Jestesmy w stalym kontakcie z Gabryjelem ps. "Aniou", obiecal
dostarczyc
buraki zaczepne, cukrowe.
Słyszałem..., że to najnowszy wyrób "Korespondencyjnej Polskiej
Ćwierćwyższej Szkoły Rolno-Spożywczo-Obronnej w Klewkach, wydział
Buraczany
specjalność Gjenetyka Buraczana". My tu tak o tajemnicach wojskowych,
a jak
seksowny Arnold to śledzi?


Seksowny Arnold pono jest rektorem "Wyzszej Szkoly Swiatlego Umyslu",
co powoduje, ze i tak z kazda dyskusja musi byc na biezaco, przed tak
wielkim
Yntelektem nic sie nie ukryje.
Co do pomyslu zatrudnienia studentow, w ramach praktyk, przytakuje z
radoscia,
i nasza poczta zarobi na wysylkach, w koncu takie buraki to nie byle co

Luca

A.L. wrote:
| Na pierwszy rok pieniadze trzeba skads zdobyc;
| najczesciej praktykowanym sposobem jest znalezienie promotora, ktory
| bedzie mial pieniadze i, co wazniejsze, bedzie sklonny przeznaczyc te
| pieniadze na swojego studenta.
Nie slyszalem o pryzpadku zeby propotor placil za studenta na
pierwszym roku.


???

Ja nie slyszalem, zeby NIE placil. No, chyba ze ktos przyjechal w ramach
jakiegos stypendium typu Brytyjska Wspolnota Narodow, ktore mial zaraz
od pierwszego roku (ale to akurat Kanada, a nie USA).

Moze wyrazilem sie nieprecyzyjnie: promotor zatrudnia studenta jako
jakiegos "research assistanta" i placi mu ze swoich srodkow. Poniewaz
tych pieniedzy na ogol brakloby na przezycie, wiec jednoczesnie
"zalatwia" mu jakies dodatkowe zajecia typu poprawianie prac,
prowadzenie zajec itp. za ktore placi uczelnia. A po jakims
semestrze/dwoch semestrach student moze sie zalapac na jakies stypendium
oferowane przez uczelnie, albo zostac zatrudniony przez uczelnie jako
TA, albo cos w tym stylu.

No, chyba ze to jego wujek. Placi na ogol po
pomyslnie zdanym "qualifuing exam" i wykazaniu ze student zdolny.


"Qualifying exams" to sie zdaje dopiero po jakims roku...

<gla@NOSPAM.math.usask.cawrote:
Witam!

A.L. wrote:

| Na pierwszy rok pieniadze trzeba skads zdobyc;
| najczesciej praktykowanym sposobem jest znalezienie promotora, ktory
| bedzie mial pieniadze i, co wazniejsze, bedzie sklonny przeznaczyc te
| pieniadze na swojego studenta.

| Nie slyszalem o pryzpadku zeby propotor placil za studenta na
| pierwszym roku.

???

Ja nie slyszalem, zeby NIE placil. No, chyba ze ktos przyjechal w ramach
jakiegos stypendium typu Brytyjska Wspolnota Narodow, ktore mial zaraz
od pierwszego roku (ale to akurat Kanada, a nie USA).

Moze wyrazilem sie nieprecyzyjnie: promotor zatrudnia studenta jako
jakiegos "research assistanta" i placi mu ze swoich srodkow. Poniewaz
tych pieniedzy na ogol brakloby na przezycie, wiec jednoczesnie
"zalatwia" mu jakies dodatkowe zajecia typu poprawianie prac,
prowadzenie zajec itp. za ktore placi uczelnia. A po jakims
semestrze/dwoch semestrach student moze sie zalapac na jakies stypendium
oferowane przez uczelnie, albo zostac zatrudniony przez uczelnie jako
TA, albo cos w tym stylu.


Panei Kolego, Pan ma jakies utopijne wiadomosci na ten temat.
Widocznie Kanadzie jest inaczej.

A.L.

Od kandydatów oczekujemy:
- biegłej znajomości obsługi komputera ( MS Office, Internet, poczta e-mail)
- znajomości obsługi urządzeń biurowych

Forma zatrudnienia umowa - zlecenie.

Aplikacje, zawierające CV proszę przesyłać pocztą
elektroniczną na adres ag@eflservice.pl

Agnieszka Wołodźko-Małecka
EFL Service SA,
Dział AutoEFL
071 3 777 344
ag@eflservice.pl
GG: 2622121

Dokładnie. Ja też się dziwię czemu ludzie nie korzystają z wyciągów
elektronicznych? Można je sobie skopiować w kilka miejsc i mieć do nich


Bo mogą być problemy z "wartością dowowdową" takiego czegoś w sądzie?

dostęp latami - dopóki komputer będzie potrafił odczytać format w jakim


"dopóki mozna odczytać" to w pewnych przypadkach jest silne załozenie:
1) dowody zatrudnienia w plikach chiwritera których w początkach sławetej
reformy emerytalnej nie można było odczytać, przez co ludziom
zniknęło ileś emertyury ...
2) powszechnie powtarzana informacja o tym, że NASA nie mogal swoich
taśm z lat 70 zinterpretować i taniej było zatrudnić studenta...
KJ

Dzięki za odpowiedź.
Worien

Pytanie może się wydać banalne, ale kto pyta nie błądzi ;).
Co bardziej opłaca się zleceniodawcy - zatrudnić studenta na umowę
zlecenie czy wystawić fakturę VAT? Jeśli umowa zlecenie netto=500zł, to
do tego jeszcze dochodzi podatek, który potem student może odzyskać (np.
zakładając, że zarobi kwotę wolną od podatku).
Jeśli wystawi natomiast fakturę VAT na 500zł netto, wówczas jego
faktyczny koszt jest właśnie taki. Dodatkowo może sobie to wciągnąć w
koszty. Zleceniobiorca otrzymuje 500zł netto, ale ponosi koszty
prowadzenia działalności typu zusy itd., czyli w efekcie zarobi na tym
mniej. Czy dobrze kombinuję?
Czy obydwu stronom (zakładając, że zleceniobiorca ma DG) bardziej opłaca
się faktura?

Dzięki za odpowiedź.
Worien


gratuluję, otrzymuje pan główną nagrodę na najbardziej zamotaną
wypowiedź ;-)

a poza tym czy dobrze rozumiem, że bierzesz pod uwagę, że ten ktoś
będzie miał działalność jedynie po to żeby zarobić te 500zł? Jeśli tak
to jest to zupełnie nieopłacalne.

Szacunek
Kristo

Bardzo prosze o podpowiedz - planuje zatrudnic studenta do roznoszenia dokumentow i nie wiem, czy lepsza bedzie umowa-zlecenie czy umowa o dzielo. Bardzo prosze o jakies sugestie ludzi, ktorzy praktykowali taka forme zatrudnienia. Za wszystkie glosy w tej sprawie z gory dziekuje.

------- reklama ---------------------------------------
http://webhosting.szm.sk - PRAZDNINOVA AKCIA, REKLAMA ZADARMO, NESKUTOCNE ZLAVY
Ziskaj vlastnu domenu, webstranku www.xxxxxx.sk a vlastne maily
cokol@xxxxx.sk v cenach uz od 80Sk/mesiac.

Lepsza byłaby oczywiście umowa o dzieło, ale...

Roznoszenie ulotek czy dokumentów pod dzieło niestety nie podchodzi. Ale jak
wpiszesz w umowie "opracowanie tekstów reklamowych" - to to już może być
dziełem :-)))

Wiem ze temat był często maglowany, ale nigdzie nie znalazłem czy
zatrudniając studenta, który nie ukończył 26 roku życia muszę co kolwiek
wysyłać do ZUS-u. Wiem że nic nie muszę płacić, ale to nie oznacza ze nie
muszę niczego wysyłać, wiec moje pytanie jest następujace.
Czy zatrudniając studenta do 26 roku życia muszę co kolwiek wysyłać do zus-u
(jakieś zgłoszeniówki, rozliczeniówki itp.) ?

Z góry dzięki za wszelkie pomocne uwagi....

-----
Wysłano za pośrednictwem WWW.CAD.PL (http://www.cad.pl)

PS jeśli ktoś chciałby zatrudnić studenta za 1500zł to czekam na oferty na
priv.

--
"Grzeczne dziewczęta idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą."


Sa dwa wyjscia, jedno takie ze zuczek zrobi kilka rzeczy. I jak
zepsuje to dac info do bossa ze lepiej zaplacic wiecej ale mniej
tracic na powtorkach i czasie. I wyjsice drugie ze dostaniesz "masz tu
dziecie ja ci je uczyc kaze" to po kilku dniach do szefa ze jesli
"karoluje tylko" to ty musisz na nauke poswiecac tyle ze na nic innego
czasu nie masz.

Od osób zainteresowanych naszą ofertą wymagamy:
- Dużej wyobraźni i pomysłowości
- Umiejętności tworzenia grafiki 2D oraz grafik koncepcyjnych
- Rzetelności w wykonywanej pracy
- Umiejętności pracy zespołowej
- Miejsce zamieszkania na terenach Górnego Śląska

Dużymi atutami będą również:
- Znajomość zagadnień związanych z grami komputerowymi
- Doświadczenie w tworzeniu grafiki 2D (potwierdzone odpowiednimi materiałami
tworzącymi portfolio, lub innymi próbkami prac)
- Znajomość pakietów oprogramowania do tworzenia grafiki 2D

Oferujemy:
- Stałe wynagrodzenie, możliwość uzyskania premii
- Miłą i przyjazną atmosferę pracy
- Duże możliwości rozwoju
- Indywidualnie ustalane godziny pracy w wymiarze dostosowanym do możliwości
- Możliwość częściowej pracy zdalnej

Osoby zainteresowane naszą ofertą prosimy o przesłanie CV, listu
motywacyjnego, oraz portfolio na adres e-mail: cont@artifexmundi.com.  

Do przesłanej oferty prosimy o dodanie następującej informacji:

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zawartych w mojej
ofercie pracy dla potrzeb niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji
(zgodnie z Ustawą z dn. 29.08.97 o Ochronie danych Osobowych Dz. U. nr 133
poz. 883 z późn. zm. )

Artifex Mundi jest młodym producentem gier komputerowych.  W związku z szybkim
rozwojem i zwiększającą się liczbą prowadzonych projektów, firma zatrudni
studenta lub osobę niedługo po studiach na stanowisko GRAFIK 2D/ARTYSTA


Artystę szukacie?

To ile płacicie?

pozdrawiam
Arek

Artifex Mundi jest młodym producentem gier komputerowych.  W związku z szybkim
rozwojem i zwiększającą się liczbą prowadzonych projektów, firma zatrudni
studenta lub osobę niedługo po studiach na stanowisko GRAFIK 2D/ARTYSTA


Ja tam sie nie chce czepiac tych studentow i ludzi swiezo po studiach
(ale kurde to sugeruje przeliczyc - czy lepiej placic komus dwa razy
mniej za dwa razy mniejsza efektywnosc (uczenie sie) i gorsze
tekstury).

Mniejsza, poklikalem sobie na waszej stronie i co widze?

"Game conception" (w scriptarians)

kurde, zaplodnienie, tudziez poczecie gry? to ze wyraza wyglada
podobnie, nie znaczy ze znaczy to samo... (hint: concept).

no i inne krzaczki - typu "You have to create your own warriors. You
can choose between magician, barbarian, monk, ranger woman (archer
woman, forest guard)."

magician to robi sztuczki kartami, a te wszystkie klasy to raczej
"dziedzicza" po 'hero', a nie warrior - taka juz jest konwencja.

zaplaccie komus (chocby studentowi), kto ma cos wspolnego z
angielskim, nieprofesjonalnie to wyglada.

aha - kurde, gra w programowanie. rozrywka?

gacek

ja, czlowiek bez specjalnego doswiadczenia w projektowaniu grafiki dla firm,
zostalem poproszoyny o stworzenie logotypu "przodujacej na rynku sieci
bezprzewodowych" firmy. Firma do tego celu zatrudnia studentow, a ja wlasnie
do tej grupy naleze.  To powazny pracodawca z siedziba w duzym polskim
miescie. I juz na wstepie rozmowy prosi o podanie orientacyjnej ceny dla:
loga i przyciskow dwustanowych. Ile powinien policzyc sobie taki wlasnie
ludek bez portfolio, zeby i nie przecenic i siebie docenic ? Jesli mozna,
prosilbym o niepodawanie zbyt szerokich przedzialow cenowych.

Wiem, wszystko jest wzgledne i zalezy... Ale skoro klient prosi ? Nawet
bardziej niz przegiac, boje sie podac taka cene, po ktorej firma
powie/pomysli: "tylko tyle ? to niby co pan nam za taka cene chce zaoferowac
?"

wojtek

rozwojem i zwiększającą się liczbą prowadzonych projektów, firma zatrudni
studenta lub osobę niedługo po studiach na stanowisko GRAFIK 3D/ANIMATOR.

Od osób zainteresowanych naszą ofertą wymagamy:


Sratu-tatu...

ciekaw jestem, kiedy ten biedny student mial to wszystko ogarnac.

- Indywidualnie ustalane godziny pracy w wymiarze dostosowanym do możliwości
- Możliwość częściowej pracy zdalnej


tak sie nie da powaznie pracowac, szczegolnie gdy chodzi o prace
w zespole deweloperskim.

| rozwojem i zwiększającą się liczbą prowadzonych projektów, firma
| zatrudni
| studenta lub osobę niedługo po studiach na stanowisko GRAFIK
| 3D/ANIMATOR.

| Od osób zainteresowanych naszą ofertą wymagamy:

Sratu-tatu...

ciekaw jestem, kiedy ten biedny student mial to wszystko ogarnac.


Nie bardzo kumam skąd te ciągłe narzekania na wysokie wymagania. Mój
znajomy w trakcie studiów wieczorami w piwnicy przyswoił program 3d w trzy
lata w stopniu, który zapewnił mu potem przyjęcie do jednej takiej wytwórni
filmowej. Mam wrażenie, że narzekanie na ogłoszenia dot. pracy jest tu
jakimś nawykiem. Bo nawet jak pojawia się ogłoszenie w miarę sensowne to
zawsze znajdzie się grono osób, które się czepiają.

ma pytanie posrednio dotyczace grafiki, a raczej grafikow:
ile srodnio zarabia w Polsce grafik, operator dtp na etacie?


:) trudne pytanie, raczej nie ma żadnych badań co do pensji grafików czy
operatorów dtp.

W zależności od podejścia "bossa" kwota waha się od najniższej krajowej (a
czasami nawet mniej jak zatrudnia studentów) do kilku tysięcy.

U mnie to przeszło od 600 zł 10 lat temu do ok 3500 2 lata temu. A teraz sam
jestem sobie "bossem" :)

Pzdr
J

Czy ktos zna we Wroclawiu biuro projektowe, które chcialoby zatrudnic
studenta 4 roku Budownictwa Ladowego i Wodnego
Studiuję dziennie, ale chetnie podejmę taką pracę. Znam troche programów i
jestem ciągle w "temacie". Znam niemiecki i angielski.


Witam "kumpla po fachu" ! ;-)
Nie chcę Cię martwić ale masz przechlapane.
Strrasznie ciężko o pracę w budownictwie. Chyba, że jesteś na konstrukcjach
to może mieszkaniówka jakoś inaczej (lepiej) prosperuje.
"W drogach" niestety jest totalny zastój. Pieniądze "powodziowe", z banków
europejskich, pokończyły się już, więc nie bardzo jest skąd brać kasę na
roboty.
Budżet jaki jest, każdy widzi. ;-)
A co do Twojego "ogłoszenia", to trochę przegięcie!
Raz: nie ta grupa.
Dwa: przywdziej się człecze w jakiś garniturek, weź pod pachę CV, list
motywacyjny i przyklej na twarz uśmiech i biegaj od biura do biura!
Nie sądzisz chyba, że siedząc wygodnie przed komputerem znajdziesz fajną
robotę.
Na Twoje miejsce jest masa chętnych! ;-)
Pozdrowionka.

No, ale to cecha polskich, i nie tylko, pracodawców - nie zmienimy
kompilatora bo mamy na niego XXXXXX linii zupelnie nieprzenosnego kodu
zródlowego, a praca naszych developerów jest na tyle tania ze moga sie
pieprzyc z bledami w kompilatorze jak dlugo tutaj pracuja :-/


Maksyma naszych pracodawców (nie wszystkich i powoli zanikajaca) jest ze
dowolne stanowisko IT mozna obsadzic skonczona liczba studentów, a Ci
studenci maja czas by bawic sie najnowszymi standardami i pisac tygodniami
przenosny kod z wykorzystaniem nieudokumentowanych funkcji Windows API.
Gotowa biblioteka za kilkadziesiat dolarów by to zrobila od reki, ale lepiej
zatrudnic studenta(ów) i miec taniej.

Stosuj się z łaski swojej do netykiety.

Tu znajdziesz co nieco:

http://helion.pl/ksiazki/efgran.htm


Tia... Jeszcze dodaj tworzenie gier... :/
Jak już to Projektowanie interfejsów graficznych dla programistów -
Spolskiego, choc tez nie do konca na temat.

http://helion.pl/ksiazki/bezopr.htm


A to jak sie ma do pytania?

Ale chyba potrzebujesz po prostu zatrudnić studenta ASP na staż...


Zadnego po ASP, zrobi takie bajerne ikonki, ze nikt (łącznie z nim po
kilku dniach) nie polapie sie co na nich jest.
Widziałem raz program który był 'ulepszany' przez agencje reklamowo -
graficzna. Uwierzcie, takich programów nikt by nie ruszył.

pozdrawiam,
Przemek O.

Stosuj się z łaski swojej do netykiety.

Tu znajdziesz co nieco:

http://helion.pl/ksiazki/efgran.htm

Tia... Jeszcze dodaj tworzenie gier... :/
Jak już to Projektowanie interfejsów graficznych dla programistów -
Spolskiego, choc tez nie do konca na temat.

http://helion.pl/ksiazki/bezopr.htm

A to jak sie ma do pytania?

Ale chyba potrzebujesz po prostu zatrudnić studenta ASP na staż...

Zadnego po ASP, zrobi takie bajerne ikonki, ze nikt (łącznie z nim po
kilku dniach) nie polapie sie co na nich jest.
Widziałem raz program który był 'ulepszany' przez agencje reklamowo -
graficzna. Uwierzcie, takich programów nikt by nie ruszył.

Dla mnie jest tylko jedna biblia w dziedzinie UI - i nie jest to żaden
Spolsky ani nikt z "barbarzyńców pod wodza Billa".
http://www.sapdesignguild.org/index.asp
Ale trzeba mieć duuuużo czasu, żeby się rozejrzeć w temacie.
Może zacząć od podstaw, czyli od tego:
http://www.sapdesignguild.org/editions/edition10/ucd_overview.asp

... sorki za brutalny styl...

pozdrawiam...
Andrzej Wąsik

To wszystko racja co piszecie, ale kto teraz zatrudni studenta bez
doświadczenia nawet jeżeli uczy się w domu? W maju skończyłem studia I
stopnia i od tamtego czasu szukam pracy. Nie jest lekko dla
absolwentów informatyki, którzy stawiają pierwsze kroki w tej branży.

To wszystko racja co piszecie, ale kto teraz zatrudni studenta bez
doświadczenia nawet jeżeli uczy się w domu? W maju skończyłem studia I
stopnia i od tamtego czasu szukam pracy. Nie jest lekko dla
absolwentów informatyki, którzy stawiają pierwsze kroki w tej branży.


Cześć,
Czy przypadkiem Twoje szukanie nie sprowadza się do siedzenia w domu i
przeglądania gazet? Bo Twoja wypowiedź jest jak by nie z tego
świata... Teraz rynek jest tak chłonny że firmy biorą wszystkich. Nie
ważne czy student, czy absolwent czy też doświadczony programista.
W jakim mieście tej pracy szukasz?

Wymagania:
- znajomość dowolnego obiektowego języka programowania
- znajomość języka angielskiego na poziomie umożliwiającym porozumiewanie
się oraz czytanie dokumentacji
- umiejętność samodzielnego rozwiązywania problemów
- ukończone studia (możliwość zatrudnienia studentów ostatniego roku)

Oferujemy:
- konkurencyjne zarobki
- możliwość rozwoju zawodowego
- praca w młodym zespole

CV prosimy przesłać na adres:

WINBOOK CENTER WROCŁAW
ul. Michałowskiego 75
65-001 Zielona Góra
tel 0 (68) 324 0 274

lub

javantga@bptnet.pl

Firma Breakpoint, producent oprogramowania na
urządzenia mobilne, zatrudni studenta lub absolwenta
kierunku informatyka na stanowisko programista PHP w
swoim biurze w Gliwicach.
Wymagania:
&#8211; znajomość PHP, HTML, CSS, XML, JSP.


 Programista PHP ma niewiele wspólnego z JSP.

Mile widziane:
- doświadczenie zawodowe z PHP.
- znajomość Java i/lub C++


 To się zdecydujcie czy szukacie programistę do wszystkiego, czy
programistę PHP.

- stałe zatrudnienie w biurze firmy w Gliwicach
- możliwość rozwoju zawodowego i podnoszenia kwalifikacji
zawodowych w zakresie najnowszych technologii mobilnych
- udział w ciekawych projektach
- praca w młodym, dynamicznym zespole


 Jakie typowe ctrl+c, ctrl+v.

 A ten rozwój zawodowy to pewnie jak zwykle we własnym zakresie ("masz to
umieć na jutro" :)

Dnia 13 Mar 2007 07:59:16 +0100, Breakpoint napisał(a):

| Firma Breakpoint, producent oprogramowania na
| urządzenia mobilne, zatrudni studenta lub absolwenta
| kierunku informatyka na stanowisko programista PHP w
| swoim biurze w Gliwicach.
| Wymagania:
| &#8211; znajomość PHP, HTML, CSS, XML, JSP.

 Programista PHP ma niewiele wspólnego z JSP.

| Mile widziane:
| - doświadczenie zawodowe z PHP.
| - znajomość Java i/lub C++

 To się zdecydujcie czy szukacie programistę do wszystkiego, czy
programistę PHP.


Wydziwiasz. Posadę dostanie ten, co dodatkowo wykarze się umiejętnością
parzenia kawy i nie będzie kręcił nosem, gdy szef mu poleci zamieść
biuro. Czyli zwyczajnie: kombajn multimedialny.

camel[OT]


--
 -Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.

Jako(prawie) kończący studia (prawie) informatyk mam duży dylemat.
Najbardziej lubię programowanie w PHPie, ale z tego co widzę wokół
siebie, u kolegów i absolwentów (PWr), żaden "poważny" informatyk w tym
nie pracuje, prosta przyczyna jest taka, że nie powstają w tym języku
żadne poważne systemy.
Ten post powstał po paru godzinach męczenia pewnego programu w w
dotnecie, który mimo że jest łatwy, prosty i przyjemny, jest czymś, co
stoi w sprzeczności z wieloma naturalnymi dla mnie zasadami. Wiem że
moja przyszłość zawodowa raczej będzie musiała rozwijać się w tym
kierunku (myślę też o bazach). Chciałbym poznać też Wasze zdanie na ten
temat. Teza jest taka, że programiście PHP dużo trudniej wspiąć się na
pułap płacowy 3000+ (netto/mies), a mało który wyciąga ponad 5k.
Chciałbym się mylić... ale wątpię :)
Domyślam się że kumaty freelancer, który zatrudnia studentów jako
podwykonawców, coś tam po nich poprawi, może zarobić... ale nie mówimy w
tym momencie o tym.

Proszę o dyskusję ;)

Domyślam się że kumaty freelancer, który zatrudnia studentów jako
podwykonawców, coś tam po nich poprawi, może zarobić... ale nie mówimy w
tym momencie o tym.


Nim sie rozpeta zbedna dyskusja. NTG -pl.costam.advocacy (czy podobne)

Z powazaniem,

On Tuesday 18 of April 2006 15:31 allerune wrote:

| Domyślam się że kumaty freelancer, który zatrudnia studentów jako
| podwykonawców, coś tam po nich poprawi, może zarobić... ale nie mówimy w
| tym momencie o tym.

Nim sie rozpeta zbedna dyskusja. NTG -pl.costam.advocacy (czy podobne)


dlaczego odpisujesz na część posta, która Twoim zdaniem jest NTG :)
odpisz na resztę ;)

phpencoder.pl napisał(a):
| On Tuesday 18 of April 2006 15:31 allerune wrote:

| Domyślam się że kumaty freelancer, który zatrudnia studentów jako
| podwykonawców, coś tam po nich poprawi, może zarobić... ale nie mówimy w
| tym momencie o tym.

| Nim sie rozpeta zbedna dyskusja. NTG -pl.costam.advocacy (czy podobne)

dlaczego odpisujesz na część posta, która Twoim zdaniem jest NTG :)
odpisz na resztę ;)


a ktora jest odpowiednia na te grupe?
http://php.faq.pl/klucz/pclp

"kushev" <kush@friko.internet.plwrote in message

Czy ktos zna we Wroclawiu biuro projektowe, które chcialoby zatrudnic
studenta 4 roku Budownictwa Ladowego i Wodnego
Studiuję dziennie, ale chetnie podejmę taką pracę. Znam troche programów i
jestem ciągle w "temacie". Znam niemiecki i angielski. Prosze o kontakt
pod
florczakra@o2.pl


NTG

Tak, tak, SAD z całą pewnością ogranicza dostęp do tych komputerów
przez  ścisłą selekcję resellerów. Kryterium jest posiadanie gablotki
w sklepie ;)


A w niej obowiązkowo laptopa, który gaśnie po 2 minutach. SAD zatrudnia
studentów, którzy robią objazd resellerów i sprawdzają ze stoperem; jak
czas gaśnięcia się nie mieści w przedziale 110 sekund - 130 sekund,
facet może stracić autoryzację.

Miałem do czynienia z taką instalacją biurową, obsługującą około 60 osób,
robiących dużą dokumentację przy pomocy Applixa (kilkaset grubych tomów po
około 1000 stron). Używany do tego sprzęt to były xterminale NCD (od 10tyś
zł w górę) i 2 spore serwery RS6000, które wyceniam na jakieś pół miliona
zł. Do tego support IBM-a, którego roczny koszt jest porównywalny z ceną
tego całego sprzętu. Czyli jakieś 2mln zł w pierwszym roku. Rzecz się działa
w Niemczech, w firmie, w której pracowałem. Ciekawe, kto w Polsce by sobie
coś takiego zafundował, oprócz ZUS-u oczywiście :)

Paweł

| Nie, Ty rzuciłeś tylko niezbyt ptzemyślaną refleksję nt. darmowości
| Linuksa, tak jakby cena szkoleń i egzaminów na certyfikat jednego
| dystrybutora oznaczała jakiś koszt generowany przez Linuksa tak ogólnie.
| Podana cena oznacza, że akurat ten konkretny dystrybutor bardzo wysoko
| wycenil wiedze, nawet ta na podstawowym poziomie.
Niemniej jedna dystrybucja to nie Linuks,


A co, Windows?

a cena szkolenia i egzaminu na
certyfikat to nie koszt Linuksa.


Pośrednio tak. Jeśli będziesz zatrudniał kogoś kto zainwestował w
papierek RHCE to będzie sobie ten ktoś chciał odbić poniesione koszty w
wyższej pensji. Z drugiej strony może nie opłacić się zatrudnienie
studenta bez papierka bo to ryzyko. Może być niezły a może też nie znać
się kompletnie na systemie.

| Nie, Ty rzuciłeś tylko niezbyt ptzemyślaną refleksję nt. darmowości
| Linuksa, tak jakby cena szkoleń i egzaminów na certyfikat jednego
| dystrybutora oznaczała jakiś koszt generowany przez Linuksa tak ogólnie.
| Podana cena oznacza, że akurat ten konkretny dystrybutor bardzo wysoko
| wycenil wiedze, nawet ta na podstawowym poziomie.

| Niemniej jedna dystrybucja to nie Linuks,

A co, Windows?


Chcesz porozmawiać o "cenie Windows" na podstawie cennika szkoleń na
MSCE? Albo ceny Windows 2003 Very Advanced Best-of-the-stock Server?

| a cena szkolenia i egzaminu na
| certyfikat to nie koszt Linuksa.

Pośrednio tak. Jeśli będziesz zatrudniał kogoś kto zainwestował w
papierek RHCE to będzie sobie ten ktoś chciał odbić poniesione koszty w
wyższej pensji. Z drugiej strony może nie opłacić się zatrudnienie
studenta bez papierka bo to ryzyko. Może być niezły a może też nie znać
się kompletnie na systemie.


To zatrudnij kogoś ze znacznie tańszą (i neutralną wobec dystrybucji)
certyfikacją LPI.

Czytam sobie tę dyskusję, czytam i nasuwa mi się tylko jedno pytanie: Od
jak dawna pracujesz w Microsofcie i ile Ci płacą? (Chyba, że troll, to
wtedy chylę czoła przed kunsztem.)


Nie pracuje, bo:
1. Microsoft nie zatrudnia studentów za 1500 brutto
2. gość cały czas pisze o małych firmach, większe przykłady świadomie
odrzuca
3. jakbyś rekrutował w MS to przyjąłbyś kogoś kto ma tak krzywe
podejście na wszystkich płaszczyznach, zaczynając od ekonomii, kończąc
na IT?
4. troll i to mało świadomy...

| Bo oczywiście w "uniksowych" filesystemach ACL'i nie ma. Co robiłeś
| przez ostatnie 10 lat?
| W których? Ext3? Jest to domyślnie instalowane?

| btw. Jak się tym zarządza? Są do tego takie fajne okienka, jak w Windows?

| Weź mi ku*** nie pie***l o fajności TYCH okienek w windows - taką
| ch**owiznę to tylko w mikrosofcie mogli wymyślić. Byłem na szkoleniu -
| najpierw Novell, potem Windows Server. Różnica w UI porażająca.

Novella nie widziałem, a okienka w Windows mi się podobają.

Ale abstrahując od wyglądu - dla mnie olbrzymią zaletą jest to, że na
Windows administrator może dużą część swojej prostej pracy, typu
przydzielanie uprawnień, scedować na kierowników działów, którzy
uprawnień administracyjnych w domenie nie mają.


Bzdura. Wystarczy zatrudnić studentów za płacę minimalną i wystarczy.
Nie namawiaj ludzi doi marnotrawienia zasobów firm na pensje jakichś
administratorów czy kierowników.

GS

| Ale abstrahując od wyglądu - dla mnie olbrzymią zaletą jest to, że na
| Windows administrator może dużą część swojej prostej pracy, typu
| przydzielanie uprawnień, scedować na kierowników działów, którzy
| uprawnień administracyjnych w domenie nie mają.

Bzdura. Wystarczy zatrudnić studentów za płacę minimalną i wystarczy.
Nie namawiaj ludzi doi marnotrawienia zasobów firm na pensje jakichś
administratorów czy kierowników.


No i właśnie o to chodzi - administrator nie musi zajmować się
zarządzaniem grupami itp. rzeczami, a co za tym idzie, nie trzeba go
zatrudniać na pełny etat, a poza tym nie musi to być taki "mózg", jak do
administracji unixami, przez co dodatkowo może być znacznie tańszy.

A kierownicy działów, to raczej muszą być :)

| Ale abstrahując od wyglądu - dla mnie olbrzymią zaletą jest to, że na
| Windows administrator może dużą część swojej prostej pracy, typu
| przydzielanie uprawnień, scedować na kierowników działów, którzy
| uprawnień administracyjnych w domenie nie mają.

| Bzdura. Wystarczy zatrudnić studentów za płacę minimalną i wystarczy.
| Nie namawiaj ludzi doi marnotrawienia zasobów firm na pensje jakichś
| administratorów czy kierowników.

No i właśnie o to chodzi - administrator nie musi zajmować się
zarządzaniem grupami itp. rzeczami, a co za tym idzie, nie trzeba go
zatrudniać na pełny etat, a poza tym nie musi to być taki "mózg", jak do
administracji unixami, przez co dodatkowo może być znacznie tańszy.

A kierownicy działów, to raczej muszą być :)


Przecież ich też byś studentami zastąpił bo taniej.

| Ale abstrahując od wyglądu - dla mnie olbrzymią zaletą jest to, że
| na Windows administrator może dużą część swojej prostej pracy, typu
| przydzielanie uprawnień, scedować na kierowników działów, którzy
| uprawnień administracyjnych w domenie nie mają.

| Bzdura. Wystarczy zatrudnić studentów za płacę minimalną i wystarczy.
| Nie namawiaj ludzi doi marnotrawienia zasobów firm na pensje jakichś
| administratorów czy kierowników.

| No i właśnie o to chodzi - administrator nie musi zajmować się
| zarządzaniem grupami itp. rzeczami, a co za tym idzie, nie trzeba go
| zatrudniać na pełny etat, a poza tym nie musi to być taki "mózg", jak
| do administracji unixami, przez co dodatkowo może być znacznie tańszy.

| A kierownicy działów, to raczej muszą być :)

Przecież ich też byś studentami zastąpił bo taniej.


Niekoniecznie. Studenci nie mają pojęcia, jak *skutecznie* zagonić ludzi
do pracy i ich kontrolować.

Mają wprawdzie całkiem duże doświadczenie w kombinowaniu, jak tu ilość
wysiłku zmniejszyć, ale nie potrafią tego przełożyć na skuteczną pracę
"po drugiej stronie barykady". Testowane.

| http://gospodarka.gazeta.pl/technologie/1,81012,4885036.html

| w grę wchodzi 70 000 pecetów. powinno pójść gładko, bo mają już za
| sobą przejście z MS Offica na OpenOffica. powody - uniezależnienie od
| jednego dostawcy, dostępność kodu źródłowego, koszty.
| coraz częściej czytam podobne wiadomości. ciekawe, że niby TCO Windows
| ma mniejszy, że na Linuksa nie ma profesjonalnych programów i gier,
| OpenOffice to krap i na dodatek źle czyta pliki Worda, a jednak coraz
| częściej czytam takie informacje

Moje zdanie na ten temat wszyscy znają - ale przytoczę stanowisko
pewnego urzędasa, z którym odbyłem na ten temat prywatną rozmowę:

Otóż tenże urzędas zdaje sobie sprawę z wyższego TCO w przypadku
produktów open source, ale na to wyższe TCO składa się koszt pracy
polskich programistów i innych specjalistów, natomiast w przypadku
produktów komercyjnych, co najwyżej polskich handlowców, a zasadnicza
część kasy idzie do Redmond. Dlatego też on osobiście jest za tym, aby
wdrażać produkty open source pomimo wyższego TCO.

Osobiście oczywiście jego zdania nie podzielam. Tzn. zgadzam się, co do
meritum sprawy, ale uważam za wysoce niewłaściwe zatrudnianie
niepotrzebnych ludzi - a już szczególnie, jeśli to się wiąże nie tylko
ze zmianą miejsca powstawania kosztów, ale również z ich wzrostem.


Właściwe jest zatrudnianie studentów za 1500 zł, tak wiemy. Wymyśliłeś jeszcze coś bardziej odkrywczego?

wer

Wydaje mi się, że producent aplikacji wie lepiej co mu jest potrzebne w
pliku konfiguracyjnym. Nie wiem czemu ma się stosować przez narzucony
przez producenta systemu operacyjnego, krzywy standard.


Np. po to, aby nie musieć zatrudniać drogiego administratora, tylko aby
móc zatrudnić studenta przyuczonego do kilku rzeczy i rozumiejącego
teorię za pensję minimalną, a który sobie z tym jednym standardem w
zupełności poradzi.

| Wydaje mi się, że producent aplikacji wie lepiej co mu jest potrzebne
| w pliku konfiguracyjnym. Nie wiem czemu ma się stosować przez
| narzucony przez producenta systemu operacyjnego, krzywy standard.

| Np. po to, aby nie musieć zatrudniać drogiego administratora, tylko aby
| móc zatrudnić studenta przyuczonego do kilku rzeczy i rozumiejącego
| teorię za pensję minimalną, a który sobie z tym jednym standardem w
| zupełności poradzi.

Jeżeli twierdzisz, że student zrobi Ci coś bardziej skomplikowanego niż
zainstalowanie Windowsa to jesteś w wielkim błędzie. Rzadko, który
student coś potrafi z poziomu enterprise. Kolejny raz dowodzisz, że nie
znasz rynku.


Daj spokój, przecież to jakaś dziewica, prawdopodobnie w wieku licealnym.
Administrację systemami zna z lektury, opowiadań, a głównie swoich wyobrażeń.

GS

| Wydaje mi się, że producent aplikacji wie lepiej co mu jest potrzebne
| w pliku konfiguracyjnym. Nie wiem czemu ma się stosować przez
| narzucony przez producenta systemu operacyjnego, krzywy standard.

| Np. po to, aby nie musieć zatrudniać drogiego administratora, tylko
| aby móc zatrudnić studenta przyuczonego do kilku rzeczy i
| rozumiejącego teorię za pensję minimalną, a który sobie z tym jednym
| standardem w zupełności poradzi.

No przy windowsie, to faktycznie potrzeba znać przede wszystkim
uniwersalną metode na wszystko, czyli reinstalację systemu.
I jakiś czas podziała.


A swoją drogą, reinstalacja systemu nie jest zła - a na pewno tańsza i
lepsza od płacenia droższemu specjaliście za naprawienie problemu w
sposób "profesjonalny".

No i im bardziej każdy z systemów przypomina domyślną konfigurację, tym
łatwiej jest go długofalowo serwisować, a także tym łatwiej jest wdrożyć
w to tanich studentów. Sprawdzone.

On 25.10.2007, Filip Kata <i@imienazwisko.comwroted:

| Wydaje mi się, że producent aplikacji wie lepiej co mu jest potrzebne
| w pliku konfiguracyjnym. Nie wiem czemu ma się stosować przez
| narzucony przez producenta systemu operacyjnego, krzywy standard.
| Np. po to, aby nie musieć zatrudniać drogiego administratora, tylko aby
| móc zatrudnić studenta przyuczonego do kilku rzeczy i rozumiejącego
| teorię za pensję minimalną, a który sobie z tym jednym standardem w
| zupełności poradzi.
| Jeżeli twierdzisz, że student zrobi Ci coś bardziej skomplikowanego niż
| zainstalowanie Windowsa to jesteś w wielkim błędzie. Rzadko, który
| student coś potrafi z poziomu enterprise. Kolejny raz dowodzisz, że nie
| znasz rynku.

Daj spokój, przecież to jakaś dziewica, prawdopodobnie w wieku licealnym.
Administrację systemami zna z lektury, opowiadań, a głównie swoich wyobrażeń.


To już zauważyłem, teraz staram się edukować ;p

| Wydaje mi się, że producent aplikacji wie lepiej co mu jest potrzebne
| w pliku konfiguracyjnym. Nie wiem czemu ma się stosować przez
| narzucony przez producenta systemu operacyjnego, krzywy standard.

| Np. po to, aby nie musieć zatrudniać drogiego administratora, tylko
| aby móc zatrudnić studenta przyuczonego do kilku rzeczy i
| rozumiejącego teorię za pensję minimalną, a który sobie z tym jednym
| standardem w zupełności poradzi.

| No przy windowsie, to faktycznie potrzeba znać przede wszystkim
| uniwersalną metode na wszystko, czyli reinstalację systemu.
| I jakiś czas podziała.

A swoją drogą, reinstalacja systemu nie jest zła - a na pewno tańsza i
lepsza od płacenia droższemu specjaliście za naprawienie problemu w
sposób "profesjonalny".


No nie :))) To już po prostu sygnaturkowiec ;)

GS

** i@noreply.mud.pl wrote:
| Dlaczego to ma być żart?
bo akutar konfig squid-a jest prosty i czytelny,


Szczególnie np. dla jakiegoś kierownika coby aby zablokować naszą klasę
nie musiał fatygować administratora...

wiec robienie dla niego interfejsu www byłoby przerostem formy nad
treścią.


No jasne, lepiej zatrudnić studenta i niech klepie konfigi. :)))

| Hmm, to by sie pewnie dalo zrobic puszczajac stdin i stdout przez jakis
| filtr tlumaczacy kody sterujace.  IMHO, gra niewarta swieczki, zwlaszcza
| ze program musi byc raczej dziadowski, ze z terminfo czy nawet termcap nie
| umie skorzystac...

Czasem nie masz wyboru - jesli program jest komercyjny i duzo kosztuje...


 Jak duzo kosztuje to sie duzo wymaga...  Zreszta, jezeli nawet takie
elementarne sprawy sa w nim zle rozwiazane, to bym sie bal go uzywac.

A moze nie miec zamiennika.


 Aha -- praktyki monopolistyczne.  To wszystko wyjasnia.  Zawsze taniej
zatrudnic studentow zamiast doswiadczonych specjalistow, a klient i tak
kupi...

| Czasem nie masz wyboru - jesli program jest komercyjny i duzo kosztuje...

Jak duzo kosztuje to sie duzo wymaga...  Zreszta, jezeli nawet takie
elementarne sprawy sa w nim zle rozwiazane, to bym sie bal go uzywac.
| A moze nie miec zamiennika.

Aha -- praktyki monopolistyczne.  To wszystko wyjasnia.  Zawsze taniej
zatrudnic studentow zamiast doswiadczonych specjalistow, a klient i tak
kupi...


Nie koniecznie praktyki monopolistyczne - byc moze nisza rynkowa.
Moze program wykorzystuje jakies specyficzne wlasciwosci tych terminali
(choc nie mam pojecia co to mogloby byc).

Zreszta co tu sie wymadrzac - problem jest jaki jest. Wlasnie pomyslalem,
ze jest gdzies jakis program emulujacy jakis IBM-owski terminal - moze
daloby sie go przerobic tak aby udawal Wysa ?

Dużym firmom? Nie wiedziałem, że duża forma zaczyna się od pięciu osób.


faktycznie jestem lama, bo zapomnialem, ze znam lokalnego providera
ktory zatrudnia studenta i sekretarke;-) Ale jest tez ACN, TPNET i pewno
jakis moloch sie jeszcze znajdzie.

Pozdrawiam

<kan@N0SPAM123.ant.plwrote:
Paweł Pluta wrote:
| Myslalem, ze grupy dyskusyjne jednak maja sluzyc zwyklym uzytkownikom, a
| nie duzym firmom ktore maja i swietnych specjalistow i zastepy
| prawnikow. Ale widac jestem tu newbe....

| Dużym firmom? Nie wiedziałem, że duża forma zaczyna się od pięciu osób.
faktycznie jestem lama, bo zapomnialem, ze znam lokalnego providera
ktory zatrudnia studenta i sekretarke;-) Ale jest tez ACN, TPNET i pewno
jakis moloch sie jeszcze znajdzie.


Jasne. Ale podejrzewam, że większość ISP to nieduże firemki oblatujące może
z kwartał budynków, a do tego wystarczy dziewczyna do papierów, facet z
wiertarką do kładzenia kabli, ktoś kto się zna na robieniu sieci, ktoś do
administrowania tąże i jakiś szef, dla szpanu. Akurat pięć osób mi wyszło.
To nie jest wielka inwestycja, ale jednak trzeba ją utrzymać, a innego
źródła niż abonamenty nie ma. W tej sytuacji, jak w budynku jest pięciu
kolesi, którzy zamiast podłączyć się osobno, wyłażą przez jedno łącze, to
już się robi spora strata. A to jest właśnie ta legendarna konkurencja,
dzięki której będzie lepiej. Niestety, kapitalizm nie polega na tym, że się
wysysa kapitalistę ze wszystkiego, tylko trzeba z nim grać uczciwie, bo
inaczej on nie wydoli po prostu i będzie g*, nie Internet.

                Paweł Pluta

pi <atapou@wp.plwrote:
| Zaden program nie bedzie wystarczajaco szybki gdy w drzwiach stanie
| policjant z nakazem :) Szczegolnie ze dane trzeba kilka (?) razy nadpisac
| zeby nie bylo mozliwosci ich odzyskania (i udowodnienia winy przed sadem:P)
| Wracajac do tematu to moze cos takiego : wipe.sourceforge.net ?

Na jakimś filmie było coś nakiego że dzwi, policja, a chłopak w łapy
defibrylator i przesówał po obudowie kompa, tak mnie zastanawia czy to
by coś dało ?


Generalnie wystarczyloby przejechac gwozdziem po elektronice dysku.
Policja daje IIRC bieglemu 500zl; to dokladnie tyle, ile mozna dac
komus za klikniecie we wszystkie ikonki w komputerze i zapisanie,
co nielegalnego sie pojawilo.  A wlasciwie, w sporej czesci bieglych,
za zatrudnienie studenta, ktory to, w przerwie miedzy serwisowaniem
innych lezacych na serwisie maszyn, zrobi.

Zatrudnimy studentow informatyki I-III rok praca na terenie wol. Slaskiego
(lub osobe o odpowiednich kwalifikacjach)

Instalacja i serwisowanie w Biurach Maklerskich kart rozszerzających i
oprogramowania

Kontakt telefoniczny niezbędny.
Informacje: "Euro-Info-Serwis" Katowice tel. 032 201 61 61 do godz. 17.00

Praca w EIS   - pod tym haslem prosze o korespondencje zwrotna

Pozdrawiam
Witold Piecha: wpie@euro-info.com.pl
tel. (032) 201 61 61
Nasz serwer: www.eis.pl
________________________________________________

Niestety dysk jest kupiony w tak "fajnym" sklepie, że mogę zapomnieć o
jakiejkolwiek gwarancji. Sprawdzone na własnej skórze z innymi podzespołami.


ja bym spróbował. Ogólnie w większości sklepów komputerowych oszukują,
ale czasem możesz trafić na kogoś życzliwszego. Poza tym sprawdź
gwarancję, bo często trefny towar musisz wysłać przesyłką do
dystrybutora, a nie do sklepu. Ja tak miałem wielokrotnie. Sklep tylko
sprzedaje, a serwis to inna sprawa (najważniejsza jest f-ra, pieczątka
na gwarancji i nr seryjny sprzętu na tych dokumentach). Oni nawet nie
mają narzędzi do sprawdzenia czy dysk jest dobry, a te szmaciarskie
testy robione w kanciapie przez studentów zatrudnionych za 300 zł na
umowę zlecenie, to można sobie wsadzić do d***. No, już jestem
spokojny... ;)  Czytałem ostatnio, że ceny podzespołów i komputerów
wzrosną drastycznie, bo każdy sklep będzie musiał uzyskać kilkanaście
różnych certyfikatów i innych papierów (UE), na które nie stać kolesi,
co zaczynali na giełdzie komputerowej i teraz choćby startują w
przetargach... ergo: może się coś zmieni na lepsze, aczkolwiek (jak to
w Polsce) będzie szara strefa małych oszustów. Pzdr

A moze ktos chcialby zatrudnic studenta do jakichs prac. Za naprawde smieszne
pieniadze i moze byc cokolwiek, byleby miec tylko kontakt z tym biznesem.

Piotr Perak

peri12@poczta.onet.pl wrote:
Swoja przyszlosc chcialbym chyba zwiazac z programowaniem.


Przemysl dokladnie to zdanie jeszcze raz, bo programowanie
to bardo ciezki kawalek chleba.Robota jest zmudna. Po pewnym
czasie moga Ci wysiasc oczy i nadgarski.
Konkurencja staje sie coraz wieksza, wiec kasa bedzie spadac.

Co trzeba umiec na starcie?


Nie mozna przewidziec, co bedzie na rynku IT za trzy lata
(wtedy chyba skonczysz
studia).
Na starcie trzeba umiec szybko uczyc sie nowych rzeczy.
Jezyk angielski i inne obce sa standardowymi wymaganiami.
Wydaje mi sie, ze jest jeszcze jedna bardzo wazna rzecz
- precyzja formulowania mysli (dokumentacja, komentarze
w programach itp.).

A moze ktos chcialby zatrudnic studenta do jakichs prac. Za naprawde smieszne
pieniadze i moze byc cokolwiek, byleby miec tylko kontakt z tym biznesem.


Proponuje poszukanie sobie jakiegos projektu typu Open Source.
W czasie takiej pracy mozna sie wielu rzeczy nauczyc. Projekt taki
nie daje oczywiscie pieniedzy, ale daje doswiadczenie i miedzynarodowe
kontakty.
Pisanie programow komercyjnych zwiazane jest z koniecznoscia scislego
przestrzegania terminow, wiec moze kolidowac ze studiami.

Pozdrawiam,
Piotr (10 lat w zawodzie)

Z tym 1980 to przesadziłeś, ale coś w tym jest.
Wyobraź sobie, że piszesz system, który jest dla Twojej firmy albo
klienta Bardzo Ważny (tm).
Zatrudniasz studenta, który wyczytał na forach, że <tu wpisać hicior
jest git i wogle i trzaska proga aż klawisze nie nadążają odskakiwać.
Za rok studentowi się nudzi i odchodzi a za dwa lata ten niby hicior
jest pokryty kurzem, bo jego autorzy robią teraz <tu wpisać inny
hicior.


Kto znający temat tworzenia oprogramowania zatrudnia studentów, którzy
mogą lada dzień opuścić projekt?

To jest realne zagrożenie, jeśli się stosuje "technologie", które mają
wsparcie jedynie hobbystyczne.


To jest chyba twoja wybujała wyobraźnia. Przecież .Net ma już prawie 7
lat. Java jeszcze więcej, php powstało 10 lat temu więc o czym ty
piszesz?

Kto znający temat tworzenia oprogramowania zatrudnia studentów, którzy
mogą lada dzień opuścić projekt?


Nikt to chyba oczywiste ;). Ale studentów najczęściej nie
zatrudniają "znający temat tworzenia oprogramowania".
Często "przejście" na studentów jest podytkowane chęcią
szybkiego zarobienia.

Pozdrawiam

Kto znający temat tworzenia oprogramowania zatrudnia studentów, którzy
mogą lada dzień opuścić projekt?


Ci co znają temat nie używają <tu wstawić hicior tygodnia.
No i jak już odpisał Wit, to nie oni zatrudniają.

| To jest realne zagrożenie, jeśli się stosuje "technologie", które mają
| wsparcie jedynie hobbystyczne.

To jest chyba twoja wybujała wyobraźnia. Przecież .Net ma już prawie 7
lat. Java jeszcze więcej, php powstało 10 lat temu więc o czym ty
piszesz?


Piszę o "technologiach", które mają wsparcie hobbystyczne. Akurat te
co wymieniłeś do tej grupy nie należą, ale temat wyszedł już poza .NET
i Javę.

Piszę o "technologiach", które mają wsparcie hobbystyczne. Akurat te
co wymieniłeś do tej grupy nie należą, ale temat wyszedł już poza .NET
i Javę.


To napisz o jakie ci chodziło.

Ris wrote:
On 2 Lis, 22:06, Maciej Sobczak <see.my.homep@gmail.comwrote:
| On 2 Lis, 15:48, Szymon <al@skynet.org.pl_WITHOUTwrote:

| | A za dwa lata będą chcieli go maintainować i wtedy się zorientują, że
| | właściciel danej technologii jest już trzy wersje dalej (trzeba
| | przecież coś sprzedawać) i nie ma komu ciągnąć projektu, więc
| | przepisze się go na nowo, ponownie na JUŻ.
| W ten sposób myśląc to musimy wszystko robić w technologiach, które
| powstały max do 1980r i są na rynku przynajmniej 27 lat, bo inaczej to
| będą problemy z utrzymaniem, tak?
| Z tym 1980 to przesadziłeś, ale coś w tym jest.
| Wyobraź sobie, że piszesz system, który jest dla Twojej firmy albo
| klienta Bardzo Ważny (tm).
| Zatrudniasz studenta, który wyczytał na forach, że <tu wpisać hicior
| jest git i wogle i trzaska proga aż klawisze nie nadążają odskakiwać.
| Za rok studentowi się nudzi i odchodzi a za dwa lata ten niby hicior
| jest pokryty kurzem, bo jego autorzy robią teraz <tu wpisać inny
| hicior.

Kto znający temat tworzenia oprogramowania zatrudnia studentów, którzy
mogą lada dzień opuścić projekt?


Możesz wierzyć lub nie, ale to nie są jednostkowe przypadki
(z doświadczeń w PL).

Pozdrawiam

Wit Jakuczun <w@mefisto.hadeswrites:
Dnia Fri, 02 Nov 2007 21:24:21 -0000
Ris <r@onet.plnapisał(a):

| Kto znający temat tworzenia oprogramowania zatrudnia studentów,
| którzy mogą lada dzień opuścić projekt?

Nikt to chyba oczywiste ;). Ale studentów najczęściej nie
zatrudniają "znający temat tworzenia oprogramowania".
Często "przejście" na studentów jest podytkowane chęcią
szybkiego zarobienia.


Celem szybkiego zarobienia stawia się swoje pieniądze na wyścigach
chartów albo gra w ruletkę w kasynie w Monte Carlo ;)

Maciej Sobczak <see.my.homep@gmail.comwrites:
On 2 Lis, 22:24, Ris <r@onet.plwrote:

| Kto znający temat tworzenia oprogramowania zatrudnia studentów,
| którzy mogą lada dzień opuścić projekt?

Ci co znają temat nie używają <tu wstawić hicior tygodnia.


Jasne, studenci piszą w ANSI C i mają co najmniej trzeci poziom PSP.

Twelve Hungry Mammoths wrote:
rzeklbym, ze studenci, szczegolnie informatyki, maja duze szanse na znalezienie
pracy juz w trakcie studiow. sam zaczalem pracowac dorywczo na III roku, a na
stale pod koniec IV (ale wtedy bylo troche latwiej znalezc prace). studenci
wieczorowi teoretycznie maja wiecej czasu na szukanie i wykonywanie pracy, tak
mi sie przynajmniej zdaje. jezeli zglosisz sie do pracodawcy jako absolwent
studiow wieczorowych, ale juz ze stazem w zawodzie, Twoje szanse automatycznie
rosna.


Jakie sa wiec szanse na zatrudnienie studenta pierwszego roku
licencjatu, np UJ? Moze brzmi to smiesznie, ale z checia bym troche
popracowal. Gdzie wogole szukac jakiejs pracy, jesli mozna zapytac? Moze
ktos sie orientuje jak sprawa wyglada w Krakowie.

"Lucifer" <prze@nospam.pa55.bytom.sdi.tpnet.plwrote:

| rzeklbym, ze studenci, szczegolnie informatyki, maja duze szanse na
znalezienie
| pracy juz w trakcie studiow. sam zaczalem pracowac dorywczo na III roku, a
na
| stale pod koniec IV (ale wtedy bylo troche latwiej znalezc prace). studenci
| wieczorowi teoretycznie maja wiecej czasu na szukanie i wykonywanie pracy,
tak
| mi sie przynajmniej zdaje. jezeli zglosisz sie do pracodawcy jako absolwent
| studiow wieczorowych, ale juz ze stazem w zawodzie, Twoje szanse
automatycznie
| rosna.

Jakie sa wiec szanse na zatrudnienie studenta pierwszego roku
licencjatu, np UJ?


sadze, ze niewielkie, ale to nie znaczy, ze zerowe (: firmy czasem oferuje
bezplatne praktyki albo staze i na to sie jest latwiej zalapac.

pzdr
    szeryf

hi

jak szybko i sprawnie zainstalowac os (winXPpro) na 10 maszynach spietych  
w siec lokalna? w sieci jest rowniez w2k3 sbs.


zatrudnic studenta

Osoba będzie członkiem zespołu programistów tworzących i rozwijających
komercyjny portal.

Wymagania:
- dobra znajomość ASP / ASP.NET, VBScript, JavaScript, DHTML
- wskazana znajomość MS SQL, Delphi, C++, .NET

Praca na stałe, możliwość zatrudnienia studentów na ostatnich latach.

Oferujemy
- intersującą pracę przy tworzeniu ciekawych i uzytecznych projektów
- atrakcyjne wynagrodzenie
- elastyczne warunki pracy

Zinteresowanych prosimy o CV i list motywacyjny na adres:
praca[at]infocity.pl

Krzysztof Wychowalek wrote:
Zdzislaw Knap napisał(a):

| a dasz rade cos takiego zrobic sam ?

z doswiadczenia wiem ze przez ten miesiac mozna posiedziec nocami i
zrobic... choc odbija sie to na ogolnym zdrowiu

| wg. mnie 15-20 tys. zalezy od firmy ktora placi (moze nawet 40 tys.)

ja mysle jako student na zlecenie to moze wciaz troche mniej


Diabeł siedzi w szczegółach, jeśli to ma być projekt od zera i zaczną mu
się czepiać jak to ma wyglądać to pół roku nie wystarczy :)

Jeśli firmie zamawiającej zbytnio nie zależy i wezmą cokolwiek będzie to
  tak też zapłacą.

Wszystko zależy od zamawiających. Jak przyjdą z dokładną specyfikacją to
możesz żądać i 40 tyś. jak tyle będzie do zrobienia i weź sobie kolegów
do pomocy, ale jeśli firma zatrudnia studenta to oznacza, że jest
niezdecydowana :)

6tyś. na dwa miechy będzie okij :)

pozdrawiam
Grzegorz

Jak stąd widać mamy _pewny_ wgląd w ofertę konkurencji, ale tu się pojawia
problem. Prawdopodobnie wygra student. Idę dziś na spotkanie z prezesem,
żeby go przekonać itd. Chcę mu zaproponować (o ile będzie chciał po rozmowie
skorzystać z usług studenta), by podpisał z nim umowę i dal czas realizacji
powiedzmy 2 tygodnie (nam się nie spieszy), a po wykonaniu pracy poproszę o
konstruktywną krytykę grupę profesjonalistów i zobaczymy co z tym fantem
zrobić. Mogę?


A nie lepiej zatrudnić studenta? Np. żeby wklepał dane i do
testowania:) I odpalić mu te parę groszy. A sobie wziąc lwią cze ć:)

Krzysztof Zbilski <zb@NOSPAM.yoyo.pl napisał:
3ac30aba.13480@news.tpi.pl...

A nie lepiej zatrudnić studenta? Np. żeby wklepał dane i do
testowania:) I odpalić mu te parę groszy. A sobie wziąc lwią cze ć:)


nie wiem kto to, nie zatrudniam ludzi nie wiedząc co potrafią.
Potrzebuje kogos do robienia stron, ale nie wiem jeszcze od kiedy :)

zalun
.outlook.
www.outlook.mga.com.pl

Piotr Zalewa <za@mga.com.plnapisał:99v2hm$st@druid.ceti.com.pl...

Krzysztof Zbilski <zb@NOSPAM.yoyo.pl napisał:
3ac30aba.13480@news.tpi.pl...

| A nie lepiej zatrudnić studenta? Np. żeby wklepał dane i do
| testowania:) I odpalić mu te parę groszy. A sobie wziąc lwią cze ć:)

nie wiem kto to, nie zatrudniam ludzi nie wiedząc co potrafią.


głupio się odpowiada na własny post, ale to co wyżej napisałem nie znaczy,
że go nie zatrudnię :)

zalun
.outlook.
www.outlook.mga.com.pl

Użytkownik Piotr Zalewa <za@mga.com.plw wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:99v2hm$st@druid.ceti.com.pl...

Krzysztof Zbilski <zb@NOSPAM.yoyo.pl napisał:
3ac30aba.13480@news.tpi.pl...

| A nie lepiej zatrudnić studenta? Np. żeby wklepał dane i do
| testowania:) I odpalić mu te parę groszy. A sobie wziąc lwią cze ć:)

nie wiem kto to, nie zatrudniam ludzi nie wiedząc co potrafią.
Potrzebuje kogos do robienia stron, ale nie wiem jeszcze od kiedy :)


No popatrz.. ;o)

Ja moze bedemial wolne moce przerobowe.
Jakby co , to kontakt na priv ;o)

Marek Moskal wrote:
Oj, panie, kiedyś tego całego Interneta nie było a studenci jakoś
studiowali ;)


problem w tym, że jest coraz mniej ludzi skłonnych do zatrudnienia studenta
informatyki który nie miał kontaktu z Internetem

Analogiczny przykład z pirackim kopiowaniem programów... jeśli
korzystasz profesjonalnie z "Adobe Photoshopa" i marudzisz że jest za
drogi i dlatego masz kopie od kolegi - zastanów się dlaczego go w ogóle
używasz ? Jeśli pieniądze zarabiane takim narzędziem nie pokrywają jego
ceny, najwyraźniej nie jest to narzędzie odpowiednie dla ciebie.


tego argumentu sam często używałem w dyskusjach :-)

| Oj, panie, kiedyś tego całego Interneta nie było a studenci jakoś
| studiowali ;)
problem w tym, że jest coraz mniej ludzi skłonnych do zatrudnienia
studenta informatyki który nie miał kontaktu z Internetem


To prawda... kiedys była to sprawa umiejętności programowania i barierą
wejścia było posiadanie komputera i kompilatora. w tej chwili przeniosło
się na dostęp do Internetu, a raczej opłaty za to. Ciekawe co będzie
następne :-?
<teoria
Co do uczelni....hmmm, dopóki nie będzie taniego powszechnego dostępu
uczelnie _powinny_ zapewniać dostęp do komputerów i Internetu swoim
studentom - dlatego że uczelnia powinna przygotować studenta do bycia
atrakcyjnym na rynku pracy.
</teoria
Z powodów finansowych niestety nie jest to w pełni realizowalne.

Studiowałem na uczelni bez żadnego dostępu, na uczelni połaczonej z resztą
świata modemem 9600 i na takiej która zapewniała w praktyce nieograniczony
i szybki dostęp do wszystkiego - przyznaję że jako studentowi właśnie ten
dostęp pozwolił mi na znaczne rozwinięcie umiejętności.

| Analogiczny przykład z pirackim kopiowaniem programów...
[...]
tego argumentu sam często używałem w dyskusjach :-)


:)

Jacek Popławski <j@ulgo.koti.com.plwrote:


: problem w tym, że jest coraz mniej ludzi skłonnych do zatrudnienia studenta
: informatyki który nie miał kontaktu z Internetem

Jakie (przyzwoite/normalne/porządne) szkoły wyższe kształcą
informatyków, nie dając im równocześnie możliwości "kontaktu
z Internetem"?

Andrzej Bort <b@ipartners.plwrote:


:: problem w tym, że jest coraz mniej ludzi skłonnych do zatrudnienia studenta
:: informatyki który nie miał kontaktu z Internetem
:Jakie (przyzwoite/normalne/porządne) szkoły wyższe kształcą
:informatyków, nie dając im równocześnie możliwości "kontaktu
:z Internetem"?
: Nie wiem. Wiem natomiast, że darmowy dostęp studentów do internetu
: (powszechny na wielu uczelniach) jest sprzeczny ze stanowiskiem KBN.

Czy to zmienia fakt, że wspomniane przeze mnie porządne uczelnie
takowy (zazwyczaj darmowy) dostęp swoim studentom dają?

Lech Szychowski <le@pse.plwrote:
Jacek Popławski <j@ulgo.koti.com.plwrote:
: problem w tym, że jest coraz mniej ludzi skłonnych do zatrudnienia studenta
: informatyki który nie miał kontaktu z Internetem
Jakie (przyzwoite/normalne/porządne) szkoły wyższe kształcą
informatyków, nie dając im równocześnie możliwości "kontaktu
z Internetem"?


Nie wiem. Wiem natomiast, że darmowy dostęp studentów do internetu
(powszechny na wielu uczelniach) jest sprzeczny ze stanowiskiem KBN.

Użytkownik xkarol67 <xka@01019freenet.dew wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:85og1n$k6@h1.uw.edu.pl...

| żyć (rozumiesz o co mi chodzi!)

klar.... weiss ich das :) hiiiii  dobry plan :) tez bym tak napewno
zrobil.
najlepiej ale tylko w duzych miastach jak n.p. hamburg
gĂśttingn n.p. jest bardzo biednym miastem bo tu industri....
ani innych zeczy jak tez medien <=(popolsku ????)  nie ma.
same uczelnie. a wszedzie tu tez tylko studentow zatrudniaja
bo za studenta nie placi sie podatkow albo tez bardzo malo.
w tym regionie duzo bezrobocia.

xk


w Polsce też wolą zatrudnić studenta bo też pracodawca nie płaci podatków
Nie wiem co to jest medien coś mi tam świta ale nie mogę skojarzyć.
Teraz od dwóch lat nie byłem u was i tak b.słabo mówię po niemiecku a teaz
jeszcze bardziej się zaniedbałem. Zrozumieć to jeszcze ale gorzej z
wysłowieniem się!
Lukas =po waszemu Lucas

| Niestety, kabelki sa polproduktem, maja byc dalej lutowane i zalewane.
| Zadne zlacza, tylko cyna.

to trzeba zakupić tygielek :)


Albo zatrudnić studenta :)

Dnia Wed, 24 Jan 2007 16:58:48 +0100, entroper napisał(a):

| |

| Niestety, kabelki sa polproduktem, maja byc dalej lutowane i zalewane.
| Zadne zlacza, tylko cyna.

| to trzeba zakupić tygielek :)

Albo zatrudnić studenta :)


Albo zlecić warsztatom szkolnym (nie wiem czy teraz sie da)
Włodek

| Niestety, kabelki sa polproduktem, maja byc dalej lutowane i zalewane.
| Zadne zlacza, tylko cyna.
| to trzeba zakupić tygielek :)

| Albo zatrudnić studenta :)
Albo zlecić warsztatom szkolnym (nie wiem czy teraz sie da)
Włodek


Albo www.eltem.pl w Lublinie
Tommy

On Sat, 20 Dec 2008 13:37:31 +0100, /dev/SU45 <nie@w.plwrote:
Co innego praca dyplomowa a co innego praktyczne wdrożenie, z
wykonaniem, odpowiedzialnością, serwisem, rozwiązaniem kwestii prawnych
i ekonomicznych itd. Od tego są firmy a nie uczelnie. Oczywiście są
wyjątki ale jako zasada taki system znacznie lepiej się sprawdza.


Firmy, kóre zatrudnią studentów...

"J.F." <j@friko6.onet.plwrote in message

On Mon, 28 Aug 2000 22:25:35 +0200, Pawel Killjan wrote:
| BUBAS napisał(a):
| Pomoc przy układaniu kostki brukowej - płaca : brutto 5 zł za godzinę
plus
| premia uznaniowa do 30 %

| A poważnie - za taką robotę płacić mniej  niż się płaci opiekunce do
dziecka.
| ...ciężkie czasy czy chciwosć ?

Widac opieka nad dzieckiem to odpowiedzialna praca i byle kto nie moze
jej robic, a ukladanie kostki ... :-)

Ukladanie tez wymaga odpowiedzialnosci, ale jak widac po wroclawskich
ulicach takich osob sie nie zatrudnia :-)


Ten chce zatrudnić studentów (licząc na ich inteleigencję,
 tylko kto inteligentny  podejmie się takiej pracy).  :-)
Poza tym do pomocy, a nie do układania.  :-))

   BAH

On Tue, 2 Feb 1999 18:04:38 +0100, Wojciech Borczyk wrote:
A poza tym to czesto dziala wedlug schematu:
Pracownikom na uczelni malo placa -gdyby musieli sie oni utrzymywac
wylacznie z pensji to niemal wszyscy by odeszli z pracy -aby do
tego nie doszlo "przymyka sie oczy" na fuchy i dodatkowe dochody -
pracownicy przeznaczaja duza czesc swojego czasu na zajecia pozazawodowe
zwiazane z "dorabianiem" -maja mniejsze osiagniecia w swojej dziedzinie.

Czy nie wydaje Ci sie to logiczne ?


To nie. Bardziej logiczne mi sie wydaje ze mozna wystapic o grant
[pieniadze z KBN] na badania i miec druga pensje ze swej dziedziny.

Dosc logiczne sa tez slowa ktore podobno wypowiedzial kiedys rektor
PW: "Dobry inzynier zawsze na siebie zarobi. Zlych inzynierow tu nie
potrzebujemy"

Troche sie to co prawda kloci z praktyka na zachodzie - tam juz sie
chyba utarlo ze uczelnia placi kiepsko, zatrudnia studenta,
student nie bardzo potrafi, ale sie stara i uczy, a jak sie nauczy
to idzie do dobrze placacej firmy :-)

J.

WAM

Dzieki temu ERA ma wielu klientow  "z niskich taryf", generelnie ludzi w
mlodym wieku posiadajcych telefony uzywane generalnie niskiej klasy.
Polityka polega glownie na tym, ze "przecietny klient" z trudem potrafi
obslugiwac ksiazke telefoniczna w swoim telefonie nie mowiac juz oSMSach.
Czytelnicy tej grupy dyskusyjnej nie stanowia nawet 1% wszystkich abonentow,
tak wiec zdanie ich nie ma wiekszego znaczenia.
"Przecietny abonent" nie potrafi odroznic ERY i PLUSA natomiast potrafi
odroznic cene polaczen i telefonow

Dlatego tez uwazam, ze jest to na pewno sukces. Roznica polega na innej
polityce PLUSA i ERY, ale gdyby nie bylo roznic to by bylo ..... nudno.

Nie bylo by pytan: Co jest lepsze: PLUS czy ERA ?

Pozdrowienia

Juliusz
juliu@pg.gda.pl

Witam

Piatek 21.30 tel dobry wieczor czy moge panu zadac kilka pytan .....
poniedzialek 20.50 tel dobry wieczor czy moge rozmawiac z kobieta 25
- 35 lat

przez nowa taryfe tpsa domorosli mrketingowcy nie daza nam zycia


To jeszcze nic, niedługo będzie trzeba wyłaczać faxy na weekend w firmie.
Firma chcąca się reklamować zatrudni studenta który za kilka stówek
przepisze cała panorame firm do kompa - numer telefonu i nazwa firmy. Potem
stawiamy komp z modemem który od piątku wieczora do niedzieli wysyła za
darmoche do wszytskich z listy faxy reklamowe. I w poniedziałek rano
przychodzisz a tam 15 metrów reklam na podłodze leży.

  Rewolucja zaczęła się, gdy na czele sekretariatu ministerstwa
gospodarki stanął syn prominentnego działacza PSL Michała Strąka, Igor.
Jak podaje "Newsweek", już na początku urzędowania ściągnął on do pracy
swojego kolegę Mariusza Haładyja, z którym wcześniej pracował w
ministerstwie finansów.

Specjalnie dla niego w resorcie gospodarki utworzono wydział obsługi
eksperckiej. Zatrudniono tam pięć osób, które dostały wysoki stopień
zaszeregowania i wysoką pensję. Na podobnych warunkach zatrudniani są
dyrektorzy, których nie można zwolnić z pracy, bo są na przykład
mianowanymi urzędnikami służby cywilnej.

"To poważne i odpowiedzialne zadania. Osoby wykonujące je muszą mieć
kwalifikacje, znać resort, rozumieć administrację państwową i
gospodarkę. Nie można zatrudnić studentów, żeby było taniej. Tak samo,
jak do kierowania autobusem nie bierze się ludzi, którzy dopiero co
zdali egzamin na prawo jazdy" - wyjaśnia "Newsweekowi" Waldemar Pawlak.

"To żart? Przecież to wszystko robili dotąd pracownicy sekretariatu i
asystenci ministra. Jeśli ktoś naprawdę powołuje taką komórkę, to tylko
po to, żeby zatrudnić swoich kolegów" - ripostuje z kolei poseł PiS
Paweł Poncyljusz.

http://www.dziennik.pl/polityka/article213841/Chlopskie_porzadki_w_re...

Znalazłem link do obrazka ale nijak rozumiem co trzeba DOKŁADNIE zrobić.


trzeba zatrudnic studenta za miske ryzu i on juz to zrobi ;)

Na tej samej zasadzie: Co pracodawce obchodzi, że jego pracownik ledwo co
zatrudniony przepracował gdzies indziej 10 lat.
A jednak... teoretycznie te 10 lat dały mu doświadczenie i umiejętności,
które pracodawcy jest teraz potrzebne.
Bo jesli nie jest potrzebne - to niech zatrudnia absolwentów bez
jakiejkolwiek praktyki.


no własnie - a zatrudnia studentów po szkole BEZ żadnej praktyki i zmuszony
jest im dawać wypasione urlopy!!!
nie mówimy o praktyce, mówimy o studencikach!
pracodawca jest przyparty do muru, bo jakakolwiek osoba po studiach, nawet
gównianych ma zagwarantowane przez prawo urlopy..

moon

no własnie - a zatrudnia studentów po szkole BEZ żadnej praktyki i zmuszony
jest im dawać wypasione urlopy!!!


Naprawde nie musi zastrudniac absolwentów bez żadnej praktyki.
Ja bym nie zatrudniła - studia to nie harówka o świtu do zmierzchu, żeby
nie miec czasu na praktyki.

nie mówimy o praktyce, mówimy o studencikach!


Moon, spokojnie, nikt na szczescie nie chce wprowadzic nakazu zatrudniania
studencików. Nawet nie ma nakazu zatrudniania na umowe o prace, która
gwarantuje takie urlopy.

pracodawca jest przyparty do muru, bo jakakolwiek osoba po studiach, nawet
gównianych ma zagwarantowane przez prawo urlopy..


No ale po co pracodawcy osoba po gównianych studiach bez praktyki?
O co tu się pieklić?

Już druga smutna pipa olała rozmowę kwalifikacyjną i nie raczyła nawet
zadzwonić. I wiecie co? Ja nie wierzę w bezrobocie, problemy z pracą i
inne takie.


To może ktoś zatrudni studenta 5tego roku poligrafii na PW w
drukarni/wydawnictwie najlepiej na stanowisku bezpośrednio związanym z
color managementem?:
PS: DC oczywiście:P

To może ktoś zatrudni studenta 5tego roku poligrafii na PW w
drukarni/wydawnictwie najlepiej na stanowisku bezpośrednio związanym z
color managementem?:
PS: DC oczywiście:P


Nadal to jest pod wydziałem GiK? Swego czasu (10 lat temu jakoś) kumpela
poszła na geodezję... po roku stwierdziła, że coś nie tak a była to
poligrafia. :)

To może ktoś zatrudni studenta 5tego roku poligrafii na PW w
drukarni/wydawnictwie najlepiej na stanowisku bezpośrednio związanym z
color managementem?:
PS: DC oczywiście:P


Wyslij mi CV swoje :D
Rosniemy i moze taka osoba bedzi epoczebna :D

• Zaświadczenie o zatrudnieniu i wynagrodzeniu
• Zatrudnię pedagoga
• Zatrudniam pracownika
• zatrudnienie bezrobotnych
• zatrudnienie Definicja
• Zatrudnienie obcokrajowca
• Zaświadczenie o zatrudnieniu
• zdrowy JADŁOPIS
• Zasolenie mórz
• ZORBA 3000
• zanotowane.pl
• doc.pisz.pl
• pdf.pisz.pl
• aniadka.keep

	zatrudnienie studentów	Wy�wietlono wypowiedzi znalezione dla frazy: zatrudnienie studentów