Temat: rzemiosło artystyczne pl>ang

Anna Sheridan wrote:


 


Pewnie masz racje jesli chodzi o polskie nazewnictwo. Moja pierwsza praca w
Australii byla wlasnie w majej craft company - taki odpowiednik polskiej
cepelii z kolorytem wiktorianskim. Do dzis jestem (luzno) zwiazana z
'craftami' wiec wiem, ajkiego nazewnictwa uzywa sie np w broszurkach,
ogloszeniach itd. Craft Council, craftperson, craftspeople - nigdy nie
spotkalam sie z dodaniem art w tej nazwie. Moze rzemieslnik to rzeczywiscie
nie bardzo - co powiesz na rekodzielo? A np tutejszy kafelkarz czy hydraulik
to tradesman - rozumiem ze 'na polski' to fachowiec a nie rzemieslnik? Nie
bede sie spierac o polska teminologie.
Ania


Dochodzę do wniosku, że po prostu w j. angielskim nie istnieje
rozróznienie "rzemiosło"-"rzemiosło artystyczne" i to było przyczyną
kontrowersji. A kafelkarz czy hydraulik to faktycznie nie rzemieslnicy,
bo rzemieslnik cos produkuje, wytwarza na małą skalę. Wg jednego ze
słowników rzemieslnikiem może być np. blacharz, czy własciciel zakładu
wytwarzającego mozaikę parkietową. Jak nazwiesz - ogólnie -
przedstawicieli takich zawodów po angielsku?

Mariusz Górnicz

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Ciekawa statystyka (Anglia)
W Anglii wprowadzono niedawno obowiazek znajomosci angielskiego gdy ktos sie
stara o obywatelstwo. Podejrzewam wiec, ze niedlugo taki obowiazek bedzie tez w
przypadku work-permitow. Swoja droga przypomnial mi sie koles, z ktorym
przekraczalem granice i ktory w rubryce 'profession' na landing card wpisal -
'kierowca'...i niestety nie zostal wpuszczony. Dobrze jest wiec sie
przynajmniej nauczyc nazwy swojego zawodu po angielsku.
A propos pisania podan o pozwolenie 'pod osobe'. Mala rada: nie chwalcie sie
jesli ktos cos takiego ma. Widzialem strone WWW na ktorej za pomoca formularza
kazdy moze zlozyc donos do HO na ludzi pracujacych tu mimo, ze mozna bylo
znalezc odpowiednio wykwalifikowanych Anglikow. Wrednych nie brakuje niestety.
Jesli chodzi o male firmy skladajace podanie o pozwolenie:bywa roznie. Malej
firmie moze byc latwiej udowodnic, ze kandydat jest w niej bardziej potrzebny
ze wzgledu na swoje rozliczne uzdolnienia. Trzeba jednak przyznac, ze licza sie
dyplomy (najlepiej te uznane w UK), kursy etc i doswiadczenie zawodowe. Nie
trzeba miec koniecznie FCE : ja np wyslalem swiadectwo skonczenia wakacyjnego
kursu jez. amerykanskiego w Toruniu, podpisanego przez amerykanska
nauczycielke. Urzedasa w HO nie interesowalo na czym polegal kurs: liczyl sie
papierek. Podobnie bylo z 3 mies kursem w Danii: byl wiecej wart niz 5 lat
studiow w PL. Potrzebne tez moga sie okazac referencje, ktore tutaj maja
magiczna moc jak sie przekonalem. Generalna zasada: kazdy urzednik ma swiecie
cieszy sie jak swinia w g... jesli zostaje zasypany stosem dokumentow.

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: angielski zawody
wpisz brakujace litery tak aby utworzyc wlascier slowa- nazwy zawodow

E_G_N_E_
HA_D_E_S_R
W_I_RE_S
F__M_R
CL_A__R
L_W_E_
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Bez zawodu po angielsku
Witam,
Czy moglibyscie mi pomoc w tlumaczeniu na jezyk angielski zwrotu "bez
zawodu" w odniesieniu do kogos, kto skonczyl np ogolniak i nie jest
kwalifikowany ale niekoniecznie bezrobotny.

Posdrawiam
Jurek

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: PL->ENG nazwy zawodow po angielsku
potrzebuję nazwy takich zawodów:

technik ochrony osób i mienia
przedstawiciel
robotnik budowlany
technolog robót wykończeniowych

może jest jakaś tabelka w sieci z tymi wszyskimi zawodami ?

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: O co chodzi z tym nazywaniem zawodów po angielsku?
O co chodzi z tym nazywaniem zawodów po angielsku?
W co drugim ogłoszeniu:

Firma poszukuje kandydatów na stanowisko:
- HR Manager
- Sales Representative
- Accountant
- Key Account Manager
Juniory, Seniory, Leadery, Managery, Coordinatory etc...

LUDZIE, LITOŚCI!!!

Z czego to wynika ?
Próba dowartościowania się ?
Leczenie kompleksów ?
Próba pokazania siebie i swojego stanowiska w lepszym świetle ?
Dodawanie sobie "ważności" poprzez nazwy stanowisk w obcym języku, bo jak po
angielsku to brzmi lepiej, poważniej ? HR Manager wygląda lepiej niż "jakaś
tam" kadrowa ? Przecież to jest żałosne.

Polacy nie gęsi i swój język mają. Pamiętajmy o tym, bo jak tak dalej pójdzie
to sprzątaczkę (nie obrażając sprzątaczek) będziemy nazywać hm... Clean Manager ?

Druga sprawa: nazywanie stanowisk w ogłoszeniach o pracę nie idące w parze z
zakresem obowiązków.
Ostatnio spotkałam się z określeniem "specjalista ds. sprzedaży", ogłoszenie
pięknie napisane, oczywiście standard typu "praca w młodym, dynamicznym
zespole, możliwość rozwoju, atrakcyjne wynagrodzenie, niezbędne narzędzia do
pracy". Po rozmowie okazało się, że jest to zwyczajne siedzenie na słuchawce
(telemarketing), umowa zlecenie za grosze, a "niezbędne do pracy narzędzia" to
telefon i stary, zawieszający się komputer z brudną klawiaturą, wyglądającą
jakby poprzedni pracownik wylał na nią kawę. Do tego ciągłe teksty kierownika
"Staraj się bardziej bo jak nie to się pożegnamy". Zrezygnowałam sama po dwóch
tygodniach. Specjalista ds. sprzedaży... Śmiać mi się chce.
Podobnie jest z "przedstawicielami handlowymi", "reprezentantami",
"handlowcami" a nawet "Sales Representative". W 90% ofert chodzi o akwizycję,
chodzenie od domu do domu/firmy do firmy i przekonywanie, że "nasz produkt
jest najlepszy".



Pozdrawiam Wywietl wicej postw z tematu



Temat: sworn translator of/for/in English??
ciesze sie ze nie jestem jedyna, ktora ma problem z okresleniem swojego zawodu
po angielsku, hahahahahhahahahah!!!!! Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Bezrobotni w Częstochowie
SZANOWNY XXX MAM DLA CIEBIE RADE > PROSZE ROZPACZAC NAUKE JEZYKA ANGIELSKIEGO .
NASTEPNY KROK TO NAUKA JEZYKA I ZAWODU PO ANGIELSKU .MAM DLA CIEBIE DALSZY
KROK .
MOCNO CIEBIE POZDRAWIAM I CZEKAM NA ODPOWIEDZ . Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Znajdź pracę przez EURES
EURES - czyzby tylko dla orlow?
Widze ze kolega ma jakies problemy z wpisywaniem zawodow - po angielsku kolego,
po angielsku. Hehehehe :) Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Jaka szkola
Jaka szkola
Wiem wiem, Pirahna ma dopiero trzy lata i do szkoly jeszcze daleko, ale
problem niestety zaczal sie juz dzisiaj, wiec chetnie bym sie dowiedziala, co
o tym myslicie.

Wiec ja mialam taki plan: Piranha rok do szwajcarskiego przedszkola (czyli
teraz), coby sie Schwyzerdütsch porzadnie nauczyla. Potem dwa lata
przedszkole podzielone, czyli dwa dni szwajcarskie dwa dni angielskojezyczne.
Potem obowiazkowy rok przed-szkolny w przedszkolu szwajcarskim plus dalej
regularne szwajcarskie szkoly i prywatne lekcje angielskiego (tutaj angielski
zacznie dopiero w 3-ciej klasie gimnazjim, czyli po osmiu latach szkoly).
Powody mojego planu sa nastepujace:
Te dwa lata angielskiego polprzedszkola plus dalsze prywatne lekcje maja
sluzyc do tego, by Pirahna naprawde i stuprocentowo byla co najmniej
dwujezyczna a to dlatego, iz jego Daddy moim zdaniem nigdy nie osiagnie
takiego „szwajcarskiego poziomu“, by w tym jezyku swobodnie z Piranha sie
porozumiewac a swobodna wymiane zdan rodzice – dzieci uwazam za absolutnie
nieodzowna. Jezeli Piranha bedzie nadal spedzac tyle czasu „szwajcarsko“ co
rowniez implikuje miec kiedys glownie takie towarzystwo to jego angielski
siadzie, bo nie bedzie mu sie chcialo.
Za szkola szwajcarska przemawia przede wszstkim integracja w jego najblizszym
otoczeniu jak rowniez koszty. Szkola ta jest darmowa, szkola
angielskojezyczna to dla nas co najmniej 30'000 CHF rocznie przec cale 13 lat
nauki plus ewentualne studia w tym jezyku, czyli za granica, gdyz nauczany
tam niemiecki wystarcza do nazwania go „dobrym jezykiem obcym“ ale wiecej nie
(nie mowiac juz o tym, jezeli Piranha na studia sie nie nada – szkol uczacych
zawodu po angielsku tutaj niet). Szkoly szwajcarskie maja dobra renome, wiec
argument „w international school nauczy sie wiecej“ nie jest az tak bardzo
przemawiajacy (szkola w tym roku miala najlepszy rezultat w porownaniu, ale
szwajcarskie nie odstaja za bardzo w dol).

Od dwoch tygodni usiluje wcielic moj genialny plan w zycie i jak dotad bez
rezultatu, by nie powiedziec, ze z wynikiem negatywnym. Szwajcarskie
przedszkole jest „obrazone“ i mowi, ze sie powaznie zastanowia nad tym, czy
go tam dalej trzymac (maja prawo „wyrzucic“ niestety) jezeli to beda tylko
dwa dni, gdyz owe nie wystarcza dla „integracji“. International school
twierdzi dokladnie to samo, czyli nie chce go przyjac na dwa dni tylko na
cale cztery, bo dwa nie starcza na “integracje”. Lekarz plus przyjaciolka –
psycholog twierdza ze gowno prawda, poniewaz Piranha obydwa miejsca zna i
jest dzieckiem otwartym i sa zdania, ze pomysl jest dobry. Niestety psycholog
nie moze zmusic zadnej z instytucji do przyjecia go.

Jeszcze troche powalcze, ale jak sie nie uda, to musze sie na jedno z tych
przedszkoli zdecydowac z calymi przyszlosciowymi tego konsekwencjami, czyli
albo szkoly prywatne do konca nauki albo skok w „gleboka wode“ po trzech
latach angielskiego przedszkola do szwajcarskiej szkoly albo tylko
szwajcarskie przedszkole i klopoty z utrzymaniem angielskiego na rownym
poziomie.

Co zrobilibyscie na moim miejscu i dlaczego?

PS: wiem ze przydlugie i przyciezkie, ale moze nie usniecie :))

Xurek

Wywietl wicej postw z tematu



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  zawody po angielsku
Wywietlono wypowiedzi znalezione dla frazy: zawody po angielsku