Temat: Ural: Emeryt ukrywał w stodole prawie 10 kilogr...
Phi. Czy starość musi być smutna?
85-letni mieszkaniec gminy Popów został zatrzymany pod zarzutem produkcji marihuany. Policjanci znaleźli na jego posesji 61 roślin konopi indyjskich (ponad 3 kg). Starość nie musi być smutna.


Skoku na wyrwę spróbował w Zamościu 80-letni staruszek z Wałbrzycha. Na dworcu podszedł do kobiety czekającej z dzieckiem na autobus i zabrał jej torebkę, w której znajdowały się dokumenty, 110 zł oraz 8 kostek masła. Potem rzucił się do ucieczki, ale bieg utrudniała mu laska, którą się podpierał, więc okradziona kobieta dopadła go bez trudu. Po zatrzymaniu przez policję ubrany w elegancki garnitur i gustowny kapelusz starszy pan utrzymywał, że wszystko było żartem.


Zgubił klucze do swojego mieszkania usytuowanego na III piętrze 60-letni mieszkaniec Dęblina. Nie chciał wyłamywać drzwi, poprosił więc sąsiada mieszkającego nad nim, aby wpuścił go na balkon, z którego chciał spuścić się na swój balkon. Próba zakończyła się na ziemi. Pogotowie zastosowało reanimację, ale tylko drzwi zostały uratowane.

93-letni staruszek podejrzany o molestowanie niepełnosprawnych kobiet w Domu Pomocy Społecznej w Kostomłotach (powiat bialski) nie stanie przed sądem. Lekarze zbadali go dokładnie i stwierdzili u niego zespół psychoorganiczny otępienny. Innymi słowy dziadzio agresywnie masturbował pensjonariuszki, ale nic z tego nie pamięta. Może chociaż damy coś zapamiętały...

StoÅ‚eczna policja poszukuje 80-letniego Eugeniusza G., który uwodziÅ‚ poznawane w biurach matrymonialnych kobiety i wyÅ‚udzaÅ‚ od nich wielkie kwoty, czÄ™sto caÅ‚y dorobek życia. Dziarski staruszek ukrywa siÄ™ od czerwca 1998 r. Jako że sÄ… wÅ›ród naszych Czytelniczek panie zainteresowane ofertami matrymonialnymi, informujemy, że pan Eugeniusz trzyma siÄ™ Å›wietnie jak na 80-latka. Ma ok. 170–175 cm wzrostu, piwne oczy, jest szczupÅ‚y. CzÄ™sto zmienia swój wyglÄ…d – może nosić siwe wÄ…sy lub farbować je. Zmienia fryzury. Kobiety, które uwiódÅ‚, twierdzÄ…, że wiÄ…zaÅ‚ wÅ‚osy w kucyk, czasem zaczesywaÅ‚ je do góry oraz na bok z przedziaÅ‚kiem, bywaÅ‚ też obciÄ™ty na jeża.

Gołdapscy policjanci wyciągnęli z jeziora 70-letniego mężczyznę, który wybrał się na ryby i wpadł do wody. Woda była płytka, ale mężczyzna był pijany i nie mógł o własnych siłach wydostać się na brzeg. Przesiedział tak godzinę i mało nie zamarzł. W pobliżu przechodziło dużo ludzi, ale nikt nie chciał mu pomóc. Oto efekty propagandy antyalkoholowej.

W jednej ze wsi pod Nową Solą 49-letni syn znęcał się nad 87-letnią matką. Do bicia używał m.in. kota trzymanego za łapy. Sadysta został zatrzymany i odpowie przed sądem. Za łączne bicie mamy i znęcanie się nad kotem.



Doniesienia zaczerpnięte zostały w dobrej wierze z prasy lokalnej jako godne upowszechnienia.

Wy¶wietl wiêcej postów z tematu



Temat: Spadkobiercom Narodu. (Andrzejkowi)
Spadkobiercom Narodu. (Andrzejkowi)
Spadkobiercy

Niektorzy narzekaja ze zbyt lekko dzis mozna byc nazwanym antysemita. Czasami
prawda czasami nie, bo wedlug mnie na ogol zasluzone. Ta na szczescie rzadka
odmiana rasisty - ekstermista podnoszacy reke w "Ave Hitler" - wie co robi - on
nie bedzie protestowal gdy nazwiemy go antysemita.

Ta druga a bardziej powszechna odmiana "antisemiticus plugaris" nawet nie wie
ze czyni antysemickie uwagi, broniac sie "no bo przeciez wszyscy tak mowia".
Srednia trzy kawaly o Zydach na statystyczne przyjecie jest przeciez norma bez
ktorej nie moze sie odbyc dobra zabawa. Tata dowcipkowal, mama i ciocia, a
babcia to pamieta jak Zydzi... i tu dokladny i krwawy opis jak Zydzi
produkuja mace.

Gdy w ferworze i irytacji z powodu bzdury nazwe kogos "idiota", otrzymuje
zwykle odpowiedz "sam jestes idiota" - i rozmawiamy dalej. Sa jednak wypadki
gdy slowo "idiota" jak niebianski klucz budzi na nowo historie, wstrzasa
przodkami, otwiera muzea, trzesie pomnikami
- "rzucam" idiota i slysze w odpowiedzi "obraza Pan honor Polaka, Polske Pan
szkaluej"

Okazuje sie bowiem ze nieswiadomie nazywajac Pana Jozka Z. "idiota" obrazilem
czlowieka ktory jest kwintesencja polskiej tradycji, uosobieniem tego co
najlepsze w Polsce i Polakach. Dziwne bo na ogol pare prostych pytan nawet z
Mickiewicza odslaniaja niepokojaca pustke. Nie mam jednak wyboru, mam
doczynienia ze SPADKOBIERCA polskiej martyrologii a w tym:
- Katyn, Sybir, Powstanie Warszawskie, Monte Cassino i Tobruk.
- To spadkobierca Norwida, Kochanowskiego, Sobieskiego pod Wiedniem, walki z
germanizacja, a w szczegolnosci Drzymaly,
- spadkobierca kiedza Skargi i Jagiellonow.
- Jozek Z. to Kmicic, Wolodyjowski i Jagienka w jednej osobie,
- to kolumna Zygmunta, labedzie w Lazienkowskim parku, pszczolka Maja i dropsy.
- To trebacz marjacki, dzwon zygmuntowskiej kaplicy, swieze bulki z maslem i
cud na Nowolipkach.

Czujac ze zaraz zostane okrzykniety "antypolakiem" wycofuje sie rakiem majac
jednak ciagle wrazenie ze jednak rozmawiam z "idiota". Wycofuje sie jednak, bo
z gory wiem, ze wykazanie Jozkowi K. pewnych brakow w rodzimej histori i
literaturze doprowadzi niechybnie do posadzenia mnie nie tylko
o "antypolonizm", ale do znecanie sie nad kotami - "wykrecanie kota ogonem", ze
choc nie jest to polska tradycja Jozek K. wykaze sie nagle swietna znajomoscia
obcej sobie kultury i zamiecie mna podloge posadzajac o "talmudyczene
myslenie".

Kompletnie skonfudowany wycofuje sie przeklinajac sam siebie w duchu zem nie
dojrzal piastowskiej korony i szerbca u boku Jozka K.
Aby uniknac pytania ktore mnie kompletnie pograzy - "Przepraszam czy jest Pan
Zydem" biore ogon pod siebie i dla pociechy zaglebiam sie w socjalizm Wiosny
Ludow - Wybranych Dziel Mickiewicza. Gdzie smrod walki klasowej jak zwykle gdy
chodzi o polskie sprawy, jest tylko zwykla i obca sercu polaka prowokacja
niejakiego Towianskiego. Wieszcz wszak, z wlasnej woli socjalizmem by sie nie
paparal. Towianskiego zreszta od dawna posadzalem o zydostwo.

I tyle by bylo na temat tego europejskiego wariantu Jozka K.

Zgola inaczej wyglada to gdy Jozek K. mieszka w Ameryce, gdzies w Chicago czy
Santa Monica w sasiedzwie Pani Dany Alvi. Amerykanski spadkobierca Polski i
Polskosci to przedewszystkim skarbnica wiedzy o Zydach. To rejestr sadowy
wszystkich Moskow i Ickow, to "obyczajowka" komendy policji "Rzeczpospolitej
Of California" prowadzaca rejestr wszystkich warszawskich zydowskich alfonsow i
prostytutek od roku 1905'tego.

I kto powie ze te dwie kultury sie nie zazebiaja?

Kto bowiem za oceanem nie wiem, kim jest Zyd Stolcman. Pochodzenia Tyrmanda
czy K.K. Baczynskiego juz tak nie obowiazuja, ci dwaj nigdy nie posiadali
legitymacji PZPR i zasluzyli sobie zupelnie slusznie na miano honorowych
Polakow. Nie zasluzyl sobie jednak gen. Jaruzelski, bo gdy polonijne gazety
pisaly "Interpol poszukuje mordecy Zyda Morela", to choc mieszka on do dzisiaj
w Polsce, narodowosc generala pozostala dla amerykanskiego Jozka K. enigma.
Zapewne bowiem z powodu skromnosci, piszac o smierci polskich gornikow podano
krotko i tresciwie - "Jaruzelski winien". Skromnosc dosc zrozumiala bo
tytul "Polak Jaruzelski winien smierci gornikow" moglby ktos uznac za
wystapienie wbrew tradycji - zamiatania wlasnych brudow pod dywan.

Przeczytalem w Wyborczej ze gdyby chciec zaspokoic wszystkie zydowskie zadania
nie starczylo by majatku calej Rzeczpospolitej. Zadumalem sie bo przyszla mi na
mysl alternatywna droga zalatwienia tego drazliwego konfliktu... Coz jest
bowiem wiecej warte niz dusza SPADKOBIRECY Polskiego narodu. Gdyby tak
pozbierac od tych wszystkich spadkobiercow, te klejnoty kultury ktore nosza w
sobie, zapewne Zydzi zrezygnowaliby ze swoich zadan juz na drugi dzien po
zlozeniu propozycji rekompensaty za zydowskie majatki.
Wy¶wietl wiêcej postów z tematu



Temat: wzorowy katolik Pospieszalski..
b.krakus napisał:

> Witkowi i innym
>
> Dziękuję za zainteresowanie i kulturalny glos polemiczny, ale błagam, nie
> odwracaj aż tak kota ogonem, bo zacznę wątpić albo w Twą dobrą wolę, albo w
> inteligencję. Nie o chodzi przecież o wszystkich (a już na pewno nie o osoby
> publiczne), tylko o ludzi (prywatnych) obwinionych, czy nawet (w oczach
opinii)
>
> winnych, ale sÄ…downie nie skazanych. W stosunku do nich istnieje zakaz
> publikowania nazwisk i kto wie, czy ten M. nie mógłby skutecznie
> Pospieszalskiego i TVP zaskarżyć. On tego pewnie nie zrobi, ale może po
części
> dlatego, że raz na zawsze „odebraliÅ›cie mu prawa obywatelskie oraz public
> zne” i
> można się teraz na nim dowolnie i bezterminowo wyżywać, pastwić i poniewierać.
>
> Wcale nie bagatelizujÄ™, ani nie relatywizujÄ™ wymowy czynu tego M., ale nie
mogÄ™
>
> się zgodzić na histeryczne, publiczne i wielokrotne linczowanie człowieka,
> szczególnie ohydne, gdy instrumentalne. Przecież dla dobra i na użytek
> programu można było wspomnieć o nim anonimowo, na jedno by wyszło, a
> bezpośrednio zainteresowani i tak dobrze wiedzą o kogo chodzi.

A więc to ja odwracam kota ogonem? Pewnie nie jestem człowiekiem dobrej woli, a
już na pewno nie jestem geniuszem, toteż niestety nie nogę się z Tobą zgodzić.
PrzyznajÄ™ siÄ™ do jednego – do Å›wiadomego, a nawet perfidnego przejaskrawienia,
ale nie do znęcania się nad kotem. Otóż po pierwsze - Lesław Maleszka nie
byÅ‚ „osobÄ… prywatnÄ…”. PublikujÄ…c pod wÅ‚asnym nazwiskiem w GW byÅ‚ osobÄ… jak
najbardziej publiczną. I jest nią nadal, chociaż chętnie wierzę, że chciałby
niÄ… przestać być. Po drugie – jeÅ›li siÄ™ nie mylÄ™, to zakaz publikacji nazwiska
obowiązuje od momentu postawienia zarzutów prokuratorskich, a takich nikt panu
Maleszce nie postawił i mam nadzieję, że nie postawi, bo jego czyny nie były
sprzeczne z obowiÄ…zujÄ…cym wówczas prawem. Po trzecie – sprawa Maleszki nie
budziłaby takich emocji, a jego nazwisko nie powracałoby wciąż w różnych
dyskusjach, gdyby nie to, że on w dalszym ciągu jest pracownikiem Gazety. O
panu Maleszce pamiętałoby może parę osób, na które donosił. Niestety pech pana
Maleszki polega na tym, że jest „zbyt sÅ‚abowity by zajmować siÄ™ sprzÄ…taniem
parkingów”, w zwiÄ…zku z czym Gazeta czuje siÄ™ zobowiÄ…zana do zagwarantowania mu
dożywotniego zatrudnienia. I ma oczywiście do tego prawo. Tak samo jak
czytelnicy Gazety majÄ… prawo do oceny takiej postawy. A pan Maleszka po prostu
dokonał wyboru. W każdej chwili mógł zostać anonimowym urzędnikiem albo
bezrobotnym, ale wolał stać się najgłośniejszym adiustatorem RP. I też miał do
tego prawo. Tak samo jak opinia publiczna ma prawo pamiętać i przypominać mu o
jego przeszłości, do której zresztą sam się publicznie przyznawał.

>
> A idÄ…c dalej i konsekwentnie za tokiem Twojego rozumowania, to wychodzi
jednak
> na moje (dziękuję, ale się boję), i w następnym programie pewnie zobaczymy w
> telewizji kolejny „proces”, z gÅ‚upkowato uÅ›miechniÄ™tym Pospieszalsk
> im i jego
> towarzychem w roli prokuratora, sędziego i kata. Zaczną pewnie od
> spraw „grubych”, ale na czym i na kim skoÅ„czÄ…, to Pan Bóg raczy wie
> dzieć, bo to
> są ludzie zdolni do wszystkiego, a żadne normy (jak twierdzisz) ich w tym nie
> ograniczajÄ….

Wybacz, ale nie rozumiem co masz na myÅ›li mówiÄ…c, że „wychodzi jednak na
twoje”. Czy Ty już widziaÅ‚eÅ› ten nastÄ™pny program Pospieszalskiego? Może i
oni „sÄ… zdolni do wszystkiego”, ale trzeba przyznać, że i Ty masz wyjÄ…tkowo
mało zahamowań. Nie dość, że oceniasz ludzi na podstawie własnych wyobrażeń i
projekcji, to wmawiasz mi jakobym twierdził, że "żadne normy ich nie
ograniczają". Słowo daję, że do tego potrzeba niemałego tupetu.

>
> Pan redaktor Wieldstein wielokrotnie już dopytywaÅ‚ siÄ™ o przykÅ‚ady „lincz
> ów
> moralnych” przeprowadzonych na skutek rozpÄ™tanej histerii. Tymczasem sied
> zÄ…c w
> studio uczestniczył w takim linczu (żeby było śmieszniej katolickim), i to
> wręcz horrendalnym. Bo zlinczować, drogi Witku, można zarówno niewinnego, jak
i
>
> winnego, co jest to jednakowo zabronione oraz odrażające. Czego jednak
szanowni
>
> panowie redaktorzy, czcigodna pani profesor, szanowna publika, inni jakoÅ› nie
> potrafili i nie potrafią zrozumieć.

JeÅ›li siÄ™ nie mylÄ™, to dopytywaÅ‚ siÄ™ o przykÅ‚ady „linczów moralnych” bÄ™dÄ…cych
nastÄ™pstwem publikacji „listy Wildsteina”. Problem Maleszki nie ma z tym nic
wspólnego, bo i Maleszka na tej liście nie figuruje. Jego sprawa była swego
czasu bardzo głośna, nie budziła wątpliwości (no, może tylko u K.
Kozłowskiego), a sam Maleszka się przyznał do agenturalnej przeszłości. I ręczę
Ci, że gdyby pan Maleszka nie uparł się przy pracy w mediach, to zapewne
powracaÅ‚by od czasu do czasu w różnych dyskusjach jako anonimowy „byÅ‚y
publicysta”. Niestety wyglÄ…da jednak na to, że marna postura skazuje go na
wieczne pozostawanie osobÄ… publicznÄ….
Wy¶wietl wiêcej postów z tematu



Temat: tragedia!
Parę przemyśleń
xxara napisała:

> Pacewicz z GW napisał jedną mądrą rzecz:

> "To był gwałt.
> Choć udawany, nie różnił się właściwie niczym od prawdziwego".

To prawda. Gwałt polega na zmuszeniu do czegoś wbrew woli gwałconego. Ja też
uważam, że to był najzwyklejszy gwałt.

> I jedną, zdanie później bardzo głupią:

> "(...)to mogło się zdarzyć w wielu gimnazjach,
> zwłaszcza tych, do których chodzi młodzież z blokowisk".

> Dlaczego młodzieży z blokowisk przypisywać wszystko co złe?

Jedno słówko "zwłaszcza"... To statystyka, która nie jest głupia.

Mieszkam niemal przy tej samej ulicy, przy której jest tamto liceum, choć jest
to ulica bardzo długa, łącząca centrum Gdańska z jego obwodnicą przebiegającą
przez tereny leżące kiedyś poza miastem. Trójmiasto ma to szczęście, że jest
miejscem, gdzie można znaleźć pracę znacznie łatwiej niż gdzie indziej, jak w
biedniejszych rejonach Polski. SÄ… tu dzielnice zaniedbane, zamieszkane przez
niezbyt wykształconą biedotę i tam z reguły działają lokalne gangi. Kradzież
samochodów, paliw z rurociągów rafineria-port, nielegalne wydobycie bursztynu
uczyniły z bossów niektórych z nich persony na miarę całego kraju, a może i
poza jego granicÄ….

Małe gangi, często terroryzujące ludność miasteczek lub dzieci na osiedlach to
w Polsce codzienność. Tzw. "fala", znęcanie się nad "kotami" to częste zjawisko
w szkołach, częstsze ostatnimi laty niż kiedyś, z czasów gdy ja chodziłem do
szkoły. Subkultura i podporządkowanie się jej w ramach społeczności klasowej
przez większość uczniów tłumaczą dlaczego opór wobec grupy gwałcicieli (jednak
tak ich będę nazywał) był tak mały.

Być może podobnie zachowują się te dzieci w swoim gronie i wzajemnie akceptują
reguły takiego zachowania.

Być może niektóre kopiują to zachowanie od starszych, a może nawet ktoś
doświadczył podobnego "na własnej skórze" we własnej rodzinie.

To nie jest efekt gier komputerowych i filmów z przemocą, bo przemoc dzieci
poznają z Biblii i bajki o dziewczynce z zapałkami Andarsena lub baśni braci
Grimm.

Zły, to człowiek, który widzi jak postępują jego "autorytety", a więc rodzina,
otoczenie, rówieśnicy i kopiuje ich zachowanie, bo WIDZI, że tak MOŻNA się
zachowywać bezkarnie i uzyskuje się z tego tytułu profity - dobra materialne i
władzę. Kościół, który oferuje podobno taki dobry wzorzec moralności sam jest
idealnym niemal wzorem złej organizacji dążącej do władzy i korzyści z niej
wypływająceych. Skąd więc taki młody człowiek ma czerpać wzorce zachowania?

Giertych wkrótce będzie organizował represyjne "obozy koncentracyjne", jakby w
Polsce nie było przepełnionych do granic wytrzymałości zakładów karnych różnego
rodzaju, a nic nie mówi o jakości kadry pedagogicznej w szkołach i opiekuńczej
roli państwa w stosunku do młodych, którzy niedługo staną się obywtelami.
Ważniejsze jest sianie nienawiści w stosunku do "innych" niż spod znaku krzyża
i orła białego oraz prześlizgiwanie się z pieśnią na ustach pod znakiem ryby w
Lednicy.

Mieszkam na osiedlu, które zaczęło powstawać kilkanaście lat temu.
Współmieszkańcy, to z reguły spokojni, sympatyczni, w większości raczej młodzi
ludzie. Sporo tu dzieci. Niedawno zbudowano nową szkołę, podstawową z
gimnazjum. Piękny budynek i niezła kadra pedagogiczna. Na granicy nowej
zabudowy jest stara część osiedla, z czasów, gdy było ono jeszcze podgdańską
wsią. Dzieci pochodzące ze starej zabudowy dość często różnią się od tych z
nowej - zaniedbaniem, wiedzą, kulturą a nawet... moralnością.

Są zdefiniowane źródła zła, znane od bardzo dawna, ale "władcom" folwarku
Polska ta wiedza jest obca. Według nich Biblia powinna wystarczyć. Jeśli nie,
to tych innych, złych trzeba zamknąć i zniszczyć. Droga do tego celu
usprawiedliwia każdą metodę działania. W szkołach uczniowie będą zgłębiać
tajniki myśli filozoficzne "największego" Polaka (pewnie na pamięć) i zagrzewać
się do obrony ojczyzny jak to czynił Wołodyjowski. Odpowiednio sutej wielkości
zasiłki dla bezrobotnych zniechęcą do pracy resztę społeczeństwa nie chcącego
za psi grosz tyrać po 8 godzin przez roboczy tydzień. Wolni od zajęć w pracy
rodacy będą się pewnie angażować w poetycką twórczość wychwalającą przewodnią
siłę narodu, partię naszą jedyną (bo pozostałe zostana skutecznie zniszczone).

Jaki obraz świata mają mieć przyszli młodzi obywatele, jeśli widzą w jak
plastyczny sposób traktuje się rzeczywistość, że liczą się nadal tylko koneksje
(gang), szmal i władza (posadki w sejmie, które pomagają urządzić się rodzinie
i znajomym), a kościół jest po to, by się z nim liczyć, bo to siła polityczna i
trzeba się z nim liczyć, bo nią autentycznie jest i działa w strefie pełnej
bezkarości (który gang nie marzy o takim statusie?).

Widzę dla naszego najbliższego otoczenia i czasu marne perspektywy. Najgorszy
jest pogłębiający się upadek moralności, której jeszcze nikomu na świecie nie
udało się na siłę, przemocą naprawić, a tak widzą to panowie Giertych i Ziobro.
Drugi duży problem, to pogarszający się poziom wykształcenia, bo ucieka z
Polski ogromnie dużo młodych i mądrych ludzi. Uciekają także przedsiębiorczy
Polacy.

Czy w tym kontekście tak bardzo dziwne jest to, że dzieci zachowują się tak,
jak to widzimy?

Wy¶wietl wiêcej postów z tematu



Temat: Jak radzić sobie z przeciwnikami kotów - porady
Współpraca z mieszkańcami i zarządcami Uwaga: tu pozwalam sobie w
całości przytoczyć treść z broszury wydanej przez Koterię.
Nie wiem, czy tak mogę, ale skoro nie ma zastrzeżenia do praw autorskich czy
innych, to po prostu przepiszÄ™:
* Prowadzenie rozmowy
* Argumenty na korzyść kotów
* ZobowiÄ…zanie do odpowiedzialnej opieki

Koty żyjące w piwnicach bardzo często stanowią problem dla administracji
budynków oraz części mieszkańców. Dzieje się tak ze względu na nieprzyjemny
zapach, powiększanie się stada w wyniku rozmnażania się kotów, obawy przed
brudem i pchłami. Usiłując dojść do porozumienia z zarządcami nieruchomości oraz
mieszkańcami, należy w pierwszej kolejności zrozumieć ich punkt widzenia. Trzeba
również pamiętać, że nie każdy musi lubić koty i w związku z tym nasze
postępowanie i sposób prowadzenia rozmowy mogą mieć ogromny wpływ na to, czy
mieszkańcy zgodzą się tolerować koty w swoim najbliższym otoczeniu.
WAŻNE: bezwzględnie należy pamiętać, że rozmowy powinny być prowadzone
maksymalnie spokojnie, niezależnie od emocji, które im towarzyszą. Należy
wystrzegać się kłótni, wyzwisk i krzyków, które prowadzą do agresji ostatecznie
skierowanej przeciwko kotom.

W pierwszej kolejności należy spróbować uświadomić mieszkańcom, że
obecność kotów może być korzystna
, gdyż są one naturalnymi wrogami gryzoni,
na które polują niezależnie od tego, czy są najedzone czy nie (dokarmianie kotów
nie powoduje u nich zaniku instynktu polowania). Dodatkowo myszy i szczury, w
obawie o swoje potomstwo, nie będą zakładały gniazd w pobliżu siedlisk kotów.
Nie oznacza to, że szczur czy mysz nie pojawi się w okolicy, jednak nie będzie
się tam rozmnażać.
Przydatne może być również wskazanie, że [b]trutki na myszy i szczury
[b]wykładane w piwnicach czy na podwórkach, stanowią zagrożenie dla zdrowia i
życia ludzi (np. dzieci) oraz zwierząt domowych (np. psy)
. Obecność kotów
może pomóc zminimalizować konieczność używania tych preparatów, podnosząc
jednocześnie bezpieczeństwo mieszkańców.

Jeśli zachodzi taka konieczność, należy uświadomić mieszkańcom, że
zabijanie kotów jest zgodnie z polskim prawem zabronione, zaś
zaprzestanie karmienia czy pozbycie się kotów poprzez ich wywiezienie w inne
miejsce nie zdają egzaminu. Przyjdą następne.

Istotnym elementem negocjacji z mieszkańcami jest przekonanie ich o tym, że w
zamian za możliwość pozostania kotów na osiedlu, zwierzętom tym zostanie
zapewniona odpowiednia i odpowiedzialna opieka, dzięki której ich obecność nie
będzie uciążliwa dla mieszkańców
. W zakres tej opieki wchodzÄ…:
* sterylizacja i kastracja, zapobiegające powiększaniu się stada oraz
niwelujÄ…ce nieprzyjemny zapach
* dokarmianie w jednym wyznaczonym miejscu, jak najmniej uciążliwym dla
mieszkańców
zachowanie czystości, w tym sprzątanie po karmieniu, zachowanie porządku
w miejscach przebywania kotów, zabiegi dezynsekcji.

Należy spróbować przekonać mieszkańców, że najlepszym rozwiązaniem,
pomagającym w efektywny sposób zapanować nad stadem kotów, jest wyznaczenie
choćby jednego pomieszczenia piwnicznego
, w którym koty będą mogły
przebywać. Może to być nieużywana piwnica, pralnia, czy inne pomieszczenie,z
którego nie korzystają mieszkańcy. Wyznaczenie jednego miejsca, w którym mogą
przybywać koty i jednocześnie uniemożliwienie im dostępu do innych pomieszczeń,
pozwala utrzymać czystość oraz zapobiega swobodnemu przemieszczaniu się kotów w
piwnicach i obecności odchodów w różnych miejscach, co powinno usatysfakcjonować
mieszkańców. Ważnym jest, by koty miały do tego pomieszczenia dostęp z zewnątrz,
np. przez otwarte okienko. Należy zobowiązać się do odpowiedniego zabezpieczenia
okienka, by zapobiec stratom ciepła z piwnicy. Dodatkowym argumentem może być
to, że po wyznaczeniu jednego pomieszczenia z dostępem dla kotów, można
pozamykać inne okienka piwniczne, by koty nie wchodziły do piwnic mieszkańców.
Należy zobowiązać się do pilnowania czystości w tym pomieszczeniu (i tego
dopilnowywać). Warto również przedstawić zdjęcia czystych i zadbanych
pomieszczeń
, przystosowanych dla potrzeb kotów wolno żyjących. Może to
ułatwić przekonanie mieszkańców ze względu na to, że zdjęcia takie stanowią
realny dowód na to, że:
* utrzymanie porządku i czystości w takim pomieszczeniu jest możliwe, zaś
przedstawiane argumenty nie sÄ… tylko teoriÄ….
* istnieją osiedla, na których wspólnoty lub administratorzy zgodzili się na
wyznaczenie pomieszczeń dla kotów.

Jeśli osiedle jest zamknięte, dobrym pomysłem może być przedyskutowanie z
mieszkańcami możliwości postawienia na ich terenie kilku odpowiednio
skonstruowanych i przygotowanych budek, które stanowiłyby dla kotów schronienie.
Należy jednak wskazać, że budki mogą być wystawiane tylko na terenie, do którego
nie mają dostępu osoby z zewnątrz, by zapobiec aktom wandalizmu i znęcania się
nad zwierzętami. Poza tym budki postawione w miejscach wyeksponowanych, bez
żadnej realnej ochrony (w postaci np. ogrodzenia osiedla) nie zostaną
zaakceptowane przez koty, które nie będą chciały w nich przebywać. Budki dla
kotów można postawić w miejscach mało widocznych, osłoniętych zaroślami, dzięki
czemu nie będą przeszkadzać mieszkańcom. Dla kotów zaś takie rozwiązanie jest
lepsze, bo czujÄ… siÄ™ bezpieczniej.

Ważne:z naszego doświadczenia wynika, że spokojna rozmowa,
uświadamiająca mieszkańcom korzyści płynące z obecności kotów oraz jednoczesne
zobowiązanie się do odpowiedzialnej opieki nad nimi, bardzo często prowadzi do
osiągnięcia porozumienia


Podczas negocjacji warto podeprzeć się:
* apelem Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy w sprawie pomocy wolno żyjącym
kotom,
* stanowiskiem Głównego Lekarza Weterynarii z dnia 14 listopada 2008 w sprawie
kotów wolno żyjących w aglomeracjach miejskich.

Jeśli konieczne jest udowodnienie, że znęcanie się nad kotami i ich
zabijanie jest czynem zabronionym, należy wykorzystać tekst ustawy o
ochronie zwierzÄ…t


Wy¶wietl wiêcej postów z tematu



Strona 2 z 2 • Znaleziono 97 wypowiedzi • 1, 2



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  znÄ™canie siÄ™ nad kotami
Wy¶wietlono wypowiedzi znalezione dla frazy: znÄ™canie siÄ™ nad kotami