Dzieci nie będą mogły jeździć autobusami?

 mich 06-11-2002

Zorganizowane grupy uczniów w ogóle nie będą mogły jeździć pojazdami
komunikacji zbiorowej lub wielkość tych grup zostanie ograniczona do 10
osób. Pismo z takimi pomysłami do zaopiniowania otrzymali dyrektorzy
gdańskich szkół. ZKM przepraszał w środę za wywołane przez siebie
zamieszanie.

O kontrowersyjnym piśmie wysłanym pod koniec października przez ZKM pisał w
środę "Dziennik Bałtycki". Dyrektorów poproszono o zaopiniowanie dwóch
rozwiązań: zakaz przewozu zorganizowanych grup uczniów pojazdami komunikacji
(i konieczność wynajmowania dla tych grup autobusów) oraz ograniczenie tych
grup do 10 uczniów na pojazd. Jak się można było domyśleć, dyrektorzy szkół
byli oburzeni otrzymanym pismem.

- Użyliśmy niefortunnego sformułowania. Przepraszamy za zaistniałą sytuację.
Chodziło nam jedynie o zwrócenie uwagi na pewien problem i wspólne
znalezienie rozwiązania - wyjaśniała Izabela Kozicka-Prus, rzecznik ZKM w
Gdańsku.

Rzecznik tłumaczyła, że ZKM zależy jedynie na bezpieczeństwie dzieci i
młodzieży. - Zdarzały się sytuacje, że cała grupa nie była w stanie wsiąść
do zatłoczonego pojazdu, dochodziło np. do rozdzielenia się klas -
tłumaczyła Kozicka-Prus. - Dlatego uważamy, że wynajęcie autobusu jest
dobrym rozwiązaniem. W przypadku kilku klas, koszt wynajęcia całego pojazdu
może być nawet niższy niż koszt zakupionych biletów dla wszystkich uczniów.
Autobus zabierze dzieci spod samej szkoły i przywiezie z powrotem.

Pismo ZKM oburzyło też Antoniego Szczyta, dyrektora Wydziału Infrastruktury
Miejskiej UM w Gdańsku, któremu ZKM podlega. - Rano odbyłem z nimi poważną
rozmowę. Sam problem przewozu zorganizowanych grup dzieci jest ważny, należy
go rozwiązać. Z przykrością stwierdzam jednak, że ZKM zachował się w sposób
co najmniej niewłaściwy - mówił Szczyt. - Przeprosili za to. Następnym
krokiem będzie zaproszenie wszystkich dyrektorów szkół do ZKM. Zakład
przedstawi im swoją ofertę, uzgodniona zostanie forma współpracy.

-----------------------------------

Czyli odpowiedzi są dwie: albo redaktor z "DB" jak zwykle coś popaprał (na
moje oko: 35%), lub ZKM po artykule obudził się i teraz pali głupa (na moje
oko: 65%). Osądźcie sami.

Rafi wrote:

W Gdańsku coraz bardziej widać zainteresowanie prywatnych przewoźników
świadczeniem usług komunikacyjnych.

{cut}

Zastanawiam sie dlaczego w ZKM Gdansk nie ma lokalnych punktow
przesiadkowych. Np. liniach na poludnie (151,189,232,207) faktycznie to
widac, kiedy jeden po drugim jada 151,232 i 207. Gdyby 232 skrocic do
odcinka Pruszcz Kogel - Pruszcz Chopina i zsynchronizowac z 207 to nie
dosc
ze podnioslaby sie ilosc kursow to pewnie wystarczylby pojednyczy neoplan
przez caly dzien by obsluzyc pasazerow na tak skroconej linii.
Podobnie z ze 161 i 167 (367). Wystarczyloby wybrac najbardziej obciazony
odcinek a pozostale skrocic tak by tylko 'dowozily'.

Oczywiscie wada tego rozwiazania jest zwiekszenie ilosci przesiadek. Ale
powstanie wiekszej ilosci miejsc synchronizacji niz dworzec glowny i we
wrzeszczu z pewnoscia poprawiloby zdecydowanie sytuacje.

Osobiscie wole by autobusy jedzily czesciej i zebym musial sie przesiadac,
niz zebym jechal cala trase, ale autobus byl co 1h.

przemko

Słusznie - takiego zdania pewnie jest więcej pasażerów (sam się do nich
zaliczam).

Przydałaby się np. linia łącząca Pruszcz z Gdańskiem jadąca przez Rafinerię,
Osowę z Wrzeszczem (pytanie - czy przejazd między Osową a Portem Lotniczym
jest przejezdny, czy tylko na mapie to tak dobrze wygląda?), Jasień z
Wrzeszczem i Oliwą, oraz centrum Gdańska z Sopotem jakimś pospiesznym
autobusem.

Rozwiązanie problemu dzielnic na południu przyniosłoby utworzenie większej
pętli autobusowej w Oruni PKP (czy też Gościnnej, jak zwał tak zwał),
Chełmie (zamiast kursowania sześciu czy siedmiu linii zrobić jedną
"osiedlową" i dwie jadące do Centrum - przez Kartuską i Armii Krajowej)...
Przykłady i pomysły można mnożyć.

ZKM w Gdańsku potrzebuje "świeżego" spojrzenia, i tyle. Kiedyś mieli w
planach reorganizację sieci, ale chyba się z tego wycofali, a szkoda.

Pozdrawiam,
Sorrow.

821

Osowę z Wrzeszczem


820, N1 :P

(pytanie - czy przejazd między Osową a Portem Lotniczym
jest przejezdny, czy tylko na mapie to tak dobrze wygląda?),


Obecnie trudno byłoby to zrealizować, jest tam jednak zbyt wąsko by
mogły się minąć dwa autobusy, poza tym progi zwalniające na
Galaktycznej to też lekkie przegięcie.
Jak na razie bezproblemowo to tylko Obwodnicą.

Jasień z Wrzeszczem


N3 :P

i Oliwą, oraz centrum Gdańska z Sopotem
jakimś pospiesznym autobusem.


Było, linia była oznaczona "A" i nie cieszyła się zbytnim
powodzeniem. Jednak w podróżach z Centrum do Sopotu SKM
pozostanie bezkonkurencyjny.

Rozwiązanie problemu dzielnic na południu przyniosłoby utworzenie większej
pętli autobusowej w Oruni PKP (czy też Gościnnej, jak zwał tak zwał),


...i stracić resztę pasażerów z Pruszcza, bo wobec takich działań
na pewno przesiedliby się do 3, R, J, K, 50, 802, 804, 850 i innego
badziewia które jedzie szybko i bez zbędnych przesiadek

Chełmie (zamiast kursowania sześciu czy siedmiu linii zrobić jedną
"osiedlową" i dwie jadące do Centrum - przez Kartuską i Armii Krajowej)...


Już sobie wyobrażam co to byłaby za masakra.
Tak poprostu nie można rozwiązać problemu Chełmu, tu jedynym lekarstwem
jest tramwaj i dopiero wtedy można myśleć o 'Centrum Przesiadkowym'
na Chełmie.

Przykłady i pomysły można mnożyć.


Owszem. Można je też weryfikować.

ZKM w Gdańsku potrzebuje "świeżego" spojrzenia, i tyle. Kiedyś mieli w
planach reorganizację sieci, ale chyba się z tego wycofali, a szkoda.


Były plany, były...

Pozdr,
WL

http://miasta.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,2055914.html

sz 04-05-2004, ostatnia aktualizacja 04-05-2004 20:39

Ruszają dwie nowe linie autobusowe - do Matemblewa i na Ujeścisko oraz
dodatkowe połączenia sezonowe. Nieco więcej będzie także kursów na
dotychczasowych liniach nocnych

Miasto i ZKM postanowiły spełnić niektóre oczekiwania mieszkańców.

Najważniejszą zmianą w funkcjonowaniu gdańskiej komunikacji miejskiej jest
wprowadzenie dwóch nowych linii autobusowych. Już od dziś po raz pierwszy
wyruszą w trasę autobusy nr 164, które połączą dzielnicę Ujeścisko (pętla
przy ul. Piotrowskiej) z Wrzeszczem (dworzec PKP) .

- Ujeścisko rozrasta się, więc trzeba było wyjść naprzeciw oczekiwaniom
mieszkańców - mówi wiceprezydent Gdańska ds. komunalnych Szczepan Lewna.

Autobusy 164 kursują co pół godziny, ale tylko w dni powszednie i w
godzinach największego nasilenie przewozów (6-10 i 13.30-17.30).

Od 11 maja uruchomiona zostanie w Gdańsku druga nowa linia autobusowa.
Autobusy nr 156 jeździć będą z Matemblewa do śródmieścia (pętla przy Targu
Siennym) osiem razy dziennie (od godz. 7.15 do 21). W tym przypadku miasto
zareagowało na wnioski mieszkańców domagających się ułatwienia im dojazdów
do matemblewskiego sanktuarium i Domu Samotnej Matki.

Od początku maja ZKM uruchomiła także pięć sezonowych linii autobusowych
(można nimi dojechać m.in. do zoo, Banina i Wysokiej) oraz dodatkowe kursy
na stałych liniach (częściej kursują już m.in. autobusy nocne N10 i N3).

Szczegółowe informacje na temat aktualnych rozkładów jazdy można zaleźć w
internecie pod adresem www.zkm.pl.

apla

Do połowy maja gdański ZKM prowadzić będzie wśród pasażerów badania
ankietowe. Ich celem jest określenie oczekiwań co do jakości świadczonych
przez spółkę usług. Druki dostępne są we wszystkich autobusach i tramwajach,
punktach sprzedaży biletów i dyspozytorniach. Wypełnione ankiety można
zostawić kierowcy, motorniczemu albo dyspozytorowi. Uwaga! Każda z 20 tys.
przygotowanych ankiet ma swój kupon z numerem. Należy go oderwać i zachować,
gdyż wśród uczestników ankiety rozlosowanych zostanie 10 biletów okresowych
sieciowych.

| Który market stać na to/ma ochotę, żeby robić
| profesjonalne badania rynku, który market ma taką wiedzę.

U nas nawet jak market zleca KZK uruchomienie linii to sam decyduje
(przynajmniej w ogólnych zarysach) gdzie ona ma jeździć i kiedy.


W 3city wygląda z tym tak samo. Market daje zarys, ale szczegóły opracowuje
ZKM.Market zgłasza sie do ZKM w Gdyni, prosząc o projekt linii, obejmującej
dane osiedla. ZKM przygotowuje koncepcję, wylicza z grubsza ilość
przeciętnych pasażerów i miesięczne koszty funkcjonowania linii. Market po
otrzymaniu odpowiedzi zatwierdza projekt lub wprowadza do niego poprawki. Ze
wszystkich trójmiejskich marketów tylko Auchan nie skorzystał ze wspólpracy
ZKM w Gdyni. No i ma jak ma.
Kiedy powstał Kerfur w Gdańsku, zgłosili się do miasta z propozycją
uruchomienia linii marketowej. ZKM w Gdańsku odpowiedziało, że tych osiedli
co chce Kerfur nie obsłużą, ale mogą inne za 6 zł/km autobusem
wysokopodłogowym. Marketu nie odstraszyła zmiana rejonu obsługi tylko cena.
Więc zrezygnowali z ZKM w Gdańsku. Skontaktowali się z ZKM w Gdyni.
Poprosili o zorganizowanie linii z Gdańska do Gdyni przez Pruszcz. Okazało
się, że to nie pomyłka. To dyrekcja marketu myślała, że Gdynia jest za
Pruszczem. ZKM odpowiedział i zaprosił na przejażdżkę po trójmieście
pokazując osiedla "ciążenia" do marketu. Powstała koncepcja, już nie do
Gdyni i nie do Pruszcza tylko po najbliższych osiedlach, i linia z niską
podłogą za 4,50. Generalnie trasy wymyślane przez markety u nas splajtują,
więc nauczone doświadczeniem wędrują do Gdyni po pomysły, bo Gdańska ma
wszysko w .....

Pozdrawiam | mario.

Znaleziony wykonawca prac na torowisku na Przymorzu

Środa, 31 lipca 2002r.

Gdańskie konsorcjum złożone z firm WPRD Gravel, Sztopkanel i Rajbud dokończy
remont torowiska na Przymorzu. Zarząd Gdańska zaakceptował wczoraj wynik
trzeciego już przetargu na remont torów.

- Zakończenie prac przewidujemy na 31 sierpnia - mówi Leszek Krawczyk,
zastępca dyrektora ds. technicznych ZKM Gdańsk. - Oczywiście, jeśli nie
będzie odwołań i protestów. Same roboty potrwają 24 dni. Wartość zamówienia
wynosi 2,8 mln zł. Firmy, które przegrały przetarg mają teraz siedem dni na
złożenie protestów. Według naszych informacji, odwołań najprawdopodobniej
nie będzie.

Prace na Przymorzu wstrzymane są od maja. Pierwszy wykonawca, krakowska
firma Kalem, zbankrutowała i opuściła plac budowy. Wkrótce potem rozpoczęły
się negocjacje mające wyłonić nowego wykonawcę. Wybrano firmę Asmo z Gdyni.
Ale konsorcjum firm z Tczewa i Sosnowca, którego ofertę odrzucono w
przetargu, złożyło protest do miasta. Zażalenie zostało odrzucone. Sprawa
trafiła więc do Urzędu Zamówień Publicznych w Warszawie. Ten nie zgodził się
z argumentami konsorcjum, ale przetarg unieważnił. Zdaniem UZP, żadna z firm
nie miała wystarczającego doświadczenia.

Wiadomo, że z powodu opóźnień prac na Przymorzu, w tym roku nie rozpocznie
się remont torów na al. Legionów i od Opery Bałtyckiej do ul. Do Studzienki.
Te inwestycje przełożono na przyszły rok.

(ph) - Dziennik Bałtycki

Swoją drogą ciekawe jaki wpływ na remont torowisk w innych miejscach, ma to
opóźnienie?? Aczkolwiek widząc co się tam dzieje - od 3 miesięcy nie można
się doczekać końca remontu, bo wpierw zbankrutował "Kalem" czyli główny
wykonawca zaś potem firmy, które przegrały drugi przetarg na prowadzenie
robót oprotestowały tą decyzje do UZP, który unieważnił postępowanie.
Niestety może to i lepiej, że dopiero w przyszły roku coś zaczną grzebać na
innych odcinkach. Nie chciałbym jeździć przez pół miasta "zatramwajami" A
tak Citadis sie pewnie jeszcze pare razy wykoleii.... Nic tylko pogratulować
UM i ZKM w Gdańsku.

---
Outgoing mail is certified Virus Free.
Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
Version: 6.0.380 / Virus Database: 213 - Release Date: 2002-07-24

mich 17-12-2002, ostatnia aktualizacja 17-12-2002 19:31

Coraz bliżej do zmiany feralnej taryfy ZKM. Wczoraj radni z komisji polityki
gospodarczej i morskiej poparli bez żadnych poprawek nowy projekt zgłoszony
przez prezydenta Pawła Adamowicza

Propozycje prezydenta to: zachowanie biletów semestralnych zachowanie
biletów do 60 minut oraz zmiana biletu całodziennego (ważnego do godz. 24 w
dniu skasowania) na całodobowy (ważny przez 24 godziny od momentu
skasowania). To sukces naszej "Gazety". Wprowadzenie tych wszystkich
elementów proponowaliśmy prezydentowi i radnym już tydzień temu.

Radni poparli wczoraj te zmiany. Emocje wzbudziła propozycja Adamowicza, by
radnym odebrać prawo do bezpłatnych przejazdów. Nikt z członków komisji nie
opowiedział się formalnie przeciwko, ale niektórym nie podobała się forma, w
której ten przywilej ma być im odebrany. - Taki wniosek powinien wyjść z
Rady Miasta, a nie od prezydenta - uważał Wiesław Kamiński, przewodniczący
klubu Platformy Obywatelskiej w RM.

Paradoksalnie wniosku prezydenta broniła będąca w opozycji Zofii Gosz z LPR.

Żadnych przeciwników nie miał za to bilet semestralny. Jego najdroższa,
sieciowa wersja będzie (w myśl projektu prezydenta) kosztować 190 zł.
Oznacza to podwyżkę o ponad 40 procent w stosunku do ceny aktualnie
obowiązujących.

- Będzie droższy, ale pozostanie. W przybliżeniu jego cena odpowiada kwocie
za cztery bilety miesięczne pomniejszonej o 10 procent, czyli i tak jest on
preferencyjny. Na niższą cenę miasta po prostu nie stać - mówiła Agnieszka
Pomaska, radna PO, która również prowadziła akcję za pozostawieniem tego
rodzaju biletów.

Nową taryfą będzie się jeszcze zajmować komisja budżetowa, a cała rada
zagłosuje nad tą uchwałą 30 grudnia.

http://www1.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,1222788.html

Reforma gdańskiej komunikacji miejskiej
(22 Sierpnia 2002)

Komunikację miejską w Gdańsku należy przekształcić tak, by była tania,
funkcjonalna, bezpieczna i wygodna. Trzeba też pozyskać środki na realizację
projektu. Pomocą w tym zakresie ma służyć Gdańskowi konsorcjum Systra. Firma
ma zbadać w jakiej kondycji jest gdański ZKM i dać wytyczne jak udoskonalić
komunikację.

- Transport zbiorowy musi być sprawny, pojazdy wygodne, tabor nowoczesny,
dostosowany do wymagań konsumentów, trzeba wymienić szyny, zrealizować
połączenie tramwajowe z południowymi dzielnicami Gdańska - podkreślał
prezydent Paweł Adamowicz przed podpisaniem umowy związanej z realizacją
Gdańskiego Projektu Transportu Miejskiego z konsorcjum SYSTRA .

W skład konsorcjum oprócz paryskiej SYSTRY wchodzą Agencja Rozwoju Miasta z
Krakowa, Biuro Inżynierii Komunikacyjnej z Gdańska i CIE Consult z Dublina.
Wybrana w przetargu francuska firma brała wcześniej udział w
przedsięwzięciach komunikacyjnych m.in. w Warszawie, Białymstoku,
Belgradzie, Budapeszcie, rumuńskiej Timisoarze, Bordeaux oraz w
Tegucigalpie - stolicy Hondurasu.

- Systra ma pokazać, w jakiej kondycji jest gdańska komunikacja, zwłaszcza w
porównaniu z innymi miastami Polski i Europy. Zadanie paryskiej firmy ma
polegać na wypracowaniu przyszłościowego modelu prawidłowego funkcjonowania
komunikacji miejskiej - wyjaśnił Jerzy Zgliczyński, dyrektor ZKM.

W efekcie ma dojść do przekształcenia ZKM, tak by zdjąć z budżetu miasta
obciążenia finansowe i znaleźć inwestora. Systra ma więc przygotować zakład
budżetowy do ewentualnej przemiany w prywatną firmę. Usługi ekspertó
kosztować będą około 1 mln euro pochodzącego z unijnego funduszu Phare. Rok
temu Gdańsk podpisał umowę z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju. Dzięki
temu miasto ma wieloletni kredyt na modernizację taboru autobusowego i
tramwajowego oraz remont torowisk. W ramach tej umowy jest też
zagwarantowanych parę milionów na prace projektowo-wykonawcze.

 Autor: am (Głos Wybrzeża)

---
Outgoing mail is certified Virus Free.
Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
Version: 6.0.384 / Virus Database: 216 - Release Date: 2002-08-21

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.phtml?id_news=8102

14 osób poszkodowanych to wynik czołowego zderzenia tramwajów, do
którego doszło na skrzyżowaniu ulic Wały Piastowskie i Podwale Grodzkie
w Gdańsku. Na szczęście nie było ofiar śmiertelnych. Do wypadku doszło
tuż po godzinie 15.

Zderzyły się tramwaje linii 32 jadący do Brzeźna z tramwajem linii 8
jadącym na Stogi. Uderzenie było tak silne, że zmiażdżone zostały kabiny
motorniczych, a jeden ze składów został rozerwany.

- Po zderzeniu ludzie w panice wyskakiwali z obu tramwajów. Połowa
gapiów to byli pasażerowie - stwierdził jeden z pracowników ochrony
przybyły na miejsce wypadku.

- Przyczyną wypadku była prawdopodobnie nieuwaga jednego z motorniczych,
który wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Dlaczego do tego
doszło musi zbadać komisja ZKM - powiedziała Marta Grzegorowska,
rzecznik prasowy gdańskiej policji. Józef Nowicki, główny specjalista
ds. ruchu ZKM w Gdańsku, stwierdził, że na razie trudno ustalić dlaczego
doszło do wypadku.

W wyniku zderzenia kilka osób zostało zakleszczonych w pojazdach i
przybyli na miejsce strażacy, w sumie około 20, musieli wyciągać ich ze
środka. Najwięcej kłopotów mieli z uwolnieniem motorniczego "ósemki",
który w wyniku zderzenia zaklinował się w swojej kabinie. Aby go
wyciągnąć musieli użyć przecinarek do metalu. Ciężko rannego mężczyznę
przewieziono do szpitala. Życiu rannych nie zagraża niebezpieczeństwo.

Ze względu na zablokowanie torowiska przy "Zieleniaku" ruch tramwajów
skierowany zostały ulicą 3 Maja. Do późnych godzin wieczornych trwało
usuwanie skutków wypadku.

To już druga w ostatnim czasie kolizja tramwajów w Gdańsku. Kilka
miesięcy temu, na skrzyżowaniu ulic Okopowej i Podwale Przedmiejskie w
Gdańsku doszło do zderzenia tramwaju linii nr 13 jadącego ze Stogów z
tramwajem linii 6, który w tym samym momencie wjechał na skrzyżowanie.
Wtedy nikt jednak nie ucierpiał.

  Autor: PiF

Zdjęcie:
http://gdansk.naszemiasto.pl/zdjecie/238725_40_0.html

Z uwagi na wstrzymanie ruchu kolejki SKM na odcinku PRZYMORZE SKM -
WRZESZCZ PKP - PRZYMORZE SKM (uszkodzenie mostu przy przystanku szybkiej
kolei ZASPA SKM) do odwołania obowiązuje autobusowa komunikacja
zastępcza na trasie PRZYMORZE SKM - WRZESZCZ PKP.

Linię nr 900 obsługuje ZKM w Gdańsku Sp. z o.o. z częstotliwością co
około 5-6 minut. Na trasie przejazdu obowiązuje przystanek WOJSKA
POLSKIEGO przy skrzyżowaniu al. Grunwaldzkiej i al. Wojska Polskiego (jak
autobusy linii 122 i 199).

http://www.radiogdansk.pl/?a=news&id=9785

POWAŻNE UTRUDNIENIA W RUCHU SKM I POCIĄGÓW DALEKOBIEŻNYCH W GDAŃSKU

Wstrzymane kursy pociągów dalekobieżnych i skm na odcinku Gdańsk-
Przymorze Gdańsk Wrzeszcz- to skutki awarii wiaduktu nad torami
kolejowymi, łączacego Zaspę z Wrzeszczem. Wczoraj o 22-ej naderwała
się część wiaduktu - tak zwany zwany dolny pas głównego dzwigara
wiaduktu, czyli stalowa belka biegnąca pod konstrukcją. W nocy belka
osuwała się i ostecznie uszkodziła trakcje elektryczną. Usuwanie
awarii potrwa minimum do jutra rana. Nie wykluczone są dalsze uszkodzenia
wiaduktu, do których dojśc może w czasie naprawy. To prawie stuletni
obiekt- powiedział wezwany na miejsce ekspert - Krzysztof Żółtowski z
katedry mostów Politechniki Gdańskiej Jednak najwięszym problem jest
teraz brak mozliwości przejazdu wiaduktem. Jest on zamknięty także dla
ruchu pieszego i kołowego.Według informacji Mikołaja Segienia, prezesa
zarzadu SKM - jadące od strony Wejherowa pociągi Szybkiej Kolei
Miejskiej kursują zgodnie z rozkładem, czyli co piętnaście minut.
Wycofane zostały kolejki jadące z Chylonii. Składy dojeżdżają tylko
do stacji Przymorze. Tam podstawione zostały autobusy linii 900, które
dowożą pasażerów do przystanku PKP we Wrzeszczu. Stamtąd podróżni
mogą już normalnie kontynuować podróż. Pociągi SKM jadace z Gdańska
do Wrzeszcza i spowrotem - kursują co kwadrans. Jesli chodzi natomiast o
pociągi dalekobieżne - te kursują trasą okrężną przez Koscierzynę.
W zwiazku z tym - składy są spóźnione. Według dyrektora regionalnego
Polskich Linii Kolejowych Witolda Kowalewskiego - część pociągów
będzie odwołana, bo stacja w Kościerzynie nie ma wystarczającej
przepustowości do przeprowadzenia przez nią wszystkich składów
jadących normalnie przez Gdańsk.
(Radio Gdańsk)
-ciach-

jak dobrze pojdzie, pojade obadac sytuacje i zdam raport

pzdr,

+e

Jestem z Gdanska. I choc wprawdzie nie jestem w najmniejszym stopniu takim
znawca tematu jak Wy (niesamowite posty tutaj mozna znalezc...), to sadze ze
mimo wszystko nasz gdanski ZKM przyciaga moje oko bardziej, anizeli
u "statystycznego podroznego". Dlatego mam pytanie do Kolegow (Kolezanek) z
Gda - czy znacie przestawione ponizej osoby?

Chodzi mi przede wszystkim o kierownika O405N n/b "2009", zwykle na linii 124
w godzinach ranno-poludniowych. Bodajze ma na imie Witek. Taki czarny,
zarosniety. Po prostu w zyciu nie spotkalem bardziej sympatycznego i
zyczliwego kierowcy!!! Jego kultura wobec spoznialskich pasazerow, jak
rowniez innych uzytkownikow drog, nie ma sobie rownych! Gosc jest
niesamowity. Do tego chyba ogolnie lubiany, bo co chwila kogos pozdrawia, a
to motorniczego, a to kogos na chodniku... Wzorowy kierowca ;-))) Jego
zmiennik (z wąsem) w godzinach popoludniowych jest tez spoko.
Jeszcze jeden jest bardzo ok, choc mniej towarzyski. Niejaki pan Slawek,
kiedys bardzo czesto widywalem go na "2010", linia 127.
Pochwaly dla tych panow!!!

A na przeciwnym biegunie kierownik wszechczasow... - raz mial chyba zly
dzien... On w niebieskim fartuchu, rozklekotany Berliet... A na kazdym
przystanku miotał soczyste wiąchy pod adresem pasazerow. Wyjatkowy typ.
Charakterystyczny, bo ma tik nerwowy, co chwila robi taki "myk" szczęką.
Jezdzi nadal, chyba sie troche uspokoil. Widzialem go w czyms lepszym w
Sopocie, na linii gdansko-sopockiej, no i bez niebieskiego fartucha!

Znacie ich moze? I czy podzielacie moje opinie???

pozdr,M

P.S. Fajny widoczek widzialem 2 dni temu na petli Wrzeszcz-SKM. 4 pojazdy: 1
MB, 1 "krótki" Neoplan, 1 Solaris, 1 Man - przeglad taboru...

 http://miasta.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,3080929.html

Mikołaj Chrzan 22-12-2005 , ostatnia aktualizacja 22-12-2005 18:25

Pięć przegubowych niskopodłogowych mercedesów przyjechało do Gdańska. To
kolejna seria używanych pojazdów z Berlina kupionych w tym roku przez
gdański ZKM

- To samochody używane, ale wszystkie w bardzo dobrym stanie i znakomicie
wyposażone. Mają elektroniczne wyświetlacze, klimatyzację, platformy dla
osób niepełnosprawnych, no i są młodsze niż wiele innych sprowadzanych do
Polski autobusów. Data produkcji to 1996 r. - opowiada Izabela Kozicka-Prus,
rzecznik prasowy ZKM w Gdańsku.

Autobusy dotarły w czwartek do bazy ZKM przy ul. Hallera. Kilka dni potrwa
ich przygotowanie do wyjazdu na gdańskie ulice. - Po świętach będzie można
spotkać je na trasie - zapewnia rzecznik ZKM.

Pięć mercedesów to już druga seria używanych autobusów kupionych w Berlinie.
Wcześniej przyjechało do Gdańska 15 takich samych pojazdów. W pierwszej
transzy za jeden autobus ZKM zapłacił ok. 285 tys. zł, w drugiej - ok. 272
tys. zł (bez podatku VAT).

Teraz gdański ZKM ma już 103 autobusy niskopodłogowe (na 230 wszystkich). -
Wkrótce wskaźnik udziału autobusów niskopodłogowych będzie jeszcze lepszy -
zapowiada Kozicka-Prus. - W pierwszym kwartale 2006 r. za pieniądze z
kredytu Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju chcemy kupić 33 nowe pojazdy:
30 zwykłych autobusów i trzy przegubowe.

- Nadal jesteśmy także zainteresowani kupowaniem takich wozów, jak te
mercedesy. Jeśli na rynku będą się pojawiały takie okazje, będziemy się im
przyglądać - mówi rzecznik ZKM. - Na pewno jednak nie będą to nigdy starsze
lub gorzej wyposażone auta niż te, które kupiliśmy teraz.

Zakupami ZKM przygotowuje się do redukcji kosztów i rynkowej walki. Od 1
stycznia 2006 r. na nowe, uruchamiane w Gdańsku linie mają być organizowane
przetargi. Za dwa lata przetargi obejmą wszystkie linie w mieście - także te
istniejące.

Teraz gdański ZKM ma już 103 autobusy niskopodłogowe (na 230
wszystkich). -


hmm, łącznie z tymi 5-ma ostatnimi O405GN2 to ZKM Gdansk ma 106 niskaczy...

pozdr
KJ

Podwyżki cen wody i niektórych biletów ZKM w Gdańsku


Pozwole sobie przytoczyć jeden komentarz do podobnego artykułu na naszym
mieście:

Kiedy ZKM Gdańsk będzie przyjazny dla swoich klien (Klient ZKM Gdańsk,
2002-12-05 16:26:44)
Mijają kolejne lata - a struktura organizacyjna w Gdańsku w komunikacji
miejskiej nic się nie zmienia!
Z roku na rok pogarsza sie stan taboru autobusowego - Ba nie mówiąc o
tramwajowym, praktycznie znikome ślady się robi w tym kierunku a podwyżki
cen biletów wciąż się wprowadza. Od stycznia 2003 cena biletu całodniowego
wzrasta o 16 % ZGROZA! W zamian likwiduje się sie bilety do 45 minut i 60
minut ... cóż a co mają teraz powiedziedź pasażerowie linii autobusowej np.
112, 161, 167, 171, C, 186 itd Tramwajowej 2,6,8,12, gdzie czas przejazdu w
jedną stronę wynosi ponad 30 minut. Czyli trzeba będzie w czasie jazdy co
chwilę zerkać na zegarek żeby ponownie skasować drugi bilet ważny na 10 lub
30 minut!... Panie Antoni Sz. ... wiem że Pan nie korzysta z komunikacji
miejskiej, ale niech sie Pan zastanowi nad każdym swoim krokiem, przecież
komunikacja miejska jest dla mieszkańców ! Wypowiedź Pana dotycząca iż
kasując zakupiony cały karnet w pojeździe bedzie mógł być biletem
całodziennym ... tak fajnie ale niech sie Pan nie kompromituje! Od 1 lipca
1993 roku od czasu wprowadzenia taryfy czasowej w ZKM Gdańsk do 5 stycznia
2002 zawsze można było kupując 1 karnet w pojeżdzie składający się z 5 (
słownie pięciu ) biletów skasować bilet całodzienny a teraz będzię można
taką czynność wykonać ale z 6 biletami !... Brawo
Jeszcze kilka słów o taborze ... ceny wzrastają a zakupy robione są
sporadycznie ( około raz na 4 lata ) lub jak ostatnio z kredytu , który
trzeba spłacić! Oto lista zakupów w ZKM Gdańsk
Autobusy 12 metrowe
1994 roku - 15 Mercedesów nr 2001-2015. Rok 1997 - 23 Neoplanów nr
2016-2038. Rok 2000 - 4 Solarisy nr 2039-2042. Rok 2002 Autobusy na kredyt
20 MANów nr 2043-2062 w tym 2 używane.
Autobusy 15 metrowe zakupione w 1997 roku w ilości 11 sztuk nr 2601-2611
oraz AŻ 3 szt. przegubowych MANów w 2002 roku. Jasno widać że zakupy są
sporadyczne i kupuje się autobusy krótkie 12 metrowe! O tramwajach nie
wspomnę AŻ piszczy ... zakupiono w 1997 - 2 tramwaje typ 114 Na oraz na
przełomie 1999/2000 4 szt. Cidadisów. W tym roku wyremontowano 7 wagonów
czyli 3 % taboru... czy w tym mieście stan taboru kiedykolwiek się poprawi?
Nie chcę pisać o linii tramwajowej na Chełm gdyż...

http://gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/komentarze/230548_40.html

Tymczasem ZKM w Gdańsku nie powiedział ani "me" ani "be" w kwestii
komunikacji
zastępczej.


Powiedział, tylko SKM stwierdziło, że nie zapłaci :P

Pozdro
Rafi

http://miasta.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,1850419.html

Tabor autobusowy gdańskiego ZKM powiększył się o sześć nowych
niskopodłogowych autobusów przegubowych

Autobusy Solaris Urbino 18 będą kursowały na liniach nr 162 (Orunia Górna -
dworzec Wrzeszcz), 127 ( dworzec Oliwa - Piecki Migowo) i 154 (Orunia
Górna - ul. Jana z Kolna). Każdy może pomieścić jednocześnie aż 175 osób
(jest 46 miejsc siedzących).

Pasażerowie podróżujący solarisami z pewnością odczują wyższy komfort jazdy.

- To pojazdy wysokiej klasy - dostosowane do niepełnosprawnych, wyposażone
m.in. w bardzo przydatny latem system nawiewu powietrza - wylicza rzecznik
ZKM Izabela Kozicka.

- Zyskają także kierowcy, bo kieruje się znakomicie - dodaje prezydent Paweł
Adamowicz, który pierwszy usiadł wczoraj za kierownicą solarisa i przejechał
się po bazie autobusowej ZKM.

Umowę na dostarczenie sześciu nowych autobusów spółka ZKM zawarła z firmą
Solaris Bus & Coach (łączna kwota kontraktu wynosi 7,2 mln zł), ale
pieniądze dało miasto, które na rozwój gdańskiej komunikacji uzyskało 12
milionów euro kredytu z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju.

- Kredyt przyznano w 2001 roku. Od tego czasu za pieniądze z EBOiR kupiono
23 autobusy MAN i poprawiono stan torowisk tramwajowych. Zakup ostatnich
sześciu autobusów kończy pierwszy etap gdańskiego projektu komunikacji
miejskiej - mówi szef referatu komunikacji UMG Antoni Szczyt. - Oznacza to,
że zakupy kolejnych pojazdów i inne inwestycje powołana od 1 stycznie 2004
roku ZKM sp. z o.o. będzie musiała finansować już samodzielnie.

Problem z biletami

Tymczasem w części gdańskich kiosków nie można było kupić wczoraj biletów.

- To efekt nieporozumienia. Część właścicieli kiosków była przekonana, że
przeobrażenie się ZKM w spółkę prawa handlowego wymaga podpisania zupełnie
nowych umów. To nieprawda, bo warunki poprzednich umów pozostają bez zmian
więc wystarczą same aneksy, które są już gotowe - tłumaczy wiceszef ZKM
Zbigniew Kowalski. - W poniedziałek od samego rana będziemy jeździć po
kioskach i sprawę wyjaśniać.

apla

Gdański ZKM posiada obecnie 214 wagonów tramwajowych i 226 autobusów, z
czego 82 to nowoczesne wozy niskopodłogowe, przystosowane do przewozu osób
niepełnosprawnych. Codziennie z usług komunikacji miejskiej w Gdańsku
korzysta średnio ponad pół miliona osób.

Adam_mb wrote:
Niezle pieniedzozerne/kosztowne jest to poznanskie MPK, ladnie sie swieci,
ale siano mocno zre.


Luxus kosztuje :-)

Z drugiej strony - bilet 6-miesieczny w Poznaniu jest 2x tanszy niz w
Krakowie, bilety juz od 1 zl, wiec tez koszty dla ludzi sa nieco nizsze.


Bilety jednorazowe w Poznaniu też jakoś tak tańsze.

Ale... sciagnalem "Biuletyn 2001" z www.mpk.krakow.pl i z tego, co widze, to
wynika, ze krakowskie MPK dostalo od miasta w 2001 raptem 45 mln zl - i to
nie sa pieniadze na dofinansownie biletow, ale tylko na inwestycje:


Czy to znaczy, że miasto nie wyrównuje MPK strat z tytułu ustawowych
ulg? Aż mi się wierzyć nie chce. Z drugiej strony - Gdański ZKM dostał
trochę ponad 60 mln zł., z czego połowa na inwestycje (czyli zakup
MAN-ów i parę innych spraw).

I teraz sobie mysle, czy faktycznie poznanskie MPK jest 4x lepsze od
Krakowskiego, skoro 4x wiecej zre, ba, 8x, bo przy o polowie mniejszej ilosci
wozokm (w Krakowie: 24+36 mln tram/bus).


Trzeba było przeczytać do końca - miasto uzyskało 93 mln zł tytułem
wpływów za bilety (przynajmniej ja tak to rozumiem ;-)

Fakt, jest dobra i tania komunikacja nocna w Poznaniu, ale przeciez nie
pozera ona chyba az tyle. To co jeszcze?

Przeciez za te roznice w doplatach to mozna by i nowe 3 linie na Rataje
wybudowac, a to wszystko sie gdzies tam przejada... jak sie myle, to niech
mnie ktos poprawi. Pomyslcie, ze za 200 mln zl miasto Poznan nie kupuje od
MPK przewozow, ale TYLKO dofinansowywuje zakup nowych wozow, tras,
remontow...


Napisane było, że 10 mln idzie na poprawę stanu taboru trawajowego (ech
żeby tak u nas w Gdańsku...)

z góry thx

pozdrawiam

pozdr,
max

Czesc z Was zapewne kojarzy jedyna bodajze kobiete, ktora pracuje jako
kierowca autobusu ZKM w Gdansku. Maksymalnie wyluzowana dziewczyna. Dlugie,
rozpuszczone wlosy, muza na full, podspiewuje sobie, pogwizduje... A przy


I krótka spódnica, widziałem kiedyś - faktycznie przypadek jedyny na milion

Tu jest więcej o pani Wandzie:

"Jeden z "długich" MAN-ów prowadzić będzie na stałe Wanda Dziemińska, jedyna
pani kierowca w gdańskim Zakładzie Komunikacji Miejskiej.

Mikołaj Chrzan: Kobieta za kierownicą największego autobusu? Jak trafiła
Pani do tego zawodu?

- Pracuję w ZKM już dwadzieścia lat. Wcześniej przez 15 lat prowadziłam
tramwaje. Zawsze jednak marzyłam o autobusach, ale niestety ówczesne
przepisy tego zabraniały. Zmieniły się dopiero pięć lat temu.

I od razu przesiadła się Pani do autobusów?

- Od razu. Już parę dni po zmianie przepisów byłam na kursie. Dyrekcja ZKM
nie robiła żadnych problemów. Bardziej odpowiada mi praca w autobusie. W
tramwaju mogę nie wiedzieć, co dzieje się w trzecim wagonie, czy nie ma tam
jakiejś rozróby. W autobusie kontakt z pasażerami jest bliższy. Niektórzy
się temu dziwią, ale ta praca to mój naprawdę życiowy cel, daje mi
niesamowitą satysfakcję.

Jakimi autobusami jeździła Pani do tej pory?

- Długim, trzyosiowym neoplanem, najczęściej na linii C. To też nowoczesny
pojazd, ale MAN ma jeszcze więcej udogodnień. Naprawdę prowadzi się go
łatwiej niż autobus osobowy.

Jak ludzie reagują na kobietę za kierownicą autobusu?

- Na ogół miło. Parę lat temu wsiadły dwie panie i kiedy spostrzegły, że to
ja prowadzę, wysiadły z powrotem na przystanek. Ale to sporadyczne
przypadki. Wielu pasażerów na mojej stałej linii rozpoznawało mnie, ludzie
się uśmiechają. Nie znoszę tylko jednego, kiedy słyszę komentarze kobiet "o,
baba za kierownicą". Jestem w stanie zrozumieć te słowa z ust mężczyzn, ale
żeby kobiety miały do tego taki stosunek?

No właśnie - jakimi kierowcami są kobiety?

- Według mnie źli kierowcy są i wśród kobiet, i wśród mężczyzn. Jedyna
ciekawostka, którą zauważyłam, to fakt, że kobiety kierowcy nigdy nie
zatrzymują się, by wypuścić autobus z zatoki. Nawet nie zwalniają. Nie wiem,
dlaczego tak jest."

Z województwa, obszaru, w którym mieszkasz, studiujesz, który znasz lepiej,
jakie dzisiaj zamknięte linie wg. ciebie miałyby szansę na zainteresowanie
ze strony pasażerów po ponownym ożywieniu i w które warto byłoby
zainwestować czas i jakiś szynobus ?


Nie wiem co prawda, czy to sie wpisze w temat watku, ale dla mnie taka
linia warta grzechu jest Gdansk Wrzeszcz - Stara Pila - Kartuzy. Jest to
nieco OT, gdyz linia istnieje juz jedynie na papierze (wiec nalezaloby
odbudowac tor zagrabiony przez Armie Czerwona, dodatkowo trzeba by
odbudowac co najmniej trzy spore mosty) a takze nieco zmienic jej
przebieg, tak by zahaczala o gdanskie lotnisko w Rebiechowie oraz dodac
mozliwosc przejazdu na linie Gdynia Glowna - Koscierzyna - (Bydgoszcz -
Nowa Wies Wlk.).  Jednak uwazam, ze linia cieszylaby sie
zainteresowaniem, zwlaszcza jesli popatrzec na ilosc autobusow PKS (i
nie tylko) w relacji Koscierzyna/Kartuzy - Gdansk.

* Ile par pociągów zaspokoiłoby potrzeby i stworzyło korzystną ofertę na
tych liniach - trasach ?


IMHO trzeba by zapewnic mozliwosc wyjazdu z Kaszub rano - pociagi co 20
- 30 minut, naprzemiennie z pociagami do Gdyni, podobnie po poludniu z
Trojmiasta. A zatem jakies 20 par (nie liczac tych do Gdyni).

* Jaką pojemność minimum musiałby wg. Ciebie mieć kursujące szynobusy ?


Okolo 100 osob, z czego moze z 50 miejsc siedzacych. Oczywiscie to
wszystko gdybanie, mozliwe, ze trzeba by na niektorych stosowac podwojna
lub potrojna trakcje. Mnie osobiscie najbardziej podobalyby sie
dwuczlonowe pietrowe zespoly trakcyjne.

* Jakieś specjalne (możliwe do spełnienia w warunkach PL) warukni które
musianoby spełnić, aby się reaktywacja powiodła ?


Hmmm... Nie mozna chyba z gory zakladac, ze cos akurat w warunkach PL
jest niemozliwe. W przypadku tej konretnej linii widzialbym kilka
warunkow koniecznych:

- integracja taryfowa z PKS dowozacym ludzi z mniejszych wiosek do
stacji na trasie
- integracja taryfowa z SKM oraz ZKM w Gdansku i Gdyni
- ceny globalne i rozbudowany system ulg dla biletow jednorazowych
- sensowna predkosc maksymalna (rzedu co najmniej 80km/h) dla obnizenia
kosztow

* Na ile widzisz szansę i zainteresowanie samorządów do uczynienia takiego
kroku ?


Co do zainteresowania, to tli sie ono niewatpliwie w jakiejs szczatkowej
formie u wszystkich zainteresowanych, natomiast co do szans... w skali
0-10 daje -1 (przynajmniej przez najblizsze 10 lat). Powod prosty - brak
pieniedzy u wszystkich zainteresowanych. Jesli samorzady mialyby
wszystko finansowac, to zeby w ogole bylo to realne musi wsrod byc gmina
Gdansk oraz w pewnycm stopniu Gdynia. Tymczasem oba te wielkie miasta
maja zupelnie inne priorytety niz zapewnianie dobrego dojazdu dla
mieszkancow Kaszub, a dodatkowo Gdansk boryka sie od dawna z poteznym
deficytem budzetowym. W rezultacie sadze, ze samorzady nie sa w stanie
sfinansowac odbudowy torowiska. Natomiast gdyby udalo sie je odbudowac
za panstwowe badz unijne pieniadze, to IMHO szanse bardzo by wzrosly.

Pozdrawiam

nieco OT, gdyz linia istnieje juz jedynie na papierze


Istnieje na odcinku Kokoszki-Stara Piła-Kartuzy,
niedawno jeszcze tory szły aż do samego Kiełpinka,
ale "prywatyzacja" szyn w tamtej okolicy sprawnie
posuwa się na przód...

(wiec nalezaloby

odbudowac tor zagrabiony przez Armie Czerwona, dodatkowo trzeba by
odbudowac co najmniej trzy spore mosty)


To jest mały pikuś ;-)
Do tej odbudowy toru, wiaduktów - bo trzeba ich odbudować
znacznie więcej niż tylko 3, oprócz tego dochodzą takie kwiatki
jak "uzdatnienie nasypu" ;-) uzupełnienie ubytków w nasypie,
budowa duużego wiaduktu nad ulicą Rakoczego na Morenie,
wycinka drzew, krzaków, naprawa torowiska we Wrzeszczu
by można wyprowadzić tory na naprawiony wcześniej nasyp,
poza tym gruntowny remontik trasy Kokoszki-Stara Piła-Kartuzy,
oraz co za tym by szło - konieczna odbudowa posterunku w Glinczu -
i w rezultacie możliwość wprowadzenia bezpośrednich kursów
relacji Gdynia-Kartuzy z olaniem Somonina :-)
Cholera strasznie dużo roboty - niemniej jednak jestem zagorzałym
zwolennikiem szybkiej reaktywacji całej linii - taki korytarz
komunikacyjny w centrum Gdańska się marnuje już od prawie
60 lat !

a takze nieco zmienic jej

przebieg, tak by zahaczala o gdanskie lotnisko w Rebiechowie


Tutaj wystarczyło by zrobić taki manewr - by uruchomić jakiś
mały pojazd szynowy kursujący w relacji Kokoszki-Lotnisko Rębiechowo
oczywiście skomunikowany z odlotami i przylotami samolotów na lotnisku
no i skomunikowany z ruchem na linii Kokoszkowej ;-)

oraz dodac

mozliwosc przejazdu na linie Gdynia Glowna - Koscierzyna - (Bydgoszcz -
Nowa Wies Wlk.).


No ! :-) Czyli Glincz reaktywacja

Jednak uwazam, ze linia cieszylaby sie

zainteresowaniem, zwlaszcza jesli popatrzec na ilosc autobusow PKS (i
nie tylko) w relacji Koscierzyna/Kartuzy - Gdansk.


Zgadzam się :-) Od wieków Kartuzy ciążą do Gdańska i na odwrót ;-)

IMHO trzeba by zapewnic mozliwosc wyjazdu z Kaszub rano - pociagi co 20
- 30 minut, naprzemiennie z pociagami do Gdyni, podobnie po poludniu z
Trojmiasta. A zatem jakies 20 par (nie liczac tych do Gdyni).


A może zamiast szynobusów można by pomyśleć nad jakimś lżejszym
taborem dla tej linii ? Pasują mi tam tramwaje dwusystemowe - odbudowa
linii jako linii tramwajowej znacznie zmniejszyła by koszty, a i częstotli
wość
mogła by być większa - po prostu nowa linia tramwajowa ZKM Gdańsk ;-)

| * Jakieś specjalne (możliwe do spełnienia w warunkach PL) warukni które
| musianoby spełnić, aby się reaktywacja powiodła ?


Pozyskanie funduszy i środków na ten zbożny cel z UE (?)
Inne kraje wykorzystują takie szanse jak mogą, tylko u nas
daje się ciała, tu potrzeba mobilizacji jakiejś ;-)

- integracja taryfowa z SKM oraz ZKM w Gdansku i Gdyni


Koniecznie

- sensowna predkosc maksymalna (rzedu co najmniej 80km/h) dla obnizenia
kosztow


Nawet jeśli będzie jechał z szybkością tramwaju to będzie dobrze ;-)

| * Na ile widzisz szansę i zainteresowanie samorządów do uczynienia tak
iego
| kroku ?


50/50 (?)

Choć prędzej czy później ta reaktywacja
stanie się faktem, ale ja wolę prędzej niż później ;-)

No właśnie SKM dostała 16.05.01 koncesję od Ministra Transportu i
Gospodarki
Morskiej na obsługę przewozów regionalnych po torach normalnych o
szerokości
1435 mm na obszarze województwa pomorskiego z wyłączeniem linii Gdańsk
Główny -
 Wejherowo, bo logicznie koncesję na tą linie dostał wcześniej. Tak poza
tym
te wyjaśnienie tyczy się chyba też innych linii, więc nie będę się


dublować.

Skoro dostali koncesje i zamierzaja z niej skorzystac, to najpierw potrzebna
im gora kasy na tabor...
A po drugie, to potrzeba jest nieco inna taktyka zarzadzania polaczeniami
regionalnymi, aby SKM mogla normalnie puszczac pociagi np. do Elblaga -
powinno byc tak, ze organizator (samorzad wojewodzki, np.) oglasza przetarg
na pociagi wg nastepujacego rozkladu jazdy takim-a-takim taborem. Wygrywa
najbardziej konkurencyjna oferta. Proste, skuteczne, niemozliwe do
przeprowadzenia u nas :)
Btw, z Elblagiem sprawa jest o tyle skomplikowana, ze to juz nie Pomorze,
tylko warminsko-mazurskie :/

Nie wiem co robi większość. Wiem tylko, że pewnego razu obserwując
sytuację na
p.o. Gdynia Grabówek zauważyłem, że podczas odjazdu normalnej SKM-ki czy
to do
Gdańska Głównego, czy do Wejherowa nie zebrał się taki tłum jak przed
odjazdem
kolejki do Lęborka.


Wez pod uwage fakt, ze do Wejherowa kolejki jezdza w szczycie co kilkanascie
minut, a do Gdanska co kilka. A do Leborka jest ledwie kilka SKMek,
zazwyczaj tak, aby nie robic konkurencji PKP PR. Tutaj SKM dziala raczej na
zasadzie uzupelnienia, niz konkurencji, jak to okreslil kol. Juliusz w
poscie obok.

| trasa 228: odcinek Rumia-Gdynia Port Oksywie (szynobus)
| Predzej Gdynia Port Oksywie - Gdansk :) Pod warunkiem wybudowania
| brakujacego kawalka trakcji elektrycznej do stacji Port Oksywie.
Ja bym dał jedno i drugie. Naprawdę dużo osób dojeżdża do trójmiasta z
Rumii,
Redy i dalej.


To prawda. Mnie osobiscie denerwuje brak mozliwosci technicznych ekspansji
SKM w strone Pruszcza Gd. / Tczewa. W ogole denerwuje mnie brak perspektyw
rozbudowy czegokolwiek komunikacyjnego w Trojmiescie :/

| trasa 259: odcinek Gdańsk Główny-Gdańsk NOWY PORT
| A to jak najbardziej. Np. New Port - Tczew. Tylko ta szlakowa (30) jest
| nieco nie na miejscu...
Kurcze, ale kilka lat temu była większa. Rozwiązanie New Port - Tczew to
jest
naprawdę dobry pomysł.


Szlakowa jest taka, zeby w koncu zamknac ta linie. Wygaszanie popytu, tak to
sie nazywa?
Niech linie przejmie ZKM w Gdansku i pusci na tej trasie kible z taryfa ZKM.
Zapelnienie na poziomie 120%... pod warunkiem zmiany szlakowej na wyzsza,
tak mniej-wiecej dwukrotnie.

W tej chwili jest tylko jedna SKM tam i jedna z
powrotem, która się zazębia (Dokładnie to SKM703 z SKM603 oraz SKM604 ze
SPRINTEREM czyli... no właśnie SKM718 czy (jak to jest w SRJP) 718)
Najlepiej
jakby SKM miała też tam monopol jaki ma od Trójmiasta do Wejherowa. Tylko,
że
tam są 2 tory o bardzo dużym nasileniu pociągów.


No wlasnie. A wybudowanie dodatkowego nie wchodzi w gre. Zeby zmienic
sytuacje trzebaby gruntownie przebudowac rozklady jazdy i wprowadzic jasne i
czytelne takty w ruchu pociagow. A na to nie ma co liczyc.

| trasa 250: odcinek Gdańsk Główny-Rumia
| :) A obecnie to jak jest? :D
No... Chciałem tylko pokazać nie jakie połączenia SKM powinna otworzyć,
tylko
jakie powinna posiadać.


No, ale to juz posiada ;P Ma posiadac jeszcze raz? :D (sorry, czepiam sie -
nie lubia mie za to :)

| Moim zdaniem masz nieco fantastyczne pomysly :) - pomijajac koniecznosc
| kupienia kilku szynobusow ;P Ale to dobrze, z tymi pomyslami, moze
kiedys
| ktos wykombinuje jakies sensowne rozwiazanie dla Trojmiasta...
Przecież z góry powiedziałem, że to są moje marzenia.


I fajnie by bylo, gdyby np. za 40 lat, jak bede stary i pomarszczony, i
wroce na emeryture do Trojmiasta, zeby chociaz czesc z tych pomyslow byla
wcielona w zycie :D

To jest najlepszy powód, aby przedłużyć 250 do Redy


A wiesz, ze na to potrzeba za duzo pieniedzy? :/
Moim zdaniem lepszym rozwiazaniem byloby inwestowanie w "obwodnice"
Trojmiasta, tzn. trase Gdansk - Pruszcz - Stara Pila - Kokoszki - Osowa -
Wlk. Kack - Gdynia. Najlepiej z wybudowaniem lacznika jak za przedwojennych
lat (Wrzeszcz - Bretowo - Kokoszki). Jak fantazjowac, to na calego, a co! :)

Pozdrawiam,
Sorrow.

W związku z zamieszczonym w dzisiejszym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"
porównaniem ZKM w Gdańsku i ZKM w Gdyni, zaczerpniętym ze strony
internetowej ZKM w Gdańsku, uprzejmie informujemy, że w porównaniu tym - w
celu wykazania wyższości gdańskiej komunikacji nad gdyńską - posłużono się
manipulacją liczbami.

Po pierwsze, w obu miastach inaczej liczy się przewożonych pasażerów. W
Gdyni liczbę pasażerów ustala się na podstawie badań marketingowych, a więc
osobom podróżującym bezpłatnie (uprawnionym i gapowiczom) oraz posiadaczom
biletów okresowych o nielimitowanej liczbie przejazdów, przypisuje się
rzeczywiste liczby zrealizowanych przejazdów, wynikające z badań. Tymczasem
w Gdańsku liczbę pasażerów określa się na podstawie wielkości sprzedaży
(przez co np. pasażer nieuprawniony do ulgi kasujący dwa bilety ulgowe, to w
gdańskiej statystyce dwóch pasażerów, a pasażer kasujący zgodnie z taryfą
czasową trzy bilety do 10 minut jako jeden bilet do 60 minut jest liczony
potrójnie), natomiast w odniesieniu do biletów okresowych i przejazdów
bezpłatnych stosuje się przeliczniki jazd wg zalecenia Pre-zesa GUS z połowy
lat 80-tych, zupełnie nie odpowiadające rzeczywistości. Gdyby w Gdyni,
przyjąć tę samą - błędną - metodologię, liczba pasażerów przewiezionych w
2003 r. wzrosłaby ze 109 do 190 mln.

Po drugie, ZKM w Gdyni organizuje komunikację miejską nie tylko w liczącej
253.5 tys. mieszkańców Gdyni, ale na obszarze 6 miast i gmin, zamieszkałym
przez 380,5 tys. osób.

Po trzecie, w 2003 r. ZKM w Gdańsku był zakładem budżetowym i w związku z
tym w jego strukturze kosztów nie uwzględniano amortyzacji taboru,
nabywanego przez miasto i przekazywanego ZKM, podczas gdy w Gdyni
przewoźnicy sami nabywają pojazdy w ramach wynagrodzenia za obsługę linii,
mieszczącego się w całości w budżecie ZKM. Wydatki inwestycyjne z budżetu
miasta Gdańska w 2003 r. związane z zakupem taboru i modernizacją
infrastruktury torowej wyniosły 22,971 mln zł, które pominięto w
obliczeniach ZKM w Gdańsku.

Po czwarte, w obu miastach odmienna jest struktura pasażerów przewożonych
przez ZKM-y. W Gdańsku spora część pasażerów nieuprawnionych do przejazdów
ulgowych i bezpłatnych korzysta z ofert przewoźników konkurencyjnych w
stosunku do ZKM i działających poza zintegrowanym systemem komunikacji
komunalnej, na podstawie własnych biletów (Planetobus, Roki-Trans, różne
busy), podczas gdy ZKM w Gdyni nie ma w ogóle takiej konkurencji.

Po piąte, sieć komunikacji miejskiej w Gdyni nie jest "znacznie mniejsza niż
w Gdańsku". Długość tras ZKM w Gdańsku w 2003 r. wyniosła 340 km, podczas
gdy ZKM w Gdyni - 338 km. Długość linii ZKM w Gdyni była nawet większa i
wyniosła 1117 km, podczas gdy ZKM w Gdańsku tylko 1041 km.

Dane dla obu sieci komunikacyjnych można by było porównać, gdyby tylko w
Gdyni zmienić liczbę przewożonych pasażerów na obliczoną metodą gdańską i
jednocześnie obniżyć koszty funkcjonowania gdyńskiej komunikacji miejskiej o
15%, czyli o wielkość odpisów amortyzacyjnych na tabor. W takim przypadku
przeciętny przychód z jednego statystycznego klienta ZKM w Gdyni wyniósłby
30 groszy, czyli aż o 30% mniej niż w Gdańsku. Podobnie ukształtowałyby się
proporcje przeciętnych wydatków ponoszonych na komunikację miejską przez
statystycznego mieszkańca obszaru obsługiwanego przez ZKM w Gdyni i ZKM w
Gdańsku.

Inne od zamieszczonych w serwisie internetowym ZKM w Gdańsku dane uzyskuje
się w przypadku doliczenia do budżetu ZKM w Gdańsku wydatków inwestycyjnych,
ponoszonych bezpośrednio z budżetu miasta. W takiej sytuacji koszt
przewiezienia jednego pasażera ZKM w Gdańsku wzrósłby o 18%, tj. do 50 gr.,
natomiast w Gdyni koszt obliczony tą metodą wyniósłby 35 gr, czyli nadal o
30% mniej niż w Gdańsku.

Pozdrawiam | mario.

Pracownicy Zakładu Komunikacji Miejskiej w Gdańsku mają pretensję do
Antoniego Szczyta, dyrektora Wydziału Infrastruktury Miejskiej Urzędu
Miejskiego, że "działa wbrew swoim kompetencjom". Konflikt zaostrzył się po
tym, jak Antoni Szczyt publicznie (na łamach lokalnej prasy) oświadczył, że
jeden z kierowców firmy otrzyma dyscyplinarne zwolnienie z pracy. Zdaniem
reprezentantów związku zawodowego w ZKM, dyrektor zachował się jak typowy
gwiazdor medialny. Postąpił wbrew swoim uprawnieniom "skazując kierowcę na
banicję".

- Mamy dość komentarzy pana Szczyta na łamach prasy, na temat pracowników
naszej firmy - powiedział Stanisław Stencel, przewodniczący Związku
Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w gdańskim ZKM. - A już
przeszedł samego siebie ferując wyrok na jednego z kierowców naszej firmy.

Chodzi o zdarzenie z 14 listopada, kiedy to pasażerka autobusu linii 179,
który jechał z Osowy w kierunku Gdańska, uległa wypadkowi.
- Sądziłem, że ta pani już wysiadła z autobusu - wspomina Andrzej K.,
feralny kierowca. - Machinalnie nacisnąłem przycisk zamykania drzwi.
Niestety kobieta była jeszcze na stopniu. Nogę zostawiła pomiędzy drzwiami.
Potem upadła na drogę. Natychmiast się zatrzymałem. Zaproponowałem, że wezwę
pogotowie, jednak nie chciała. Miała trochę zabrudzony płaszcz. Wstała i
odeszła. To był wypadek, nie chciałem zrobić jej nic złego. Nie wiem, co się
stało. Ale nie chciałem...

Poszkodowana pasażerka wystąpiła do ZKM o odszkodowanie z tytułu m.in.
zniszczenia płaszcza i butów.
- Kierowca dostał naganę i zabrano mu premię - wspomina Stanisław Stencel. -
Antoni Szczyt zaś, ku naszemu oburzeniu, zadeklarował dodatkowo w lokalnej
prasie, że pan Andrzej zostanie zwolniony za swoje przewinienie. I że tacy
ludzie jak on nie mają prawa pracować w gdańskim ZKM. Ukrzyżował kierowcę,
który nie dostał nigdy żadnej nagany. Który sumiennie pracuje w naszej
firmie od 11 lat. To jasne, że musi ponieść konsekwencje swojego
przewinienia. Jednak nie pan Szczyt jest od ferowania wyroku w tej sprawie!
To należy do dyrekcji zakładu, jest też kodeks pracy!

Związkowcy uważają, że wypowiedź dyrektora Wydziału Infrastruktury Miejskiej
UM w Gdańsku mogła wpłynąć na decyzję dyrekcji ZKM w sprawie kierowcy.
Zdecydowano bowiem o dyscyplinarnym zwolnieniu feralnego pracownika.
- To była nasza decyzja i nie konsultowaliśmy jej z dyrektorem Szczytem -
powiedział Zbigniew Kowalski, zastępca dyr. ds. eksploatacji ZKM w
Gdańsku. - Na prośbę związku zawodowego została zresztą cofnięta. Kierowca
zostanie zwolniony w trybie zwykłym lub też będzie przesunięty na inne
stanowisko w firmie. Nie podjęliśmy jeszcze wiążącej decyzji. Na razie
pracownik jest na przymusowym urlopie.

Dyrektor Kowalski dodał, że nadal uważa, że za tego rodzaju przewinienie
kierowca autobusu powinien zostać dyscyplinarnie usunięty z pracy.
- Związki są po to, by bronić pracowników - dodał Zbigniew Kowalski. - I
robią to dobrze.

Antoni Szczyt zaprzecza jakoby w wypowiedziach prasowych na temat
listopadowego zdarzenia, wymuszał na dyrekcji ZKM określone postępowanie
wobec kierowcy.
- Udzieliłem informacji lokalnym gazetom po tym, jak dowiedziałem się, że
dyrekcja ZKM podjęła decyzję o dyscyplinarnym zwolnieniu kierowcy -
stwierdził Antoni Szczyt. - I tyle. Sugerowanie, że było inaczej jest
absurdalne i śmieszne. Nie wiem, czym się w końcu zakończyła ta cała sprawa.
Od jej rozstrzygnięcia jest dyrekcja zakładu.

Andrzej K. ma żonę i dziecko. Rodzina i praca to całe jego życie.

 Autor: (sr)
http://trojmiasto.pl/wiadomosci/news.phtml?id_news=6042&archiwum=0

Pod tym względem statystyka szczecińska jest niekorzystna. Trzy spółki
autobusowe obsługujące komunikację miejską w Szczecinie i Policach mają
łącznie 259 autobusów. Tylko 17 z nich to pojazdy niskopodłogowe (16 ma
SPPK, a jeden SPA Dąbie). Dla porównania 53 spośród 217 gdańskich autobusów
to nowoczesne pojazdy sprzyjające niepełnosprawnym i starszym. Gdański ZKM
planuje zakup kolejnych 23 nowoczesnych autobusów.

U nas prawdopodobnie tylko SPPK pozwoli sobie na zakup pojazdów.
Niepełnosprawnym w Szczecinie nie sprzyja także tabor tramwajowy. Żaden z
227 tramwajów nie ma obniżonej podłogi.

W Gdańsku normą jest umieszczanie w rozkładach jazdy informacji o kursach
pojazdów niskopodłogowych.

Nie ma pieniędzy na remont szczecińskich torowisk tramwajowych. Na
natychmiastową wymianę czeka ponad 30 km (w Szczecinie długość torów
tramwajowych wynosi niewiele ponad 100 km).

Zarząd miasta rozmawia z niemieckim Siemensem na temat przejęcia przez tę
firmę Miejskiego Zakładu Komunikacji i Centralnych Warsztatów (naprawiane są
tam tramwaje). Prywatyzacja miejskiego przedsiębiorstwa byłaby szansą na
zmodernizowanie trakcji tramwajowej.

Pojawiła się także koncepcja budowy trasy szybkiego bezkolizyjnego tramwaju,
który kursowałby z Basenu Górniczego do Kijewa. Zarząd miasta poszukuje firm
chcących sfinansować tę inwestycję.
Drogie bilety, wysokie kary

Póki co pasażerowie muszą kupować coraz droższe bilety. Najtańszy,
uprawniający do 20-minutowego przejazdu, kosztuje 1,90 zł. Szczecinianie i
policzanie mogą kasować także bilety godzinne (2,90 zł) i dwugodzinne (3,80
zł). Bilet dobowy kosztuje u nas 9,50 zł.

Poznaniacy mają do wyboru cztery rodzaje biletów czasowych: na przejazd do
dziesięciu minut (płacą złotówkę), do pół godziny (2 zł), do godziny (3 zł)
i do 90 minut (4 zł). Mogą wybrać też bilet na określoną liczbę przystanków.
Upoważnienie na przejazd do dziesięciu przystanków kosztuje 1,6 zł, a
powyżej dziesięciu - złotówkę więcej.

Środa, 25 czerwca 2003r.

http://www.gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/280302.html

Zdjęcia:

http://www.gdansk.naszemiasto.pl/zdjecie/280302_40_0.html
http://www.gdansk.naszemiasto.pl/zdjecie/280302_40_1.html
http://www.gdansk.naszemiasto.pl/zdjecie/280302_40_2.html

14 osób poszkodowanych, zniszczone dwa wagony tramwajowe, skomplikowana
akcja ratunkowa i gigantyczny korek w godzinie szczytu. To efekt
wczorajszego wypadku, do jakiego doszło na jednym z głównych skrzyżowań
w mieście.

Na wysokości Zieleniaka o godz. 15.45 zderzył się tramwaj nr 8, jadący w
stronę dworca PKP od strony Wałów Piastowskich i pojazd linii 32,
zmierzający w kierunku Błędnika. Siła zderzenia pojazdów według relacji
świadków była ogromna. Motorniczy wozu nr 8 i siedzący z przodu pasażer
zostali zakleszczeni w zmiażdżonym wagonie. Kilkanaście minut uwalniali
ich strażacy. Poszkodowanych pasażerów karetki pogotowia odwoziły do
najbliższych szpitali.

- Akcja była trudna. Wóz był cały czas pod napięciem, w przewodach
płynął prąd, leciały iskry - mówi st. kpt. Jacek Łychowid dowódca
jednostki JRG 4 w Gdańsku. - Ryzyko porażenia prądem któregoś z
ratowników było poważne.

Na razie nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób doszło do tak groźnego
wypadku. Jeden z tramwajów musiał wjechać na skrzyżowanie na czerwonym
świetle. Z relacji pasażerów wynika, że była to ,ósemka". Policja
rozpoczęła już dochodzenie w sprawie wypadku. Na miejscu zdarzenia był
prokurator. - Powołamy też specjalną komisję, która zajmie się
wyjaśnianiem wszystkich okoliczności zdarzenia - zapowiada Zbigniew
Kowalski, dyrektor gdańskiego ZKM.

Zderzenie nastąpiło w porze największego szczytu komunikacyjnego, o
godz. 15.45. W obu składach zajęta była większość miejsc. Pojazdy
wyleciały z szyn. Pasażerowie o własnych siłach zaczęli opuszczać
wagony. Motorniczy linii nr 32 wyszedł z wypadku praktycznie bez
szwanku. Miał poranioną dłoń. Uwięziony w kabinie, motorniczy linii nr 8
i pasażer siedzący na przednim siedzeniu czekali na przyjazd ratowników.
Na skrzyżowanie co chwilę wjeżdżały kolejne karetki. Funkcjonariusze
przystąpili do rozładowywania olbrzymiego korka. Przyjechało pięć
zastępów PSP. Ratownicy rozcinali blachy zniszczonych tramwajów.

Ranni

Większość poszkodowanych zwolniono po badaniach do domu. Jeden z
pasażerów przebywa na oddziale ortopedii Szpitala Wojewódzkiego. W
Akademii Medycznej hospitalizowano rannego motorniczego linii nr 8. -
Pacjent jest w stanie ogólnym dobrym, stwierdziliśmy u niego liczne
potłuczenia i otarcia - informuje lekarz dyżurny na oddziale chirurgii
urazowej AM.

Przyczyna

Pasażerowie wskazują jako winnego motorniczego tramwaju nr 8. -
Zauważyłem, że na skrzyżowanie wjechaliśmy już na czerwonym świetle -
opowiada Piotr L., pasażer tramwaju nr 8. - Zaczęliśmy hamować tuż przed
nadjeżdżającym z lewej strony tramwajem nr 32. Nagle szarpnęło. Rozległ
się huk. Policjanci na razie wstrzymują się z oceną. Stwierdzili, że
obaj kierujący byli trzeźwi.

Do remontu

Przedstawiciele ZKM twierdzą, że rozbite pojazdy prawdopodobnie będą
nadawały się do remontu i dalszej eksploatacji. Oba tramwaje są starego
typu, mają po kilkanaście lat. - Wstępnie możemy szacować, że mimo
drastycznego wyglądu zniszczonych składów, straty to ok. 20 tysięcy
złotych - przypuszcza Zbigniew Kowalski, dyrektor ZKM w Gdańsku.

Tory wytrzymały

Zderzenie pojazdów wytrzymało torowisko, które remontowano trzy lata
temu. Po usunięciu wagonów na skrzyżowaniu mógł się odbywać normalny ruch.

Marcin Tymiński - NaszeMiasto.pl

PRZETARG
----------------------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------
PRZETARG NIEOGRANICZONY NA DOSTAWĘ NOWYCH AUTOBUSÓW 12-METROWYCH DO OBSŁUGI
KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ W GDAŃSKU

ZAPROSZENIE DO SKŁADANIA OFERT

"Gdański Projekt Komunikacji Miejskiej"

Dostawa nowych autobusów niskopodłogowych 12 metrowych do obsługi
komunikacji miejskiej w Gdańsku

Zaproszenie do składania ofert następuje w ślad za Ogólnym Zawiadomieniem o
Zamówieniu dot. niniejszego projektu (General Procurement Notice)
opublikowanym w biuletynie Procurement Opportunities w dniu 7 maja 2003 r.

Zakład Komunikacji Miejskiej w Gdańsku Sp. z o.o. zwane dalej jako Kupujący
zamierza wykorzystać pozostałą część środków z pożyczki Europejskiego Banku
Odbudowy i Rozwoju (zwanego dalej jako Bank) na pokrycie kosztów zakupu
autobusów komunikacji miejskiej w Gdańsku

Zamawiający zaprasza Oferentów do złożenia zapieczętowanych ofert na
następujący kontrakt, który będzie sfinansowany z pozostałej części środków
pożyczki.
* zakup 4 nowych niskopodłogowych 12 metrowych autobusów
* wyposażenie warsztatu zaplecza technicznego autobusów ZKM w Gdańsku

Składanie ofert na kontrakty finansowane ze środków pożyczki Banku jest
otwarte dla firm ze wszystkich krajów.

Aby zostać zakwalifikowanym do przyznania kontraktu Oferent musi spełnić
następujące minimalne wymogi:
* Oferent został upoważniony przez producenta towarów do ich sprzedaży w
kraju Kupującego,
* Oferent posiada finansowe, techniczne i produkcyjne zdolności i moce dla
zrealizowania Kontraktu. Jego średni roczny obrót w ostatnich 3 latach
winien wynosić co najmniej 10 mln Euro, a dostępne płynne środki finansowe
stanowić winny wartość minimum 15% wartości kontraktu,
* Oferent w należyty sposób zrealizował w ostatnich 3 latach co najmniej 3
kontrakty dla innych kupujących autobusy, które były zgodne ze specyfikacją
przedmiotu dostawy,
* Oferent lub jego agent będzie zdolny do wypełnienia zobowiązań
Sprzedającego opisanych w niniejszych Dokumentach Przetargowych, dotyczących
konserwacji, napraw i zapasów części zamiennych.

Dokumenty Przetargowe można uzyskać w biurze pod podanym niżej adresem za
wniesieniem bezzwrotnej opłaty w wysokości 500 PLN + 22% VAT lub jej
równowartości w walucie wymienialnej. Płatność należy zrealizować na bankowe
konto Kupującego w Banku Bank Millennium S.A. nr 69 1160 2202 0000 0000 6189
3613 przelewem lub gotówką w kasie która znajduje się w siedzibie
Zamawiającego. Na życzenie dokumenty mogą być wysłane pocztą kurierską, ale
bez żadnej odpowiedzialności za ich zaginięcie lub spóźnioną dostawę.

Wszystkich Ofertom musi towarzyszyć gwarancja przetargowa (wadium) na kwotę
80 000 PLN lub jej równowartość w walucie wymienialnej.

Oferty muszą być dostarczone do biura na adres podany powyżej do 20.04.2004
r do godz. 12:00, kiedy to oferty zostaną otwarte w obecności tych
Oferentów, którzy zechcą uczestniczyć w sesji otwarcia.

Z wykazem potencjalnych oferentów, którzy zakupili Dokumenty Przetargowe
można się zapoznać pod niżej podanym adresem.
Przyszli Oferenci mogą uzyskać dalsze ogólne informacje, przejrzeć i
zapoznać się z Dokumentami Przetargowymi pod następującym adresem:

Zakład Komunikacji Miejskiej w Gdańsku
Sp. z o.o.
Pan Jerzy Zgliczyński
ul. Jaśkowa Dolina 2
PL 80-252 Gdańsk
Tel. Nr (0.48) 58-341 01 69
Fax Nr (0.48) 58-341 80 80

 pozdrawiam

http://www.zkm.pl/ogol.htm

Rada Miasta Gdańska w dniu 27.02.2003 podjęła uchwałę Nr VI/137/2003 w
sprawie kierunków restrukturyzacji organizacji i za-rządzania lokalnym
transportem zbiorowym w Gdańsku, która stała się podstawą do uruchomienia
formalnej procedury restrukturyzacji systemu transportu zbiorowego poprzez:

- oddzielenie funkcji planowania i zarządzania strategicznego oraz
organizowania usług od funkcji operacyjnej,
- komercjalizację jednostek wykonujących usługi w dziedzinie transportu,
- przygotowanie warunków do otwarcia rynku usług transportu publicznego.

W wyniku powyższego, z dniem 01.01.2004 Zakład Komunikacji Miejskiej w
Gdańsku został przekształcony w podmiot komercyjny będący własnością
publiczną, tj. w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością ze 100% udziałem
Gminy. Stąd też, uległa zmianie nazwa Zakładu Komunikacji Miejskiej na
Zakład Komunikacji Miejskiej w Gdańsku sp. z o.o.

Od dnia 01.01.04 organizatorem transportu zbiorowego na terenie
administracyjnym miasta Gdańska jest Miasto Gdańsk, które podejmuje decyzje
strategiczne dotyczące komunikacji zbiorowej, w szczególności związane z
polityką:

- komunikacyjną m.in. tworzenie nowych linii oraz zmiany lub likwidacja
linii istniejących (częstotliwość kursowania, przebieg trasy, lokalizacja i
charakter przystanków), analiza wniosków mieszkańców i pasażerów w zakresie
oferty przewozowej,
- taryfową.

Natomiast na mocy zawartej umowy z Miastem Gdańsk, Zakład Komunikacji
Miejskiej w Gdańsku sp. z o.o. staje się Wykonawcą usług przewozowych
komunikacji miejskiej w mieście Gdańsku.

W szczególności do obowiązków ZKM w Gdańsku sp. z o.o. należy:
a) przez okres 5 lat tj. od dnia 01.01.04 do 31.12.08 - przewóz osób i ich
bagażu na liniach autobusowych i tramwajowych, wykonywania usługi w zakresie
przewozu osób niepełnosprawnych oraz wykonywania czynności związanych z
informacją przystankową,
b) świadczenie usług wspomagających:
- przez okres 2 lat tj. do dnia 31.12.05 - sprzedaży biletów w formie
sprzedaży komisowej, zlecania druku biletów, organizacji sprzedaży biletów,
kontroli dokumentów przewozu i nakładania opłat dodatkowych,
- przez okres 1 roku tj. do dnia 31.12.04 - dokonywanie doraźnych, bieżących
remontów i konserwacji torów i kompleksu elektroenergetyki trakcyjnej.

Poza świadczeniem powyższych usług przewozowych i wspo-magających w ramach
zawartej umowy z Miastem, ZKM w Gdańsku sp. z o.o. prowadzi działalność
pozostałą, którą stanowi wynajem pojazdów oraz sprzedaż powierzchni
reklamowych.

O ile przy budowie Zaspy, Przymorza, Żabianki i innych osiedli z tzw.
dolnego tarasu pomyślano o ich skomunikowaniu z resztą miasta, nikt nie
zadbał o osiedla ostatnio powstające. Najgorzej mają ci, którzy mieszkają w
okolicach obwodnicy albo za nią.
 Dojazd do pracy to koszmar. Tłok w autobusie, na kurs trzeba długo czekać
mówi mieszkanka osiedla Karczemki koło hipermarketu Auchan.  W dni
świąteczne autobusy jeżdżą tak rzadko, że nie ma sensu gdzieś się ruszać.
Taksówki z kolei kosztują za dużo.
Takich osób jest więcej. Choćby na Kowalach położonych przed i za obwodnicą.
Jeżdżą tam dwie linie 255 i 256, a w soboty i niedziele tylko jedna. Kursują
średnio co godzinę. To samo z dojazdem do Matemblewa czy Borkowa. Jedna
linia i jeden kurs na godzinę. Wystarczy, żeby autobus wypadł z kursu i
dojazd do osiedla zajmuje ponad dwie godziny. Ciężko dostać się z Wrzeszcza
na Matarnię i dalej do lotniska. Z Wrzeszcza w okolice Karczemek i obwodnicy
od strony ul. Kartuskiej w ogóle nie da się dojechać bezpośrednio. Trochę
lepiej jest z dotarciem na Ujeścisko i Łostowice. Ale tylko w godzinach
szczytu.
Problem dotyka najbardziej młodzież szkolną i akademicką, która zmuszona
jest do korzystania z komunikacji miejskiej.
Urzędnicy twierdzą jednak, że pracują nad poprawą sytuacji.
Zwiększamy liczby kursów na górny taras, np. na Łostowice i Ujeścisko mówi
Antoni Szczyt, dyrektor Wydziału Infrastruktury Miejskiej Urzędu Miejskiego
w Gdańsku. Na wiosnę szykujemy kolejne zmiany w rozkładach jazdy. Mieszkańcy
górnego tarasu odczują poprawę.
ZKM w Gdańsku twierdzi, że słabe połączenie nowych osiedli z centrum wynika
z braku pieniędzy na nowe linie i na zwiększenie częstotliwości kursowania
już istniejących. Dla mieszkańców brak pieniędzy nie jest jednak
wytłumaczeniem. Im zależy na wygodnym i szybkim dojeździe do miejsc pracy
czy do szkół.
Alternatywą dla komunikacji miejskiej mają być minibusy. Z Osowej do Oliwy
kursuje już kilka linii.
Antoni Szczyt
dyrektor Wydziału Infrastruktury Miejskiej UM w Gdańsku
? Minibusy mogą bez problemu kursować na małych ulicach osiedlowych. W 2003
roku zamierzamy wprowadzić je na Ujeścisko, Łostowice i Kowale. Ogłosimy
konkurs na obsługę tych osiedli. Szykujemy też na wiosnę 2003 r. korektę
rozkładu jazdy. Przybędzie kursów na górny taras. Zracjonalizujemy także
połączenia w dolnym tarasie. Tam gdzie będą niepotrzebne, zmniejszymy ich
liczbę.
Izabela Kozicka-Prus
rzecznik prasowy ZKM Gdańsk
Wiemy, że przybywa coraz więcej nowych osiedli. Staramy się robić co możemy,
ale każda dodatkowa linia wiąże się z kosztami paliwo, wynagrodzenie dla
kierowcy, eksploatacja pojazdów. Tworzymy też linie międzydzielnicowe, takie
jak 127, 199, C. Ludzie są z nich zadowoleni. Zamierzamy uruchamiać więcej
takich połączeń.
Jak zmienić linię
Mieszkańcy poszczególnych osiedli mogą postulować do Zakładu Komunikacji
Miejskiej o zmianę trasy danej linii autobusowej lub korektę rozkładu jazdy.
Zakład Komunikacji Miejskiej w Gdańsku, ul. Jaśkowa Dolina 2, tel.
341-00-21, 22, 23. Wnioski, uwagi oraz skargi można przesyłać też Internetem
pod adres: rzecz@zkm.pl
Paweł Hrydziuszko - Dziennik Bałtycki
http://www.gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/237149.html

• Zakład Karny Gdańsk Przeróbka
• ZKM GDAŃS
• ZKM Szczecin
• ZKM Wejherowo
• ZOO Gdańsk
• Zabytki Gdańsk
• ZKM Gdańsk
• ZOZ Hajnówka
• ZDJENCIA ładnych dziewczyn
• Zjawisko Dopplera
• zanotowane.pl
• doc.pisz.pl
• pdf.pisz.pl
• wookee.pev.pl

	ZKM w Gdańsku	Wy�wietlono wypowiedzi znalezione dla frazy: ZKM w Gdańsku