|
ZK Sieradz
Wywietlono wypowiedzi znalezione dla frazy: ZK Sieradz |
Temat: Wiceprezydenci Łodzi przed sądem
ewa tomaszewska?
> W ocenie wiceprezydenta Tomaszewskiego byłabym bardzo ostrożna. Jest to
> wyjątkowy człowiek, dlatego właśnie w swoich rękach skupia wszystkie
> strategiczne tematy i dlatego mógłby być groźnym przeciwnikiem w następnych
> wyborach na prezydenta Łodzi
odp: groźny tomaszewski? LOL! czyli ogarnia człowieka kupa beznadziejnie
głupiego smiechu. - tylko taka może być odpowiedz na takie fantastyczne
bajdurzenie . juz dzis proponuje kandydowanie w wyborach na best kalifaktora w
jakimś ZK Sieradz.
cwaniacka strategia: odwaracać uwagę od winowajcy. kierujemy na siłę uwagę w
kierunku jakichś Gałkiewiczów.
prowincjonalni biznesmeni, którzy władzy dają w łąpę to powszechne w Polsce
zjawisko. ale trzeba być tak żałośnie tępym aby brać. tacy okazali się dziad
piaskowy Chadzyński i "wyjątkowa postać", "intelektualista" Tomaszewski.
Gałkiewiczowie są zwykłymi podłódzkimi drobnymi cwaniaczkami. Tomaszewski
piastuje najwyższe urzędy i chociażby dlatego w obliczu jakiegokolwiek
podejrzenia powinien być zawieszony.
gdy się jest człowiekiem bez honoru, kropiwnickim czy innym pajacem, nie wstyd
namaszczać jeszcze gorszych od siebie.
do "Ewy": gdy się jest rezerwowym z UMŁ to ma się obowiązek pisać takie posty.
taka karma...
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: Sieradz - konkurs wiedzy
Fryderyk Skarbek oplacalo sie przejrzec kilkanascie stron na googlach:)
fragment kopii strony o historii Zakladu Karnego w Sieradzu:
Krótka historia ZK w Sieradzu.
Powstanie Więzienia Karnego w Sieradzu datuje się na rok 1836. W tym to roku
decyzją rady Administracyjnej Królestwa Polskiego w Sieradzu w dawnych
budynkach manufaktury Herrera powstało Więzienie Karne. Założycielem był
Fryderyk hr. Skarbek. Było to więzienie celkowe odmiany ausburskiej, tzn.
więźniowie w nocy byli odosobnieni pojedynczo w celi zaś w dzień pracowali
wspólnie. W owym czasie więzienie posiadało 200 pojedynczych cel i przeznaczone
było dla przestępców z wyrokami od 3 do 10 lat. Było trzecim tego typu
więzieniem w Europie (Genewa - 1825 r. i Lozanna - 1826 r.). W cztery lata
później z więzienia w Płocku przeniesiono do więzienia sieradzkiego warsztaty
tkackie. (...)
Wywietl wicej postw z tematu
Temat: "Klawisze" wariują za murami
"Klawisze" wariują za murami ja też jestem funkcjonariuszem służby więziennej z kilkunastoletnim stażem i
niestety potwierdzam wiele spostrzeżeń mojego kolegi po fachu. Chciałbym zwrócić
tylko uwagę na pewien aspekt dotyczący postępowania ludzi, którzy rządzą w tej
służbie.Kilka lat temu media szeroko pisały o tym, że funkcjonariusze
więziennictwa mają dwa miliony nadgodzin.Problem można było rozwiązać na dwa
sposoby: albo płacić za nadgodziny albo zatrudnić dodatkowych ludzi, dzięki
którym można by zlikwidować nadgodziny. Oczywiście oba rozwiązania mają jedną
wadę, kosztują dużo pieniędzy. Wymyślono więc rozwiązanie "bezinwestycyjne".
Polega ono na zmniejszeniu liczby pracujących funkcjonariuszy i wysyłaniu
pozostałych za wszelką cenę na wolne, celem odbierania nadgodzin.Prowadzi to do
sytuacji, gdy np jeden oddziałowy ma oddziale 150-160 osadzonych i nikogo do
pomocy.Oczywiście w tym momencie praca staje się katorgą i taki człowiek po 12
godzinach służby nie wie jak sie nazywa.Wiem co mówię, gdyż przez wiele lat
pracowałem na takich oddziałach. Oczywiście liczba nadgodzin spada, ale jakim
kosztem ? Niestety przełożeni nie zastanawiają się nad tym problemem, przecież
oni nie muszą pracować w takich warunkach.Zmniejszanie liczby pracujących
funkcjonariuszy dotyczy też pory nocnej i dochodzi do sytuacji, gdy np. w
więzieniu gdzie przebywa 1,5 tysiąca przestępców, w tym wielu bardzo groźnych
pracuje w nocy niespełna 20 funkcjonariuszy !!!Przecież to jest wbrew wszelkim
zasadom bezpieczeństwa.Ale podejrzewam, że nasi przełożeni wezmą niemałe premie
za zlikwidowanie problemu nadgodzin bez wydania złotówki dodatkowych pieniędzy.
A ile jest w naszej służbie nieprawości i zwykłego draństwa, szczególnie wśród
wyższych funkcjonariuszy.Można przytoczyć choćby kilka przypadków z terenu
Łodzi. Oto dyrektor aresztu śledczego wykupuje ponad dwa lata temu swoje
służbowe ponadstumetrowe mieszkanie w czterorodzinnej willi w jednej z
najdroższych dzielnic Łodzi za ...1500 zł.Nie, nie pomyliłem się, to była kwota
1500 zł.Pisała zresztą o tym Wyborcza, ale nikomu włos z głowy nie spadł.W tym
samym areszcie na cywilnym etacie pracuje radca prawny, który będąc pułkownikiem
służby więziennej został skazany za fałszowanie dokumentów wychowawcy z ZK w
Płocku Cezarego żukowskiego.Człowiek ten w akcie desperacji na zachowanie
ówczesnego dyrektora Rejonowego Aresztu Sledczego w Łodzi, a obecnie dyrektora
okręgowego Służby Więziennej przykuł się do ogrodzenia ministerstwa
sprawiedliwości.Kiedy wyrok sie uprawomocnił, pan pułkownik przeszedł na
kilkutysięczna emeryturę i natychmiast zaczął pracować jako cywilny radca prawny
i jak wspomniałem wcześniej, pracuje nieniepokojony do tej pory.Wspomnijmy
również o obecnym dyrektorze ZK nr 1 w Łodzi, który będąc wcześniej dyrektorem
ZK Sieradz, dojeżdżał do pracy z Łodzi do Sieradza służbowym samochodem, ale
jednocześnie pobierał ryczałt za dojeżdżanie swoim samochodem.Wyłudził w ten
sposób kilkanaście tysięcy złotych i dopiero kontrolerzy ze stolicy zauważyli
ten proceder.Za karę został dyrektorem zakładu na Beskidzkiej.Teraz przynajmniej
nie wyłudzi ryczałtu za dojazdy.A może należy wspomnieć również o obecnym
dyrektorze okręgowym SW,piastującym swoją funkcje od ponad 10 lat, który w roku
2000, kiedy przesunięto go na niższe stanowisko, chorował tak długo aż władzę
objął SLD i nagle powrócił na swój stołek.To tylko opis małego fragmentu
rzeczywistości w naszej służbie.Myślę, że dziennikarze mogliby przyjrzeć się
naszej służbie a wyciągnęliby na światło dzienne mnóstwo afer
Wywietl wicej postw z tematu
|
|