
3. Grudzien 2003 - wykrycie przerzutowego raka mozgu, w tym samym miesiacu
   operacja
4. Styczen 2004 - umiera (w protokole zgonu jako bezposrednia przyczyna smierci
   wpisana jest ostra niewydolnosc oddechowo-krazeniowa, posrednia: guz mozgu,
   wyjsciowa: rak sutka).

Zadzwonilem do biura Rzecznika Praw Ubezpieczonych, w ktorym powiedziano mi,
ze w tego typu przypadkach istotna jest jednak bezposrednia przyczyna smierci.

Podsumowujac: najprawdopodobna przyczyna smierci byly powiklania pooperacyjne
(sekcji nie robilismy) nowotworu mozgu, ktory zostal zdiagnozowany prawie 3
miesiace po podpisaniu umowy. Czy wiec ubezpieczyciel moze odmowic wyplaty
odszkodowania (nie nam, ale bankowi), powolujac sie na fakt zachorowania na
raka przed ponad piecioma latami?
Na razie odwolalismy sie od tej decyzji (na razie do innego czlowieka w tej
samej firmie), zadajac wyplaty odzkodowania i zapowiadajac w razie odmowy, ze
wstapimy na droge prawna.

Jakie mamy szanse na ewentualna wygrana przed sadem? Na zdrowy rozum spore, ale
w naszym kraju nigdy nic nie wiadomo. W gre wchodzi kwota ok 10tys. zl. plus
narastajace odsetki, tak ze pewnie oplaca sie zatrudnic adwokata?

Pozdrawiam
Grzegorz Iwaniuk

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Ubezpieczenie na życie - odmowa wypłaty


In article <0aa1.00000218.40911@newsgate.onet.pl, Grzegorz Iwaniuk wrote:
1. We wrzesniu 1998 roku zostal u tesciowej wykryty rak piersi (wyleczony
   operacyjnie 11.1998)
2. Wrzesien 2003 - zawarcie umowy z bankiem/ubezpieczycielem
Zadzwonilem do biura Rzecznika Praw Ubezpieczonych, w ktorym powiedziano mi,
ze w tego typu przypadkach istotna jest jednak bezposrednia przyczyna smierci.


W sumie ciekawe stwierdzenie.

Nie chce mi sie studiowac w tej chwili odpowiednich ustaw (czy nie
ma tam czegos w temacie) ale...


Jakie mamy szanse na ewentualna wygrana przed sadem? Na zdrowy rozum spore, ale
w naszym kraju nigdy nic nie wiadomo. W gre wchodzi kwota ok 10tys. zl. plus


... zwykle jest tak (a doswiadczenia mam akurat nie z naszego kraju) ze
warunkiem ubezpieczenia tego typu i podobnych o charakterze medycznym,
ustalenia jego stawki i innych oplat jest podanie prawdziwej historii
medycznej. I zwykle, jednym z glownych powodow troski ubezpieczyciela sa
choroby nowotworowe ktore ubezpieczany przebywal w przeszlosci. W skrajnym
przypadku, jesli jakies powazniejsze byly, moze w ogole odmowic
ubezpieczenia. Jesli umowa tego wymagala (Ty ja masz a ja nie jestem
wrozka aby zobaczyc co tam napisano), a zatailiscie fakt tej choroby AD 98
to moim zdaniem nie powinniscie dostac wyplaty. Jesli umowa nie wymagala a
zawierala klauzule wylaczajaca z powodu czynnikow istniejacych przed
zawarciem ubezpieczenia to ubezpieczyciel bedzie musial wykazac ze smierc
byla tego nastepstwem. Z drugiej strony, jesli w karcie zgonu wymieniono
jako pierwotna przyczyne ow rak sutka z 98 to ubezpieczyciel bedzie tu
mial MZ ulatwione zadanie.

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Rzecznik praw ubezpieczonych
Czy ktos ma namiar ?
Od roku usiluje wydebic od PZU odszkodowanie / pozostalosc / i chyba tylko
On moze mi pomoc.
Pozdrawiam, dziekuje.
Marian.
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: rzecznik
Witam
Zna ktos moze adres rzecznikaprawubezpieczonych ?
za nic nie moge sie doszukac :(
Dziekuje za pomoc
Pozdrawiam Marek
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: "rzecznik praw ubezpieczonych" potrzebny adres
Adres Biura RzecznikaUbezpieczonych

Al. Jerozolimskie 44 (dawny budynek Uniwersalu)
00-024 Warszawa
tel. (0 prefix 22) 333-73-26, (0 prefix 22) 333-73-27, (0 prefix 22)
333-73-28
fax. (0 prefix 22) 333-73-29

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Gdzie odwolac sie od decyzji Hesti ( ubezp. komunikacyjne)
Witam,
POdobno jest Rzecznikprawubezpieczonych i Panstwowy Urzad Nadzoru
ubezpieczen ale nie znam ich adresow. A moze sa takze inne instytucje
mogace pomoc w sprawach spornych miedzy ubezpieczonym a
ubezpieczycielem?
POzdrawiam
Mariusz
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: W jakim czasie mozna sprostowac protokol? Kiedy mozna zarzadac zmiany sedziego?


[...]
| Sąd to teatr i niestety trzeba umieć przed nim grać. Toga gwarantuje, że
| gracz jest przygotowany co najmniej dostatecznie.
| Chcesz równych szans? Skorzystaj z adwokata.

Trzy razy zdarzylo mi sie stanac przeciw adwokatowi w sadzie.
Za pierwszym razem adwiokat nie musial sie odzywac - Pani sedzia
"przegala mnie" bez jego pomocy. Na stwierdzenie, ze chetnie zaplace
alimenty,
lecz chcialbym miec JAKAS grarancje, ze oieniadze ida NA POTRZEBY DZIECKA,
pani sedzia zapytala
"Czy wie Pan, ze sad nie jest zwiazany wysokoscia pozwu i moze orzec
alimenty jeszcze wyzesze?"

I bylo po sprawie.

W pozostalych sprawach wygralem i nie potrzeba bylo adwokata.

Mialem jeszcze 2 "spotkania z adwokatami".

Raz rozwiazanie spolki, ktorej udzialowcem byl adwokat - nie zdecydowal
sie do sadu - przegral "starcie wstepne" i poddal sie,

drugi raz syn mial adwokata i "przegrywal sprawe" cywilna.
Przygotowalem synowi pismo do rzecznika praw ubezpieczonych,
po ktorym adwokat o malo co sie nie
obrazil, lecz "przeciwnik" - towarzystwo ubezpieczeniowe z legionem
prawnikow
zaproponopwalo ugode.........

Ale ma Pan racje.

Trzeba jakos byc przygotowanym.
W mym "pierwszym starciu" w sadzie po prostu mnie zatkalo.

Pozdrawiam

Boguslaw


Co do zasady się zgadzamy. I w szczegółach właściwie też. Zapewne mimo
adwokata / radcy po drugiej stronie można dać sobie radę. Zapewne są też
sytuacje, gdy samotne działanie to nic innego jak tylko "wystawienie się na
odstrzał".
To trochę jak z leczeniem - katarek wyleczymy sami, plaster też da się jakoś
przykleić, ale przeszczepu serca nie robiłbym samodzielnie ;-) - chyba się
Pan zgodzi?
"Katarek" przed sądem, to np. spora część sporów z prawa pracy, cała
windykacja (choć po wprowadzeniu formularzy i to może okazać się wątpliwe),
proste sprawy odszkodowawcze, "zgodne" rozwody i parę innych.
A bliżej "przeszczepu" - ostre bitwy gospodarcze, odszkodowania w wątpliwych
towarzystwach ubezpieczeniowych (btw: zdecydowanie _nie_ polecam TU
"Inter-Fortuna" - obecnie TU "Inter-Polska"), rejestracje (niestety), spory
pracy ze strony pracodawcy, karne (praktycznie całe), podatki przed NSA,
wszelkie środki odwoławcze itd.
Kiedyś sędzia z wieloletnim stażem powiedział, że gdyby zdarzyła mu się rola
oskarżonego przenigdy nie poszedłby bez adwokata. Coś w tym jest.

Pozdrawiam,
behemot

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: AC - odmowa pokrycia - co robić?


Czesc
...
POMOCY!


Jest taka instytucja : Rzecznik Praw Ubezpieczonych,
mozesz w razie dalszych trudnosci zwrocic sie o pomoc do
niego.
pozdrowienia

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Zapłać OC złodziejowi (dosł. i w przenośni)
Zapłać OC złodziejowi (dosł. i w przenośni)
źródło:
info.onet.pl/995649,11,item.html

Skradziono ci samochód? Płać OC!

"Gazeta Wyborcza": Skradziono ci samochód? Płać OC, bo... złodziej może
spowodować wypadek! W PZU dziennikarze usłyszeli, że "ktoś musi wziąć
odpowiedzialność za złodzieja.

Dziennik opisuje przypadek Krzysztofa Cierniaka, który po pięciu miesiącach
od kradzieży auta dostał wezwanie do zapłaty ubezpieczenia od
odpowiedzialności cywilnej. Ma opłacić stawkę za ten i przyszły rok. "PZU
chyba ze mnie kpi! Przecież nie mam pojęcia, co dzieje się z tym autem" -
denerwuje się pan Krzysztof.

Jego skodę fabię skradziono w maju w Krakowie. Kradzież zgłosił kradzież
policji i ubezpieczalni. W lipcu prokuratura umorzyła śledztwo, bo nie
wykryto sprawców. W sierpniu PZU wypłaciło Krzysztofowi Cierniakowi Auto
Casco. "Myślałem, że jest po sprawie" - wspomina pan Krzysztof.

Jednak - pisze "Gazeta Wyborcza" - w pierwszych dniach października były
właściciel skody dostał od PZU wezwanie do natychmiastowej zapłaty "zaległego
OC" ze składką za okres... od 6 lipca tego roku do 5 lipca 2005. W wezwaniu
była też informacja o... zniżkach - 5 procent za kontynuację ubezpieczenia.

Pan Krzysztof zadzwonił do inspektoratu w Zakopanem, gdzie ubezpieczał
auto. "Pani powiedziała, że muszę płacić, bo złodziej mógł spowodować
wypadek. Tylko co mnie to obchodzi?!" - pyta. Bożena Morawska z inspektoratu
potwierdza. "Ten pan musi zapłacić. To jest tak zwana odpowiedzialność za
złodzieja" - wyjaśnia.

Tomasz Fil, rzecznik PZU, nie chce komentować sprawy. "Problem mógł polegać
na tym, że klient samochodu nie wyrejestrował, a samochód niewyrejestrowany
musi być ubezpieczony. Nawet jeśli panu go ukradli, to OC jest jego kolejną
stratą" - odpowiada ogólnie. Pan Krzysztof jednak auto wyrejestrował.

Tymczasem w biurze rzecznikaprawubezpieczonych "Gazeta" dowiedziała się, że
wystarczy zgłosić kradzież i na tej podstawie można się domagać
zwrotu "niewykorzystanej" składki OC.
__________________________________________________________________

Czuję że rzecznik rawkonsumenta powinien sie tu wypowiedzieć.
Inna sprawa, ze za samochód ktorego sie nie używa, ktory stopi w garażu a
jest niewyrejestrowany (choć z tym inna baka) tez musi mieć opłacone OC.
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: jak urzad komunikacyjny zrobil ze mnie przestepce
Jest w W-wie rzecznikprawubezpieczonych. Tam mają dyżury telefoniczne. Ja tam
dzwoniłem, ale pani powiedziała mi, że nakaz ustawowy jest taki, jaki jest, a
co najwyżej mogę prosić o umorzenie. Wywietl wicej postw z tematu



Temat: SZUKASZ TANIEGO OC KOMUNIKACYJNEGO !!!
dokladnie ten agen zachwala warte compense ale nic nie wylicza bo sa stawki
kosmiczne a firmy gowniane wystarczy spojrzec na wielkosc skarg do rzecznika
prawubezpieczonychWywietl wicej postw z tematu



Temat: Walczę z Allianzem
jest cos takiego jak rzecznikprawubezpieczonych.
poszukaj w sieci namiarow. codziennie pod telefonem sa tam specjalisci, ktorzy pomagaja tym, ktorych firmy takie jak alianz probuja wycyckac. Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Zwrot z OC z VAT czy bez VAT gdzie szukać?
w umowie z ubezpieczycielem.
poza tym zadzwon do rzecznikaprawubezpieczonych, fachowcow spotkasz wlasnie tam a nie tu.
pzdr Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Kolizję miałem, żyję.
zalezy od kwoty ubezpieczenia.
zazwyczaj jednak poddaja sie szybko w najgorszym razie po interwencji rzecznika
prawubezpieczonych.

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: gdzie ubezpieczenie OC+AC+NW jakie towarzystwo ?
ubezpieczenia w Warcie to ja tylko teściowej życzę
firma koszmar!!! nie uznają gwarancji na perforacje blachy i nawet rzecznikpraw
ubezpieczonych nie jest w stanie nic z tym zrobić!!!
szmaciarze do potęgi!!! Wywietl wicej postw z tematu



Temat: czy lekarz może czy musi
Wydaje mi się, że sprawa jest jednoznaczna. Nie miał obowiązku, bo zmiana
opatrunku w żadnym wypadku nie jest stanem nagłym. W razie wątpliwości - NFZ,
RzecznikPrawUbezpieczonych - telefon można znaleźć na stronie katowickiego NFZ. Wywietl wicej postw z tematu



Temat: kolizje drogowe-zainteresowani
Do norek. Wiesz to z teorii czy praktyki? Oczywiście, że policji nie
musisz mieć przy stłuczce. Ale czy warto?

Do On999. Ty sam musisz zgłosić się do ubezpieczalni sprawcy. Twoja
ubezpieczalnia ściągnie z gościa jedynie w wypadku jezeli masz
ubezpieczenie AC. Tylko, że wtedy wypłacą ci odszkodowanie z twojego
AC, stracisz zniżkę z AC, DO CHWILI WYPŁATY ODSZKODOWANIA Z
UBEZPIECZALNI SPRAWCY. Jeżeli w tym czasie ubezpieczysz następny
samochod to oczywiście polisa będzie droższa o stracone zniżki
(chociaż wtedy nie musisz sie o nic martwić). Jeżeli masz tylko OC
twoj ubezpieczyciel nawet palcem nie kiwnie. W przypadku gdy straty
były znaczne (kasacja samochodu) i będziesz sam próbował dochodzic
swoich spraw w ubezpieczalni sprawcy to pierwszy powinien być
telefon do przyjaciela (RzecznikPrawUbezpieczonych) bo wydymają
Cię bez mydła. Wazne jest wszystko - czas postoju na parkingu
strzeżonym po wypadku, cena za lawetę, twoja odpowiedzialność za
uszkodzenia powstałe po wypadku, pisma tylko poleconym, czas
odpowiedzi itd itp. Wiem, przerabiałem już to i nikomu nie życzę. Po
kasacji to musisz nawet złom sprzedać bo ubezpieczalnia zwraca tylko
za powstałe szkody (chyba, że zwietrzą interes i będzie się im
opłacać sprzedać - u mnie to nie zadziałało chociaż samochód był
stosunkowo młody - 6 lat). I samochód sprawcy nie był ubezpieczony w
firmie krzak tylko w największej, miłościwie nam panującej firmie.
Tak, że jezeli chcesz na coś liczyć - licz na siebie. Klient dla
ubezpieczalni jest tylko dobry gdy płaci składkę, poza tym jest be.
Jeszcze wspomnę o tym, że niektóre ubezpieczalnie potrafią sprawdzać
w jaki sposób samochód był wprowadzony do obrotu w Polsce i na tej
podstawie kwestionować zasadność wypłaty odszkodowania - zakup z
salonu czy sprowadzony - ja akurat nie miałem tego problemu.
Poczytaj sobie inne fora i zobacz jakie ludzie potrafią mieć
problemy i ile to potrafi się ciągnąć to Ci się włosy zjeżą. No może
trochę Cię straszę, na pewno nie wkażdym wypadku tak jest ale akurat
TU MÓWI NASZE DOŚWIADCZENIE Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Bat na pirata - płocka policja zawiadamia ubezp...
Nie ma rzecznikaprawubezpieczonych i słusznie, bo podpisuję polisę w której
są warunki ubezpieczenia. Gdy ja lub ubezpieczyciel ich nie spełnia jest sąd. A
zawiadamianie o zwiększonym ryzyku jest ( jak na razie) zgodne z prawem. Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Ubezpieczyciel nie chce wypłacić pieniędzy za u...
Ubezpieczyciel nie chce wypłacić pieniędzy za u...
Ta sprawa nie jest odosobniona. Moja dobra rada: jest instytucja
RzecznikaPrawUbezpieczonych. Można się do Nich zwrócić. Za
skuteczność nie odpowiadam Wywietl wicej postw z tematu



Temat: LINK4 - ostrzegam !!!
wejdź sobie na stronę rzecznikaprawubezpieczonych, tam są wzory pism do tych
oszustów - m.in odnośnie wypłaty odsetek z tytułu przekroczenia terminu 30-stu
dni z odpowiednim komentarzem oraz podaną podstawą prawną. Pozdrawiam. Wywietl wicej postw z tematu



Temat: ubezpieczenie grupowe a okres karencji(długie)
Aniu,
Sprawa prosta nie jest... Przypuszczam, że zgodnie z ogólnymi warunkami
ubezpieczenia z uwagi na niezapłacenie przez pracodawcę składek przez 3 m-ce,
Towarzystwo ma prawo nałożyć karencje (te okresy o których piszesz są
standardowe i większość o ile nie wszyscy ubezpieczyciele stosują właśnie
takie). Jednak, moim zdaniem przedstawiciel Towarzystwa dopuścił się
zaniedbania nie informując Was na samym początku jaka jest sytuacja.
Powinniście byc uprzedzeni, że taka sytuacja miała miejsce i że pełen zakres
Waszego ubezpieczenia kontynuowanego zostanie wznowiony dopiero po upływie
okresu karencji określonej długości. Ja na Twoim miejscu napisałabym skargę do
Towarzystwa (najlepiej na ręce osoby kierującej Ubezpieczeniami Grupowymi w
centrali), a potem spróbowała pomęczyć tę osobę telefonami (czy dotarło pismo,
kiedy Ci odpowie itp... i nie daj się zbyc że to juz nie w jego gesti, ponieważ
kontynuując zawarłaś umowę indywidualną - to "grupówki" nawaliły więc musi Ci
odpowiedzieć) Oczywiście pewności nie ma jaki będzie efekt, ale Towarzystwa z
reguły nie lubią afer i wypłacają świadczenia nawet jeśli z ich punktu widzenia
są to świadczenia nienależne, szczególnie jesli z punktu widzenia Towarzystwa
świadczenie jest niewysokie - tzw wypłata marketingowa. Warunkiem koniecznym
jest podjęcie przez Was ryzyka (to może się nie udać) i opłacenie dalszych
składek.
Pracodawca oczywiście miał obowiązek składki opłacać, szczególnie jesli były to
składki potrącane z pensji pracowników. Zapewne można sie z nim sądzić (tutaj
nie mam doswiadczenia, bo prawnikiem nie jestem), ale czy warto biorąc pod
uwagę czas, pieniądze itd - nie wiem.
Proponuję jeszcze zasięgnąć opinii u RzecznikaPrawUbezpieczonych -
www.rzu.gov.pl/bru/zasady_przyjmowania_skarg.htm
Życzę powodzenia i pozdrawiam
Ola
PS: Mam tylko nadzieję, że sprawa nie dotyczy Towarzystwa w którym pracuje
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Nationale Nederlanden - UWAGA KŁAM!
nie KNUiFE tylko rzecznikaprawubezpieczonychWywietl wicej postw z tematu



Temat: odszkodowanie powypadkowe z PZU - pilne!
Tak, jak najszybciej rzecznikprawubezpieczonych.
Ponadto nie bierz kasy tylko naprawiaj bezgotówkowo.!!!!!!
Niech rzeczoznawca powie gdzie masz jechac, do jakiego warsztatu.
Jak masz pytania pisz.
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: problem z wypowiedzeniem umowy OC w PZU
Tak dla informacji - sprawa została załatwiona pozytywnie, po kilku
telefonach PZU na piśmie uznało, że moje wypowiedzenie jest ważne

jeżeli masz takie problemy to najlepiej zgłosić się do rzecznika
praw ubezpieczonych, a PZU postąpiło zgodnie z przepisami jedynie
mogli Ci uwzględnić to, że złożyłeś w poniedziałek, a nie w
piątek ale to już ich dobra wola ale widocznie im nie zależy na
klientach tylko na składkach. Co do rekalkulacji składki to takie
prawo mają. Tak jak mówiłem ich dobra wola.

On Jan 25, 4:37 am, B29 <u@domain.invalidwrote:

mati pisze:

| Kupiłem używany samochód i chciałem przepisać na siebie umowę OC
| poprzedniego właściciela. Niestety nie wyrobiłem się w terminie 30 dni -
| termin mijał w sobotę ja poszedłem do PZU w poniedziałek. Szedłem  w
| celu
| przepisania umowy w związku z czym nie przejmowałem się terminem. Na
| miejscu
| jednak okazało się, że muszę sporo dopłacić do tego interesu więc
| zapytałemDokonali tzw. rekalkulacji - ustawa o ubezpieczeniach
| obowiązkowych daje
im do tego prawo.

| się Pani z PZU czy mogę wypowiedzieć tę umowę. Pani po chwili
| zastanowienia
| powiedziała, że jest minimalnie po terminie ale spokojnie mogę
| wypowiedzieć
| umowę. Przyjęła moje wypowiedzenie i nieświadomy zagrożenia
| poszedłemPani z PZU ma obowiązek przyjęcia wypowiedzenia nawet jeśli
| jest to po
terminie. Ma obowiązek przyjęcia każdego pisma, które do niej składasz -
choćby dotyczyło zakupu działki na księżycu.
Nie zrobiła więc dla Ciebie specjalnej łaski..

| podpisać umowę z innym ubezpieczycielem. Po 2 miesiącach przychodzi do
| mnie
| pismo z PZU, że wypowiedzenie nie jest ważne gdyż zostało złożone po
| teminie. Czy mam w tej sytuacje jakieś pole manewru? Chodzi mi o to, że
| PZUNapisali prawdę - zgodnie z ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych
złożyłeś wypowiedzenie po terminie.

| przyjęło to wypowiedzenie i wprowadziło mnie w błąd twierdząc, że wciąż
| jest
| możliwość wypowiedzenia umowy (jeśli bym został poinformowany, że nie ma
| takiej możliwości po prostu bym przepisał umowę na siebie). W którą
| stronęCzy masz dowód, że tak właśnie było?
Bo ja ci tutaj wierzę, ale przed sądem będziesz musiał mieć dowód, że to
ta Pani wprowadziła Cię w błąd.. Bo podejrzewam, że sama do tego
przyznać się nie zechce..

| uderzyć - czy odwoływać się, że skoro przyjęli wypowiedzenie to teraz
| nie
| powinni się rzucać czy może zapłacić i wnieść o jakieś odszkodowanie? Do
| jakiej instytucji mogę zwrócić się o pomoc/poradę?Przyjęcie pisma nie
| oznacza jego uznania.
Obawiam się jednak, że z PZU niewiele już załatwisz..

Pzdr
B29


Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Stoi na stacji biuromachina... (bardzo deprymujące)
...cięęężka, ogrooomna - droga maszyna.

Witam.

    Są jeszcze dziedziny, w których mamy prawdziwą hossę - np. wspaniale
rozkwita nam biurokracja - tu nie słychać o zamknięciach, likwidacjach, czy
wyrzucaniu na bruk, wciąż za to powstają nowe struktury
biurokratyczno-administracyjne - powoływane do życia przez zgodną koalicję
wszystkich ugrupowań - prawdziwe ponadpartyjne porozumienie ponad
podziałami.
    Zacząłem się już gubić w tych wszystkich nowych-tworach, pomyślałem,
więc, że może warto byłoby je spisać z pamięci (lista ma z pewnością sporo
braków - w razie czego proszę o sprostowania i uzupełnienia) - i aż się
przeraziłem! Jeszcze raz podkreślam, że starałem się spisać tylko
nowe-twory, wszystkie stare mają się wspaniale! Polska to bogaty kraj!

A więc:

Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń;

Urząd Regulacji Telekomunikacji;

Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi;

Komitet Badań Naukowych;

kilkaset urzędów powiatowych;

sejmiki wojewódzkie;

wszystkie rady Warszawy;

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa;

Agencja Rynku Rolnego;

Agencja Restrukturyzacji Przemysłu;

Państwowa Agencja Restrukturyzacji Górnictwa (i Hutnictwa [?]);

Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa;

Główny Inspektorat Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych;

Konsorcjum Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych;

Krajowe Biuro Wyborcze;

Państwowa Komisja Wyborcza;

Polska Akademia Umiejętności;

Agencja Budowy i Eksploatacji Autostrad;

Instytut Dziedzictwa Narodowego;

Krajowe Centrum Informacji Kryminalnej;

Centralne Biuro Śledcze;

Rada Polityki Pieniężnej;

Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych;

Rzecznik Praw Dziecka;

Rzecznik Praw Ubezpieczonych;

(cóż warci są wszyscy ci rzecznicy razem wzięci najlepiej może zaświadczyć
przykład tego ostatniego: "rzecznika" "praw" ubezpieczonych - postulującego
wprowadzenie kolejnych obowiązkowych ubezpieczeń, wprowadzenia MINIMALNYCH
STAWEK na kolejne ubezpieczenia i PODWYŻSZENIA już istniejących, a już SLD
obiecuje rzecznika praw kobiet i kilka innych wynalazków)

i jeszcze:

Kasy Chorych;

Związek Kas Chorych;

Urząd Zamówień Publicznych;

Urząd Służby Cywilnej

kilkaset gimnazjów;

Instytut Pamięci Narodowej;

Rzecznik Interesu Publicznego;

Sąd Lustracyjny;

Komitet Integracji Europejskiej;

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego i Budownictwa;

Ministerstwo Skarbu Państwa;

Generalny Inspektorat Ochrony Danych Osobowych;

Wydziałów (delegatur, referatów, izb, etc.) każdy ma ze czterdzieści
- nikt nawet nie wie, co się w nich mieści.

    Ciekawe kiedy, zakładając że utrzymamy obecne tempo, na każdego
zatrudnionego w jedynej normalnej gospodarce, czyli prywatnej gospodarce
wolnorynkowej, będzie przypadał jeden zatrudniony w strukturach
biurokratycznych (a nie można zapominać, że każdy zatrudniony i tak już
utrzymuje kilka/naście osób - członków rodziny i pośrednio przez
ubezpieczenia i podatki - dzieci z domów dziecka, osoby poszkodowane przez
los, emerytów i rencistów, więźniów, pseudorencistów itp. smakoszy tanich
trunków i mocnych papierosów oraz wszelkich cwaniaków pasożytujących na
społeczno-gospodarczym systemie państwa - wyłudzaczy VAT-u, superchorobowych
czy rent, gigantycznych zwrotów z kas chorych na lekach, etc.)

I choćby przyszło tysiąc bankierów
a każdy przywiódł tysiąc kasjerów
i każdy nie wiem jak się wytężał
to nie uciągną - taki to ciężar!

pozdrawiam (mało optymistycznie)

/-/

Mariusz   [mr.]

¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨
kontakt - tylko na priva
(wymaga poprawienia adresu w nagłówku)
mjedrz@(poland/polbox).com

CETERUM CENSEO COMMUNIS IMPERIUM IN POLONIAE ESSE DELENDAM.

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: PZU - nie chcą naprawiać
 P.S. Dodam jeszcze, że PZU nie boi się NIKOGO: ani rzecznikapraw
ubezpieczonych, ani Państwowego Nadzoru Ubezpieczeń, Boga pewnie też się
nie
boją.

TRu moze i masz racje ale nie do konca. Bo firma PZU rzeczywiscie sie
niczego nie boji ale rzeczoznawcy tam pracujacy sie chyba jednak boja. W
zeszlym roku pewien goral z zakopanego skasowal moje autko. Poniewaz bylo to
na urlopie  i stalo sie w Nowym Targu a klient byl ubezpeiczony w PZU
postanowiłem zglosic szkode w odzdziale PZU w Nowym Targu. Zgloszenie
przebieglo bez problemu do czasu wyceny szkody oraz sprawy autka zastepczego
. Jak na drugi dzien po zdarzeniu i ogledzianach dowiedzialem sie ze cena
szkod wedlug jakiegos tam ich cennika jest zanizona w sotsunku do wyceny
warsztatu o okolo 20% oraz ze nie wymienia mi wszystkich blach tylko czesc a
czesc beda klepac to krew mnie zalala( autko bylo roczne niewalone na
gwarancji). Dodatkowo powiedzieli mi ze nie dadza mi autka zastepczego bo mi
takowe nieprzysluguje bo nie moje autko nie jest firmowe co juz doprowadzilo
mnie do wscieklosci.  Troche sie poklucilem z rzeczoznawca ktory o tym
wszystkim decydowal  ale to nic nie dalo wiectrzasnalem drzwiami .
Zadzwonile do swojej papugi. Czlowiek prawde mowiac jest cwany  i powiedzial
mi zeby napisac pismo ze nie godze sie na te warunki biore autko zastepcze
na ich  koszt gdyz bez autka nie moge wrocic do domu  oraz dojezdzam do
pracy 50 km i jest mi autko niezbedne do dotarcia do niej oraz zamawiam
ekspertyze rzeczoznawcow PZMOT jak rowniez rzeczoznawcow z autoryzowanego
serwisu blacharskiego firmy produkujacej moje auto. Papuga prosila zebym
zostawil  mu jeszcze nazwisko rzeczoznawcy i numer telefonu do tego PZU to
on do rzeczoznawcy zadzwoni. Tak tez zrobilem . Ku mojemu zdziwieniu za 3
godziny od zlozenia pisemka (i jak pozniej sie dowiedzialem telefonu
papugi). dzwoni moja komorka i odzywa sie  rzeczoznawca ktory informuje mnie
ze sie nieco zagalopowal i rzeczywiscie koszty byly zanizone   oraz ze
uwzglednil mi naprawe z wymiana wszysatkich pogietych elementow oraz
przyznal mi autko zastepcze. Prosi tylko abym zglosil sie do niego i
podpisal papiery to bedzie mozna juz autko naprawiac i w ciagu 4 dni bedzie
do odbioru. Bylem zdumiony i zaskoczony.  Wszystko wyjasnilo sie po powrocie
do domku i spodkaniuz papuga ktory powiedzial mi zec rozmawial z
rzeczoznawca i postraszyl go ze jezeli ekspertyzy PZMOTU i autoryzowanego
serwisu potwierdza ze mam racje  to zaskarzymy rzeczoznawce(nie PZU tylko
osobiscie niego) za zla i niezetelna wycene z powdztrwa cywilnego i jak
wygramy to pozniej zaskarzymy go o duze odszkodowanie to facet  pekl i
podobno po konsultacji ze swoim radca prawnym zdecydowal uznac nasze racje.
W koncu to nie jego pieniadze.A tak odszkodowanie i koszty sadowe musialby
placic z wlasnej kieszeni no i wydac jeszcze na swojego papuge.Nieoplacalna
sprawa.

I tak to skonczyla sie moja walka z firma PZU.
Mysle ze grunt to sie nie poddawać.

Pozdrawiam
Doctore.

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: PZU chce mnie oszukac - pomocy


Witajcie
Szybciutko przedstawiam cala sprawe.
Rozbilem samochod z mojej winy, nikt inny nie uczesniczyl w kolizji, tylko
ja i drzewo. Auto mialo oplacane regularnie skladki OC i AC. Dwa lata temu
placilem od od 60tys, rok temu od 55tys w tym roku od 50tys zl - zawsze
odpowiednio od wartosci, wedlug katalogu PZU.
Uznano kasacje. Wedlug katalogu PZU na dzien dzisiejszy auto o tym
roczniku
warte jest 53tys zl. mam argumenty, ze moje jest nawet wiecej warte bo
mialo
dodatkowe bajery jak autom. skrzynie biegow, telefon, pelna elektryke itd.
Gdzie problem?
PZU oszacowalo wartosc mojego auta przed wypadkiem na 44tys zl! i od tej
kwoty chca mi naliczac odszkodowanie.
Przyznano kasacje i chca mi wyplacic jakies marne grosze, za ktore nie
kupie
nowych czesci i nie naprawie auta by bylo takie jak kiedys - jedyna rada
byloby kupowanie po gielgach urzywanych czesci czego nie chce robic.
Chcialbym zaznaczyc, ze auto bylo sprowadzone ponad 2 lata temu
bezwypadkowe.
Co robic?
Ogledziny byle juz przeprowadzane 3 razy bo nie daje za wygrana, ale jest
ciezko...poradzcie.


Od jakiej kwoty płacisz ubezpieczenie ? Od 50tyś ? no to ostro stawaj przy
50tyś. Przecież składkę płacisz za cały rok i nie zmienia się ona w trakcie
jego trwania. Napisz odpowiednie podanko, postrasz sądem.
Z drugiej strony jeżeli orzekli całkowite uszkodzenie auta to co chcesz
naprawiać ? Niech zabierają wrak albo sprzedaj go na złomie za jakieś 2tyś i
niech ci wypłacą różnicę. Znaczy: wartość polisy 50tyś - 2tyś które
uzyskałeś ze sprzedaży wraku = 48tyś.
(Oni mogą sobie szacować wartość wraku jak chcą, ale ostatnio dowiadywałem
sie u Rzecznika Praw Ubezpieczonych że liczy się to jaka kwotę jesteś w
stanie uzyskać
za wrak, czyli pytasz np w 3-4 warsztatach za ile od ciebie go mogą kupić,
niech ci dadzą to na piśmie, takie pisemka zanosisz do PZU i sprzedajesz
wrak po najkorzystniejszej cenie która i tak jest dużo mniejsza od tej z
wyceny PZU, musisz mieć kilka ofert kupna żeby pokazać PZU że starałeś sie
uzyskać jak najlepszą cenę, pomoże ci to w przypadku skierowania sprawy do
sądu).

Na pewno nie idź na to co proponuje PZU bo oni z założenia chcą człowieka
wykiwać. Inną sprawą jest to że jeżeli będziesz się szarpał z PZU to wypłata
odszkodowania potrwa jakieś 4-5 miesięcy. Jak zanosisz jakies pismo do PZU
to zawsze żądaj potwierdzenia odbioru na kopii(kopie weź ze sobą, w moim
przypadku gubili dokumenty, 1 miesiąc wracały dokumenty z kasy do
likwidatora a kasa jest oddalona od jego stanowiska o 2m, teraz kiedy nie
pójdę to nie ma moich akt i nic sie nie da zrobić bo akta nie wróciły od
naczelnika, od radcy, itd..., przeciągają jak mogą ale w sumie to mam lokatę
na 20% rocznie ;) jeszcze z miesiąc się z nimi poszarpię a później do sądu,
na razie wypłacili mi jakieś 60% odszkodowania).

Powodzenia,
Remek

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: jeszcze raz rejestracja
Anax WRC <westfali@interia.plnapisał(a):


wracajac do kwestii zmiany ubezbieczyciela...
kupuje samochod i nie podoba mi sie TU.
1.czy najpierw musze zawrzec umowe z nowym TU a potem rozwiazac ze starym?
2. czy moze byc odwrotna kolejnosc (rozwiazanie umowy obowiazuje z dniem
zlozenia rezygnacji?)
3.ile mam czasu na zmiane ubezpieczyciela?
4.a moze stary ubezpieczyciel mnie wogole nie interesuje (rozwiazanie umowy
w gestii sprzedajacego)?


Jeżeli jako kupujący nie złożysz w ciągu 30 dni wypowiedzenia umowy ze
"starym" ubezpieczycielem, to będzie oznaczać, że kontynuujesz ubezpieczenie.
Tylko chyba powineneś zgłosić się z polisą do TU w celu rekalkulacji składki.


5.czy idac zarejestrowac samochod do wydz kom musze okazac jakies OC?


Na Mokotowie w WK wszędzie wiszą kartki, że "odbierając DR, należy okazać
ważne OC". W praktyce jeżeli nie okarzesz, to nic nie może Ci zrobić.
Najwyższe skierować zawiadomienie do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego...

Radziłbym jednak profilaktyczną zmianę ubezpieczyciela przy kupnie używanego
pojazdu. Dlaczego? Osobiście ostatnio przerabiałem taki przypadek:
1. kupiłem używane auto z polisą w Warcie. Przez 30 dni nie chciało mi się
zawracać gitary chodzeniem po ubezpieczycielach, więc jeździłem z polisą,
którą otrzymałem od poprzedniego właściciela. Złożyłem jedynie papiery
rejestracyjne w swoim WK i czekam na twardy dowód.
2. Po ok. 35 dniach znalazł się kupiec na to auto. Sporządziliśmy więc umowę i
idę do WK po twardy DR, aby kupującemu przekazać komplet dokumentów.
3. Pani w okienku prosi o okazanie ważnego OC.
4. okazuję to OC od poprzedniego właściciela - wychodzi na jaw, że niedawno
minął termin opłacenia składki za następne pół roku.
5. Pani w WK nie chce mi wydać twardego DR, a ja posłusznie biegnę do
ubezpieczalni.
6. Okazuje się, że nie mogę już rozwiązać umowy z Wartą, bo minęło 30 dni od
zakupu. Muszę zapłacić składkę za następne 1/2 roku i to czynię. Jednak
najpierw Warta przeprowadza rekalkulację składki.
7. Wracam do WK, odbieram twardy DR, oddaję auto, kluczyki, dokumenty nowemu
właścicielowi i inkasuję forsę za sprzedany samochód.
8. od nowego właściciela biorę oświadczenie na odpowiednim formularzu, że
rozwiązuje on umowę z Wartą.
9. Z tym oświadczeniem idę do Warty i składam wniosek o zwrto składki za
nieewykorzystany okres (prawie 1/2 roku).
10. Mija 30 dni i nic. Dzwonię do Warty. Miła Pani przez telefon informuje
mnie, że nie oddadzą mi składki za niewykorzystany okres, ponieważ z tej
polisy było wypłacone odszkodowanie za czyjś rozbity samochód (!!!). Dowiaduję
się, że w okresie zanim kupiłem to auto, ktoś nim kierujący wjechał w inny
pojazd i ubezpieczalnia pokryła naprawę tamtego auta.
11. Pytam się "co mnie to obchodzi - ja wtedy nie byłem właścicielem żadnego
auta, nie miałem żadnej polisy w Państwa firmie". Pani, że to ta sama polisa i
to się liczy. Ja, że nr polisy jest inny. Ona, że jest inny, ale to jest ta
sama polisa, bo jest zaznaczone, że rekalkulowana z tamntej i kasy nie oddda.
12. Po 45 dniach zwracam się do Warty na piśmie (mam kopie z potwierdzeniem).
Warta to olewa. Po kolejnym miesiącu ponawiam. Brak reakcji.
13. Wysyłam komplet dokumentów i rzeczowy opis sprawy do Rzecznika Praw
Ubezpieczonych. Po ok. 1,5 miesiąca dostaję od RPU pismo, że zajęli się
sprawą. Z pisma wynika, że najwidoczniej pracownik, który się tym zajął nie
przeczytał nawet zbyt uważnie tego, co ode mnie otrzymał.
14. Interweniuję telefonicznie w biurze RPU. Obiecują korektę.

Od dnia złożenia dokumentów z wnioskiem o zwrot składki minęło już prawie 6
miesięcy i jesteśmy w tym punkcie. CDN.

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: PZU, szkoda z OC, a zniszczona opona

| Są wyroki SN w sprawie tzw. amortyzacji części w szkodach z OC na
korzyść
| tych którzy chcą miec auta naprawiane na nowych cześciach. Zadzwoń


do

Byle wyroki tu nic nie maja do rzeczy. Mozna nimi dzieci straszyc.
Czyli precedens w polskim prawie nie wystepuje.


Tak wiem. Zacytowałem je nawet w moim odwołaniu, podałem podstawę
prawną z
KC itd.
PZU na to gwiżdze... Ale nie zamierzam im popuścić.


PZU samo straszylo mnie wyrokami SN, ktore zreszta nijak mialy sie do
mojej sprawy... Obawiam sie, ze wiele ludzi dalo sie nabrac na takie
cwaniackie zagrywki.

Gosc ubezpieczony w PZU zniszczyl doszczetnie moj samochod. PZU po
pierwsze obliczylo, ze 40% samochodu nie zostalo naruszone (polowa
dachu, lewe drzwi, etc) i wyplaca mi 60% wartosci samochodu oraz
zostawia wrak. Wymuszenie na nich zamiany wraka na 100% jego wartosci
trwalo ponad 2 miesiace intensywnej pracy (na szczescie nie skonczylo
sie w sadzie, bo trwaloby to latami, a ja potrzebowalem pieniedzy na
nowy samochod).

Co do opon, to w wyliczeniu bylo, ze wszystkie zuzyte wlasnie w 30%.
Skad oni biora te swoje wyliczenia, tym bardziej, ze jedna opona miala
gora tydzien, a pozostale mogly miec 5000-7000km.

Ubezpieczyciele to banda oszustow, naciagaczy i cwaniakow, zerujacych
na naiwnosci, niewiedzy i braku pewnosci siebie przecietnych ludzi. W
zadnym wypadku nie nalezy im popuszczac i trzeba konsekwentnie walczyc
o nasze prawa. Oczywscie nie wolno przy tym popasc w paranoie i sprawy
rozwiazywac w cywilizowany sposob. Jesli bedziemy ulegac ich bandyckim
decyzjom, to bedzie dla nich to sygnal, ze dalej moga postepowac w
dotychczasowy sposob.

Dlatego pozostaje Ci odebrac bezsporna czesc odszkodowania z
zastrzezeniem, ze nie wyczerpalo to twoich roszczen (na wyplate tej
czesci maja 4 tygodnie) i domagac sie na pismie + telefonicznie wyplaty
reszty odszkodowania - co dla mnie stanowi przynajmniej wartosc jednej
opony (taki pech, ze druga musisz sam kupic) lub jesli grasz twardo, to
dwoch (co calkowicie rozumiem, bo rozne opony beda zagrazac twojemu
zdrowiu i zyciu).
Musisz naciskac ich do udzielenia Ci pisemnej odpowiedzi na twoje
zadania i jesli bedzie ona negatywna (lub jej nie bedzie) pozostaje
jedynie ostrzezenie o kierowaniu sprawy do sadu i ew. pozniejsze
zgloszenie.

Jesli nie jestes platnikiem VAT-u, to odszkodowanie ma byc oczywiscie
brutto - przeciez w sklepie nie kupisz nowej opony bez podatku...


| rzecznika praw ubezpieczonych i oni Ci pomogą. Masz zdecydowanie
rację sądzę
Tak chyba zrobię.


W przypadku mojego rozbitego samochodu od rzecznika praw ubezpieczonych
uslyszalem: "Niech Pan sobie da spokoj i bedzie grzeczny. Z nimi Pan
nie wygra" - dziekuje za takiego rzecznika, ciekawe kto oplaca jego
pensje?

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: TUiR Warta a moje podwyzszone cisnienie...
Witam,

Dzisiaj bylam zglosic szkode w TUiR Warta poniewaz pan ubezpieczony w tej
firmie byl laskaw wjechac mi w tyl auta (odszkodowanie z OC sprawcy).
Dostalam kupke dokumentow ktore podpisalam ze "przyjmuje je jako informacje
jednak sie z nimi nie zgadzam", poniewaz podniosly mi troche cisnienie.

Pojutrze czeka mnie wizyta rzeczoznawcy a trzy dni pozniej spotkanie z pania
od odszkodowan.... Z gory dziekuje za wszystkie porady. Oto fragmenty
dokumentow, z ktorymi sie szczegolnie nie zgadzam (prosze o porade jak sie
przed tym bronic):

1. "koszt części ustalany jest w wysokosci cen (...) z zastosowaniem
rynkowego ubytku wartosci czesci zgodnie z przepisem art. 8.1 Ustawy o
dzialalnosci ubezpieczeniowej (...)"

Artykul ten brzmi: "Odszkodowanie z tytulu ubezpieczenia majatkowego nie
moze byc wyzsze od poniesionej szkody, chyba ze umowa stanowi inaczej".

Moim zdaniem nie jest to podstawa do amortyzowania czesci mojego pojazdu -
przeciez ja je bede musiala kupic wiec odszkodowanie ma byc IMHO takie zebym
mogla je kupic (w szczegolnosci - mam fabryczne czesci - kupuje fabryczne).
W szczegolnosci chodzi mi o to ze powinnam uzyskac odszkodowanie ktore
pozwala na przywrocenie pojazdu do stanu _niegorszego_ niz przed zdarzeniem.

2. Orzeszek z informatora: "Indeks cen części od dnia 2003-03-05 wynosi
52,33%. Oznacza to, że możliwe jest zakupienie nowych części do naprawy
powypadkowej za 52,33% (lub nawet mniej) cen proponowanych w ASO".

Z dalszej czesci wynika, ze beda chcieli policzyc wartosc czesci jako 52,33%
ceny ASO, co jest lekko smieszne dla mnie. Zwlaszcza ze posiadam nietypowy
samochod do ktorego nie produkuje sie zamiennikow. (Przypuszczam ze beda
wybierali wartosc lepsza dla siebie - albo czesc "zamortyzowana" albo 52,33%
wartosci czesci!).

3. W kwitkach znajduja sie m.in. definicje. Definicja "czesci nowych
markowych" brzmi: "czesci nowe, dystrybuowane przez sprzedawcow niezaleznych
od oficjalnych importerow pojazdow, (...), nie posiadajace jednak
oznakowania producenta pojazdu". Oczywiscie nie ma wogole opcji czesci nowe,
oznakowane jako czesci producenta. Czyli nie przewiduja WOGOLE zakupu w ASO.
Slicznie!!!

4. Dostalam rowniez spis "hurtowni czesci do napraw powypadkowych". Znajduja
sie tam chyba wszystkie okoliczne AUTO ZŁOMY! (czyzbym miala sie udac po
zderzak do mojego pojazdu na zlom?! zwlaszcza ze go tam nie bedzie - chodzi
o nietypowy pojazd!). Spis ten juz wykorzystuje w celu przygotowania sie do
spotkania z p. rzeczoznawca - wyslalam faksem zapytanie o ceny czesci - po
kolei wszyscy odpowiadaja faksem ze NIE MA zamiennikow, moga tylko
zaproponowac mi oryginaly z ASO (wszak mam nietypowy pojazd).... Ciekawe co
zrobia z tym swoim 52,33%, niemoznoscia zakupu w ASO (ASO akurat ma
wszystkie czesci) i amortyzacja czesci... Jak mi zaproponuja "swoje" ceny
czesci to chyba natychmiast zloze im oferte zakupu czesci po tych cenach!

5. Dostalam takze "wykaz warsztatow rzemieslniczych w wspolpracujacych z
TUiR Warta w Krakowie" - w 100% sa to "autonaprawy garazowe" - nie ma
zadnego wiekszego warsztatu. Oddanie im auta uwazam za abstrakcje... Dlatego
wole gotowke, a jak nie to oddam do ASO (a jak sadze ASO juz bedzie
wiedzialo jak wyczesac z "kochanego" TUiR Warta pieniazki)....

6. Wyplata oczywiscie bez VATu. I tu watpliwosc - jak to powinno wygladac
jesli jestem platnikiem VAT ale auto nie jest "wciagniete" w dzialalnosc
(nie jest w  ŚT), zakupilam je przed uruchomieniem DG.

7. Rozwazam mozliwosc wystapienia (jak mnie bardzo zdrzaźnią) o
zadośćuczynienie z tytułu zmniejszenia wartości pojazdu (z winy sprawcy
zmienil sie z bezwypadkowego na "po przejsciach"). Pod jaki paragraf to
podpada?

8. Gdzie w Krakowie jest jakis rzecznik praw ubezpieczonych? Chetnie przesle
mu do analizy cala kupke dokumentow z TUiR Warta... Pewnie mi juz bardzo nie
pomoze ale pewnie moze podjac dzialania aby cisnienie przyszlych klientow
TUiR Warta pozostalo w normie :).

pzdr
aska

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Subject: KU PRZESTRODZE LINK4 !!!
Subject: KU PRZESTRODZE LINK4 !!!
Oto mail, który dziś dostałem. Sprawa być może już była wałkowana na Forum,
ale niestety nie sprawdziłem tego. Jeśli ktoś już ten problem opisał a potem
wylały się łzy goryczy innych niefortunnych nabywców OC/AC w Link4 - to
sorry. Nie miałem ostatnio kompletnie czasu śledzić wątków na Forum. pozdr.

moze to napisal ktos z PZU, ale moze wcale nie...??


> Przeczytajcie ku przestrodze
>
> Ubezpieczyłem auto w LINK4 ciesząc sie ze tanio i bezproblemowo,
wszystko
> przesłali jak trzeba, pech chciał że po miesiącu na totalnej ślizgawce
na
> moście Grota nie wyhamowałem i wjechałem gosciowi w tył
> (ledwo stłukłem mu światło) ale za to sobie rozwaliłem nieźle przód.
Niewiem
> jak idzie gościowi z moją polisą OC ale jak zobaczył że to firma link 4
to
> od razu wezwał policję (i tak by pewnie przyjechała)Za to ja bujam sie
z
> nimi ponad ustawowy czas na wypłatę i nic, to znaczy najpierw
powiedzieli
ze
> przekroczyłem prędkość i mi utną 30% (nie wiem czy policja badała
prdkość
> ale przecież było ślisko i wszyscy jechali wolno) a potem że jeszxcze
30
%
> zabiorą bo przekroczuyłem linie ciągłą a na moście jest tak
beznadziejnie
> oznakowane że nie sposób to zrobić. Jak to usłyszałem to myślałem że
> rozniose całe to centrum telefoniczne i panienki niekumate. Bujam sie z
nimi
> dalej i wierzcie mi nie odpuszcze... mam zamiar napisac do rzecznika
praw
> ubezpieczonych.
>
> Widzę że skusiłeś się na firmę kierując się wyłącznie ceną! Tak się
składa
> że pracuję w tej branży i nigdy w życiu nie ubezpieczył bym samochodu w
> LINK4. Firma która nie ma Odziałów oraz Agentów ma swoje plusy lecz ma
> mnóstwo minusów. W naszej branży jest takie powiedzienie - "jaka
kolacja
> taka likwidacja" - chyba już wiesz co mam na myśli Serdecznie
współczuję.
>
> Jeśli chodzi o obcięcie wypłaconego odszkodowania - sprawdź w OWU
wyłączenia
> odpowiedzialności, jeśli nic w nich nie będzie sprawdź jeszcze czy OWU
nie
> odsyłają cię do innych dokumentów np. załącznika dotyczącego procedur
> likwidacji szkód itp. A tak na marginesie na jakiej podstawie obniżono
ci
> odszkodowanie za przekroczoną prędkość - przecież nikt tego nie
stwierdził.
> To że " nie dostosowałeś prędkości do warunków jazdy nie jest
jednoznaczne
z
> przekroczeniem prędkości". Odnośnie odwołania się do rzecznika
> ubezpieczonych - to strata czasu wierz mi u mnie w firmie leży
kilkanaście
> wniosków od rzecznika i pewnie jeszcze długo będą leżeć. W przypadku
odmowy
> wypłaty odszkodowania kieruj sprawę bezpośrednio do
> sądu! Jeśli będziesz potrzebował pomocy daj sygnał. Może coś wymyślę.
>
> Jeśli chodzi o firmę LINK 4 - nie ubezpieczajcie tam samochodów - ich
OWU
> mają mnóstwo haczyków których nie wychwyci zwykły zjadacz chleba. Niska
cena
> przecież musi skąś wynikać. Przy zawieraniu ubezpieczenia wszyscy są
mili
i
> bardzo kompetentni, gorzej gdy przyjdzie do wypłaty odszkodowania wtedy
> jesteśmy złem koniecznym i mają nas głeboko w...
>
>
>
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: WIELKIE przekręty małego amplico
WIELKIE przekręty małego amplico
JAK NIE ZOSTAŁEM AGENTEM UBEZPIECZENIOWYM


Zamieszczam tutaj list otwarty ku przestrodze innych bezrobotnych,
którzy zdesperowani wielomiesięcznym brakiem pracy, godzą się na wszystko,
aby znaleźć jakiekolwiek zatrudnienie. Byłem przez dwa miesiące bezrobotnym
po likwidacji mojego wcześniejszego zakładu pracy, kiedy przeczytałem
ogłoszenie Amplico Life AIG S.A., iż poszukuje agentów ubezpieczeniowych.
Firma jest znana na rynku, kojarzyła mi się z ciekawymi reklamami.
Zasięgnąłem opinii u znajomych, którzy potwierdzili, że korporacja posiada
ogromny majątek i przynosi bardzo duże zyski. Wszystko to wzbudziło moje
zaufanie. Jednak już podczas szkolenia zaczęły pojawiać się wątpliwości. W
ogóle nie powiedziano nam o istnieniu RzecznikaPrawUbezpieczonych ani o
nadzorze sprawowanym przez UKNUiFE nad działalnością ubezpieczeniową. W
trakcie zajęć praktycznych uczono nas, w jaki sposób skłonić klienta, aby
podpisał wniosek ubezpieczeniowy. Odniosłem wrażenie, że uczestnicy szkolenia
są motywowani poprzez oddziaływanie na podświadomość. Po kilkanaście razy
dziennie słyszeliśmy, iż firma jest najlepsza, najefektywniejsza, ma
najlepsze produkty na rynku, posiada najlepsze Ogólne Warunki Umów, zaś w
firmie pracują najlepsi specjaliści. Wielokrotnie powtarzano nam, iż dla
swoich klientów firma wypracowuje największe zyski na rynku, znacznie wyższe
niż dochody z obligacji skarbowych lub z uczestnictwa w funduszach
inwestycyjnych. Kilkakrotnie sugerowano nam, iż wśród klientów Amplico Life
są nawet członkowie Rady Polityki Pieniężnej. Tak nakręceni rozpoczęliśmy
pracę. I wtedy przyszło otrzeźwienie. Okazało się, iż średni okres współpracy
agenta z korporacją wynosi trzy miesiące. Szkolenia dla agentów
przeprowadzane są co miesiąc - przepływ osób przychodzących i odchodzących
jest ogromny. Liczba agentów współpracujących z towarzystwem ubezpieczeniowym
oraz otwartym funduszem emerytalnym jest bardzo duża. Wszyscy oni nawzajem ze
sobą konkurują, gdyż bazują na tych samych źródłach zdobywania informacji o
klientach. Przeciętny miesięczny dochód nowego agenta (czyli takiego, który
nie dostaje prowizji od starych polis) po uiszczeniu składki na ZUS
nieznacznie tylko przewyższa zasiłek dla bezrobotnych, a pracuje się
intensywnie po 10-12 godzin na dobę i nie ma się fizycznie możliwości
aktywnego poszukiwania innej pracy.
Przez pierwsze trzy tygodnie pracy przeżywałem szok związany z
reakcjami ludzi, do których dzwoniłem z propozycją ubezpieczenia albo z
propozycją wykonania bezpłatnej usługi finansowej, polegającej na analizie
dochodów i wydatków. Wielu z nich już w chwili, gdy wymieniałem nazwę firmy
rzucało słuchawką. Wielu wprost krzyczało do słuchawki, że agenci
ubezpieczeniowi Amplico Life to nachalni oszuści i że nie dadzą się ponownie
naciągnąć, wielu żądało przesłania Ogólnych Warunków Umów, zanim zdecydują
się na dłuższą rozmowę lub spotkanie. Po konsultacjach z moim Managerem
zmieniłem strategię. Najpierw uzyskiwałem zgodę na rozmowę lub spotkanie, a
dopiero po pewnym czasie ujawniałem nazwę firmy. Ale, mimo, że udawało mi się
początkowo zdobyć zaufanie klientów, wielu z nich po prezentacji i wyliczeniu
składki odmawiało kupna polisy, twierdząc, że amerykańskie korporacje
robią "przekręty finansowe", że źle zarządzają funduszami, że nie dbają o
klientów, że "sprzedają byle co, byle jak i byle szybko". Od niektórych
klientów dowiadywałem się tego, czego nie powiedziano nam na szkoleniu:
rzeczywiste zyski wypracowywane przez Amplico Life dla klientów były znacznie
niższe niż te podawane przez firmę, korzyści podatkowe w tzw. "polisach
lokacyjnych" są kwestionowane przez urzędy skarbowe, Ogólne Warunki Umów w
różnych miejscach wprost lub pośrednio wykluczają odpowiedzialność
towarzystwa ubezpieczeniowego w przypadku śmierci lub trwałego inwalidztwa
klienta, zaś firma stosuje różnego rodzaju utrudnienia prawno-administracyjne
przy wypłatach z polis. Po dwóch miesiącach ciężkiej pracy, dokształcania
się, spotkań i rozmów z klientami wróciłem do punktu wyjścia: znów jestem
bezrobotnym. W międzyczasie dowiedziałem się, że Amplico Life, w którym
sprzedaż ostatnio bardzo spadła, znalazła rewelacyjną receptę na swoje
kłopoty - amerykański system marketingu sieciowego, wykorzystywany przez
AmWay, Avon, Oriflame do sprzedaży kosmetyków wśród znajomych i przyjaciół
oraz do rekrutacji nowych akwizytorów, którymi zastępuje się tych już
zużytych. Nie chcę w tym więcej uczestniczyć. Jestem o dwa miesiące starszy,
ale czuję się tak, jakby przybyło mi kilkanaście miesięcy.


Wywietl wicej postw z tematu



Strona 2 z 2 • Znaleziono 131 wypowiedzi • 1, 2



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  ZECZNIK Praw Ubezpieczonych
Wywietlono wypowiedzi znalezione dla frazy: ZECZNIK Praw Ubezpieczonych