Temat: do wszystkich miłośnikow B&W!!


Ale tak poważniej - myślę że  się mylisz, obecnie na rynku hi-end B&W
raczej nie ma wielu
zagorzałych sympatyków - firma celuje raczej w mid-range. Ale oczywiście
produkty B&W
potrafią wiele i są bardzo poularne wśrów amatorów "mocnego uderzenia".
Rynek hi-end
okupują za to zamożni "smakosze", którzy raczej rzadko szukają tego typu
brzmienia.
Oczywiście jest dużo ludzi, którzy kupują drogi i znany sprzęt "na


pokaz" - wtedy B&W jest


dobrym wyborem - jest wszechobecnie znany i  dostatecznie drogi, aby
przydawać
odpowiedniego prestiżu jego właścicielowi  ;)


Mam nadzieje, ze pierwszy autor postu nie wywola niepotrzebnej wojny na
liscie.
Bardzo nie lubie wypowiedzi w rodzaju powyzej zacytowanej, zwlaszcza ze
autor sam sobie przeczy.
Najpierw twierdzisz, ze B&W celuje w sredni rynek, zeby skonkludowac na
temat kopuwania sprzetu B&W przez ludzi, ktorzy maja nadmiar kasy i kupuja
sprzet na pokaz za kupe szmalu. B&W wcale nie musza byc smakowitym kaskiem
dla amatorow "mocnego uderzenia" bo wiele z nich ma brzmienie wyrownane,
detaliczne i dosc uniwersalne. Sam mam B&W 602s3 od prawie dwu lat i slucham
na nich z wielka przyjemnoscia klasyki. Rozumiem, ze nie musza sie podobac
kazdemu, ale irytuje mnie glupota ludzi, ktorzy pisza swoje ostre opnie na
temat sprzetu, ktory znaja tylko z widzenia na polce sklepowej. Zanim
zaczniesz autorytatywnie wyglaszac generalizujace opinie, sprobuj sie troche
dobrze zapoznac z opisywana kwestia, a potem wez pare glebokich wdechow i...
moze ci przejdzie ochota na pisanie bzdur.

MSA

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: pary, rodzice, mieszkanie
freudx9 (freudx9@BEZ_SPAMUgo2.pl) nasmarowal(a) niegdys w
wiadomo ci:


On Sat, 26 Oct 2002 19:05:01 +0200, 7z9
<nilre@poczta.usun-to.onet.i-to-tez.plwrote:

| moje pytanie jest takie: czy ktos z was byl w takiej sytuacji, tj.
| spal ze swoim chlopakiem/dziewczyna w domu rodzicow? nie chodzi mi
| o sex. jedynie o sam fakt, jakby akceptacji pary pod jednym
| dachem.

tak: sypiam , spedzam urlop z zona u moich rodzicow, miewam
"przywileje" zwiazane z uznaniem ze jestem z kims (z kobieta)
zwiazana.

| jak juz pisalem jestem przed coming-outem i (przynajmniej narazie)

...coming out jest t raczej potzrebny tzn mozna "nococwac
""kolege" pod dachem rodzicow ale chyba nie o to chodzi?


nie chodzi mi o kolege, na to nie mam nawet warunkow przestrzennych ;)


z czasem zreszta okazuje sie ze wiekszym problemem dla rodzicow
jest wytlumaczenie rodzinie/sasiadom/znajomym calej sytuacji ("a
dlaczego pani corka z koleznka tu przyjezdza?":)) , "a kiedyz to
corka za maz sie wybiera?" ) niz zaakceptowanie jej przez rodzicow


akurat tym sie zbytnio nie przejmuje, bo blokowisko wielkie, ludzie sie
znaja tylko z widzenia ("dzien dobry" w windzie), natomiast z sasiadami
z pietra widuje sie sporadycznie jak ide wyrzucic smieci i akurat
przylaza do domu. a jedyne o co pytaja to na ktorym jestem teraz
semstrze i co wlasciwie studiuje :) (moze poza sasiadem z ktorym
jestesmy na jednym wydziale)
przestalem sie juz przejmowac cudzymi ocenami - zreszta dzieki pewnemu
chlopakowi ktory czasem tu zaglada :*


takieji. akceptacji sprzyja rzecz jasna kim jest twoj wybranek:
jesli przypadnie im do gustu jako czlowiek (kwiaty dla mamy i
meskie rozmowy przy piwie z tatusiem czynia cuda;-))  bedziesz
miec tym latwiejsza sytuacje.
to oczywiscie wariat optymistyczny :)


khmm... to sie okaze. jak narazie to tylko hipotezy bo jestem do
wziecia ;) za piwem nie przepadam, pilki noznej nie lubie, na
samochodach sie nie znam, pozostalyby tylko kobiety... ;)
ale to z kwiatami to sobie zapamietam ;)


| taka
| wizja jest dla mnie czyms w rodzaju s-f. a samo to ze mialbym taka
| mozliwosc (ze rodzice nie mieliby nic przeciwko) byloby dla mnie
| swojego rodzaju wsparciem.

na razie jak rozumiem czeka cie jeszcze coming out ..zycze
powodzenia


dzieki, kiedys sie przyda.

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: jak nawiązać kontakt


IMO to brzmi calkiem dobrze i jest w sam raz jak na poczatek :-)


I jeśłi do tego powiedziane sympatycznie a dziewczyna zna Cię chociażby z
widzenia, to może na tą przysłowiową kawkę się zgodzić.

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: zazdrość czy debilizm?
Witam wszystkich grupowiczów i grupowiczki!
Piszę tu do Was pierwszy raz, ale nie pierwszy raz jestem obserwatorem
a.p.p.m. Sytuacja i niepewność mnie do tego zmusza. A więc, mam taki oto
problemik.
Jestem z moją kobietą już ponad 4 lata. Niedawno ona wyszła sobie z
domu, żeby się spotkać ze znajomymi ze szkoły (nie ograniczamy się
zakazami tego typu), podjechałem po nią za parę godzinek pod knajpkę, w
której mieli się styknąć i co widzę. Moja luba wytacza się lekko
zaprawiona (nie mówie, że nawalona w sztok, tylko z umiarem) pod
rączkę z jakimś kolesiem z klasy i resztą towarzystwa (reszta oczywiście
- każdy z osobna idzie sobie i debatuje) i idą w stronę bliżej mi nie
znaną prowadząc wesoły dialog między sobą. No to odpaliłem furę i sobie
jadę wolno za nimi wszystkimi i patrzę co będzie dalej. Nagle! Już się
mają rozchodzić a tu ona z nim buzi buzi (w policzek). W tym momencie
zauważają mnie jej koleżanki (znają mnie z widzenia bo nieraz podjeżdżam
po nią pod szkołę) i patrzą się - to na mnie, to na nią - takim dziwnym
spojrzeniem, takim innym niż zwykle. Głupio się troszkę poczułem, a i
one też dziwnie, bo ani ja nie jestem przyzwyczajony, żeby ktoś kurwa
(przepraszam za wyrażenie, ale jeszcze mnie trochę nosi z tego powodu)
obcy całował na dowidzenia moją kobietę, ani żadna z jej koleżanek nie
kleiła się do żadnego z koleżków ze szkoły (tak jak moja luba). Zsunąłem
więc szybę, wydarłem mordę na nią, żeby szybciutko przebierała nózkami w
stronę samochodu, zapakowałem ją obok siebie, po czym w domu zrobiłem
awanturę jak sku...syn o tego koleżkę ze szkoły (nie wyrobiłem nerwowo
po prostu).
I tutaj zaczyna się mój problem. Waszym zdaniem, szanowni grupowicze i
grupowiczki - czy awantura i zarzuty o takie zachowanie były podstawne
czy bezpodstawne. Czy moja krew miała prawo się wzburzyć w żyłach czy
raczej jestem po prostu zbytnio przewrażliwiony. Co Wy byście zrobili w
takiej sytuacji? A może ktoś był w podobnej? Z góry dzięki za wszelkie
próby znalezienia jakiegoś racjonalnego wytłumaczenia.

pzdr.

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Eurowizja
I nadszedł dzień czw 13. marzec 2003 16:42, gdy zdolny... rzekł(a) nam coś
takiego:


| | | | | | | "Porażk? odej?c jest i zostać też jest wstyd..."
| | | | | | | "Zostańmy razem....ja i tyyyyy... tyyy i jaaaaaaaa..."
| | | | | | | ;))
| | | | | | "Ci wielcy ludzie, im się udało, zrzucić mnie w bagno,
| | | | | | przygwoĄdzić zdrad?..."
| | | | | | "Do drzwi zapukała nienawi?ć w prawej ręce ?ciskała
| | | | | | zło?ć. Jak mogło to wszystko się zdarzyć?..."
| | | | | "Wszystko się może zdarzyć, gdy głowa pełna wiary."
| | | | | "Nic dwa razy się nie zdarza"
| | | | | "Pokaż swoją twarz, zdejmij maskę, kim naprawdę jesteś kogo
| | | | | znam?"
| | | | "Znamy się tylko z widzenia"
| | | | "Ładne oczy masz" ;)
| | | "A wszystko te czarne oczy" ;))
| | | "Czy te oczy moga kłamac?"
| | "Ładne oczy masz, komu je dasz.. " ;)
| | w mojej wersji to było: "ładne oczy masz, lecz do dupy twarz" ;P
| Tia... znam tą wersję ;D
| niemożłiwe, bo to byął wersja prywatna, tzn. wymyśłiliśmy ją na
| wyciecze w 7 klasie podstwaóki w góry :P
| No patrz, to dowód na to, że człowiek rozwija się w wielu miejscach
| jednocześnie. Bo u mnie też się śpiewa taki fragment.
heh :D

| "Łądne cozy masz, lecz do dupy twarz, zeby jak organy, uszy jak
| banany, grubą dupę tez..." itd. :PPP
| Od fragmentu o zębach było jakoś inaczej, ale w podobnym stylu. ;))
a widzisz :D


Ano widzę ;)

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: CD ze zdjĂŞciami w FOTO Labie ?


Tak pracuję ... Znamy się ?


Z widzenia tak. Masz charakterystyczne imie.
Pozdry

Andzrej

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Powrót syna marnotrawnego
Był 24 lipiec 2004 (sobota) gdy o godzinie 23:25 *Małgorzata.M* napisał(a):


| Dzień dobry wieczór Alcie.
Czy my się znamy?? ;)


Tylko z widzenia. ;)

Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Zabojstwo w KB wyjasnione...


| 4) istnieje scisla zaleznosc miedzy surowoscia kar a przestepczoscia.
Tylko
| u nas
|    obowiazuje tzw. model liberalny (robta co chceta), ktory zaklada
| przemilczanie
|    niewygodnych faktow.

Niestety, nie istnieje.


Ciekawe, napisz stosowna prace, przedstaw ja publicznie
i nagrode Nobla masz w garsci. Za wykazanie zaleznosci
pomiedzy wysokoscia kary a przestepczoscia p. Backer
otrzymal ta nagrode. Bylby to pierwszy przypadek nadania
Nobla za dwie absolutnie przeciwstawne tezy.


Istnieje ścisła zależność pomiędzy nieuchronnością kary, a
przestępczością, co zresztą sam zauważyłeś w p. 1.


Gdzie ty czlowieku masz nieuchronnosc kary? Chyba tylko
w statystyce. Polityka Guilaniego spowodowala zamkniecie
duzej liczby potencjalnych przestepcow za drobne sprawy
i ciezko bylo im dokonywac napadow kiedy siedzieli
w wiezieniu. Guilani zastosowal metode, ktora sprawdzila
sie wobec  Capone i innych. Jezeli nie mozesz udowodnic
im dokonanych ciezkich przestepstw, to wsadz do wiezienia
za drobiazgi. Bedac w wiezieniu maja ograniczone mozliwosci.


| Kiedys tez tak myslalem, ale zaczelo mi sie to klocic z tzw. zdrowym
| rozsadkiem.
| Zaczalem szukac roznych informacji (tutaj internet to potega) i
przekonalem
| sie
| jak wielka jest manipulacja.

Szkoda, że nie zauważyłeś, że opracowania też mogą być zmanipulowane.


Alez zauwazylem. Tylko, ze jezeli zna sie wiele punktow widzenia,
wiele argumentow i faktow to mozna wyrobic sobie wlasne zdanie
a co jest wazniejsze widziec kto nagina lub przemilcza fakty do
wlasnej tezy.

---------------------------------------------------------------------------
Wieslaw Sawicki      (vis)                 ke@polbox.com
Go - planszowa gra logiczna znana rowniez jako wei-qi, baduk
Goista - osoba grajaca w Go
e-GOista - osoba grajaca w Go takze przez Internet, czyli ja  :-)

Wywietl wicej postw z tematu



Strona 4 z 4 • Znaleziono 349 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  Znamy się tylko z widzenia
Wywietlono wypowiedzi znalezione dla frazy: Znamy się tylko z widzenia