Co lepiej wybrać żeby udostępniać pliki po lokalu i na zewnątrz wielu
użytkownikom


u mnie w sieci najlepiej sprawdził się Direct Connect. działa na lin i
win, można przyznać sloty i sterować transferem, nie mówiąc już o
scentralizowanym wyszukiwaniu. trzeba tylko postawić lokalnie
serwerek. jeszcze jedna zaleta to mądra gospodarka zasobami, bo jeśli
kilka osób udostępnia ten sam plik, to ściąganie idzie równolegle.

no i jeśli ktoś chce, to może zawsze połączyć się dodatkowo z serwerem
zewnętrznym, lub nawet kilkoma. :)

odkąd w sieci lokalnej pojawił się serwer DC, zasoby sambowe
kompletnie znikły...

najlepiej przeinstaluj system, wrzuc stery do plyty glownej
potem stery do divx`a i powinno hulac

Moim zdaniem (choc nie tylko moim, wiele osob potwierdzi to) filmy lepiej
chodza pod Win2k - tam jest lepsza gospodarka zasobami procesora i pamieci

np na celeronie 466 pod win98 ciely sie jak cholera (postprocesing level byl
na minimum)
po przejsciu na win2k ZERO PROBLEMOW!!!!!!!!!!!

mowie o swiezo zainstalowanych systemach!

pozdrawiam
Arthur (from Camelot)

1: zgrac film na hdd


zawsze tak robie

2: pruba odtwozenia  (nie pomaga ??? moze masz za malo ramu ??)


nie w tym rzecz - RAM aqrat tu nie ma prawie nic do rzeczy
tu w czym innym jest problem
pozatym RAM`u mam 256 mb

3.dafrgmentacja dysku (najlepiej norton utiliti )


niedawno robilem - bo zajmuje sie zrzucaniem materialu Video z karty
a to zajmuje pare dobrych Giga

4. nie pomoglo ???? zainstaluj sobie win98 to napewno pujdzie


win98 to troszke szajsowaty system. dziekuje
poza tym filmy lepiej chodza pod win2000 - SPRAWDZONE !!!!
w win2000 jest lepsza gospodarka zasobami mozy komputera
zarowno procesor jak i ram

w kazdym razie dzieki za rady

a tak ogolnie to rozwiazalem problem

pozdrawiam
Artur K.

Użytkownik Casper <

Skoro Arabia jest pod wpływem USA to czemu Amerykanie nie kradną jej ropy?


Planowa gospodarka zasobami amerykanskiej ropy na swiecie. Wszystkiego nie
da sie na raz wykorzystac, czesc zasobow zuzyte zostanie w przyszlym
terminie.

pozdr-marek

Użytkownik Marek.J

Planowa gospodarka zasobami amerykanskiej ropy na swiecie. Wszystkiego nie
da sie na raz wykorzystac, czesc zasobow zuzyte zostanie w przyszlym
terminie.


Planowa gospodarka?
Jeśli tu o jakieś planowanie chodzi to tylko ze strony OPEC, poprzez
zawiązanie karteli i celową obniżkę wydobycia w celu wywindowania cen. Ropa
natomiast trafia na giełdę, gdzie każdy może ją kupić. Nie można mówić o
nieucziwości USA. Jak już coś to kartel gra niezbyt czysto.

Porównywanie związków międzyludzkich do inwestycji i transakcji giełdowych
nie jest najszczęśliwszym motywem.


Jak to nie? nie mniej szczesliwym niz perspektywa romantyczna ;)
Moze nawet bardziej. Sztuka to patrzenie z każdej mozliwej perspektywy.

Oczywiście zawsze istniały małżeństwa
zawierane ze względów ekonomicznych.


A to juz zupelnie nie na temat. My tu mowimy o wymianie w innym sensie,
pieniądze są jej nieznacznym i nie najwazniejszym elementem.

 Człowiek (szczególnie młody) ma

nieodparta ochotę sie zbuntować kiedy dowiaduję się, że jest wyłącznie
czyjąś inwestycją (np. rodziców). To samo muszą czuć papiery wartościowe i
produkty (gdyby miały zdolność odczuwania)...


Ależ oczywiscie. Stąd powstał wlasnie romantyzm. Z tego buntu.
Jednak dzis to romantyzm jest tym, przeciw czemu warto sie buntowac.
Po prostu - zbyt zafalszowuje swiat i wykancza ludzkosc emocjonalnie.
(50% malzenstw sie rozpada, 90% mezczyzn po piecdziesiątce przyznaje
sie, ze zdradzilo choc raz w zyciu, problemy finansowe,
charakterologiczne, dysonans miedzy oczekiwaniami rozbudzonymi przez
"romantyzm" a realiami twardej gospodarki zasobami ludzkimi)
Moze warto to wszystko skonczyc i przyznac sie, ze mity naszych
pradziadków to nic nie warte mrzonki?
Ludzkosc w sferze technologii idzie do przodu o pokolenie w ciągu
kazdego roku. Emocjonalnie niestety - ciągle 200 lat z tyłu...

drA

Komunikat prasowy

W związku działaniami rządu zmierzających do likwidowania nadwyżki żywca
wieprzowego na rynku, w dniu dzisiejszym został rozstrzygnięty pierwszy
przetarg na skup trzody chlewnej w ramach zwiększania zasobów gospodarczych
przez Agencję Rezerw Materiałowych.

Polski Koncern Mięsny DUDA jest jednym z podmiotów, który został wybrany do
realizacji skupu w ramach przetargu. Spółka podpisała dziś umowę w tej
sprawie z Agencją Rezerw Materiałowych i od jutra rozpocznie skup żywca.

no to jutro up up up...

W win2k sytuacja jest dobra. Nie tylko lepsza gospodarka zasobami ale tez sprawnie jprzebiega proces defragmentacji mdb-a.
Jest skuteczniejszy, lepiej defragmentuje ( do mniejszej bazy ) niz pod win98.
Widac to zwłaszcza przy wielkich projektach np 15-20MB na MDB-a.
Proces edycji i zapisywania formatek i modułów też jest sprawniejszy.
Wyglada na to że engine-silnik windows2000/NT jest lepszy.

Wg mnie ( prywatna opinia ) nie nalezy spodziewac sie że Microsoft bedzie pracował nad poprawianiem Win98 w kontekscie Office200
MsAccess 2000 wg ich teorii jest frontaplikacją na Windows 2000 do obsługi SQL serwerów ewentualnie MSDE. MDB-y, fuj to przezytek.
    Czy w Win2000 dzieje się podobnie? Może by ktoś, kto pracuje z A2000 i Win2000 był uprzejmy to sprawdzić?
  A możeby sprawdzić również w win95. Pan Czuryło twierdzi, że na starym Winie jest wszystko OK.
  Szatański

Jakie nawyki masz na myśli? Ja mógłbym wskazać jeden: pilnowanie
zwalniania pamięci.


To jest zły nawyk? Od kiedy pilnowanie porządku jest złym nawykiem?
GC do odpowiedz na lenistwo. A poważniej czasami bardzo przeszkadza gdy
nie możemy naprawdę kontrolować kiedy są zwalniane zasoby, szczególnie
zasobem jest coś innego niż pamięć.

  Jakich złych nawyków uczy java?

największy to brak tak podstawowych koncepcji jak rejestr czy wskaźnik.
Bez odwołania się do architektury sprzętu trudno pisać naprawdę wydajne
programy. Kolejne to wprowadzanie mitów: przenośność, automatyczna
gospodarka zasobami, współbieżność.

To jest zły nawyk? Od kiedy pilnowanie porządku jest złym nawykiem?
GC do odpowiedz na lenistwo. A poważniej czasami bardzo przeszkadza gdy
nie możemy naprawdę kontrolować kiedy są zwalniane zasoby, szczególnie
zasobem jest coś innego niż pamięć.


Tutaj pewnie się źle wyraziłem, pilnowanie zasobów uważam za dobry nawyk.

 Jakich złych nawyków uczy java?

największy to brak tak podstawowych koncepcji jak rejestr czy wskaźnik.
Bez odwołania się do architektury sprzętu trudno pisać naprawdę wydajne
programy. Kolejne to wprowadzanie mitów: przenośność, automatyczna
gospodarka zasobami, współbieżność.


Czy rzeczywiście wskaźniki i rejestry są niezbędne do życia? Ich
istnienie pochodzi z asemblera, który jest bardzo daleki od
rzeczywistości. Java na pewno nie będzie na top listach jeśli chodzi o
wydajność, ale jej obiektowe podejście do podstawowych typów bardzo pomaga.

Sławek Sidor wrote:
Czy ktos pisze obiektowo w PHP?
Mnie interesuje zagadnienie gospodarki
zasobami pamieci przez PHP. Jak wywoluje sie
destruktor obiektu i czy wogole jest taka
mozliwosc jak np: w C++.


Destruktory istnieją tylko w PHP 5. A dlaczego to nie zajrzało się do
manuala? http://www.php.net/manual/pl/language.oop5.decon.php

Pozdrawiam
Marcin Staniszczak

Czy ktos pisze obiektowo w PHP?
Mnie interesuje zagadnienie gospodarki
zasobami pamieci przez PHP. Jak wywoluje sie
destruktor obiektu i czy wogole jest taka
mozliwosc jak np: w C++.


Hmm... no skrypty PHP nie dzialaja jak programy np w C, czy tez w C++...
ich dzialanie konczy sie po wykonaiu zadania .. zadko sa programi
rezydentnymi, dlatego tez cos takiego jak destruktor nie zostal
standardowo dolaczony ... obejkt gionie po skonczeniu dzialania skryptu.

W PEAR jest cos takiego, ale na jakiej zasadzie to dziala ?? Pewnie
usuwa zmienne z pamieci ... w PHP nie masz bezposrednioego dostepu do
pamieci i stosu ( tak jak to mozesz zrobic w C++ ) ...

On Fri, 1 Oct 2004 07:42:20 +0000 (UTC), Sławek Sidor wrote:
Czy ktos pisze obiektowo w PHP?
Mnie interesuje zagadnienie gospodarki
zasobami pamieci przez PHP. Jak wywoluje sie
destruktor obiektu i czy wogole jest taka
mozliwosc jak np: w C++.


Dopiero PHP5 wprowadza destruktory.
http://www.php.net/manual/en/language.oop5.decon.php
W PHP4 mozna uzyc register_shutdown_function() jako namiastki destruktora.

Bartek

Bogdan

Niezbędne byłoby przekompilowanie programów - tylko problem,
skąd wziąć kompilator.


AFAIR gcc jest w dystrybucji.

Pozdrawiam,
--V

[...]

Na moje oko BeOs to prawie linux,


Nie.

a jądro to chyba jakaś odmiana
jądra Linux'a.


Bzzt. Wrong. Tam jest microkernel.

Nawet podobny jest system katalogów, gospodarka
zasobami itp.


no bo jest unixowaty od srodka...

Niezbędne byłoby przekompilowanie programów - tylko problem,
skąd wziąć kompilator. Myślimy oczywiście o programach
konsolowych.


Jest tam chyba jakies gcc, ale glowy nie dam... wiem, ze skompilowali
edytor vim pod Be. ;)

pozdrawiam
Met.

Badzil wrote:

Mam bardzo przystojny kursor, ale nie wiem, jak go zainstalować w Win
3.11.
Pozdrawiam, Badzil

P.S. Kursor nazywa się invarr.cur i zawsze jest pięknie widoczny na
ekranie. Tylko jak go włożyć na ten ekran?


Sposobow moze byc kilku...

Kursory sa schowane w display.drv (takim jaki go masz u siebie znaczy
sprawdzic w system.ini jak sie nazywa:) - z punktu widzenia ekonomii czyli
nieprzeciazania i tak kiepskiej gospodarki zasobami trzeba by go bylo
podmienic.

metoda nieinwazyjna to zastosowac cos w rodzaju np. Plugin for Windows,
gdzie plik .cur sobie zainstalujesz jak jest, ma to tylko te wade, ze
kosztuje te dodatkowe procenty...

No i jesli to jakis bajerancki .cur to i tak niewiele z tego bedzie, bo
windows 3.x uzywa 1 bitowych cursorow... nici z animacji i tych pieknych
16mln odcieni ...

Pozdrowionka
Jacot

Pozdrawiam, Badzil
---------------------------------------------------------------------

| Badzil wrote:

| Mam bardzo przystojny kursor, ale nie wiem, jak go zainstalować w Win
| 3.11.
| Pozdrawiam, Badzil

| P.S. Kursor nazywa się invarr.cur i zawsze jest pięknie widoczny na
| ekranie. Tylko jak go włożyć na ten ekran?

Sposobow moze byc kilku...

Kursory sa schowane w display.drv (takim jaki go masz u siebie znaczy
sprawdzic w system.ini jak sie nazywa:) - z punktu widzenia ekonomii czyli
nieprzeciazania i tak kiepskiej gospodarki zasobami trzeba by go bylo
podmienic.

metoda nieinwazyjna to zastosowac cos w rodzaju np. Plugin for Windows,
gdzie plik .cur sobie zainstalujesz jak jest, ma to tylko te wade, ze
kosztuje te dodatkowe procenty...

No i jesli to jakis bajerancki .cur to i tak niewiele z tego bedzie, bo
windows 3.x uzywa 1 bitowych cursorow... nici z animacji i tych pieknych
16mln odcieni ...

Pozdrowionka
Jacot

Łukasz Bajoński wrote in message <34ca123e.28214@news.icm.edu.pl...
"Slawomir" <sd000@polbox.comnapisał(a):
| No i nic w twojej wypowiedzi nei tlumaczy dlaczego, mimo wszytsko,
wiekszosc
| systemow i technologii komputerowej pochodzi z kraju gdzie panuje jak
| napisales "bezmyslna pogon za pieniadzem".

Bo naukowcy z biedniejszych krajów też w większości gonią za
pieniądzem i są zwyczajnie kupowani, nazywa się to ładnie "drenaż
mózgów" ;)


Nazywa sie to efektywna gospodarka zasobami.

----------------------------------------------------------------------------
-----------------
Slawek
__________________________________________
Sluchaj Radia Na Internecie:
http://free.polbox.pl/r/realaud

Slawomir <sd000@polbox.comwrote:


:Bo naukowcy z biedniejszych krajów też w większości gonią za pieniądzem
:i są zwyczajnie kupowani, nazywa się to ładnie "drenaż mózgów" ;)

: Nazywa sie to efektywna gospodarka zasobami.

Zaiste, czegóż innego można się było spodziewać po kimś, kto
wysławia pod niebiosa kraj, w którym nie ma Murzynów (za to
są Afroamerykanie) ani niskich (za to są ludzie "vertically
challenged")...

Lech Szychowski wrote in message <6a7tap$57@news.pse.pl...
Slawomir <sd000@polbox.comwrote:

:Bo naukowcy z biedniejszych krajów też w większości gonią za pieniądzem
:i są zwyczajnie kupowani, nazywa się to ładnie "drenaż mózgów" ;)

: Nazywa sie to efektywna gospodarka zasobami.

Zaiste, czegóż innego można się było spodziewać po kimś, kto
wysławia pod niebiosa kraj, w którym nie ma Murzynów (za to
są Afroamerykanie) ani niskich (za to są ludzie "vertically
challenged")...


jak zwykle uwaga demaskujaca autora jako ignoranta
a) murzyni nie sa przedmiotem tej dyskusji
b) kaleka w Polsce tez ustepuje niepelnosprawnym, tak chyba zreczniej
(stad black=african american choc nikt ci glowy nie urwie za uzycie slowa
black)
c) sral pies PC, wazne ze gospodarka ciagnie pelna para i ludziom sie zyje
dobrze
d) a to dzieki wolnemu rynkowi i czyli jak to jeden z przdmowcow napisal:
 bezmyslnej pogoni za pieniadzem

PS zanim cos napiszesz na temat kraju i kultury o ktorej nie masz pojecia to
chociaz cos przeczytaj.

Boguslaw Witkowski wrote:

Ale z domyslnymi driverami windy jest to samo!!


To znaczy nie masz urządzenia "bus master" w panel sterowania/system?
Ewentualnie masz, ale winda pisze, że nie ma do niego sterowników.

Jeżeli nie, to sprawdź jeszcze zworki master/slave, poprzerzucaj go w
różne miejsca na pasku. Być może napięcie jest za małe, albo się gryzie
np z HDD. Dobrze by było abyś podał konfigurację. Co na pierwszym i
drugim pasku, w którym miejscu... Tak, jak piszę w ciemno, to trudno coś
zgadywać. Dopisz też, czy na tej płycie był instalowany windows i zaraz
po tym również nie wykrywał CDeka. I ogólnie, trochę więcej opisz
sprawę.
BTW to auto w BIOS o którym jest mowa w innym poście nie dotyczy
wykrywania urządzeń IDE, tylko gospodarki zasobami.

Karol

"Atlantis" <marekw1986NOS@wp.plwrote in message

PAndy napisał(a):

| Jesli chodzi o Amige to do dzis wyprzedza PC pod wzgledem kilku rozwiazan
| w hardware a system operacyjny jest o lata swietlne przed Windows...

A raczej byłby, gdyby przez ten cały czas sukcesywnie prace nad softem i
sprzętem posuwały się do przodu, a nie były co jakiś czas, nieregularnie
popychane przez grupkę pasjonatów...
Niestety najlepszy sprzęt niewiele jest wart, gdy nigdzie nie można zdobyć
kompatybilnych z nim urządzeń, a system bez użytecznego oprogramowania do
szerszych zastosowań się nie nada... :(


Mowie o rzeczywistej obsludze multimediow - Amiga OS jest blizszy w
filozofii dzialania systemom czasu rzeczywistego niz np Windows (oczywiscie
Windows nie byl projektowany jako RTOS) - jednak koncern M$ intensywnie
promuje Windows jako system multimedialny - a tak nie jest - Windows jest
multimedialny tylko dzieki poteznej mocy procesora zuzywanej dla emulacji
pewnych funkcji...
Z punktu widzenia gospodarki zasobami, efektywnosci, mozliwosciom AOS jest o
lata swietlne przed Windows - implementacja nowczesnych mechanizmow ochrony
zasobow, intensywne wykorzystanie nowoczesnej technologii polprzewodnikowej
stowrzylyby z Amigi i Amiga OS komputer o mozliwosciach przekraczajacych
najbardziej rozdete marketingowe bzdury rodem z Redmond...

Mowie o rzeczywistej obsludze multimediow - Amiga OS jest blizszy w
filozofii dzialania systemom czasu rzeczywistego niz np Windows
(oczywiscie Windows nie byl projektowany jako RTOS) - jednak koncern
M$ intensywnie promuje Windows jako system multimedialny - a tak nie
jest - Windows jest multimedialny tylko dzieki poteznej mocy
procesora zuzywanej dla emulacji pewnych funkcji...


jakież to funkcje w Windowsie są emulowane, a nadrabiane potężną mocą
procesora?

Z punktu widzenia gospodarki zasobami, efektywnosci, mozliwosciom AOS
jest o lata swietlne przed Windows - implementacja nowczesnych
mechanizmow ochrony zasobow,


Bez przesady z tą ochroną. Czegoś tu windowsowi i x86 brakuje?

intensywne wykorzystanie nowoczesnej
technologii polprzewodnikowej


Co ma system operacyjny do technologii, w jakiej powstał sprzęt?

Mowie o rzeczywistej obsludze multimediow - Amiga OS jest blizszy w
filozofii dzialania systemom czasu rzeczywistego niz np Windows (oczywiscie
Windows nie byl projektowany jako RTOS) - jednak koncern M$ intensywnie
promuje Windows jako system multimedialny - a tak nie jest - Windows jest
multimedialny tylko dzieki poteznej mocy procesora zuzywanej dla emulacji
pewnych funkcji...


A mógłbyś napisać coś konkretnego poza pseudomarketingowym bełkotem?

Z punktu widzenia gospodarki zasobami, efektywnosci, mozliwosciom AOS jest o
lata swietlne przed Windows
- implementacja nowczesnych mechanizmow ochrony zasobów


O tak. I zawsze był. Zwłaszcza jak sprzęt nie udostępniał koniecznych
mechanizmów (kiedy pojawiła się w 68k ochrona pamięci? 68030?)

intensywne wykorzystanie nowoczesnej technologii polprzewodnikowej
stowrzylyby z Amigi i Amiga OS komputer o mozliwosciach przekraczajacych
najbardziej rozdete marketingowe bzdury rodem z Redmond...


Taaak. Gdyby babcia miała kółka to by była wóz drabiniasty.

CSiE podaje ze szybciej. Tj. kiedys bylo wolniej, a teraz jest
szybciej. Probowali to zrozumiec, i wyszlo, ze dalej jest tak jak
bylo, tyle ze lepsza jest gospodarka zasobami, a to pociaga za
soba duze costam.  :)

A sprobowales z "finalizowac" lub z synonimami? Skoro rzecz dotyczy blokow
"finally", to jest to dosyc usprawiedliwione.


Nie!
Tu chodzi o cos zwiazanego ze "stack unwinding", co jest procesem typowym dla
jezykow obiektowych z obsluga wyjatkow. "stack unwinding" to jest dokladnie
to, co sie dzieje ze stosem programu od chwili rzucenia
wyjatku do jego wylapania i co gwarantuje, ze po przechwyceniu wyjatku stos
bedzie
w wewnetrznie poprawnym stanie, a po drodze zostana zwolnione wszystkie
niepotrzebne zasoby
(w C++ oznacza to wywolywanie destruktorow, w jawie - metod finally).
Dzieki temu (teoretycznie) programy z obsluga wyjatkow moga nieprzerwanie
pracowac
latami bez wzgledu na ilosc rzuconych i wylapanych w programie wyjatkow.

Nie wiem jak to mozliwe,
ale ja to nazywam *zwijaniem* stosu (a nie rozwijaniem!),
a chodzi tu tak naprawde o jego "czyszczenie".

Sprawdz w jakims porzadnym podreczniku C++ pod haslem
"resource management" (gospodarka zasobami lub cos w tym guscie).

Niestety, na Javie sie nie znam, wiec bardziej szczegolowo nie pomoge.
No, jednak zdaje sobie sprawe, ze "finalizowac" mogloby sie kojarzyc
programistom C++ z "wywolaj destruktor", wiec to nie byloby dobre tlumaczenie
"unwinding".

Zbyszek

---
moderatorzy: Robert Maron, Aleksy Schubert, Jolanta Sliwinska
warto zajrzec: http://zls.mimuw.edu.pl/~alx/slownik/slownik.html
moze sie przydac: http://www.systransoft.com/

| A sprobowales z "finalizowac" lub z synonimami? Skoro rzecz
dotyczy blokow
| "finally", to jest to dosyc usprawiedliwione.

Nie!
Tu chodzi o cos zwiazanego ze "stack unwinding", co jest
procesem typowym dla
jezykow obiektowych z obsluga wyjatkow. "stack unwinding" to
jest dokladnie
to, co sie dzieje ze stosem programu od chwili rzucenia
wyjatku do jego wylapania i co gwarantuje, ze po
przechwyceniu wyjatku stos
bedzie
w wewnetrznie poprawnym stanie, a po drodze zostana zwolnione
wszystkie
niepotrzebne zasoby
(w C++ oznacza to wywolywanie destruktorow, w jawie - metod finally).
Dzieki temu (teoretycznie) programy z obsluga wyjatkow moga
nieprzerwanie
pracowac
latami bez wzgledu na ilosc rzuconych i wylapanych w
programie wyjatkow.

Nie wiem jak to mozliwe,
ale ja to nazywam *zwijaniem* stosu (a nie rozwijaniem!),
a chodzi tu tak naprawde o jego "czyszczenie".

Sprawdz w jakims porzadnym podreczniku C++ pod haslem
"resource management" (gospodarka zasobami lub cos w tym guscie).

Niestety, na Javie sie nie znam, wiec bardziej szczegolowo nie pomoge.
No, jednak zdaje sobie sprawe, ze "finalizowac" mogloby sie kojarzyc
programistom C++ z "wywolaj destruktor", wiec to nie byloby
dobre tlumaczenie
"unwinding".

Zbyszek


moze odwikłanie stosu ?

Pozdrawiam
Roman Czarko

Czy ktos ma pomysl, jak to zgrabnie przelozyc? A sustainable development?


SD tlumaczy sie na wiele sposobow. Na ekonomii UW np. tlumacza to jako
"rozwoj trwaly", twierdzac, ze "zrowazony" nie oddaje istoty
prawy( upraszczajac, chodzi o rozwoj, ktory zaspakaja potrzeby obecne, ale
nie kosztem przyszlych pokolen - a wiec liczy sie min. racjonalizacja
gospodarki zasobami, ochrona bioroznorodnosci, "czyste" technologie,
prewencja zamiast "wydluzania kominow" etc).

Najbardziej popularne jest jednak tlumaczenie "rozwoj zrownowazony".
Funkcjonuje tez "ekorozwoj", "rozwoj samopodtrzymujacy", ale to chyba
najmniej szczesliwe.
Powodzenia,
Agata

Michal Jankowski wrote:
Ale:

Art. 4. Ustawy nie stosuje się do:
1) korzystania z wód w zakresie uregulowanym odrębnymi przepisami,

  MJ


Zgadza sie, ale korzystanie to nie to samo co kopanie dziury. Możesz
wykopać/wywiercić sobie dziurę jeśli pójdziesz zgodnie z prawem
geologiczno górniczym i będziesz miał legalną dziurę a np wydział wodny
w Twoim powiecie Ci zabroni korzystać z tej wody z jakiegoś powodu (np
sanepid, gospodarka zasobami wodnymi ...)

RobertR wrote:
Michal Jankowski wrote:

| Ale:

| Art. 4. Ustawy nie stosuje się do:
| 1) korzystania z wód w zakresie uregulowanym odrębnymi przepisami,

|   MJ

Zgadza sie, ale korzystanie to nie to samo co kopanie dziury. Możesz
wykopać/wywiercić sobie dziurę jeśli pójdziesz zgodnie z prawem
geologiczno górniczym i będziesz miał legalną dziurę a np wydział wodny
w Twoim powiecie Ci zabroni korzystać z tej wody z jakiegoś powodu (np
sanepid, gospodarka zasobami wodnymi ...)


Zapomniałem dodać że jeśli studnia jest płytsza niż X metrów i pobierasz
mniej niż Y wody to wtedy wystarczy zgłoszenie do wydziału wodnego i nie
moga zabronić. Ale żeby stwierdzić ile ma metrów i ile będziesz pobierał
wody musisz mieć zrobione badania powykonawcze przez kogoś uprawnionego.

J.F. wrote:
| Hmmm... Ile może ważyć 2000m2 brzóz? ;-

Duzo, ale duze rosna 50 lat :-)


Zawsze można stopniowo wymieniać ja coś szybkorosnącego (modrzew?).

A jakie sa obecne przepisy - pozwola ci wyciac wlasny las ?


Cały - nie. Ale stopniowo, równomiernie po kawałku - przy pilnownaiu,
żeby całkiem nie zniknął - to się nazywa "gospodarka zasobami" :)

Ale to działa w obie strony - skokowa dewaluacja dolara spowodowałaby
pozostawienie ich z ręką w nocniku z bezwartościową walutą. Skośni też sobie
z tego zdali sprawę i zdaje się zamiast wpuścić na rynek 600 mld. USD z
niepotrzebnych rezerw dewizowych tworzą z nich państwowe fundusze
inwestycyjne mające za zadanie zainwestować te elektrony za granicą.


I dlatego robi się jazgot :-) FR, Chiny i kraje bliskowschodnie zaczynają
zamieniac bezwartościowe papierki na konkretne aktywa :-Czyli, zwracać krajom
emitentów ich własną walutę w zamian za obejmowanie ich własnych zasobów
gospodarczych :-A to _nie miało tak być_ :-D...
ALAMO

Czyli, zwracać krajom  emitentów ich własną walutę w zamian za
obejmowanie ich własnych zasobów  gospodarczych


    Ale Amerykanie mają to doskonale przećwiczone - w latach 1980. to samo
robili Japończycy. Nihil novi sub sole.

    REMOV

"andy_k" <andyk@spamprotector_cyberspace.orgwrote in message

| Np. wtedy gdy w glupim windows zabraklo zasobow, ale cos sie kaszanilo z
| innego powodu, wtedy i agent nie potrafil sie poprawnie zamknac i wyrzucal
| bledy, ale to raczej wina M$...

| No tak... to wina MS, po pierwsze że jakaś idiotyczna aplikacja
| zjadła wszystkie zasoby nie zwalniając ich do systemu (niewykluczone

Tak to jest wina M$, ze zaprojektowal Windows 9x w taki *idiotyczny*
sposob, ze mu sie tzw. zasoby koncza (i nie chodzi tu o pamiec, tej
wystarcza zarowno na dysku jak i RAM) gdy sie pare programow na raz
uruchomi.


Jeszcze mi się taka sytuacja nie zdarzyła przy normalnie działających
aplikacjach aby zasoby się skończyły. Prawidłowa gospodarka zasobami
wymaga od aplikacji aby zwalniała fonty, pędzle gdy przestanie ich używac.
Jeśli program jest niestarannie zaprojektowany, a takich programów jest
mnóstwo, zwłaszcza wsród szarewarowego i friwarowego śmiecia, to niestety
zasoby stopniowo wyciekają bo są alokowane a nie zwalniane. I mimo iż jest
ich OGROMNA, wręcz niewyobrażalna ilość, to kiedyś jednak skończą się.

No ale po co ja to mówię... tu nie jest grupa o programowaniu do Windows.
W każdym razie mnóstwo lamerów używa kiepskich aplikacji i obwinia
Microsoft za niechlujność innych programistów, którzy stworzyli badziewia.

On Mon, 15 Jan 2001 15:45:22 -0600, "Pszemol" <Psze@PolBox.comwrote:
Jeszcze mi się taka sytuacja nie zdarzyła przy normalnie działających
aplikacjach aby zasoby się skończyły. Prawidłowa gospodarka zasobami
wymaga od aplikacji aby zwalniała fonty, pędzle gdy przestanie ich używac.
Jeśli program jest niestarannie zaprojektowany, a takich programów jest
mnóstwo, zwłaszcza wsród szarewarowego i friwarowego śmiecia, to niestety
zasoby stopniowo wyciekają bo są alokowane a nie zwalniane. I mimo iż jest
ich OGROMNA, wręcz niewyobrażalna ilość, to kiedyś jednak skończą się.


Akurat ogromna...  chyba sobie kpisz.
Dla mnie najwiecej zasobow zzera Netscape. Wystarczy, ze otworze zaledwie
kilka okien tej przegladarki (plus jeszcze program pocztowy, Agent, czasem
word i cos jeszcze) i poprzegladam sobie strony, w szczegolnosci te
zapakowane rozna java i innymi bajerami skryptami, a ilosc zasobow spada
szybko (w ciagu kilku do kilkunastu minut przegladania) do zera i musze
wtedy calkowicie powylaczac wszystkie okna Netscapa, aby zwolnil zajete
zasoby i pozniej historia zaczyna sie od nowa - w ogole nie moge przez to
swobodnie przegladac stron WWW. Mam wlaczony standardowo dolaczany do
systemu windowsowy wskaznik zasobow wiec z gory widze co sie swieci i stad
wiem, ze Netscape mi najbardziej daje sie we znaki i przegladanie zawilych
pod wzgledem konstrukcji stron. Zasoby windows sa wiec z mojego punktu
widzenia bardzo male, tak male, ze uniemozliwiaja mi prawidlowa prace.

a.

- Aplikacja Windows
- .NET Framework C#
- obsługa MSSQL + MyODBC

Osoby posiadające doświadczenie (niezbędne portfolio C#) i chęć podjęcia się
zadania proszę o kontakt email: ma@vp.pl

phone: (22) 853 03 37, 501 028 448 fax: (22) 853 41 05
Artur

Witam!
Slyszlem ze ludnosc USA stanowi 3% ludnosci naszej planety a zuzywa 30 %
zasobow gospodarczych Ziemi.
Czy to prawda - gdzie szukać takich info, jak takie wspolczynniki maja sie
do  Polski a jak do innych krajow Europy ??

Pozdrawiam


najpierw okresl co to zasoby gospodarcze?
czy moze 30 proc surowców zuzywanych rocznie? ale jakich?
wszystko moze byc zasobem i teoretycznie wszystko jest.
takze bedzie to trudne do sprawdzenia chyba ze sobie ułoższysz jakis koszyk
dóbr surowcowych i według tego koszyka bedziesz badał

pozdrawia

losten

Slyszlem ze ludnosc USA stanowi 3% ludnosci naszej planety a zuzywa 30 %
zasobow gospodarczych Ziemi.
Czy to prawda - gdzie szukać takich info, jak takie wspolczynniki maja sie
do  Polski a jak do innych krajow Europy ??


Szukaj pod "geografia gospodarcza"
tego typu danych jest na prawdę sporo
i w dodatku co roku się zmieniają,
więc zabawa trwa :-)))
Ale - ogólnie - ciekawa dziedzina.

Pzdr.:
Pajchiwo

Witam
Czy nie wydaje wam się dziwe że czy pobieramy dane z zasobu czy też
wzbogacamy zasób to zawsze należy płacić?
To tak jak stworzyć wypożyczalnię książek i opłatami obłożyć wypożyczających
jak i tych którzy piszą nowe .
Nie wiem czy w jakiejś innej dziedzinie istnieje tego typu paradoks. U mnie
pojawia się wewnętrzny głos sprzeciwu i nie potrafię znależć uzasadnienia
przyjętej filozofi musi być bardzo głęboka.;-)
Mam wrażenie że tak wysokie opłaty za ośrodek hamują rozwój np GIS , a także
ogólnie pojmowanych map numerycznych , o których rozwoju rządzącym powinno
teoretycznie zależeć.
Z przepisów wnioskuję, że coraz bardziej schodzi na psy status geodety,
można porównać go do końcówki do pozyskiwania danych z terenu a może jestem
przewrażliwiony.
Czy komuś się udało uzyskać wsparcie finansowe z funduszu gospodarki zasobem
geodezyjnym za pracę, która wykraczała poza umowę ze zleceniodawcą?

Pozdrawiam
Bogdan

Mariusz Gromadzki <e@polbox.com:

Zbyszko Palka wrote in message <68vcpj$@zeus.polsl.gliwice.pl...

| Witam!  O ile  jaka kolwiek cywilizacja zdolala podnies  az tak swoj
| poziom,  nie  konczac  zywota  (tak  jak  kilka  na  ziemi).   Kazda
| cywilizacja ma taki okres(y) gdy jest zdolna do samozaglady.

Jestesmy zaslabi i nazbyt zywotni by dokonac samounicestwienia.


Sam  nie znam  się  zbyt dobrze,  więc powołam  się  tu słowa  Teodora
Toepliza z jego szkicu ,,Zaćmienie informacyjne'', w którym podaje nam
kilka skutecznych  sposobów na  samounicestwienie. Najistotniejsze to:
ilość głowic  jądrowych ,,rozrzucona'' po naszym  globie, nienajlepsza
gospodarka zasobami naturalnymi i brak troski o ekologię (szkic jest z
1986r.,  więc co  nieco  się  chyba poprawiało),  a  dochodzi do  tego
jeszcze mieszanka różnych demograficzno-społecznych problemów, które z
każdym rokiem się nasilają.

Samounicestwienie  wcale nie  musi być  kilkunastogodzinną apokalipsą.
Może trwać latami, choćby w postaci choroby popromiennej.

Użytkownik Andy <a@ogr.ar.krakow.plw wiadomości do grup dyskusyjnych na
pisał:7snlvr$sn@info.cyf-kr.edu.pl...

Dwa dni temu miałem awarię instalacji wodnej w mieszkaniu. Mieszkanie
sąsiada pode mną jest totalnie zalane. Po sprawdzeniu rur okazało się, że
jest to ciąg ciepłej wody zainstalowany w momencie budowy budynku (4
letniego!!!). Aby się do niego dostać musiałem kuć wylewki. Przypuszczalni
e
założono niewłaściwą, nieocynkowaną rurę (tzw. czarną), jest to opinia
hydraulika. Czy istnieje szansa, aby to spółdzielnia pokrywała koszty
remontu (potężnego!). Czy w ich gestii są tylko piony czy wszystkie rury w
ścianach i podłogach? Administracja umywa ręce i twierdzi, że muszę o zrob
ić
sam. Czy ktoś miał podobny problem?


Spółdzielnię raczej obchodzą piony.
Czy dokładniej wszystko do zaworu zamykającego.
Wszystko za zaworem jest lokatora i on za to odpowiada.

Te sprawy w spółdzielni powinien określać regulamin
gospodarki zasobami mieszkaniowymi, remontowy lub cos takiego.

Pozdrowienia

• Zawieszenie działalności gospodarczej
• zakładanie gospodarstw agroturystycznych
• Zasiłki chorobowe
• Zakład Karny w Koszalinie
• zbiorniki stalowe
• ZOO w Warszawie
• Zaburzenia emocjonalne
• zaburzenia równowagi
• Zdjęcia Bajki
• Zielona herbata a odchudzanie
• zanotowane.pl
• doc.pisz.pl
• pdf.pisz.pl
• alu85.keep.pl

	zasób gospodarczy	Wy�wietlono wypowiedzi znalezione dla frazy: zasób gospodarczy