|
Zakłady Drobiarskie
Wywietlono wypowiedzi znalezione dla frazy: Zakłady Drobiarskie |
Temat: Roman j jątrzy na płockim Forum
Głównym zagrożeniem ludności w czasie pokoju są toksyczne środki przemysłowe
(TSP), wykorzystywane w procesach technologicznych przez zakłady przemysłowe i
przetwórcze oraz przewożone transportami samochodowymi i kolejowymi, a także
duże ilości paliw płynnych i gazowych magazynowanych oraz ekspediowanych przez
teren miasta.
Dysponentami TSP i substancji niebezpiecznych są :
• ORLEN PŁOCK S.A : chlor (śr. 50 Mg), amoniak (śr. 90 Mg), fluorowodór (śr. 15
Mg), tlenek etylenu, gazy i paliwa płynne (8.000 ton gazów płynnych w
zbiornikach kulistych i podziemnych zlokalizowanych w bezpośrednim sąsiedztwie z
ul. Łukasiewicza), roczny przerób ropy naftowej rzędu 10 –12 mln. Mg,
• Wodociągi Płockie Sp. z o.o., ul. Bielska,
• Zakłady Mięsne, ul. Bielska,
• Płockie Zakłady Drobiarskie SADROB S.A., ul. Bielska,
• UNISREEZE Sp. z o.o. Miesiączkowo, Zakład Produkcji w Płocku, ul. Targowa,
• Zakład Gospodarki Produktami Naftowymi CPN Nr 13, ul. Targowa : etylina, oleje
napędowe i silnikowe,
• Przedsiębiorstwo Gazyfikacji Bezprzewodowej PEGEBE S.A., ul. Długa : propan –
butan,
• POLIGAZ S.A. Napełnia Tlenu, ul. Długa,
• PERN „Przyjaźń”, ul. Kazimierza Wielkiego : ropa naftowa,
• Przedsiębiorstwo Produkcyjno Handlowe BEKO Sp. z o.o. Bydgoszcz, Chłodnia w
Płocku, ul. Gw. Ludowej.
Awarie i katastrofy komunikacyjne, z uwolnieniem się toksycznych środków
przemysłowych do atmosfery, mogą spowodować rozległe skażenie terenu miasta oraz
zatrucia śmiertelne i ciężkie wśród ludności.
Katastrofy połączone z wybuchem gazów płynnych, oprócz pożarów, mogą spowodować
w bezpośredniej strefie zdarzenia całkowite zniszczenie infrastruktury
technicznej, budowlanej i energetycznej, a na terenie miasta częściowe i
całkowite zniszczenia budynków mieszkalnych, jak również bezpośrednio
oddziaływać na mieszkańców, powoduje straty śmiertelne, ciężkie i lekkie.
W wyniku wybuchu gazów płynnych zlokalizowanych w Orlenie Płock S.A. (8.000 ton
– równoważnik 17.920 ton trotylu) powstaną strefy zniszczeń :
• Strefa I o nadciśnieniu do 100 kPa – na granicy strefy, obejmująca tereny
Orlen Płock S.A., część ul. Łukasiewicza,
• Strefa II o nadciśnieniu od 100 kPa do 30 kPa – na granicy strefy, obejmująca
tereny Orlenu Płock S.A., ul. Szpitalną, Polną, Bartniczą, Gawareckiego,
Przemysłową – Kostrogaj, Rolną. W strefie tej zlokalizowane są : Wojewódzki
Szpital Zespolony, BUDMEX – INSTAL Płock S.A., Komunikacja Miejska Sp. z o.o.,
Przedsiębiorstwo Gazyfikacji Bezprzewodowej PEGEBE S.A., POLVAT Sp. z o.o.,
Poligaz – Napełnialnia Gazów oraz ok. 25.500 mieszkańców miasta.
Przewóz materiałów niebezpiecznych przez miasto :
• Ulicami : Kościelna, Dobrzyńska, Popłacińska, Kolejowa, Mostowa, Kilińskiego,
Jachowicza, Otolińska, Bielska, Sierpecka, Chopina, Gwardii Ludowej, Wyszogrocka
(amoniak do 5 Mg, chlor do 2 Mg, fluorowodór do 18 Mg, propan – butan do 20 Mg,
etylen do 18 Mg)
• Transportem kolejowym (chlor do 50 Mg, tlenek etylenu do 40 Mg, propan – butan
do 20 Mg, amoniak do 24 Mg, wodorotlenek sodu do 50 Mg, kwas siarkowy do 50 Mg,
kwas solny do 30 Mg, N – butan 200 Mg, butadien do 1000 Mg, propylen do 40 Mg,
aceton do 40 Mg, etylobenzen do 40 Mg, heksan do 40 Mg, toluen do 40 Mg, ksylen
do 40 Mg, izobutylen do 40 Mg).
Największe zagrożenie pożarowe występuje w północnej części miasta.
Wynika ono z lokalizacji Orlen Płock S.A., usytuowania punktów rozdziału i
dystrybucji paliw płynnych i gazowych, przebiegu rurociągów przesyłowych i
stacji rozrządu.
Niezależnie od zagrożenia pożarowego w zakładach przemysłowych i na instalacjach
przemysłowych, pożary mogą powstać w zlokalizowanych na terenie miasta stacji
paliw (30 stacji) oraz w infrastrukturze budowlanej
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Producenci mięsa mówią "nie" hipermarketom
Buahahahaha... Pierdoły jakich mało... Na mięsie marże wynoszą max 10%.
Wszystkie sklepy musiały zamknąć swoje działy mięsne ze względu na normy unijne.
Poniewaz wielkie sklepy chca być konkurencyjne z małymi detalistami, straganami
sprzedają towar na bardzo niskich marżach. Dzieje się tak dlatego, że
opakowanie do 1 kg mięsa kosztuje od 1,5 do 3,0 PLN za kg. Na mięsie nie mają
wyboru. Albo płacą tyle ile chce dostawca albo sa bez towaru. Tylko kilka
zakładów w Polsce ma takie urządzenia, logistykę, serwis. Więc tu jest dyktat
producentów.
Mali sprzedawcy korzystają często z lokalnych hurtowni, poducentów i nie
ponoszą tak wielkich kosztów transportu, marketingu i innych dodatkowych
kosztów. Prawda jest że Ci mali sprzedawcy mają marże po 20-30%. znam kilku
takich...
W wędlinach jest inna sytuacja. Polskie zaklady maja nadwyżkę mocy
produkcyjnych. Każdy chce produkować i sprzedwać. Ale nie ma przymusu handlu z
sieciami. W biznesie jest tak, że zanim się coś podpisze to sie czyta. To
polska mentalność podpisywanie wszystkiego bez czytania. A potem żal i płacz,
bo sieci sa be... Sam nieraz spotkałem się z sytuacją gdy dostawcy proponowali
towar tańszy za kg niż kg żywca wieprzowego. I nie były to kaszanki ani
pasztety...
W drobiu teraz jest czas producentów. Nie ma żywca na rynku, cena jest bardzo
korzystna dla producentów. Traci klient bo kupuje mniej, bo drozej.
Z sieciami pracują tylko największe zakłady drobiarskie, które muszą spełniać
rygorystyczne normy, które musiały spełnić masę zmian (kosztownych) w zakładach.
Drób na bazarze często pochodzi z tzw garaży gdzie Pan Władzio nie ma badań
lekarskich, nie wiadomo czy nie ma coli,gronkowca i innej choroby, czy myje
łapy po zrobieniu siusiu. I taki Pan Władzio bije sobie kury, które nie były
pod opieką weterynarza. Nie twierdzę, że tak jest wszędzie, ale tak jest.
A klient? Cóż biedny, więc kupuje to co najtańsze, godząc się często na niższą
jakość... Póki będziemy takim biednym narodem, dopóty w marketach będzie taki
towar. Poprostu jest zapotrzebowanie na chłam.
A co do wpowiedzi obrońcy sieci, że ma udko za 6 (Polska) i 4 (Brazylia, Tajwan
itp), więc bierze te za 4 które mają pół roku, mrożone, i nie wiadomo skąd...
To jest jawne oszustwo, bo wielu klientów o tym nie wie.
Niepokojąca jest też inicjatywa zakładów mięsnych. Przecież taka zmowa to
kartel. To jest karane. To jest próba grupowego wymuszenia warunków
polepszających ich sytuację. A czy ktoś słyszał co to jest wolny rynek?
Czy ktoś myśli, że oni poprawią jakość??? Nic bardziej błędnego.
Dalej będą to produkować, tyle że za lepsze pieniądze.
Napewno wpłynie to znacząco na sprzedaż luksusowych samochodów w naszych
salonach. Wszak dla kogoś czekają BMW, Mercedesy, Audi czy Jaguary...
Kupione kilka lat temu auta już się chyba zużyły...
Sprawdźcie jakimi brykami poruszają się właściciele byle masarni...
Tak więć ostrożnie z tym popieraniem producentów...
A może tak dogadają się wszystkie firmy produkujące prąd i ustalą wspólną cenę?
Będziecie zadowoleni?
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Traktowanie zwierząt w rzeźni
Traktowanie zwierząt w rzeźni Warszawa, dnia 22.01.2004
Prokuratura uważa, iż świnia była martwa, choć cała Polska widziała, że
zwierzę żyje i kona w męczarniach!!!
Sam nie raz widziałem okrutne traktowanie zwierząt w rzeźniach.
To co zobaczyłem było szokiem !!!
Decyzja prokuratury , iż zwierzę było martwe ponieważ wojewódzki lekarz
weterynarii z Gdańska wydał taką opinię wydaje się absurdalna!!! Na całe
szczęście innego zdania jest ekspert Ministerstwa Rolnictwa.
Sam będąc uczniem szkoły gastronomicznej w latach 80-tych, gdy nie mówiło się
zbyt wiele o ochronie zwierząt byłem na tzw. lekcjach w terenie gdzie
oglądaliśmy różne zakłady "produkujące" żywność.
Trafiliśmy też do rzeźni. To co tam ujrzałem odmieniło mnie całkowicie.
Zwierzęta tak przerażone, mające drgawki, bite i kopane przez personel.
Krew lejąca się po ścianach z jeszcze żyjących zwierząt. Pewnie były źle
ogłuszone skoro i 2o lat później jest to samo. Inne zwierzęta patrzyły na to
co dzieje się z ich współtowarzyszami niedoli. Rzeźników nie interesowało to,
że zwierzęta skowyczą z przerażenia i bólu . Nie przyszło im do głowy to, iż
humanitaryzm wymaga tego aby natężenie prądu zabiło jak najszybciej biedne
zwierzę. Fartuchy całe we krwi, w powietrzu unosił się zapach śmierci i
przerażenia. Wielkie oczy świń stojących w kolejce po straszną śmierć.
Widzieliśmy też jak przyjechał transport nowych zwierząt. Nikt się z nimi nie
patyczkował, szybko zwierzęta były wypychane z wozu, które się opierało
dostawało batem lub było kopane, spadało na ziemie. Krzyk był tak
przerażający, że jeszcze do dziś jak wspomnę w myślach te sceny to
zastanawiam się nad człowieczeństwem ?
Druga lekcja była w zakładach drobiarskich. Sytuacja bardzo podobna.
Praca na akord, więc szybko wszystko taśmowo musi się odbywać. Niestety
cierpiały na tym znów tylko zwierzęta. Trzeba szybko kury ,kaczki wyjmować z
ciasnych klatek. Ptaki oczywiście nie chciały wyjść ,bały się . Wyciągano je
na siłę, jak się opierały to wyciągano nie patrząc co dzieje się ze
zwierzęciem. Były przypadki ,kiedy to nogi ptaków zostawały w klatkach a
zwierzęta bez np. nogi wędrowały w swojej drodze do śmierci.
Wydawać by się mogło, że to scena z mrocznego filmu? Lecz nie to scena z
polskiej rzeźni jaką widziałem końca lat 80-tych. Niestety i dziś niewiele
się zmieniło.
Te wszystkie zdarzenia sprawiły, iż postanowiłem coś zrobić dla udręczonych
zwierząt. Zacząłem działać w organizacjach ochrony zwierząt. Robię to do
dziś. Podjąłem również kilka osobistych decyzji, co zrobić aby jak najmniej
przyczyniać się do krzywdy względem zwierząt.
To co zobaczyłem wtedy zostało nagrane przez Polskie Radio Oddział w Toruniu.
Opowiedziałem wtedy słuchaczom co przeżyłem w rzeźni. Materiał ten do dziś
dnia wspominają niektórzy jako taki ,który na długo zapada w pamięci.
Mam tylko nadzieję, iż to co wydarzyło się w rzeźni w Żelistrzewie doczeka
się sprawiedliwego finału w sądzie.
Z poważaniem
Filip Barche
wieloletni inspektor ds. zwierząt
tel:0502-513-606
gg:3040239
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Ciekawa ulotka znaleziona w skrzynce pocztowej
Ciekawa ulotka znaleziona w skrzynce pocztowej
JAK LUDWIKOWSKI DO WłADZY CHCE WRóCIć
EKIPA LUDWIKOWSKIEGO
FRANKENSTEIN Krzysztof - (nie)Porozumienie dla Sławna
Brak programu. Negatywna kampania wyborcza oparta na hipokryzji.
- budowa sali gimnastycznej - był przeciwny tej inwestycji
- afera w MPEC - jego ojciec był w radzie nadzorczej spółki kiedy zniknęło 750
tysięcy
- sport masowy - przeciwnik Sławy Sławno
Doktorat zrobiony za pieniądze miasta. Nie zagrzał długo miejsca w żadnej
pracy. Ukrywa, że pracował w WiK i MPGKiM - nigdzie sobie nie poradził. Chce
powrotu Ludwikowskiego.
JANKOWSKI Wilhelm - (nie)Przyjazne Sławno
Członek SLD, niegdyś PZPR. Dlaczego nie startuje z SLD? Czyżby partia straciła
zaufanie?
Ojciec likwidacji Zakładów Drobiarskich. Doprowadził do upadku własną
hurtownię. Ciepła posadka w starostwie. Brak programu. Przeciwnik własności
prywatnej i wolnego rynku. Chce większych podatków dla przedsiębiorców.
- budowa sali gimnastycznej - był przeciwny tej inwestycji Przeciwnik Sławy
Sławno. Układa się z Ludwikowskim. Co jeszcze chce zniszczyć?
ZIMNA Agnieszka - Lista Samorządowa
Wstydzi się swojej partii, czy partia jej? Członek PO. Osobowość bez wyrazu.
Osłabiła PO w Sławnie - władzę w całości przejęło Darłowo. Bliska koleżanka
Frankensteina. Wspólne z nim spotkania wyborcze. Może dlatego, że ojciec był w
radzie nadzorczej MPEC gdy zniknęło 750 tys.?
Brak programu. Negatywna kampania wyborcza.
Układa się z Ludwikowskim. Byle by do władzy. Chce stanowiska dyrektora
przedszkoli miejskich.
GRZEGORCZVK Mirosław
Przeciwnik budowy hali gimnastycznej oraz Sławy Sławno. Odpowiedzialny za
zadłużenie miasta. Brak koncepcji bycia radnym.
ROGUSKA Maria
Chciała doprowadzić do upadku MPGKiM. Wyrzucona z Frąckowiakiem. Przeciwnik
budowy hali gimnastycznej oraz Sławy Sławno. Odpowiedzialna za zadłużenie miasta.
WAĆKOWSKA Zofia
Znana z "organizowania" prac interwencyjnych.
POPRAWSKA Maria
Kwintesencja nienawiści. Autorka likwidacji świetlicy CARITAS. Podstępnie
wykorzystuje ludzi dla swoich celów udając dobroczynność. Odpowiedzialna za
zadłużenie miasta. Chce likwidacji piekarni Jakubowskich.
OLEJNICZAK Kazimierz
Manipuluje ludźmi dla utrzymania stanowiska prezesa. Żona wyrzucona z pracy w
Urzędzie Miejskim. Mieszkańców Osiedla Północ ma za nic.
SZWEC Zbigniew
Pała żądzą zemsty. Żona wyrzucona z pracy w MOPS po aferze finansoowej -
bezpośrednio w nią zamieszana.
SZOKALSKI Tadeusz
Wyrzucony z Urzędu Miejskiego. Ciepła posadka w starostwie.
PASZKIEWICZ Ryszard
Wyrzucony z Urzędu Miejskiego. Ciepła posadka w starostwie.
ŻALEJKO Tadeusz
Doprowadził wespół z Jankowskim do upadku MKS Sława Sławno.
ŻVLlS Piotr
Były zastępca Ludwikowskiego. To wszystko wyjaśnia.
ŚCIGAŁA Jacek
Wyuczony na koszt miasta. Trzeci starosta od siedmiu boleści.
ps. Szkoda tylko że nikt pod tem się nie podpisał, ale i tak raczej wiadomo
kto za tym stoi :-)
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: 100 dni do Unii cd.
Dzień 17 - kurczaki są stanowczo zbyt konkurencyjn ...e, opodatkować!
Rolnictwo/ Polskie drobiarstwo ma szanse na rozwój po wejściu do UE
14.04.2004 Warszawa (PAP) - Polskie firmy z branży drobiarskiej mają szansę na
rozwój po wejściu do Unii Europejskiej - poinformowali na środowej konferencji
przedstawiciele Krajowej Rady Drobiarskiej. Ich zdaniem, branża ta zagrożona
jest m.in. wprowadzeniem opodatkowania zapasów drobiu oraz wzrostem kosztów
produkcji.
Wiceminister rolnictwa Jerzy Plewa powiedział, że po akcesji polscy producenci
drobiu nie będą mieli ograniczeń w eksporcie na unijne rynki. Obecnie producenci
eksportują na rynki unijne drób w ramach unijnego kontyngentu.
W tym roku kontyngent na mięso drobiowe do Unii wynosi 48 tys. ton. Plewa
wyjaśnił, że kontyngent został wykorzystany już na początku stycznia. "To
świadczy o sile sektora, który działa obecnie w trudnych warunkach. Dotyczy to
szczególnie wysokich cen pasz, które mają duży udział w kosztach produkcji
drobiu" - powiedział.
Wiceminister zaznaczył, że polskie zakłady drobiarskie intensywnie dostosowują
się do wymogów weterynaryjnych i sanitarnych stawianych przez Unię. Wiele z nich
już obecnie ma uprawnienia do eksportowania swojej produkcji.
Zauważył, że Polska, która na początku lat 90. importowała znaczne ilości mięsa
drobiowego, w ubiegłym roku wyeksportowała 90 tys. ton drobiu, w tym spore
ilości na rynek unijny. W jego opinii zagrożeniem dla branży drobiarskiej są
m.in. rosnące koszty usług weterynaryjnych, które w dużym stopniu wpływają na
konkurencyjność, oraz groźba opodatkowania nadmiernych zapasów mięsa drobiowego.
Plewa zaznaczył, że obecnie nie ma mięsa drobiowego na unijnej liście produktów,
których zapasy podlegają opodatkowaniu. Jednak lista, jego zdaniem, może być
zmodyfikowana, gdyż Unia zamierza umieścić drób w swoim wykazie.
Prezes Krajowej Rady Drobiarskiej Rajmund Paczkowski obawia się, że ewentualne
wprowadzenie opodatkowania nadmiernych zapasów może zwiększyć obciążenia
finansowe firm.
Zdaniem prezesa, mocną stroną branży są niższe ceny drobiu, wynikające m.in. z
niższych kosztów pracy. Jest to zachęta do zwiększenia eksportu, tym bardziej że
unijny rynek to 450 mln ludności o dochodach wyższych niż dochody Polaków.
Paczkowski podkreślił, że przedstawiciele wielu unijnych firm są zainteresowani
możliwością sprzedaży polskich wędlin drobiowych w swoich krajach. Popularne w
Polsce wędliny drobiowe są w Europie prawie nieznane.
euro.pap.com.pl/cgi-bin/europap.pl?grupa=1&dzien=1&ID=54707
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Poza Łodzią
Kolejne duże inwestycje w Niepołomicach Kolejne duże inwestycje w Niepołomicach
Fot. KRZYSZTOF KAROLCZYK / AGENCJA GA
WP 01-12-2005 , ostatnia aktualizacja 01-12-2005 23:54
Trzech nowych inwestorów planuje otworzenie swoich zakładów w Niepołomicach.
Przemysłowy klaster rozrasta się z miesiąca na miesiąc i dlatego władze miasta
chcą budowy węzła drogowego bezpośrednio łączącego go z autostradą A4.
Po głośnych umowach z niemieckim koncernem MAN i francuskim Royal Canin
Niepołomicom szykują się kolejne. - Nie mogę jeszcze mówić o szczegółach, bo
wciąż rozmawiamy z inwestorami, ale mogę potwierdzić, że w niedługim czasie na
naszym terenie może przybyć kilkaset nowych miejsc pracy - zaznaczał wczoraj w
rozmowie z nami burmistrz Stanisław Kracik.
Jakich nowości możemy się więc spodziewać? Pierwszą będzie duży terminal
przeładunkowy międzynarodowej firmy logistycznej. W założeniach ma obsługiwać
około 100 tirów na dobę.
Drugą inwestycją jest znana firma odzieżowa, która w chce do Niepołomic
przenieść swoją produkcję, rozproszoną dotąd w kilku zakładach. Oznacza to
zatrudnienie dla około 300 osób i budowę wartą przynajmniej 50 mln zł. Trzecia
firma reprezentuje branżę opakowań blaszanych.
Przypomnijmy, że pierwszą część terenu pod fabrykę ciężarówek dla MAN-a w
przygotowała już powołana przez województwo firma Małopolskie Parki Przemysłowe.
Czy nie braknie terenów pod nowe fabryki? - O to nie ma się co martwić. W
alternatywnej ofercie mamy około 200 hektarów gruntu podzielonych między dwie
lokalizacje. Trzeba je tylko odrolnić, ale z tym nie będzie problemu - deklaruje
burmistrz Kracik.
Problemem staje się jednak wygodne połączenie z autostradą. Wprawdzie gmina
buduje u siebie drogi łączące klaster przemysłowy z głównymi trasami, ale w
planach przedłużenia autostrady Kraków - Tarnów w bezpośrednich okolicach
Niepołomic nie ma węzła, z którego byłoby można bezpośrednio dojechać do fabryk.
- Przy tak dużym skupisku zakładów przemysłowych trzeba pomyśleć o takim
zjeździe. Po co jeździć bocznymi drogami, skoro można krócej? - ocenia Stanisław
Kracik.
Na ewentualne decyzje o budowie węzła trzeba jednak poczekać do okrzepnięcia
nowej władzy - to decyzja, którą będzie mogło podjąć nowe kierownictwo
Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Niepołomicki magnes
Już na początku lat 90. zakład wybudowała tu Coca-Cola. W gminie ulokowali się
też producenci okien DFB i Oknoplast, Amcor White Cap (nakrętki twist-off),
producenci kosmetyków Scandia Cosmetics i Pharma-C-Food, producent krat
pomostowych HMS, zakłady drobiarskie Cedrob, producent urządzeń chłodniczych
Juka i in. Dotychczasowe bije jednak na głowę planowana inwestycja MAN. Wraz z
budową fabryki ciężarówek, wycenianą na 100 mln euro, w której prace ma znaleźć
650-1000 pracowników, wokół rozlokują się dostawcy i kooperanci. To dodatkowo
zatrudnienie dla 2-3 tys. osób. Niedługo po wejściu MAN-a o budowie w
Niepołomicach fabryki karmy dla psów i kotów poinformował francuski koncern
Royal Canin. Ta inwestycja ma kosztować 50 mln euro.
miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,3044150.html?skad=rss
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Poseł przeciwko prokuraturze
Gość portalu: Kielczanin napisał(a):
> Czytając Państwa wypowiedzi odnoszę wrażenie, że są "delikatne" i posiadają
> dość dużą dozę strachliwości.Wszyscy przeciętni obywatele Kielc doskonale
> wiedzą jakie układy i grupy "lobbingu rodzinnego"(tak teraz mówi się na grupę
> ludzi co do której istnieje podejrzenie itd.).Tajemnicą publiczną jest, że
gdy
> Wojewodą Świętokrzyski był Pan Lubawski to najczęstrzym gościem jego gabinetu
> był były V-ce Marszałek Pan W.Wójcik.A sprawa Pana Fatalskiego - miał bronić
> w Radzie Miasta Przychodni Miejskiej przy ul.Wesołej aby jej nie likwidowano.
> Szanowni "Forumowicze" nie bójcie opisywać się świństw i przekrętów pseudo
> oligarhii, oni wcale nie są beskarni.Podział na lewicę i prawicę w Kielcach
> jest sztuczny.Własciwym podziałem są wpływy w gospodarce.
> Firmy jakie "sprywatyzowano" w Kielcach przyniosły tej grupie nazwijmy ją
> "Czerwono-Czarni" potężne środki, które dziś pozwalają im na wszystko.
> Przykłady:
> 1)Pan "Napoleon" W. Zarazka i jego akcje(prokuratura zna sprawę).
> 2)Pan "Fryzjer" T.Fatalski i jego uczelnie (j.w.)
> 3)Pan "Wielkie Okno" A.Jezierski i skażenie terenu (j.w.)
> 4)Pan "Pleyboy" W.Wójcik i sprawa Omelaniuka(farsa) a tak na
> marginesie ciekaw jestem Jak Urząd Marszałkowski zaksięgował
> dodatkowe wydatki na tego Pana przyznane wówczas chojną ręką
> Panów H.D. i W.W. na jego nauki podyplomowe w W-wie.
> itd.
>
> Są takie dwa "przedsiębiorstwa" w Kielcach, które doskonale wiedzą co,gdzie
> i kiedy są to: CBŚ i ABW.Nadszedł czas aby wreszcie je rozliczyć z tych
> działań bo jak narazie szukają tylko przecieków.
> Pozdrawiam i ślę ukłony Pana Posła NOWAKA.
Znam te "prywatyzacje" . Od kilku dni siedze w NIK, Sądzie Gospodarczym,
Urzedzie Wojewodzkim i "oglądam" sobie jak to było. Horro!
Przedsiebiorstwo dostaje grunt- nagle upadlość i zaczyna grasowac syndyk lub
likwidator.
Pyta pan o rozliczene! Bedzie napewno, bedzie biała ksiega. Najcekwasze jest
to, ze czytajc akta rejestrowe, upadloścowe, widać wskazania na postępowania
karne, ktore prokuratura zapewne...
Przykład:
Kieleckie Zakłady Drobiarskie. W 1993 wchodzą w społkę z niejakim Ulinskim
z Mazur. KZD wnosza do spolki prawie cały majątek, w tym działke przy
Zagnańskiej (obi). Dwa lata pozniej jest wniosek o upadlość. Kto to robi?
... notariusz, ex sedzia Putowski!
Jest wniosek o wykaz wszystkich postępowan karnych i wglad do akt.
Wodrol: Urzad Wojewodzki pozwala na przeniesienie majatki do Wodrol sp. zoo.
Przeneisiono nawet mienie, ktore bylo przewłaszczone na rzecz BGZ. BGZ
podnosil, ze to przestępstwo, ale pozostało bez echa.
W aktach upadłościowych jest informacja, ze siedziba WOdrolu, to Witosa 76.
Obecnie jest tam kto? MITEX!
>
>
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Toruń przygotowuję Szybką Kolej Miejską po torach!
Ja to widzę tak.
Dużo pasażerów może korzystać z SKM na trasie z Czerniewic (tam prawdopodobnie ma być zorganizowana pętla ,bliżej osiedla).Frekfencje może podnieść dodatkowy przystanek na osiedlu Piaski,przed wiaduktem na Łódzkiej (spore osiedle) i może na Rudaku.Dla mieszkańców tych osiedli połączenie koleją będzie stanowić ciekawą alternatywę dla MZK,biorąc pod uwagę czas przejazdu do Centrum,który będzie krótszy od autobusu stojącego w korkach na Łódzkiej i Kujawskiej.
Plusem jest możliwość dostania się w okolice Mazowieckiej (gdzie jest sporo zakladów pracy) i dalej na UMK na "jednym bilecie",co korzystając z usług miejskiego przewoźnika nie jest możliwe.
Czas przejazdu do Centrum oceniam na około 10-11 min (z postojem na Dw Głównym).Taki czas jest nieosiągalny nawet prywatnym samochodem.
Na Mazowiecką dojedziemy w 20 min (autobusem nie ma szans)
Na UMK -około 30 min.Mniej więcej tyle samo co autobus,lecz na 1 bilecie-czyli się opłaca.
Czyli dla mieszkańców Czerniewic wprowadzenie SKM ma jak najbardziej sens.
Polączenie Glinki (Szubińska)przez Kluczyki.
Korzystne dla mieszkańców zachodniej części Glinek i osiedla za wiaduktem oraz dla pracowników zakładów drobiarskich.Tam wsiądzie trochę pasażerów.
Toruń Kluczyki-na tym przystanku wsiądą pracownicy Pkp oraz osiedla usytuowanego przy dworcu (bloki i wieżowiec PKP,domki jednorodzinne)Mieszkańcom właściwego Podgórza bliżej będzie do autobusu.Tak czy inaczej trochę ludzi pojedzie.Frekfencję może podnieść zorganizowanie przystanku MZK przy samym dworcu.Czas przejazdu do centrum to około 12-13 min.Opłaca się bo autobusy stoją w korkach.Dla dojeżdżających na Rubinkowo wygodna przesiadka na Dw Wschodnim.(Czas przejazdu 18 min + ok 6 min autobusem + 3 min na przesiadkę = 27 min.Znów się opłaca)
Na UMK pojawimy się po nieco ponad pół godziny.Przy dobrych układach autobus pojedzie tak samo długo(proszę nie zapomnieć o koniecznej przesiadce na Pl Rapackiego).Czyli jedziemy tyle samo czasu,bez przesiadki.Dla pasażera jest to korzystne.
Dw Północny-W okolicach tego dworca jest duże zagęszczenie ludności.Przy samym dworcu znajdują się dwa duże osiedla mieszkaniowe.W oddaleniu kilkuset metrów są Wrzosy.
Korzystne będzie utworzenie przystanku w okolicach ul Koziej w zachodniej stronie Wrzosów.Znajdowałby się on w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowań.
Dojazd do centrum praktycznie niopłacalny czas przejazdu może być większy niż bezpośrednim autobusem.
Do UMK dojedziemy w kilka minut,co jest niemożliwe autobusem MZK,ponieważ brak z tej części miasta bezpośredniego połączenia MZK.
W kilka minut dostaniemy się na Barbarkę,coraz atrakcyjniejsze miejsce wypoczynku torunian.Autobus MZK nie ma przystanku w okolicy.
W 10 minut dojedziemy do największego w Toruniu Centrum Handlowego Copernicus.
Podróż na Rubinkowo będzie trwała (z przesiadką na Wschodnim na autobus MZK)około 19 min.MZK nie dowiezie nas w tym czasie.Poza tym dzielnice te mają bardzo słabe połączenie z Rubinkowem, tylko rano i po południu (po kilka kursów).
Na Dw Główny dostaniemy się w około 20 min.Tyle co autobusem.
Dw Wschodni.
Idealne miejsce przesiadkowe dla osób (w tym studentów)podróżujących od strony Olsztyna i Sierpca,a chcąchch się dostać w północne i zachodnie części miasta.
Mieszkańcy Rubinkowa podróżujący koleją na południe i zachód kraju mogą wygodnie dojechać do Dworca Głównego i tam się przesiąść na właściwy pociąg (unikamy w ten sposób stresu związanego z przejazdem przez most drogowy.Sam przez korki nie raz spóźniłem się na pociąg)
Do Centrum się nie opłaca.Szybciej będzie autobusem lub tramwajem.
Natomiast w kilkanaście minut dostaniemy się w najdalsze części południowego Torunia, co jest korzystne.
Mieszkańcy Rubinkowa i okolic będą mogli skorzystać z połączenia na Barbarkę,dużo wygodniejszego i szybszego i przyjemniejszego (leśne krajobrazy)niż MZK.
UMK-bardziej opłaca się autobusem.
Więc wynika,że mieszkańcy okolic w których będzie kursować SKM mogą tylko na tym skorzystać.Jeśli potrafią liczyć to pociągi nię będą jeździły puste.
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Kto Prezydentem Białegostoku?
Gość portalu: Ja z Bojar napisał(a):
> Gość portalu: Orzeł napisał(a):
>
> > Stawiam na Krzysztofa Jurgiela, choć mógłby być lepszy kandydat, ale kto ?
> > Może ktos ma pomysł.
>
> Masz pomysł, te Orzeł z Suwałk z kapturem na dziobie i łańcuszkiem w
garści
> Jurgiela. Ja wiem, że Białystok wsią stoi, a ów Jurgiel ma wygląd takiego
> właśnie sołtysa ale... z podbiałostockiej wsi. Gdzie ja żyję, że nawet z
> garnizonowych, gdzie diabeł mówi dobranoc, a ludzie w Polsce sądzą, że to juŻ
> Syberia - Suwałk, podpowiadają klerycy - kto ma być prezydentem grodu
Giedymina
>
> ( pamiętajcie Giedymina nie Gedymina wieśniacy)?. Jedni chcą Bończak inni
> Kucharczyk, jest jakiś Tur z okolic Białegostoku jakby k... nie było tu
> (oprócz kilku czcigodnych kapłanów, którzy w d... mają cały ten cyrk nie
> wyłączając kolejnego purpurata) prawdziwych,inteligentnych, wykształcoych
ludzi
>
> z korzeniami stąd , kochających miasto, uważających je za wspólne dobro
> mieszkańców- ludzi na ten urząd. Umiejących słuchać, będących wsłuchanymi w
> puls tego grajdoła... Zaraz ktoś z Mońków Centralnych (sic!) doda dla
> przeciwwagi tego z wąsami na wzór innego prezydenta, tego wąsatego posła,
który
>
> swoje pięć minut zamienił szczęśliwie na synekurę że hej... Tego innego
> jurgielowatego Putrę z rozwalonej, aaczkolwiek znanej do niedawna nawet na
> Madagaskarze, czyli Republice Malagaskiej Fabryki Przyrządów i Uchwytów. FPiU
> było nazbyt komunistyczne (he..he..he!) z nazwy to go przechrzczono na Bison
> Industry czy jakoś tak. A załoga już nawet zaliczek a conto nie otrzymuje,bo
> rewolucjoniry jak Putra, Jurgiel czy ten palant z rozwalonego Biazetu (jak mu
> tam) pokazali , że umieją rozwalać wsio od kolebek po giganty przemysłowe. A
tu
>
> facio z Suwałk zamiast pilnować interesów Suwalskich Zakładów Drobiarskich
czy
> zarybiania pojezierza on tu rai mi jakiegoś sołtysa, tzn. posła o facjacie
> (takąś mnie Boziu zrobiłaś, takimś mnie masz - to fakt)- sołtysa! A kysz,
> paszoł won! Suwalskie łapy precz od białostockiego prezydenta. No jeszcze
gdyby
>
> to był sam prezydent nas uchodźctwie w Suwałkach, jak nie przymierzając
> buhalter Kaczorowski, to bym ścierpiał. Ale ten to przynajmniej swój, a poseł
> Jurgiel, nawet żeby cała białostocka kruchta za nim stanęła, a sam biskup
> poświęcił, to i tak powiem -takiego w a ł a . Rozumiesz Ty Orzeł z
łańcuszkiem
> na ogryzionych szponach?
Tak jest! Trzeba odróżnić ziarno od plew. Tylko Siergiej Plewa uchyli nam
nieba!!!. A ty chyba nastajaszczy bojar!
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Kto Prezydentem Białegostoku?
Gość portalu: wróbelek napisał(a):
> Gość portalu: Ja z Bojar napisał(a):
>
> > Gość portalu: Orzeł napisał(a):
> >
> > > Stawiam na Krzysztofa Jurgiela, choć mógłby być lepszy kandydat, ale
> kto ?
> > > Może ktos ma pomysł.
> >
> > Masz pomysł, te Orzeł z Suwałk z kapturem na dziobie i łańcuszkiem w
> garści
Hej wróbelku. Dziobaj ziarna nie Plewy. Plewa to plewa, nie kupa gówna ze
smakowitymi kęskami. Odróżniaj Młody ziarna od plew.
> > Jurgiela. Ja wiem, że Białystok wsią stoi, a ów Jurgiel ma wygląd takiego
> > właśnie sołtysa ale... z podbiałostockiej wsi. Gdzie ja żyję, że nawet z
> > garnizonowych, gdzie diabeł mówi dobranoc, a ludzie w Polsce sądzą, że to
> juŻ
> > Syberia - Suwałk, podpowiadają klerycy - kto ma być prezydentem grodu
> Giedymina
> >
> > ( pamiętajcie Giedymina nie Gedymina wieśniacy)?. Jedni chcą Bończak inni
>
> > Kucharczyk, jest jakiś Tur z okolic Białegostoku jakby k... nie było tu
> > (oprócz kilku czcigodnych kapłanów, którzy w d... mają cały ten cyrk nie
> > wyłączając kolejnego purpurata) prawdziwych,inteligentnych, wykształcoych
> ludzi
> >
> > z korzeniami stąd , kochających miasto, uważających je za wspólne dobro
> > mieszkańców- ludzi na ten urząd. Umiejących słuchać, będących wsłuchanymi
> w
> > puls tego grajdoła... Zaraz ktoś z Mońków Centralnych (sic!) doda dla
> > przeciwwagi tego z wąsami na wzór innego prezydenta, tego wąsatego posła,
> który
> >
> > swoje pięć minut zamienił szczęśliwie na synekurę że hej... Tego innego
> > jurgielowatego Putrę z rozwalonej, aaczkolwiek znanej do niedawna nawet n
> a
> > Madagaskarze, czyli Republice Malagaskiej Fabryki Przyrządów i Uchwytów. F
> PiU
> > było nazbyt komunistyczne (he..he..he!) z nazwy to go przechrzczono na Bis
> on
> > Industry czy jakoś tak. A załoga już nawet zaliczek a conto nie otrzymuje,
> bo
> > rewolucjoniry jak Putra, Jurgiel czy ten palant z rozwalonego Biazetu (jak
> mu
> > tam) pokazali , że umieją rozwalać wsio od kolebek po giganty przemysłowe.
> A
> tu
> >
> > facio z Suwałk zamiast pilnować interesów Suwalskich Zakładów Drobiarskich
>
> czy
> > zarybiania pojezierza on tu rai mi jakiegoś sołtysa, tzn. posła o facjacie
>
> > (takąś mnie Boziu zrobiłaś, takimś mnie masz - to fakt)- sołtysa! A kysz,
> > paszoł won! Suwalskie łapy precz od białostockiego prezydenta. No jeszcze
> gdyby
> >
> > to był sam prezydent nas uchodźctwie w Suwałkach, jak nie przymierzając
> > buhalter Kaczorowski, to bym ścierpiał. Ale ten to przynajmniej swój, a po
> seł
> > Jurgiel, nawet żeby cała białostocka kruchta za nim stanęła, a sam biskup
> > poświęcił, to i tak powiem -takiego w a ł a . Rozumiesz Ty Orzeł z
> łańcuszkiem
> > na ogryzionych szponach?
>
>
> Tak jest! Trzeba odróżnić ziarno od plew. Tylko Siergiej Plewa uchyli nam
> nieba!!!. A ty chyba nastajaszczy bojar!
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Carrefour
Hipermarket spożywczy Carrefour, a obok niego hipermarket Castorama, oferujący
materiały budowlane i wszystko do domu i ogrodu - tak będzie wyglądał teren u
zbiegu ulic Jana Pawła II i Hetmańskiej.
Jego właścicielem jest warszawska firma InterCommerce, która ma pozwolenie na
budowę hipermarketu. O możliwość wynajmowania od niej hali walczyły trzy
koncerny: Auchan, Tesco i Carrefour. Liderem negocjacji prowadzonych w Polsce i
we Francji okazał się Carrefour.
Cały hipermarket budowany przez InterCommerce będzie miał około 22 tysiące
metrów kwadratowych powierzchni. Sklep Carrefoura zajmie około 10 tysięcy.
Będzie sąsiadował z dużą galerią handlową - nawet o powierzchni 8 tysięcy
metrów kwadratowych.
Duuuuuża galeria
Zwykle galeria jest mniejsza, ale w Białymstoku jest mnóstwo chętnych do
wynajęcia sklepu przy hipermarkecie. I choć na placu budowy nie została wbita
jeszcze łopata, wszystkie miejsca w galerii są już kupione! Zapowiada się nawet
odsiewanie zainteresowanych - bo jest ich więcej niż wolnego miejsca - część
chętnych handlowców zgłaszała się do InterCommerce, część do Carrefoura.
Kiedy może ruszyć budowa hipermarketu? Jeszcze co najmniej trzy tygodnie potrwa
rozbieranie ruin po zakładach drobiarskich. Trzeba rozebrać budynki, a nawet
wyrwać z ziemi ich fundamenty.
Jeśli w ciągu miesiąca InterCommerce spisze ostateczną umowę z Carrefourem,
pierwsze prace budowlane mogą ruszyć nawet w grudniu. Hipermarket będzie
powstawał 7-8 miesięcy, jeśli będzie gotowy np. we wrześniu, zostanie od razu
otwarty, inwestor nie będzie czekał do najlepszego okresu dla handlowców, czyli
do świąt Bożego Narodzenia.
Przez okres budowy InterCommerce będzie musiał zmodernizować część ulicy
Hetmańskiej i część Jana Pawła II oraz skrzyżowanie przy hotelu Turkus.
Castorama na dodatek
Jednak na Carrefourze budowanie się nie skończy. Już dziś inwestor planuje
drugi etap centrum handlowego. Kiedyś przy sklepie planowana była budowa dużego
hotelu, teraz pojawił się pomysł zlokalizowania obok hipermarketu Castorama.
Sprzedaje on materiały budowlane i wykończeniowe, do tego narzędzia i artykuły
ogrodnicze. Tak jak Carrefour ma być konkurencją dla Auchan, tak Castorama
walczyłaby cenami z istniejącym obok Auchan sklepem Leroy Merlin.
Podpisanie umowy InterCommerce i Carrefour (współpraca między firmami układa
się raz lepiej, raz gorzej, ale trwa już wiele lat) byłoby także dobrą
wiadomością dla białostockich przedsiębiorstw. Na tę umowę czeka np. Instal,
który ma wielką szansę zostać generalnym wykonawcą hali hipermarketu. Może
czekanie w końcu się skończy - oficjalne spisanie ostatecznego porozumienia
między InterCommerce a Carrefour zaplanowane jest na poniedziałek.
OPINIE
Dorota PATEJKO, rzecznik prasowy Auchan Polska: Nie obawiamy się wejścia
konkurencji - drugiego hipermarketu do Białegostoku. Jesteśmy na to
przygotowani. Podobnie było przecież w innych miastach Polski i przygotowaliśmy
już scenariusz rozwoju wypadków. Wiadomo, że gdy nowy hipermarket ruszy,
klienci na pewno pojadą do niego, choćby z ciekawości. Będą liczyć na to, że
kupią w nim coś taniej. Dlatego przygotowujemy specjalną akcję, by przyciągnąć
ich do nas. Będą to liczne promocje i obniżki cen. Poza tym znamy już swoich
klientów i myślę, że łatwiej będzie nam zatrzymać ich przy sobie. Na pewno nie
martwimy się, że nagle z dnia na dzień spadną nam obroty. To jest niemożliwe.
Alicja Lisowska, pracownica sklepu spożywczego "Tukan" przy ul. Gruntowej:
Hipermarket zabierze nam większość klientów. Myślę, że po podstawowe produkty,
drobne codzienne zakupy ludzie nadal będą przychodzić do nas, ale to za mało,
aby sklep się utrzymał.
Marcin Kuźniecow, pracownik sklepu meblowego "Biuro Servis" przy ul.
Hetmańskiej: W firmie nie wyczuwa się nerwowej atmosfery. Jesteśmy specyficznym
sklepem. Sprzedajemy meble biurowe. Na szczęście ani Carrefour, ani Castorama
nie są dla nas konkurencją. To inna branża. Myślę, że mozemy być spokojni o
przyszłość.
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Prof.dr.hab.gen.dziek.kap.maj. KOGUT na Prezydenta
KOGUTA - List Otwarty !!!!! Szanowni Państwo,
Sąsiedzi, Przyjaciele!
Miłośnicy internetu
Drogi inwentarzu
W swojej historii Szczecin miał lepsze i gorsze okresy. Nigdy jednak nie był
pozbawiony nadziei na przyszłość tak jak dziś. Nasze Miasto opuszczaja
koguty, w tym również moi najzdolniejsi studenci. Gwałtownie, najszybciej w
Polsce, rośnie bezrobocie. Kolejne firmy ogłaszają bankructwo.
Przykład ?Stoczni Szczecińskiej? czy ?Odry?czy zaklady drobiarskie, udowadnia, że politycy nie są już
w stanie rozwiązać problemów naszego miasta. Oni już zapomnieli, po co ich
wybieraliśmy, komu powinni służyć.
Kocham Szczecin - jego architekturę, zieleń, kwitnące wiosną magnolie.
Kocham zgrabne kury na turzynie.
Kocham jego mieszkańców ich różnorodność i otwartością na świat i żeby
zapobiec dalszej degradacji naszego miasta postanowiłem kandydować na
prezydenta Szczecina.
W trakcie swej pracy uniwersyteckiej oraz w codziennych kontaktach zawodowych
i prywatnych, spotkalem bardzo wiele mądrych ludzi. Ich umiejętności nie są
wykorzystywane tylko dlatego, że nie są oni w tzw. układach drobiarsko- politycznych.
Takich ludzi, Państwu znanych, na pewno jest więcej. Ich wiedza i pomysły nie
mogą się zmarnować. Musimy sobie i im, nie uwikłanym w gry partyjne, dać
szansę. To od nas zależy, czy niekorzystne zjawiska, odbierające
Szczecinianom nadzieję na lepszą przyszłość, zostaną wyeliminowane.
Dlatego też wołamy:
Dosyć! Krowom dziękujemy! Niech zyje drob!!!!
Zamierzenia naszego, lokalnego ruchu będziemy przedstawiać w
kolejnych listach i na spotkaniach. Rozwiązania problemów naszego miasta
przygotowują najlepsi, bezpartyjni znawcy z różnych dziedzin. Oni są już
przekonani o celowości swej pracy opartej na zasadzie:
Jak najmniej polityki, jak najwięce gospodarzenia.Tak jak w Samych Swoich .
Tylko takie podejście gwarantuje dobre wykształcenie naszych dzieci i pracę
dla wszystkich.
Proszę o poparcie i zapraszam wszystkich do współpracy.
Szczególnie gorąco tych, którzy czują i wierzą, że można coś wreszcie w
Szczecinie zmienić.
Prof.dr.hab.gen.dziek.kap.maj. KOGUT
Bezpartyjny Kandydat na prezydenta Szczecina
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Szczecin okiem Warszawiaka ...
mike102 napisał:
> Gość portalu: Miki napisał(a):
>
> > Położenie Szczecina w Polsce jest peryferyjne - daleko wszędzie. Po
> zniesieniu granic będzie dalej peryferyjne. Blisko macie do Berlina i chyba
> tylko. Port
>
> b. blisko jest do berlina, blisko kopehagi, malmoe i calej scanii (najbogtszy
> region szwecji), nawet do pragi jest blizej niz do stolicy. no i blisko nad
> morze. dzieki systemowi autostrad to szybciej mozna do hannoveru czy hamburga
> dojechac niz do stolicy.
> wg mnie to z poznania wszedzie jest daleko.
Do Berlina 275 km, Wsiawy 300 km, Szczecin około 240 km, Wrocław 170 km, Praga
430 KM, Gdańsk 330 KM, Łódź 240 km. Czyli położenie jak najlepsze.
>
> > podupada, roboty nie ma,
>
> port od lat utrzymuje obroty na tym samym poziomie, ostatnio nawet lekko
> wzrastaja. w minionym roku zrealizowano 4 spore inwestycje na jego obszarze
>
> tak duże miasto opiera swoją egzystencję na jednej
> > firmie (stocznia) - żadnej dywersyfikacji.
>
> ale bzdury!
> w szczecinie sa 3 stocznie a nie jedna. ale poza portem wieksze zatrudnienie
od
>
> stoczni daja tez PZM i Komfort. nonstop rosnie zatrudnienie w Sonion
> Microtronic (juz ponad 1100 osob). pod szczecinem jest tez najwieksza fabryka
> komputerow w polsce - Compaq/Vobis, warto tez wymienic skolwin, euroafrice,
> gryf, zalom, drobimex, agryf, textil service, netto, unizeto, orad, epe (3
> ostatnie to wszystko IT), firmy logistyczne itd. itp.
W porównaniu d Poznania to jest pryszcz. Ja tam zakładów drobiarskich nie
wymieniam, czy jakiś tam dyskontów netto. A Vobis to nie fabryka, a montownia.
Firmy logistycznej wielkości Raben Logistics, Schenker to u Was nie ma i nie
będzie. O firmach IT wielkości Emax, czy Dom-Data nawet nie będę wspominał.
Poza tym są dwie fabryki autobusów Solaris, lub Man - Szczecin ostatnio kupił
kilka sztuk. O Glaxo- Wellcome też nie wspomnę - szkoda gadać.
>
> > Oj kiepsko widzę Wasze perpektywy
> > rozwoju. Poznań, czy Wrocław grają już w innej lidze. Pozdr.
>
> ja raczej kiepsko widze perspektywy rozwoju poznania. daleko nie zajedziecie
na
>
> montowniach skody i pawilonach wystawowych. to co sie liczy to IT, transport,
> uslugi oraz biura projektowe, wlasna mysl techniczna, a tej za duzo u was nie
> widac. podwykonawstwo to sie u was bedzie krecilo dopoki bedziecie mieli tak
> niskie pensje jak macie. potem furki bedzie sie skrecac na ukrainie.
> a formula targow w dobie internetu to juz sie dawno przezyla. widzimy to
> zreszta po tragicznych wynikach finansowych TP.
To nie jest montownia, tylko fabryka VW. W 2006 roku jej obroty wyniosą 2mld
Euro. Skód nie montują w Poznaniu od roku. Za to jest produkowany nowy T5, a w
przyszłym roku rusza produkcji nowego auta miejskiego VW (konkurent Kangoo,
Partnera), który bedzie produkowany w tylko w Poznaniu. A zatrudnienie w VW
Poznań wzroścnie do 5 tys. osób.
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Szczecin okiem Warszawiaka ...
montownie furek = III swiat Gość portalu: Miki napisał(a):
> > wg mnie to z poznania wszedzie jest daleko.
>
> Do Berlina 275 km, Wsiawy 300 km, Szczecin około 240 km, Wrocław 170 km,
Praga
> 430 KM, Gdańsk 330 KM, Łódź 240 km. Czyli położenie jak najlepsze.
wszedzie daleko - do berlina, do skandynawii, nad morze, do miedzynarodowych
lotnisk
> > tak duże miasto opiera swoją egzystencję na jednej
> > > firmie (stocznia) - żadnej dywersyfikacji.
> >
> > ale bzdury!
> > w szczecinie sa 3 stocznie a nie jedna. ale poza portem wieksze zatrudnien
> ie
> od
> >
> > stoczni daja tez PZM i Komfort. nonstop rosnie zatrudnienie w Sonion
> > Microtronic (juz ponad 1100 osob). pod szczecinem jest tez najwieksza fabr
> yka
> > komputerow w polsce - Compaq/Vobis, warto tez wymienic skolwin, euroafrice
> > gryf, zalom, drobimex, agryf, textil service, netto, unizeto, orad, epe (3
ostatnie to wszystko IT), firmy logistyczne itd. itp.
>
> W porównaniu d Poznania to jest pryszcz. Ja tam zakładów drobiarskich nie
> wymieniam, czy jakiś tam dyskontów netto.
prawie nic nie wymieniasz...
> A Vobis to nie fabryka, a montownia.
> Firmy logistycznej wielkości Raben Logistics, Schenker to u Was nie ma i nie
> będzie. O firmach IT wielkości Emax, czy Dom-Data nawet nie będę wspominał.
unizeto to podpis elektroniczny
orad - wirtualne studio tv, ma je wiekszosc powaznych tv w europie
sonion (1100 zatrudnionych) - elektronika (czesci do aparatow sluchowych i
telefonow komorkowych)
epa - systemy lacznosci, elektrownie wiatrowe
nie miales pojecia czym sie te firmy zajmuja, przyznaj? :-))))
a domData to przyjacielu stoi na krawedzi bankructwa i ostatnio ciagle zwalnia
(wiem bo wspolpracowalismy, kontrakt z niemcami sie skonczyl i baj baj,
pensyjki po 1200 zl)
> Poza tym są dwie fabryki autobusów Solaris, lub Man - Szczecin ostatnio kupił
> kilka sztuk. O Glaxo- Wellcome też nie wspomnę - szkoda gadać.
tak samo jak u was nie bedzie portu, PZMu, euroafriki ani ZCH Police.
udowodnilem ci ze klamiesz mowic o tym ze gospodarka opiera sie o jedna firme.
tak nie jest.
eleganco zapominasz ze glaxo wynosi centrale do warszawy, wprost juz tam zwial
BZ WBK przeprowadza sie do wroclawia.
a o tych "fabrykach" autobusow to czemu nie piszesz montownie? u nas w
stoczniach to sie produkt wymysla, projektuje i produkuje. najlepsze
chemikaliowce, promy czy kontenerowce, to oryginalny szczecinski produkt i
nasza mysl techniczna.
te wasze autobusy i skody to:
-wymyslone przez niemcow
-zaprojektowane przez niemcow
-czesci w wiekszosci wyprodukowane przez niemcow i czechow
-hale zbudowane przez niemcow
-skrecane przez poznaniakow pod niemieckim nadzorem wg niemieckiej technologii
takie firmy oferuja to najprymitywniejsze prace dla najgorzej wyksztalconych
ludzi - robotnikow. a gdzie miejsce dla inzynierow, projktantow, technologow,
badaczy? kto zarabia na patentach? niestety chwalisz sie tym ze macie
inwestorow, ktorzy patrza na was tak jak amerykanie na mexyk. raczej powod do
wstydu niz do dumy.
> To nie jest montownia, tylko fabryka VW. W 2006 roku jej obroty wyniosą 2mld
> Euro. Skód nie montują w Poznaniu od roku. Za to jest produkowany nowy T5, a
w > przyszłym roku rusza produkcji nowego auta miejskiego VW (konkurent Kangoo,
> Partnera), który bedzie produkowany w tylko w Poznaniu. A zatrudnienie w VW
> Poznań wzroścnie do 5 tys. osób.
i moze w poznaniu wymyslono i zaprojektowano to auto? moze to u was stworzono
jego cykl technologiczny i maszyny do produkcji? moze to wy go sprzedajecie i
opracowujecie strategie marketingowe?
nie? czyli trzeci swiat.
irlandczycy powiedzieli - zadnych fabryk samochodow - dobrze na tym wyszli.
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Zabiłam mojego tatę
Zabiłam mojego tatę Dwunastoletnia Agata nie mogła dłużej patrzeć, jak jej tata dusi mamę.
Chwyciła kuchenny nóż... Leszek T. nie przeżył ciosu w brzuch.
Świebodzin, miasteczko w Lubuskiem. Na obrzeżach miasta, przy ulicy
Poznańskiej przedwojenna kamienica z czerwonej cegły. Na podwórzu suszy się
pranie. W środku, na poddaszu, czuć stęchlizną, walają się jakieś graty. Po
lewej stronie obite brązową dermą drzwi, na których widnieje napisany kredą
chrześcijański napis: K+M+B 2004. Ta pobożność wystawiona na widok sąsiadów
jest wyjątkowo mylna i obłudna: za tymi drzwiami, w maleńkim mieszkanku,
niemal każdego dnia rozgrywała się tragedia dzieci: Agatki i jej rodzeństwa.
Tragedia, która doprowadziła do tego, że drobna, miła i pogodna Agatka
zwyczajnie zabiła swego ojca.
Szukali lepszego życia
Leszek i Renata T. przyjechali przed laty do Świebodzina z jednej z
okolicznych wsi. Szukali lepszego życia. Zamieszkali w mikroskopijnym pokoju
z kuchnią na poddaszu kamienicy przy Poznańskiej. Jednak rodziły się kolejne
dzieci (mają ich szóstkę, najstarsza córka ma 20 lat - dziś mieszka w
Niemczech, najmłodszy synek 6), a życiowego sukcesu nie było widać. Tylko on
pracował, utrzymywał rodzinę z marnej pensji konserwatora w miejscowych
zakładach drobiarskich. Ona zajmowała się domem, w którym alkoholu i awantur
z dnia na dzień było coraz więcej.
- Ona ciągle chodziła z siniakami, dzieci płakały na korytarzu - wspominają
ludzie.Normą było, że pijany ojciec, 41-letni Leszek T. awanturował się przy
dzieciach, ubliżał wszystkim, bił żonę, 40-letnią Renatę, która zresztą
również lubiła wypić. Sąsiedzi ją usprawiedliwiają: - Ostatnio dowiedziała
się, że jest ciężko chora. Piła więcej niż zwykle, żeby złagodzić stres -
mówią.
Choć krzyki poniewieranej kobiety słyszeli bardzo często, policję wezwali
tylko raz, dwa lata temu. Ale wtedy Leszek T. schował się mundurowym i go nie
znaleźli. Sąsiedzi wiedzą, że schował się pod zaparkowanym na podwórzu autem.
Widzieli z okien... Ale policji nie powiedzieli. - To był wariat i tyle -
wspomina starsza pani z dołu i szybko zaprasza do środka, bo ciągle się boi.
Uspokaja się dopiero wtedy, gdy przypominamy jej, że sąsiad już nikomu
krzywdy nie zrobi. Kobieta opowiada: - Picie, awantury, hałas, wrzaski, co on
tam wyprawiał! Jak mu kiedyś zwróciłam uwagę, to wrzeszczał: "Ty stara kurwo,
jak ci za głośno, to sobie zatyczki do uszu kup!!!". Był zdolny do
wszystkiego, więc się go bałam. I bałam się wzywać policję, bo z zemsty
jeszcze by mnie zabił. Jedynie w specjalnym zeszycie skrupulatnie zapisywałam
każdą awanturę. Po co? No, teraz się przyda policji... - mówi kobieta.
Ludzie przywykli, że u T. są awantury. Nic z tym nie robili.- Nawet
dzielnicowy, choć pracuje w tym rejonie od dawna, nie wiedział, że w tej
rodzinie się źle dzieje. To wielkie nieszczęście, bo ludzie, choć wiedzą
wszystko, w poczuciu fałszywej solidarności nic nam nie mówią - denerwuje się
podinspektor Marek Rybarczyk, komendant policji w Świebodzinie. - Trzeba było
aż takiej tragedii.
Straszny dzień
Feralnego dnia, w ostatnie Boże Ciało, Leszek T. wrócił do domu podcięty.
Jego żona też była wstawiona. Zażądał od niej pieniędzy na alkohol. Ona
odmówiła. Od słowa do słowa wywiązała się awantura. W pewnym momencie Leszek
T. zaczął dusić swoją żonę.
- Kobieta ma wyraźne pręgi na szyi - potwierdza komendant Rybarczyk.Rodzinnej
jatce przyglądała się 12-letnia Agata i jej 6-letni brat Tobiasz. - Błagałam
tatę, by przestał dusić mamę - wyznała policjantom Agatka. Prośby nie
skutkowały. Agata chwyciła więc leżący na stole nóż i z całej siły wbiła go
ojcu w brzuch. Mężczyzna zwolnił uścisk na szyi żony. Zaczął krwawić. Osunął
się na ziemię. Ktoś - nie wiadomo, Agata czy jej mama - wyrwał mu nóż z
brzucha. To go dobiło, bo wyszarpnięcie noża spowodowało wewnętrzny krwotok.
Agata zadzwoniła z telefonu komórkowego do sąsiadów. Krzyczała, płakała i
błagała: - Pomocy! Tato leży zakrwawiony na podłodze!!!
Ludzie wezwali pogotowie. Lekarze robili, co mogli, ale Leszek T. zmarł w
szpitalu. Policjanci zastali w mieszkaniu roztrzęsioną Renatę T. i przerażoną
Agatkę. I kuchenny nóż z drewnianą rękojeścią, którego ostrze było grubo
pokryte ludzką krwią. Renatę T. policjanci zawieźli do Izby Wytrzeźwień. -
Miała we krwi 1,2 promila alkoholu - mówi komendant Rybarczyk.
Na to wszystko, co się działo, patrzył 6-letni Tobiasz, młodszy brat Agaty.
Maluch powiedział potem dziecinnym głosem prokuratorowi: - Agatka walnęła
nożem tatusia...
Dziecko pod ochroną
Dzieci państwa T. zabrali do siebie sąsiedzi i rodzina. Agatką zajął się
policyjny psycholog. Dwa dni później została przesłuchana w sądzie
rodzinnym. - Powiem jedno. To dziecko jest ofiarą całej sytuacji - mówi
Elżbieta Skórzyńska, prezes sądu. - Zastanawiam się, czy nie postawić jej
matce zarzutu za brak należytej opieki rodzicielskiej. Bo kto widział, żeby
doprowadzić dziecko do takiego stanu, że aż chwyciło za nóż i z wielką siłą
wbiło go własnemu ojcu?! - denerwuje się pani sędzia.Jak wyjaśnia, samej
Agatce nic prawnie nie grozi, choć toczy się w tej sprawie postępowanie.
Wprawdzie zabiła, ale nie skończyła jeszcze13. roku życia, więc nie może
odpowiadać za swój czyn, nawet jeśli zostanie uznana za winną. Nie pójdzie
nawet do poprawczaka. - Zrobię natomiast wszystko, żeby, przynajmniej na
razie, nie wróciła do domu. Przecież to miejsce będzie jej się kojarzyło z
tragedią. To biedne dziecko - kręci głową Skórzyńska.
W tej chwili Agata i jej rodzeństwo są w domu dziecka. O Agatce sąsiedzi mają
jak najlepsze zdanie. - Zawsze była spokojna, miła, zaradna, opiekuńcza dla
młodszego rodzeństwa - mówią ludzie.
Sąd nie zezwolił na rozmowę z Agatą. - To jeszcze dziecko, trzeba je chronić -
tłumaczy. Przed wścibskimi sąsiadami z niewielkiej mieściny, bezlitosnymi
koleżankami ze szkoły, ludzką pogardą dla nastoletniej zabójczyni...
Patrzeć można tylko z daleka, jak dziewczynka wychodzi z budynku sądu.
Drobna, ładna, z długimi włosami związanymi w koński ogon. W czerwonej bluzie
i dżinsach. Jeszcze dziecko... Czy kiedykolwiek uda się jej poradzić sobie z
myślą,że zamordowała własnego ojca? I to na jego własne życzenie.
Data: 2004-06-25
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Może wreszcie najedzą się po polsku?
Sława!
Polska żywność podbija Europę - Sok jabłkowy, mleko w proszku i drób to
największe hity
Rok na podwojenie eksportu
Polskie jabłka i sok z nich może stać się spożywczym przebojem Unii Europejskiej
(c) PIOTR KOWALCZYK
Od 1 maja przed polskimi eksporterami żywności otworem stanął unijny rynek 450
milionów konsumentów. Nie są już przeszkodą normy sanitarne, cła, ceny
minimalne i kontyngenty. W tym roku nasza sprzedaż powinna osiągnąć 5 miliardów
euro dzięki takim hitom eksportowym jak sok jabłkowy, mleko w proszku czy drób -
twierdzą eksperci. Rok temu była dwa razy mniejsza.
Wczoraj na giełdach hurtowych w Niemczech ser gouda był droższy o 25 proc. niż
w Polsce. Za jabłka trzeba było zapłacić dwa razy więcej, a półtusze wieprzowe
były o 60 proc. droższe. Do tej pory z tej różnicy cen niewiele wynikało. Tylko
nieliczne polskie mleczarnie i zakłady mięsne miały prawo sprzedawać na rynki
wspólnotowe, bo zdaniem Brukseli pozostałe nie spełniały minimalnych norm
sanitarnych. Ci, którzy uprawnienia takie posiadali, byli ograniczani barierą
ceł i innych opłat. W minionym roku kontyngent na eksport drobiu został
wyczerpany 6 stycznia, a Unia zgodziła się na import 500 ton rocznie soku
jabłkowego na preferencyjnych warunkach.
1700 firm spełnia normy
Wanda Chmielewska-Gil z fundacji pomocy dla rolnictwa FAPA wymienia przede
wszystkim producentów mleka w proszku, masła i serów, jako tych, którzy
skorzystają jako pierwsi. Wśród 1708 zakładów przetwórstwa spożywczego, które
zdaniem Brukseli spełniają unijne normy sanitarne, jest 208 czołowych mleczarni
kraju. - Z powodu eksportu może nie starczyć mleka klasy ekstra - obawia się
Chmielewska-Gil. Z 11,5 mln ton mleka produkowanego w kraju 7,5 mln ton rolnicy
odstawiają do mleczarni. Z tego 85 proc. spełnia unijne kryteria.
Mniej pewny jest wzrost sprzedaży droższych produktów mleczarskich, jak jogurty
czy lody. Szykują się do tego polskie firmy, np. warszawska Zielona Budka.
Jednak w kraju ten segment zdominowały zachodnie koncerny.
Polskim hitem eksportowym z pewnością będzie drób, najtańszy w zjednoczonej
Europie, a o porównywalnej jakości. Prawo do eksportu uzyskało 146 dużych,
nowoczesnych zakładów przetwórstwa.
- Nareszcie nie ma kontyngentów - cieszy się Rajmund Paczkowski, prezes
Płockich Zakładów Drobiarskich. Jego zdaniem szybki wzrost sprzedaży jest
możliwy, bo cykl hodowli jest krótki. Dlatego, jak twierdzą eksperci Krajowej
Rady Drobiarstwa, równolegle do wzrostu sprzedaży do Unii powinien także
skoczyć polski eksport drobiu do państw spoza Wspólnoty, przede wszystkim Rosji
i Białorusi. Pierwszy raz polskie fermy skorzystają z dopłat eksportowych: 430
euro do tony.
Transporty już 2 maja
Tańsza jest polska wieprzowina, jednak na razie państwa Unii cierpią na
nadwyżkę podaży. Dlatego warunkiem wzrostu eksportu jest promocja polskich
szynek i kiełbas, a nie sprzedaż surowego mięsa. Na to potrzeba będzie dużo
inwestycji w marketing i czasu na negocjacje z zachodnimi sieciami handlowymi.
Podobnie z wołowiną: warunkiem wzrostu eksportu jest rozwinięcie hodowli ras
dających najwyższej klasy mięso. Te stanowią na razie mniejszość. Eksperci nie
spodziewają się szybkiego wzrostu eksportu cukru. Z powodów psychologicznych
jego ceny osiągnęły już poziom krajów dawnej "15", gdzie zresztą podaż
przewyższa popyt.
W ciągu kilku tygodni można natomiast spodziewać się gwałtownego wzrostu
sprzedaży większości owoców i warzyw. W szczególności Polska ma szansę stać się
potentatem w produkcji soku jabłkowego. Do tego potrzebne są dodatkowe
inwestycje w przetwórstwo: na razie część jabłek będzie wysyłana do przerobu do
Niemiec. Podobnie z truskawkami, malinami, porzeczkami. Polska eksportuje je
głównie do produkcji dżemów czy jogurtów. Rośnie także znaczenie Polski na
rynku owoców deserowych, bo jakość owoców i warunki ich pakowania szybko się
poprawiają.
Mamy także szansę na szybki wzrost eksportu buraków, marchwi, kalafiorów.
Gorzej z ziemniakami, których odmiany są słabe, a warunki magazynowania
przestarzałe. Mimo wszystko niektóre polskie firmy wysłały już 2 maja pierwsze
duże transporty ziemniaków na Węgry, gdzie wcześniej były obłożone 40-proc.
cłem. Podobnie jest z jajkami i świeżymi warzywami.
Polskie piwo dla Niemców
Pudliszki szykują się do wysłania na Zachód pierwszych partii koncentratu z
polskich pomidorów, które dzięki zniesieniu ceł i dopłatom Brukseli są teraz
atrakcyjne cenowo.
Podobnie jest z wyrobami czekoladowymi i cukierniczymi. Dzięki atrakcyjnemu
kursowi złotego do euro nawet polski spirytus może znaleźć nabywców w
Niemczech, gdzie tradycyjnie państwo utrzymuje ceny na niskim poziomie.
Browar Belgia w tym roku do zagranicznych odbiorców wyśle 100 tys. hl piwa, z
czego do poszerzonej UE 80 tys. hl wobec 10 tys. hl rok wcześniej. Eksport stał
się opłacalny po tym, jak na granicy zniesiono cła i kontrole. - Jesteśmy
bardzo konkurencyjni, gdyż mamy niższe od większości państw unijnych koszty
produkcji i najnowocześniejszy przemysł piwny w Europie, gwarantujący wysoką
jakość produktu - podkreśla Krzysztof Siwicki z browaru Brok-Strzelec.
Jędrzej Bielecki, Lidia Oktaba
www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_040505/ekonomia/ekonomia_a_8.html
Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie
nakarm dziecko, kliknij w pajacyka TERAZ:
www.pajacyk.pl
Ignorant
+++
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Przyjdzie zdychać w smrodzie (SuperDrób)
Przyjdzie zdychać w smrodzie (SuperDrób) linia.com.pl Przyjdzie zdychać w smrodzie
Zgroza w Karczewie. Członek zarządu powiatu, Dariusz Grajda, bez porozumienia
z zarządem, mając upoważnienie do podpisywania dokumentów w imieniu starosty,
wydał decyzję pozwalającą na 2,5-krotną rozbudowę mocy przerobowych Kemosu,
karczewskiej "fabryki smrodu", do 60 ton na dobę
Kemos to spółka jawna, którą tworzą M. Jamruż, M. Karwowski i T. Kurciński.
Siedzibę ma w Białymstoku. Przy Zakładach Drobiarskich SuperDrob w Karczewie
działa jej Zakład Produkcji Pasz, który utylizuje jednocześnie odpady
poprodukcyjne nie nadające się do przerobu na paszę. W lipcu 2002 r.
wicestarosta Waldemar Sitek zezwolił Kemosowi na "prowadzenie działalności z
zakresie odzysku odpadów poprodukcyjnych z ubojni SuperDrob". Decyzja
zezwalała na przerób rocznie: 6000 ton odpadowej tkanki zwierzęcej; 300 ton
odpadów zwierzęcych szczególnego i wysokiego ryzyka oraz 100 ton surowców nie
nadających się do przetwórstwa. Dwa lata później Kemos chciał zwiększenia
limitów z 6000 do 8000 ton rocznie i ze 100 do 120 ton - jeśli chodzi o
utylizację surowców nie nadających się do przetwórstwa. Burmistrz Dariusz
Łokietek zaopiniował ten wniosek negatywnie, uzasadniając to ilością skarg
mieszkańców Karczewa na uciążliwy smród wydzielany przez Kemos i nie
wywiązywaniem się zakładu z obietnicy dezodoryzacji gazów. Pismo wzywające
Kemos do określenia terminu dezodoryzacji gazów odlotowych burmistrz śle
ponownie w grudniu 2006 r. i w lutym 2007 r., odpowiedzi nie ma.
Ale jest coś innego - 27 sierpnia 2005 r. Kemos występuje do wojewody o
pozwolenie na rozbudowę mocy przerobowych do 60 ton odpadów zwierzęcych na
dobę. Wojewoda, odsyła sprawę do starostwa i tu przejmuje ją Tomasz Grzanka, a
wydział ochrony środowiska starostwa przygotowuje decyzję dla tzw. pozwolenia
zintegrowanego. Finał następuje 28 lutego 2007 r., kiedy to członek nowego
zarządu powiatu, Dariusz Grajda, podpisuje tę decyzję, czyli w skrócie - zgodę
na przerób w Kemosie 15 000 ton szczątków zwierzęcych rocznie.
W świetle tej sprawy zupełnie inaczej jawić się zaczyna kwestia spalarni.
Prezes SuperDrobu w rozmowie z "Linią" twierdził, że po uruchomieniu spalarni
zakład Kemosu zostanie zlikwidowany. Teraz okazuje się, że to nieprawda. Teraz
prezes SuperDrobu, Lech Kostecki, mówi mi, że nic nie wie o tym, że Kemos chce
zwiększyć przerób odpadów. Ta sprawa jest coraz bardziej dziwna. Jedno jest
pewne. Kroi nam się nie tylko spalarnia, ale jeszcze na dodatek 2,5-krotnie
większa śmierdząca przetwórnia pasz, która nie potrafi, a może nie chce
skutecznie dezodoryzować tego, co wydala do atmosfery.
Najdosadniej wyraził to jeden z radnych Karczewa: "Jeśli tego się nie odkręci,
przyjdzie nam zdychać w smrodzie".
Dariusz Grajda w rozmowie z "Linią" stwierdził, że nie wiedział o tym iż Kemos
jest tak uciążliwy dla otoczenia. Przejął sprawę prowadzoną od półtora roku.
Przedtem była ona w gestii członka zarządu Tomasza Grzanki. To on polecił
przygotować decyzję środowiskową wydziałowi ochrony środowiska w starostwie. -
Jego kierownik, Jan Matyszewski - mówi Dariusz Grajda - twierdził, że wszystko
jest w najlepszym porządku. Zresztą 5 września 2006 r. burmistrz Łokietek, jak
wynika z dokumentów, otrzymał zawiadomienie, że taka decyzja powstaje i nie
miał nic przeciwko. Odpisał tylko, że należy Kemos kontrolować, bo wydziela
odór. Dariusz Łokietek nie przypomina sobie takiego pisma.
Zadziwia też, że kierownik wydziału ochrony środowiska nie powiedział
Dariuszowi Grajdzie, który nie pochodzi ani z Otwocka, ani z Karczewa i o
Kemosie mógł nie słyszeć, że działalność tego zakładu jest uciążliwa dla
mieszkańców i wywołuje liczne protesty. Dziwi też, że tak ważna społecznie
decyzja nie była przedmiotem obrad zarządu powiatu.
Czy już wszystko jest przesądzone? Być może jeszcze nie.
Burmistrz Karczewa, który z kolei "ma na sumieniu" wydanie warunków do budowy
spalarni przy SuperDrobie, odwołał się od decyzji do Samorządowego Kolegium
Odwoławczego, ale to odwołanie może być odrzucone, gdyż SKO może uznać, że nie
jest on stroną w sprawie. Łokietek pisze do SKO, że: "Prowadzona przez Zakład
Produkcji Pasz Kemos działalność polegająca na produkcji mączki paszowej z
odpadów zwierzęcych i związana z nią emisja uciążliwych odorów jest od wielu
lat powodem licznych skarg mieszkańców gminy Karczew i wystąpień tut. Urzędu
do Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska o przeprowadzenie
stosownych kontroli z zakładzie. [...] Dopuszczona w pozwoleniu zintegrowanym
do odzysku ilość 15 000 Mg/rok (Mg= 1 tona, przyp. red.), w stosunku do
obowiązującego zezwolenia 6000 Mg/rok, budzi głęboki niepokój, ponieważ do
chwili obecnej nie wyeliminowano uciążliwości spowodowanej przez zakład Kemos,
a nasze wystąpienia do zakładu z prośbą o wyjaśnienie przyczyn zwiększonej
emisji uciążliwych odorów pozostają bez odpowiedzi".
Przewodnicząca rady miejskiej, Danuta Żelazko i przewodniczący komisji zdrowia
rady karczewskiej, Robet Pawlik, oprotestowali tę decyzję w pismach do posła
Dariusza Olszewskiego i starosty Krzysztofa Boczarskiego, prosząc ich
jednocześnie o interwencję.
Czy wobec tych protestów i nowych faktów starostwo może zmienić zdanie i
cofnąć decyzję? Starosta powiedział nam, ze zrobi wszystko, co w jego mocy...
Decyzja nie jest jeszcze prawomocna. Co na to wszystko ekolodzy? Czy
rzeczywiście "przyjdzie nam zdychać w smrodzie"?
Zbigniew D. Skoczek
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: "Bezpieczny Płock" - Program dla Płocka
Zagrożenia dla Płocka.
Niesympatyczny andy......... Moi Krewni maja Regulamin i tam pisze, ze
ten, który wypisuje dla Niemców dane osobowe polskich Rodzin , podlega
prawodawstwu Nieniec.
W NK piszą gospodynie domowe i podrostki w okresie dojrzewania. Ludzie
niedojrzali społecznie jak na reklamach juesejskich....
Jest tam straszne barbarzyństwo. ludzie sami dają się łowic , jak na
łopacie u gapiny....
Natomiast koło Płocka miały być 2 elektrowniw atomowe a tama , jako
zalew do chłodzenia ..... nic nowego.
Płocki przemysł reprezentują między innymi :
· ORLEN PŁOCK S.A. – który zajmuje się przerobem ropy naftowej, jest głównym
producentem benzyn, paliwa lotniczego, olejów napędowych i opałowych, gazów
płynnych, asfaltu, tworzyw sztucznych;
· Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych „Przyjaźń” –
przedsiębiorstwo zajmuje się przemysłem ropy naftowej na potrzeby przemysłu
petrochemicznego i rafineryjnego, a także przemysłem produktów finalnych na
teren kraju i poza granice;
· „BIZON” Sp. z o.o. – przedsiębiorstwo przemysłu metalowego, zajmujące się
głównie produkcją sprzętu rolniczego;
· CENTROMOST Stocznia Rzeczna w Płocku Sp. z o.o. – produkcja jednostek
pływających typu rzecznego i morskiego,
· Zakłady Mięsne i Płockie Zakłady Drobiarskie SADROB zajmują się przetwórstwem
mięsnym;
· MOSTOSTAL PŁOCK S.A., IZOKOR PŁOCK S.A., BUDIMEX – INSTAL PŁOCK S.A., PIR
NAFTOREMONT – NAFTOBUDOWA – przedsiębiorstwa budowlane.
Głównym zagrożeniem ludności w czasie pokoju są toksyczne środki przemysłowe
(TSP), wykorzystywane w procesach technologicznych przez zakłady przemysłowe i
przetwórcze oraz przewożone transportami samochodowymi i kolejowymi, a także
duże ilości paliw płynnych i gazowych magazynowanych oraz ekspediowanych przez
teren miasta.
Dysponentami TSP i substancji niebezpiecznych są :
· ORLEN PŁOCK S.A : chlor (śr. 50 Mg), amoniak (śr. 90 Mg), fluorowodór (śr. 15
Mg), tlenek etylenu, gazy i paliwa płynne (8.000 ton gazów płynnych w
zbiornikach kulistych i podziemnych zlokalizowanych w bezpośrednim sąsiedztwie z
ul. Łukasiewicza), roczny przerób ropy naftowej rzędu 10 –12 mln. Mg,
· Wodociągi Płockie Sp. z o.o., ul. Bielska,
· Zakłady Mięsne, ul. Bielska,
· Płockie Zakłady Drobiarskie SADROB S.A., ul. Bielska,
· UNISREEZE Sp. z o.o. Miesiączkowo, Zakład Produkcji w Płocku, ul. Targowa,
· Zakład Gospodarki Produktami Naftowymi CPN Nr 13, ul. Targowa : etylina, oleje
napędowe i silnikowe,
· Przedsiębiorstwo Gazyfikacji Bezprzewodowej PEGEBE S.A., ul. Długa : propan –
butan,
· POLIGAZ S.A. Napełnia Tlenu, ul. Długa,
· PERN „Przyjaźń”, ul. Kazimierza Wielkiego : ropa naftowa,
· Przedsiębiorstwo Produkcyjno Handlowe BEKO Sp. z o.o. Bydgoszcz, Chłodnia w
Płocku, ul. Gw. Ludowej.
Awarie i katastrofy komunikacyjne, z uwolnieniem się toksycznych środków
przemysłowych do atmosfery, mogą spowodować rozległe skażenie terenu miasta oraz
zatrucia śmiertelne i ciężkie wśród ludności.
Katastrofy połączone z wybuchem gazów płynnych, oprócz pożarów, mogą spowodować
w bezpośredniej strefie zdarzenia całkowite zniszczenie infrastruktury
technicznej, budowlanej i energetycznej, a na terenie miasta częściowe i
całkowite zniszczenia budynków mieszkalnych, jak również bezpośrednio
oddziaływać na mieszkańców, powoduje straty śmiertelne, ciężkie i lekkie.
W wyniku wybuchu gazów płynnych zlokalizowanych w Orlenie Płock S.A. (8.000 ton
– równoważnik 17.920 ton trotylu) powstaną strefy zniszczeń :
· Strefa I o nadciśnieniu do 100 kPa – na granicy strefy, obejmująca tereny
Orlen Płock S.A., część ul. Łukasiewicza,
· Strefa II o nadciśnieniu od 100 kPa do 30 kPa – na granicy strefy, obejmująca
tereny Orlenu Płock S.A., ul. Szpitalną, Polną, Bartniczą, Gawareckiego,
Przemysłową – Kostrogaj, Rolną. W strefie tej zlokalizowane są : Wojewódzki
Szpital Zespolony, BUDMEX – INSTAL Płock S.A., Komunikacja Miejska Sp. z o.o.,
Przedsiębiorstwo Gazyfikacji Bezprzewodowej PEGEBE S.A., POLVAT Sp. z o.o.,
Poligaz – Napełnialnia Gazów oraz ok. 25.500 mieszkańców miasta.
Przewóz materiałów niebezpiecznych przez miasto :
· Ulicami : Kościelna, Dobrzyńska, Popłacińska, Kolejowa, Mostowa, Kilińskiego,
Jachowicza, Otolińska, Bielska, Sierpecka, Chopina, Gwardii Ludowej, Wyszogrocka
(amoniak do 5 Mg, chlor do 2 Mg, fluorowodór do 18 Mg, propan – butan do 20 Mg,
etylen do 18 Mg)
· Transportem kolejowym (chlor do 50 Mg, tlenek etylenu do 40 Mg, propan – butan
do 20 Mg, amoniak do 24 Mg, wodorotlenek sodu do 50 Mg, kwas siarkowy do 50 Mg,
kwas solny do 30 Mg, N – butan 200 Mg, butadien do 1000 Mg, propylen do 40 Mg,
aceton do 40 Mg, etylobenzen do 40 Mg, heksan do 40 Mg, toluen do 40 Mg, ksylen
do 40 Mg, izobutylen do 40 Mg).
Największe zagrożenie pożarowe występuje w północnej części miasta.
Wynika ono z lokalizacji Orlen Płock S.A., usytuowania punktów rozdziału i
dystrybucji paliw płynnych i gazowych, przebiegu rurociągów przesyłowych i
stacji rozrządu.
Niezależnie od zagrożenia pożarowego w zakładach przemysłowych i na instalacjach
przemysłowych, pożary mogą powstać w zlokalizowanych na terenie miasta stacji
paliw (30 stacji) oraz w infrastrukturze budowlanej.
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: "Bezpieczny Płock" - Program dla Płocka
Gość portalu: płocczanin napisał(a):
Głównym zagrożeniem ludności w czasie pokoju są toksyczne środki
przemysłowe
> (TSP), wykorzystywane w procesach technologicznych przez zakłady
przemysłowe i
> przetwórcze oraz przewożone transportami samochodowymi i
kolejowymi, a także
> duże ilości paliw płynnych i gazowych magazynowanych oraz
ekspediowanych przez
> teren miasta.
> Dysponentami TSP i substancji niebezpiecznych są :
> · ORLEN PŁOCK S.A : chlor (śr. 50 Mg), amoniak (śr. 90 Mg),
fluorowodór (ś
> r. 15
> Mg), tlenek etylenu, gazy i paliwa płynne (8.000 ton gazów
płynnych w
> zbiornikach kulistych i podziemnych zlokalizowanych w bezpośrednim
sąsiedztwie
> z
> ul. Łukasiewicza), roczny przerób ropy naftowej rzędu 10 –12 mln.
Mg,
> · Wodociągi Płockie Sp. z o.o., ul. Bielska,
> · Zakłady Mięsne, ul. Bielska,
> · Płockie Zakłady Drobiarskie SADROB S.A., ul. Bielska,
> · UNISREEZE Sp. z o.o. Miesiączkowo, Zakład Produkcji w Płocku,
ul. Targow
> a,
> · Zakład Gospodarki Produktami Naftowymi CPN Nr 13, ul. Targowa :
etylina,
> oleje
> napędowe i silnikowe,
> · Przedsiębiorstwo Gazyfikacji Bezprzewodowej PEGEBE S.A., ul.
Długa : pro
> pan –
> butan,
> · POLIGAZ S.A. Napełnia Tlenu, ul. Długa,
> · PERN „Przyjaźń”, ul. Kazimierza Wielkiego : ropa naftowa,
> · Przedsiębiorstwo Produkcyjno Handlowe BEKO Sp. z o.o. Bydgoszcz,
Chłodni
> a w
> Płocku, ul. Gw. Ludowej.
>
> Awarie i katastrofy komunikacyjne, z uwolnieniem się toksycznych
środków
> przemysłowych do atmosfery, mogą spowodować rozległe skażenie
terenu miasta ora
> z
> zatrucia śmiertelne i ciężkie wśród ludności.
> Katastrofy połączone z wybuchem gazów płynnych, oprócz pożarów,
mogą spowodować
> w bezpośredniej strefie zdarzenia całkowite zniszczenie
infrastruktury
> technicznej, budowlanej i energetycznej, a na terenie miasta
częściowe i
> całkowite zniszczenia budynków mieszkalnych, jak również
bezpośrednio
> oddziaływać na mieszkańców, powoduje straty śmiertelne, ciężkie i
lekkie.
> W wyniku wybuchu gazów płynnych zlokalizowanych w Orlenie Płock
S.A. (8.000 ton
> – równoważnik 17.920 ton trotylu) powstaną strefy zniszczeń :
> · Strefa I o nadciśnieniu do 100 kPa – na granicy strefy,
obejmująca
> tereny
> Orlen Płock S.A., część ul. Łukasiewicza,
> · Strefa II o nadciśnieniu od 100 kPa do 30 kPa – na granicy
strefy,
> obejmująca
> tereny Orlenu Płock S.A., ul. Szpitalną, Polną, Bartniczą,
Gawareckiego,
> Przemysłową – Kostrogaj, Rolną. W strefie tej zlokalizowane są :
Wojewódz
> ki
> Szpital Zespolony, BUDMEX – INSTAL Płock S.A., Komunikacja Miejska
Sp. z
> o.o.,
> Przedsiębiorstwo Gazyfikacji Bezprzewodowej PEGEBE S.A., POLVAT
Sp. z o.o.,
> Poligaz – Napełnialnia Gazów oraz ok. 25.500 mieszkańców miasta.
>
> Przewóz materiałów niebezpiecznych przez miasto :
> · Ulicami : Kościelna, Dobrzyńska, Popłacińska, Kolejowa, Mostowa,
Kilińsk
> iego,
> Jachowicza, Otolińska, Bielska, Sierpecka, Chopina, Gwardii
Ludowej, Wyszogrock
> a
> (amoniak do 5 Mg, chlor do 2 Mg, fluorowodór do 18 Mg, propan –
butan do
> 20 Mg,
> etylen do 18 Mg)
> · Transportem kolejowym (chlor do 50 Mg, tlenek etylenu do 40 Mg,
propan &
> #8211; butan
> do 20 Mg, amoniak do 24 Mg, wodorotlenek sodu do 50 Mg, kwas
siarkowy do 50 Mg,
> kwas solny do 30 Mg, N – butan 200 Mg, butadien do 1000 Mg,
propylen do 4
> 0 Mg,
> aceton do 40 Mg, etylobenzen do 40 Mg, heksan do 40 Mg, toluen do
40 Mg, ksylen
> do 40 Mg, izobutylen do 40 Mg).
>
> Największe zagrożenie pożarowe występuje w północnej części miasta.
> Wynika ono z lokalizacji Orlen Płock S.A., usytuowania punktów
rozdziału i
> dystrybucji paliw płynnych i gazowych, przebiegu rurociągów
przesyłowych i
> stacji rozrządu.
> Niezależnie od zagrożenia pożarowego w zakładach przemysłowych i
na instalacjac
> h
> przemysłowych, pożary mogą powstać w zlokalizowanych na terenie
miasta stacji
> paliw (30 stacji) oraz w infrastrukturze budowlanej.
Ta część wpisu płocczanina skopiowana ze: ściaga.pl ukazuje zarys
zagrożeń dla Płocka.
Niestety, tych zagrożeń nie można zlikwidować, ale potencjalne
skutki z ich wystąpienia można ograniczyć, kształtując odpowiednio
urbanistycznie Miasto i jego infrastrukturę transportową: drogową i
kolejową.
I dlatego KONCEPCJĘ programu "Bezpieczny Płock" powinniśmy
przekształcić w PROGRAM dla Płocka "Bezpieczny Płock.
Jan Wyrębkowski
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: szpitalny piknik w Mościbrodach
szpitalny piknik w Mościbrodach Informacje z tygodnika siedleckiego i co Wy na to?
2008-08-31
W Mościbrodach piknik
W Mościbrodach trwa piknik integracyjny pracowników siedleckiego
Szpitala Wojewódzkiego. Organizatorzy zadbali o różne grupy wiekowe -
wspaniale bawią się uczestnicy od najmłodszych do seniorów. (JMM)
dodaj komentarz pokaż komentarze
Komentarze
kasa z raczki do raczki
Super - szpital płaci za imprezę integracyjna firmie należącej
do ... szefa rady społecznej szpitala. Zamiast sie podniecać tym ze
zabawa fajna i piwo za darmo, również dla pana fotografa, może by
tak zadać pytanie dyrekcji czy takie zachowanie jest etyczne? No ale
do tego trzeba dziennikarzy a nie zleceniobiorców, ktorzy biorą kasę
za zamieszczanie raz na jakiś czas w TS materiałów PR-owskich
przygotowanych przez szefostwo Wojewodzkiego Szpitala
Specjalistycznego.
siedlczanin (2008-08-31 18:07:58)
To na pewno nie na koszt samego szpitala
Wątpię, aby szpital mógł zapłacić za taką imprezę, przecież to
budżetówka.
Prawdopodobnie koszty pokrywają sponsorzy jak dostawcy leków,
sprzętu medycznego, firma sprzątająco-ochroniarska (największa w
Polsce), może firma dostarczająca prąd elektryczny, różne gazety i
takie różne.
Zakładam, że szpital nie wydał ani złotówki, natomiast pracownicy
mogli mieć niezłą imprezę. Generalnie imprezy integracyjne odbywają
się na całym świecie i nie ma w tym nic dziwnego.
Raczej dziwne jest, że jednak sporo firm takich imprez nie urządza,
bo prezes woli bardziej nowy model mercedesa, niż wspólną zabawę z
pracownikami.
człowiek bywały (2008-08-31 22:36:12)
a może by tak CBA?????
To, że Borkowski wykorzystuje swoje stanowiska wiceprzewodniczącego
Sejmiku, czy dyrektora szpitala dla własnej (...) (tak jak kiedyś
stanowisko senatora) jest powszechnie znane - nawet lokalnej prasie.
Nikt jednak tego nie rusza. TS dlatego pewnie bo by stracił
finansowanie z Urzędu marszałkowskiego na tzw. wkładki Struzika - sa
to zapewne dosc duze pieniądze. 24 sierpnia w Mościbrodach był inny
festyn, wspaniały ale czyż również nie jest podejrzane to, ze w
znacznej części finansował go Struzik i Sawicki? Dzialacze PSL
dysponujęcy olbrzymią kasą. Struzik z tego względu doczekał się
nawet od siedleckich działaczy PSL przydomka "Adam Szczodrobliwy".
Dla swoich osobiście.Dlatego warto aby na te podejrzane finansowanie
zwróciło uwagę CBA bo to jest (...) w najczystszym wydaniu.I jeszcze
jedno - vicedyrektorem ds administracyjnych Szpitala jest bliski
krewny Borkowskiego - Młynarczyk, który ten wysoki i dobrze płatny
stołek otrzymał dzięki Borkowskiemu (Młynarczyk jest po k-o). Stad
piknik nie mógł się odbyc w innym miejscu. A tak przy okazji - byłem
tam - i jadłem kiełbasę Borkowskiego.
działacz PSL (2008-09-01 00:26:51)
jedna wielka rodzina :)
W Siedlcach i okolicach to wszystko "po jednych pieniądzach" i jeden
wspiera drugiego i klika sie wspiera i wszystko sie kręci i wieeeelu
lat trzeba by było żeby to wszystko się przestało kręcić
AZ (2008-09-01 10:31:33)
CBA
Nie trzeba lat, tylko PiS i CBA
nugat (2008-09-01 10:48:30)
??
Skoro szpital nie wydał ani złotówki to kto wydał. Nawet jeżeli nie
bezpośrednio szpital to odpowiedni organ wydał na imprezę pieniądze,
które można było lepiej spożytkować. Zakładam że zabawa była udana i
nikomu nie żałuje, ale balet na trzy tysiące osób na terenie dworku
nie może być tani. Pracownikom też się należy, ale taka samą kwotę
bądz większą dzisiaj powinno sie zainwestować w szpital skoro stać
naszą służbę zdrowia na tak kosztowne imprezy dla personelu. Ciekawi
mnie czy dzisiaj w poniedziałek szpital zostanie obdarowany dużym
zastrzykiem finansowym.Obawiam się, że nie!!
Siedlczanin (2008-09-01 10:59:52)
psl i stołki
Prześwietlić wszystkie działania byłego senatora Borkowskego tzn.
Zakład Mięsny "Mościbrody", "Dworskie Smaki", Zakład Drobiarski w
Stasinie. Wtedy wyjdą ładne kwiatki. Sposób pozyskiwana przez niego
pieniędzy z ARiMR też pozostawia wiele do życzenia i daje wiele
pytań ,które pozostają bez odpowiedzi. Dziwne ,że innym trudno
pozyskać pieniądze z Unii na inwestycje ,a byłemu
senatorowi "wszyscy dają" .CBA byłoby mile widziane ,jednak kto w
Siedlcach "podskoczy" Borkowskiemu ? W każdym urzędzie ma swoich
ludzi, którzy "liżą" mu tyłek, bo zawdziędzają mu stołek i pracę.
Jednak i na takich ludzi jak senator musi przyjść kiedyś koniec. Tak
jak to się stało z byłym przyjacielem pana Borkowskiego, panem
Stokłosą.
siedlczanin (2008-09-01 11:10:27)
sobotni piknik VALMONT
dzień wcześniej odbył sie w tym samy miejscu piknik integracyjny
VALMONTu Siedlce i był bardziej integracyjny niż ten nadmuchany
Szpitala, ale o tym nie warto pisać bo oni sami sobie finansują i
nie potrzebują włażenia nigdzie i nikomu??
tajemniczy klient (2008-09-01 11:24:57)
Z funduszu socjalnego
Szpital Wojewódzki musi mieć zatrudniając 1500 osób wielki fundusz
socjalny. Taką imprezę może prawdopodobnie pokryć z tego funduszu.
Tylko czy organizowanie pikniku w gospodarstwie przewodniczącego
rady społecznej szpitala jest uczciwe? Jeśli związki zawodowe się
zgadzają to moim zdaniem nie ma sprawy. Starczy na piknik to starczy
i na zapomogi.
ztejsamejstrony (2008-09-01 12:29:06)
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Chodniki Opola rowno zasraly psy!!!!
choroby odzwierzęce i co dalej Gołąb z przykrą Niespodzianką
Mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że bawiące się w zanieczyszczonych
piaskownicach dzieci narażone są na niebezpieczeństwo. (Fot. Witold Chojnacki)
Boimy się chorób przenoszonych przez owady i zwierzęta żyjące w krajach
egzotycznych, a nie dostrzegamy zagrożenia
tuż obok.
Poza wciąż stosunkowo powszechną wścieklizną i bardzo rzadką, ale za to mocno
nagłośnioną, chorobą wściekłych krów, grozi nam szereg innych przypadłości.
Źródłem zarażenia są często domowi ulubieńcy.
Glista, która oślepia
Każdego roku na oddział zakaźny Szpitala Wojewódzkiego w Opolu trafia około
pięciu pacjentów, u których podejrzewa się toksokarozę. Jest to choroba
wywołana glistą psią. Jeśli nie zostanie ona w porę wykryta i leczona, larwy
glisty wędrują do mózgu i atakują nerwy wzrokowe, co może skończyć się ślepotą.
- Wylęgarnią chorób odzwierzęcych, w tym toksokarozy, są piaskownice - ostrzega
Jerzy Ciecierski, konsultant wojewódzki ds. chorób zakaźnych i zarazem
ordynator oddziału zakaźnego w Opolu. - Psy często się w nich załatwiają.
Odbywa się to, o zgrozo, za ogólnym przyzwoleniem. Świadomość ludzi na ten
temat jest tak niewielka, iż mało komu przeszkadza, że w bawiące się w
piaskownicach dzieci są narażone na ogromne niebezpieczeństwo. Niedawno
mieliśmy na oddziale chłopczyka, u którego wykryliśmy toksokarozę. Natychmiast
skierowaliśmy go do Kliniki Chorób Tropikalnych i Pasożytniczych w Poznaniu,
gdzie odbywa się specjalistyczne leczenie. Mamy nadzieję, że nie było za późno.
Toksokarozą można się też zarazić od szczeniaczków, jeśli suka nie została
odrobaczona.
- Z rozmów z weterynarzami wiem, że właściciele psów często tego nie pilnują,
bo im szkoda pieniędzy na odrobaczanie - podkreśla dr Jerzy Ciecierski. - A
potem rozgrywają się dramaty. Najgorsze jest to, że trafiają do nas pacjenci,
którym niewiele można pomóc, gdyż doszło już do obumarcia lewego lub prawego
nerwu wzrokowego.
Mruczek z pierwotniakiem
Koty mogą być nosicielami pierwotniaka, wywołującego toksoplazmozę.
- Choroba ta przebiega bezobjawowo, dlatego wiele osób nie wie, że ją
przechodziło - mówi Krystian Powolny, specjalista ginekolog z Wojewódzkiego
Szpitala Ginekologiczno-Położniczego w Opolu. - Zarażenie się bakterią
toksoplazmozy przez kobietę będącą w ciąży może skończyć się dramatem. Grozi to
poronieniem lub urodzeniem dziecka z wadą, gdyż dochodzi do uszkodzeń w jego
mózgu.
Doktor Powolny przypomina sobie ciężarną pacjentkę z takim rozpoznaniem. Ciążę
donosiła, ale dziecko urodziło się niewidome.
- Trzymając kota w domu, nie jest tak łatwo się zarazić, jeżeli tylko
przestrzega się podstawowych zasad higieny - zaznacza Urszula Posmyk, kierownik
działu epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu. -
Jeśli sprzątamy kuwetę, co powinno się robić przynajmniej raz w tygodniu, to
należy ją nie tylko umyć, ale i zdezynfekować np. domestosem. Po tej czynności
trzeba też starannie umyć ręce i zanurzyć je w tym samym płynie. Są nawet w
sprzedaży mydła o właściwościach bakteriobójczych i bakteriostatycznych.
Niektórzy właściciele kotów mają taki zwyczaj, że dzielą się swoim posiłkiem ze
zwierzęciem - wkładając mu do pyszczka kawałek czegoś, a potem tą samą ręką
sięgają np. po kanapkę. Głaszczą kota i nie myją przed jedzeniem rąk. A potem
zakażenie gotowe.
Aby nie dopuścić do dramatu, coraz więcej kobiet przed zajściem w ciążę,
decyduje się na zrobienie sobie specjalistycznych badań krwi w kierunku
toksoplazmozy.
- Są one odpłatne, pierwsze podstawowe, które wskazuje, czy kobieta w ogóle
miała kontakt z tą bakterią, kosztuje 25 zł - informuje Urszula Posmyk. - Dla
własnego spokoju i dobra przyszłego dziecka warto je zrobić.
Badania takie można wykonać w wojewódzkim sanepidzie w Opolu oraz w stacjach
powiatowych na terenie województwa.
Ptak niepokoju
Kilkanaście lat temu około 300 pracowników zakładów drobiarskich w Kielcach
zapadło na tajemniczą chorobę. Mieli wysoką temperaturę, tzw. zlewne poty,
suchy kaszel, co potem przeobraziło się w zapalenie płuc. Okazało się, że
zapadli oni na ornitozę, którą wywołuje drobnoustrój o nazwie chlamydia
psittaci, a narażone są na nią głównie osoby mające do czynienia z ptakami.
Mogą to być papugi, kanarki, dzikie gołębie, kury i kaczki.
- Lekarze zorientowali się co to jest, bo pierwsze ognisko ornitozy zostało
wykryte już w latach 50. w warszawskim ogrodzie zoologicznym - opowiada dr
Jerzy Ciecierski. - Pracownicy zoo zarazili się tą chorobą od papug
przywiezionych z krajów egzotycznych. Ornitozy nie można lekceważyć, gdyż
oprócz zapalenia płuc może ona też wywołać zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.
Obecnie ptaków kupowanych w sklepach zoologicznych nie należy się obawiać,
gdyż, zdaniem konsultanta wojewódzkiego ds. chorób zakaźnych, ich sprzedawcy
muszą dysponować odpowiednimi certyfikatami. Chyba że ktoś kupuje papugę
przemyconą nielegalnie - wtedy ryzykuje.
Ornitozę przenoszą jednak też dzikie gołębie, które panoszą się na parapetach
okien i na balkonach.
- Na naszym oddziale zakaźnym mieliśmy pacjentkę po siedemdziesiątce, która
zaraziła się tą chorobą od gołębi. Dokarmiała je na swoim balkonie i nie miała
pojęcia, co jej grozi. Na szczęście udało się nam ją wyleczyć. Najważniejsze
jest bowiem szybkie i trafne rozpoznanie.
Takie pozostawione duże ilości "kupek" są zbiorowiskiem mnóstwa chorób
odzwierzęcych - groxne dla dzieci jak i właścicieli psów.
Co nam mówi o tym specjalistyczna literatura:
Drobnoustroje, które wywołują ornitozę, znajdują się w odchodach ptaków oraz na
ich piórach. Dlatego trzeba zachowywać w klatce szczególną czystość oraz
dezynfekować ptakom pióra.
Gołębie roznoszą też inne pasożyty - obrzeżki. Mogą one wywoływać zapalenie
nerwów i mięśni, schorzenia skórne, osłabiają odporność organizmu, co sprzyja
rozwojowi grzybicy. Hodowcy tych ptaków podobno o tym wiedzą i odpowiednio się
zabezpieczają. Natomiast my - lepiej porządnie sprzątajmy balkony i
dezynfekujmy te miejsca, gdzie ptaki zostawiły swoje odchody.
Wywietl wicej postw z tematu
Strona 3 z 3 • Znaleziono 227 wypowiedzi • 1, 2, 3
|
|