przypadkowo natknelam sie na:
http://wiem.onet.pl/wiem/014033.html

"Bielenie warzyw, zabieg pielęgnacyjny w uprawie warzyw, polegający na
odcięciu dostępu światła do rośliny lub jej określonego fragmentu, dzięki
czemu zielone części roślin tracą chlorofil i nabierają białawego koloru.
Efekt ten uzyskuje się przez przysypanie ziemią ogonków liściowych (seler
naciowy) lub całych roślin (szparag), albo przez zadołowanie korzeni w
piwnicy (por, endywia, cykoria sałatowa, kard).

Do bielenia warzyw można też użyć czarnej folii. W wyniku bielenia
następuje poprawa smakowitości warzyw, np. przez utratę goryczki u cykorii
i endywii, oraz częściowe obniżenie ich wartości biologicznej (m.in.
zmniejszenie zawartości witaminy C czy karotenów)."

wiedzieliscie ze sie tak robi? ja pierwsze slysze...

pat

Sałata ze szczurzym genem ma więcej witaminy C - wskazują badania
naukowców z uniwersytetu Virginia Tech w Blacksburg w USA

Dr Craig Nessler kierujący wydziałem fizjologii i patologii roślin w
Virginia Tech odkrył, że przeniesienie pewnych szczurzych genów do DNA
sałaty może uaktywnić produkcję witaminy C w tej roślinie. Dzięki
genetycznej manipulacji zespołowi Nesslera udało się zwiększyć zawartość
witaminy C w sałacie o ok. 700 proc."

Itd, itd.:

http://wyborcza.gazeta.pl/info/artykul.jsp?xx=374680&dzial=010600

de

http://newsweek.redakcja.pl/archiwum/artykul.asp?Artykul=12558

Pozdrawiam, Seva.

 Witam, bo tutaj chyba pierwszy raz piszę.
Ale czytam, czytam.

Jedzenie przez kobiety w ciąży orzeszków ziemnych może zwiększać ryzyko
uczuleń u potomstwa - wynika z badań angielskich uczonych z Asthma and
Allergy Research Center.


Potwierdzam z autopsji. Sama doszłam, że to chyba ogrom orzeszków zaowocował
alergią u starszej córy.
Z młodszą nie jadłam, i nie ma alergii - jak na razie

Tymczasem kobiety chrupią
fistaszki z powodu wysokiej zawartości witaminy E ("witamina młodości") i
witamin z grupy B, odpowiedzialnych m.in. za właściwą przemianę materii i
funkcjonowanie układu nerwowego.


Ja je jadłam z łakomstwa.

Wrzuć to proszę na psd.

Przyczyna zjawiska nie jest znana.


Obstawiam, ogrom białka w tychże. Do jednego wora wrzuciła bym soję.

Sowa

O sprawdzone informacje jak widac ciezko :) Na www.vege.pl  przeczytalam,
iz
nie potwierdzily sie informacje o wystepowaniu b12 w glonach morskich.
Jesli
istnieja jakies linki do badan albo artykulow, ktore wykluczyly te
mozliwosc
nakierujcie mnie prosze, bo ja ciagle natykam sie na informacje mowiace
cos
przeciwnego.
Mam przed soba - kolejna reklamowke ;) - produktu Spirulino - wysuszonych
glonow ktore:
"sa najbogatszym zrodlem waznych dla zycia witamin B, B1, B12 oraz A, D,
E,
K. (...) Stopien przyswajalnosci tych skladnikow wynosi ok 95% (...)
Spirulina jest niezastapiona w walce z wieloma schorzeniami m.in. (...)
anemia - uzupelnia niedobory zelaza oraz witaminy B12. (...) Zawartosc
witaminy B12 Q 15 mg."
Co o tym sadzicie?

oj w archiwmu sprzed dwóch tygodni było sporo o glonach, bodajże wątek
"faq", było kilka linków do tego. Ale w spirulinie nie ma. Zastanawiać się
można nad nori.

tomek

Ja 4 lata temu robiłem sobie kompleksowe badania (chyba 4 czy 5 fiolek
krwi mi upuścili). Było tak bardzo dużo wszystkiego, ale niestety nie
pamiętam, czy również B12 (bo jeszcze grupy nie czytałem :).
Teraz nie mogę odnaleźć tych wyników, ale pamiętam, że wszystko było
w idealnej normie.


Przypuszczam że podczas zwyczajnego badania krwi laborantorium sprawdza
tylko kilka podstawowych paramtrów krwi a wielu pomniejszych nie sprawdza,
m.in. zawartosci witaminy B12 bo do głowy tam nikomu nie przyjdzie że
akurat to może interesować badanego. Pewnie trzeba by tam o tym komuś
powiedzieć przed zabiegiem. Można by jeszcze poprosić o sprawdzenie poziomu
WSZYSTKICH możliwych witamin i minerałów, cholestrolów itp. wraz z
interpretacją wyników ale to by pewnie był dość kosztowne - w zwykłym
niedoinwestowanym szpitalu pewnie by nie zrobili takiego badania. Ale
ciekawe jakie byłyby te koszty w prywatnym laboratorium.

| Ja 4 lata temu robiłem sobie kompleksowe badania (chyba 4 czy 5 fiolek
| krwi mi upuścili). Było tak bardzo dużo wszystkiego, ale niestety nie
| pamiętam, czy również B12 (bo jeszcze grupy nie czytałem :).
| Teraz nie mogę odnaleźć tych wyników, ale pamiętam, że wszystko było
| w idealnej normie.

Przypuszczam że podczas zwyczajnego badania krwi laborantorium sprawdza
tylko kilka podstawowych paramtrów krwi a wielu pomniejszych nie sprawdza,
m.in. zawartosci witaminy B12 bo do głowy tam nikomu nie przyjdzie że
akurat to może interesować badanego. Pewnie trzeba by tam o tym komuś
powiedzieć przed zabiegiem. Można by jeszcze poprosić o sprawdzenie
poziomu
WSZYSTKICH możliwych witamin i minerałów, cholestrolów itp. wraz z
interpretacją wyników ale to by pewnie był dość kosztowne - w zwykłym
niedoinwestowanym szpitalu pewnie by nie zrobili takiego badania. Ale
ciekawe jakie byłyby te koszty w prywatnym laboratorium.


Właśnie o takim badaniu piszę. Miałem okazję za darmo zrobic sobie
dokładne badania (krew + mocz) i wybrałem opcję full wypas, czyli wszystko
co się tylko dało. Nie był to szpital, tylko dosyć porządna firma prywatna
(Nova Medical).
Tylko, cholera, gdzieś mi te wyniki wcięło... :-/

sanvean

Yano <dzierze@poczta.onet.blewrote:
Przypuszczam że podczas zwyczajnego badania krwi laborantorium sprawdza
tylko kilka podstawowych paramtrów krwi a wielu pomniejszych nie sprawdza,
m.in. zawartosci witaminy B12 bo do głowy tam nikomu nie przyjdzie że
akurat to może interesować badanego.


to chyba zalezy od tego na jakie badania Cie skieruje lekarz albo za co
zaplacisz, bo za poszczegulne badania placi sie z tego co wiem osobno.

Pewnie trzeba by tam o tym komuś
powiedzieć przed zabiegiem. Można by jeszcze poprosić o sprawdzenie poziomu
WSZYSTKICH możliwych witamin i minerałów, cholestrolów itp. wraz z
interpretacją wyników ale to by pewnie był dość kosztowne - w zwykłym
niedoinwestowanym szpitalu pewnie by nie zrobili takiego badania. Ale
ciekawe jakie byłyby te koszty w prywatnym laboratorium.


jakis czas temu rozmawialem z pania prof od zywienia klinicznego na amg
i pytalem jakie badania powinienem zrobic i ile by mnie to kosztowalo.
padla kwota rzedu 600 zl albo i wiecej, nie pamietam dokladnie, bo tak
czy siak nie stac mnie na to. bede probowal od lekarza normalnego
wyciagnac skierowania na darmowe badania ale zobaczymy czy mi da i jesli
tak to na co. dam znac jak sie w koncu wybiore do przychodni albo na
amg.
pozdrawiam
endi

Znajomy mieszkal w Nowej Zelandii a drugi importowal ten owlosiony
agrest z N.W.
i zawsze sie ich pytalem, czemu ten owlosieniec nie rosnie w Europie

moze ktos mi sprzeda sadzonke KIWI, jak wyrosnie drzewko to
bede zbieral dolary jak Pinokio, ktory zasadzil talary.


juz tera wiem Dariusz czemu nie ma Ciebie na pl.rec.ogrody  :)))

na moim tarasie  rosnie Aktinidia ostrolistna {arguta }
oraz Aktinidia pstrolistna {kolomikta}
popularnie  nazywane jako ,,kiwi ''
i zapewniam Ciebie ze rodza mi tylko owoce :(((
nadmienie jeszcze ze mieszkam w Europie a nawet w Polsce
sadzonki sa do nabycia w kazdej szkolce drzewek ozdobnych

a kiwi to chyba ptak .....
{Kiwi (Apterygidae), rodzina ptaków nielotnych, bezgrzebieniowych, z rzedu
strusiowatych.  }

............
Aktinidia (Actinidia), rodzaj z rodziny aktinidiowatych (Actinidiaceae),
obejmujacy ok. 30 gatunków pnaczy jedno- lub dwupiennych, o kwiatach bialych
lub rózowych, rosnacych we wschodniej Azji, od Indonezji do
pólnocno-wschodniej Syberii.
........
Niektóre gatunki uprawia sie ze wzgledu na jadalne, soczyste jagody (o duzej
zawartosci witaminy C), np. aktinidie chinska (Actinidia chinensis)
poczatkowo hodowana na duza skale w Nowej Zelandii, obecnie zas znacznie
szerzej, np. w Kalifornii czy we Wloszech (jej owoce zwane sa
kiwi).Aktinidia ostrolistna (Actinidia arguta) i Aktinidia pstrolistna
(Actinidia kolomikta) to czeste rosliny ozdobne.

pozdr
Jara

Znajomy mieszkal w Nowej Zelandii a drugi importowal ten owlosiony
agrest z N.W.
i zawsze sie ich pytalem, czemu ten owlosieniec nie rosnie w Europie

moze ktos mi sprzeda sadzonke KIWI, jak wyrosnie drzewko to
bede zbieral dolary jak Pinokio, ktory zasadzil talary.


juz tera wiem Dariusz czemu nie ma Ciebie na pl.rec.ogrody  :)))

na moim tarasie  rosnie Aktinidia ostrolistna {arguta }
oraz Aktinidia pstrolistna {kolomikta}
popularnie  nazywane jako ,,kiwi ''
i zapewniam Ciebie ze rodza mi tylko owoce :(((
nadmienie jeszcze ze mieszkam w Europie a nawet w Polsce
sadzonki sa do nabycia w kazdej szkolce drzewek ozdobnych

a kiwi to chyba ptak .....
{Kiwi (Apterygidae), rodzina ptaków nielotnych, bezgrzebieniowych, z rzedu
strusiowatych.  }

............
Aktinidia (Actinidia), rodzaj z rodziny aktinidiowatych (Actinidiaceae),
obejmujacy ok. 30 gatunków pnaczy jedno- lub dwupiennych, o kwiatach bialych
lub rózowych, rosnacych we wschodniej Azji, od Indonezji do
pólnocno-wschodniej Syberii.
........
Niektóre gatunki uprawia sie ze wzgledu na jadalne, soczyste jagody (o duzej
zawartosci witaminy C), np. aktinidie chinska (Actinidia chinensis)
poczatkowo hodowana na duza skale w Nowej Zelandii, obecnie zas znacznie
szerzej, np. w Kalifornii czy we Wloszech (jej owoce zwane sa
kiwi).Aktinidia ostrolistna (Actinidia arguta) i Aktinidia pstrolistna
(Actinidia kolomikta) to czeste rosliny ozdobne.

pozdr
Jara

    Stomatologa naprawdę nie interesuje zawartość witaminy A w produktach.
Prędzej już wit. C, ale jak się komuś zęby ruszają, to pewnie każe zwiększyć
jej ilość w pokarmie i na wszelki wypadek poleci kupić w pastylkach.


to tez :-))) aby wyjasnic wit A tez  interesuje stomatologa
bowiem odpowiedzialna jest za prawidlowy stan nablonka jaky ustnej.
stosuje sie ja w duzych dawkach w przypadku zaburzen rogowacenia
nablonka, ale w suplementacji a nie zwiekszonej
ilosci jakiegos warzywka. Co do witamin to wszystkie
sa wazne w przypadku jamy ustnej z jej"zawartoscia" :-))

pozdrawiam
iwon(k)a

a jak sie czujesz po kapuscie? po blonniku ?
moze to to..

wklejam:
Brokuły są najcenniejszym warzywem o działaniu przeciwrakowym. Zawierają
bowiem cały zestaw substancji antyrakotwórczych, od naturalnych
przeciwutleniaczy (witamina C i karotenoidy) poprzez błonnik (włókno
roślinne), do substancji oczyszczających organizm z różnego typu związków
sprzyjających powstawaniu nowotworów. Brokuły to ulubione warzywo Amerykanów
(np. prezydenta Busha). W Polsce pojawiły się niedawno i ich spożycie stale
rośnie. Są warzywem szczególnie wartościowym ze względu na wyjątkowo wysoką
zawartość witaminy C, karotenoidów (w tym ?-karotenu) oraz wielu innych
substancji o działaniu przeciwrakowym, typowych dla wszystkich warzyw
kapustnych. Brokuły zawierają też dużo błonnika oraz są źródłem potasu i
wapnia (dla tych, którzy nie lubią mleka). Ze względu na wrażliwość witaminy
C na wysokie temperatury najbardziej wartościowe są brokuły surowe i
mrożone, lub gotowane w naczyniach próżniowych, w których obróbka cieplna
przebiega w niższych temperaturach i jest krótsza.

pozdrawiam
b.

| Zaburzenia gospodarki hormonalnej także biorą się z niedoborów składników
| zawartych w tłuszczach, np. wielu witamin rozpuszczalnych TYLKO w
| tłuszczach: A, D, E, K, o czym zdają się zapominać "profesjonalni
| dietetycy" nieustająco zalecający diety niskotłuszczowe.


Jakos nie lapie logiki tego rozumowania: dlaczego zapominaja, skoro
zalecaja diety jednak zawierajace tluszcz - niskotluszczowe, a nie
BEZtluszczowe? I jak ta gadka o witaminach ma sie do prostych faktow:
smalec - najlepszy wg Kwasniewskiego tluszcz - praktycznie nie zawiera
zadnych witamin, jedynie witaminy E jest w nim tyle, ze aby zaspokoic
dzienne na nia zapotrzebowanie, trzeba by zjesc tego smalcu ponad 3
kilogramy. Z maslem jest podobnie, jesli chodzi o zawartosc wit. D, E, i
K, ratuje je jedynie wzglednie wysoka zawartosc witaminy A. Jesli chodzi
o A i D, to najwiecej ich zawieraja tluszcze rybie, i - o dziwo - ryby
polecane sa przez tych, ktorych starasz sie wysmiewac - profesjonalnych
dietetykow. A witamin E i K najwiecej zawieraja - niespodzianka - oleje
roslinne. Wyhamuj wiec z ta propaganda, bo akurat wersja diety
niskoweglowodanowej-wysokotluszczowej, do ktorej probujesz wszystkich tu
przekonywac, ma sie nijak do tego, co napisalas powyzej, poniewaz DO
opiera sie na tluszczach zwierzecych, i to zwierzat ladowych.

jestem studentem technologii zywnosci czy mogłaby ktos mi  pomóc mi w
zebraniu informacji (jakichkolwiek) do mojej pracy mgr "zmiany w
zawartosci
witaminy C i beta karotenu w warzywach gotowanych w  kuchence
mikrofalowej"
bede bardzo wdzieczny za jakokolwiek pomoc, z góry dziekuje


Drogi "naukowcu"
Biblioteka Narodowa, Biblioteka Uniwersytecka, ew. google.com

:P

Krzysiek

jestem studentem technologii zywnosci czy mogłabyktos mi  pomóc mi w
zebraniu informacji (jakichkolwiek) do mojej pracy mgr "zmiany w
zawartosci
witaminy C i beta karotenu w warzywach gotowanych w  kuchence
mikrofalowej"
bede bardzo wdzieczny za jakokolwiek pomoc, z góry dziekuje


A paluszki guglac nie potrafia???

MSPANC

jestem studentem technologii zywnosci czy mogłabyktos mi  pomóc mi w
zebraniu informacji (jakichkolwiek) do mojej pracy mgr "zmiany w
zawartosci
witaminy C i beta karotenu w warzywach gotowanych w  kuchence mikrofalowej"
bede bardzo wdzieczny za jakokolwiek pomoc, z góry dziekuje
pozdrawiam
rafał w


ja ci pomoge napisze ci nawet cala prace ale oczywiscie za odpowiednia
oplata. Trzeba placic za lenistwo :)

pozdrawiam

michal

jestem studentem technologii zywnosci czy mogłabyktos mi  pomóc mi w
zebraniu informacji (jakichkolwiek) do mojej pracy mgr "zmiany w
zawartosci
witaminy C i beta karotenu w warzywach gotowanych w  kuchence
mikrofalowej"
bede bardzo wdzieczny za jakokolwiek pomoc, z góry dziekuje


Praktycznie zmiany chemiczne nie występują, chyba że naczynie jest reaktywne
termicznie. Witamina C ma to do siebie, że reaguje z tlenem a podwyższenie
temperatury przyspiesza proces no i do tego dochodzi czynnik czasu obróbki
termicznej. W kuchenkach mikrofalowych czas obróbki jest wyraźnie skrócony,
a to dlatego że niemal w sposób izotropowy potrawa jest podgrzewana.
Możesz spokojnie potraktować kuchenkę jak swoisty grzejnik a tabelę
termicznego rozpadu witamin zastosować z zegamistrzowską dokładnością.
Mikrofale (2,4 GHz) nie powodują zmian chemicznych z natury, jedynie
pośrednio mogą się do tego przyczynić np. zwęgleniem. :))

rafał w


LOGICALL,

Raff wrote:

| potrzebuje informacji(ksiazki, gazety itp.) do pracy magisterskiej na
temat
| zmian w zawartosci witaminy C i beta karotenu w warzywach gotowanych w
| kuchence mikrofalowej.
| z góry dziekuje


Jak już znajdziesz, to podziel się z nami wynikami. Ciekaw jestem
porównania gotowania tradycyjnego i mikrofalowego!

Michał

Jeżeli tak, to czy po 40 minutach gotowania cokolwiek jej zostaje ?

Będę wdzięczny za opis domowej (jakościowej) metody wykrywania
witaminy C.

jama

jama wrote:

Czy zawartość witaminy C w ziemniakach jest na tyle duża
by można je uznać za znaczące jej źródło ?

Jeżeli tak, to czy po 40 minutach gotowania cokolwiek jej zostaje ?


Surowe ziemniaki zawierają średnio 11 mg wit. C/100g. Dzienne
zapotrzebowanie człowieka to 40 mg.
Witaminę C niszczy wysoka temperatura i kontakt z powietrzem. Jest też
wypłukiwana przez wodę. Dlatego ziemniaki lepiej gotować w całości (a
najlepiej ze skórką; również lepiej na parze w garnku ciśnieniowym, niż
normalnie w wodzie) - wtedy ogranicza się zarówno utlenianie jak i
wypłukiwanie.
Ile traci się witaminy C podczas przetwarzania? Nie wiem. Wszędzie
jednak podkreśla się ważną rolę ziemniaków jako źródła wit. C, gdyż
zjadamy ich duże ilości.

Będę wdzięczny za opis domowej (jakościowej) metody wykrywania
witaminy C.


Jakościowo? Jest obecna prawie we wszystkich produktach roślinnnych i
zwierzęcych! Może raczej chodziło Ci o metodę ilościową? Obawiam się
jednak, że ze sposobem domowym mogą być poważne kłopoty.
Michał

jama napisał(a) w wiadomości: ...

Czy zawartość witaminy C w ziemniakach jest na tyle duża
by można je uznać za znaczące jej źródło ?
jama


hej :))
    Z tego co mi wiadomo to mimo to iz wit. C jest malo w ziemniaku to
polacy spozywaja ich tak duzo  ziemniakow ze staja sie jednym z
gluwniejszych zrodel tej witaminy.
    Fakt ta witamina jwst wrazliwa i na temperature i tlen i szczerze mowiac
nie wiem ile jej zostaje w ugotowanym ziemniaku tradycyjnym sposobem.
Zapewne niewiele.

            Anka
                        an@box43.gnet.pl

Michal Sobkowski wrote:
jama wrote:

| Czy zawartość witaminy C w ziemniakach jest na tyle duża
| by można je uznać za znaczące jej źródło ?

| Jeżeli tak, to czy po 40 minutach gotowania cokolwiek jej zostaje ?

Surowe ziemniaki zawierają średnio 11 mg wit. C/100g. Dzienne
zapotrzebowanie człowieka to 40 mg.


Chyba troche za malo. National Academy of Sciences zaleca 60mg/dzien
dla doroslego czlowieka. Zreszta nie warto sie o to spierac, bo te normy
relatywnie czesto ulegaja zmianie.

Aczkolwiek nie nalezy dyskwalifikowac kartofelkow :-) jako zrodla
witaminy C, to jednak traktowanie ich jako podstawowego zrodla tej
witaminy jest nieracjonalne. Jedzenie codziennie 600g ziemniakow
nie jest chyba najlepsza metoda odzywiania (ile to kalorii !)
Proponuje w zamian soczek pomaranczowy, albo warzywa bogatsze
w witamine C, np. szpinak, salata, kapusta, brokuly itp.

Ile traci się witaminy C podczas przetwarzania? Nie wiem. Wszędzie
jednak podkreśla się ważną rolę ziemniaków jako źródła wit. C, gdyż
zjadamy ich duże ilości.


kto zjada to zjada :-)

Mariusz Krawiec

Czy zawartość witaminy C w ziemniakach jest na tyle duża
by można je uznać za znaczące jej źródło ?


Nie. W ziemniakach jest ok. 15 mg wit.C na 100 g produktu. W owocu dzikiej
rozy 200 - 1000 mg.

Jeżeli tak, to czy po 40 minutach gotowania cokolwiek jej zostaje ?


Jedna czasteczka w calym ziemniaku. :)

Będę wdzięczny za opis domowej (jakościowej) metody wykrywania
witaminy C.


roztworem Kmno4 nasyc bibule, wysusz ja, daj na nia krople wyciagu z tego,
co chcesz badac a potem zanurz bibule w r-rze chlorowodorku benzydyny.
Biala plama - jest wit. C.

druga metoda - z zastosowaniem kwasu fosforomolibdenowego, ale nieco
bardziej pracochlonna.

zrodlo - "Drugi bazar chemiczny" S. Sekowski, WSiP 1987.

Czy ktoś z forum jest mi w stanie powiedzieć, który z prezentowanych leków
i ewentualnie w jakiej wersji jest najskuteczniejszy na typowe
przeziębienie [ból gardła, stan podgorączkowy, katar]? Pytam o wersję, bo
szczególnie Coldrex występuje w wielu odmianach.

Sprawdzałem skład tych 3 specyfików, ale z powodu braku wiedzy nie umiem
wywnioskować, który sprawdzi się najlepiej.

Na zawartości witaminy C mi nie zależy, bo i tak biorę ja oddzielnie w
dawkach większych niż te zawarte np. w Coldrex.

Czy w lekkim przeziębieniu duże dawki paracetamolu [1000 mg w Coldrex Max
itp.] mają jakikolwiek sens?

I ostatnie pytanie: czy prawdą jest, że hamowanie odruchu kasłania przez
jeden ze składników Gripex utrudnia organizmowi walkę z chorobą?

Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia :-)

mt wrote:
Podobno rewelacja  duza zawartosc C i mineralow, i duzo lepsiejsze niz
kapusta i cebula.

Warto to kupic czy pic na wode ?


większą zawartość witaminy C niż kapusta i cebula mają np mandarynki - zdaje
się, że 10 krotnie większą. Inne cytrusy podobnie.

Minerałów też w kapuście i cebuli raczej nie ma.

Jak smakuje i jest tanie, to kupuj, jak nie to nie :D

większą zawartość witaminy C niż kapusta i cebula mają np
mandarynki - zdaje się, że 10 krotnie większą. Inne cytrusy
podobnie.


Chodzi głównie o kapustę kiszoną:
http://www.sfd.pl/Troche_o_kapu%C5%9Bcie_kiszonej-t187454.html

Minerałów też w kapuście i cebuli raczej nie ma.


Co Ty wiesz o cebuli...
http://www.abcgospodyni.pl/cebula.html

Aicha wrote:
Użytkownik "tomek wilicki" napisał:

| większą zawartość witaminy C niż kapusta i cebula mają np
| mandarynki - zdaje się, że 10 krotnie większą. Inne cytrusy
| podobnie.

Chodzi głównie o kapustę kiszoną:
http://www.sfd.pl/Troche_o_kapu%C5%9Bcie_kiszonej-t187454.html


dalej chyba 5 krotnie mniej witaminy C niż w cytrusach. Kiszona kapusta ma
jedną zaletę - jeśli była ugniatana brudnymi nogami, ma bardzo dużo
witaminy B12 :D

| Minerałów też w kapuście i cebuli raczej nie ma.

Co Ty wiesz o cebuli...
http://www.abcgospodyni.pl/cebula.html


pierwszy link z brzegu:

http://www.onions-usa.org/about/nutrition.php

a tu dokładniej, tylko nie chce się dogrywać - serwer im czasem nawala

http://www.nutritiondata.com/facts/vegetables-and-vegetable-products/...

Czego jak czego, ale minerałów to ona nie ma za wiele. W zasadzie sama woda
i jakieś olejki eteryczne (być może nawet cenne, nie przeczę, ale minerały
to nie są). Gdybym chciał dostarczyć sobie z cebuli taką ilość witaminy C
jaką dziennie wchłaniam z cytrusów i soków owocowych, musiałbym zjeść jej
5 - 10 kg.

Alex wrote:

Czyli co ma zjeść ?.
Może propozycja czegoś, co nie tylko zaszkodzi włchanianiu,
ale wręcz pomoże ?

Dzięki za sugestie, bo też jestem zainteresowany :)
Aleksander.


wszystko co nie jest powyższym. Jak dobrze pamiętam, lekko utrudniają też
niektóre substancje zawarte w ziarnach niektórych zbóż, ale za diabła nie
przypomnę sobie które.

Można jeść strączkowe, kasze, makarony, orzechy, typowe obiady z ziemniakami
i kotletem, no dosłownie wszystko oprócz tych paru rzeczy. A co wspomoże
wchłanianie? Duża zawartość witaminy C, czyli wszelkiego rodzaju owoce.

Tak w ogóle o uzupełnieniu poziomu wszelkich biopierwiastków myśli się przed
ciążą, co to za lekarz który tego nie powiedział? Wyniki krwi można mieć
niezłe, ale poziom "zmagazynowanego" żelaza tragiczny, dlatego lepiej
miesiąc - dwa przed planowaną ciążą zrobić kompleksowe badania, a
najlepiej "na wszelki wypadek" nażelazować się ile wlezie. Takie
uzupełnianie w czasie ciąży może odbić się na zdrowiu dziecka.

Czy ktoś z forum jest mi w stanie powiedzieć, który z prezentowanych leków
i ewentualnie w jakiej wersji jest najskuteczniejszy na typowe
przeziębienie [ból gardła, stan podgorączkowy, katar]? Pytam o wersję, bo
szczególnie Coldrex występuje w wielu odmianach.

Sprawdzałem skład tych 3 specyfików, ale z powodu braku wiedzy nie umiem
wywnioskować, który sprawdzi się najlepiej.

Na zawartości witaminy C mi nie zależy, bo i tak biorę ją oddzielnie w
dawkach większych niż te zawarte np. w Coldrex.

Czy w lekkim przeziębieniu duże dawki paracetamolu [1000 mg w Coldrex Max
itp.] mają jakikolwiek sens?

I ostatnie pytanie: czy prawdą jest, że hamowanie odruchu kasłania przez
jeden ze składników Gripex utrudnia organizmowi walkę z chorobą?

Witam :-)

Czy ktoś z forum jest mi w stanie powiedzieć, który z prezentowanych leków
i ewentualnie w jakiej wersji jest najskuteczniejszy na typowe
przeziębienie [ból gardła, stan podgorączkowy, katar]? Pytam o wersję, bo
szczególnie Coldrex występuje w wielu odmianach.

Sprawdzałem skład tych 3 specyfików, ale z powodu braku wiedzy nie umiem
wywnioskować, który sprawdzi się najlepiej.

Na zawartości witaminy C mi nie zależy, bo i tak biorę ją oddzielnie w
dawkach większych niż te zawarte np. w Coldrex.

Czy w lekkim przeziębieniu duże dawki paracetamolu [1000 mg w Coldrex Max
itp.] mają jakikolwiek sens?

I ostatnie pytanie: czy prawdą jest, że hamowanie odruchu kasłania przez
jeden ze składników Gripex utrudnia organizmowi walkę z chorobą?


mam przyjaciela na fmarmacji i zdecydowanie NIE zaleca tych srodkow.
poleca za to scorbolamid, ibuprofen, calcium c, rutyne
czyli idziesz do apteki i prosisz: scorbolamid, ibuprofen, ritinoscorbin
i calcium c

• Zawartość węglowodanów w produktach
• Zakład Karny w Łowiczu
• Zakład Karny Tarnów
• znaczki fiat
• ZOZ Wrocław
• Zagraj w Tibie
• zakładanie ogrodów
• Zakład Karny w Nowym Wiśniczu
• zabytki Przemyśla
• Zawiasy drzwiowe
• zanotowane.pl
• doc.pisz.pl
• pdf.pisz.pl
• ets2.xlx.pl

	zawartość witaminy K	Wy�wietlono wypowiedzi znalezione dla frazy: zawartość witaminy K