Temat: LOUTASNIS - Rodos - Kolymbia
Kilkanaście minut temu wróciłam z upragnionego urlopu na Rodos.

Miejscowość Kolimbia, hotel LOUTANIS ***, biuro podróży Triada, termin 30.06-
7.07 2005, cena 1900zł (z opłatami) za 7 dni.

Postaram się opisać wszystko dość dokładnie... Nie naleze do ludzi, którzy
narzekaja, zazwyczaj bronie biur nawet na tym forum, ale nie tym razem...

1. Wylot -> 30.06 godzina 9:10 (30min opóźnienia więc nie jest źle), linie
Centralwings. Samolot super, bardzo wygodny, sympatyczna obsługa. Brak posiłków
(ale to nie problem dla nas). Podróż minęła sympatycznie.

2. Przylot -> na lotnisku czekała rezydentka Triady pani Dorota, dość szybko
znaleźliśmy się w autokarze. Rezydentka miła, przekazała nam wiele info na
temat Grecji, zwyczajów, ważnych wiadomości itp. Podróż do Kolimbii ok. 35minut

HOTEL Loutanis *** kat.B wygląda z zewnątrz tak, jak w katalogu. Biały, 2
piętra, 3 budynki. Recepcja, sala TV z kanapami. Pośrodku hotelu basen,
stoliki, leżaki. Dużo różowych kwiatów i różnych drzew.

Wg Triady w hotelu jest "kantor, pralnia, minimarket". Pralni nie widać (może
jest ale tak schowana aby nikt nie widział), kantoru nie ma minmarketu tym
bardziej.

"150m od centrum Kolimbii" = ok.200m do głównej ulicy którą do "centrum" można
dojść.

Hotel Loutanis to oferta ALL INCLUSIVE
"Wśród tegorocznej oferty (...) All Inclusive.
Prosimy zwrócić na nie szczególną uwagę, bo w ośrodkach z tym znakiem NIE MUSZĄ
Państwo martwić się o DODATKOWE KOSZTY. POSIŁKI NIE SĄ LIMITOWANE"

1. Posiłki

Triada twierdzi iż:
"System all inclusive obejmuje 4 posiłki dziennie:
7:00-9:30 śniadanie
13:00-14:00 lunch
16:00-18:00 podwieczorek,
18:30-20:30 kolacja
10:00-23:00 - miejscowe napoje alkoholowe oraz bezalkoholowe. Posiłki w formie
bufetu."

Realia -> śniadanie i lunch się zgadza, kolacja jest 18-20, bar z napojami
czynny od 11. Jako że śniadanie kończy się o 9:30 i dystrybutory z piciem są
zamykane co do minuty o czasie (albo i wcześniej) to w porze dużego upału ->
9:30-11:15 nie mieliśmy dostępu do obiecanego picia. Powiedziano nam za to
że "możemy sobie u nich coś zakupić".

Miejscowe napoje alkoholowe - ouzo mocno rozcieńczane wodą, wino białe i
czerwone (kolor barszczu), piwo (chyba bezalkoholowe). W hotelu była para
chemików, którzy wzięli próbkę ouzo... anyż wytrącił się po 3dniach. W knajpie
drinki z ouzo są białe, w barze ouzo ze spritem wygląda tak jak sprite.

Napoje bezalkoholowe - kawa zbożowa, herbata (smaczna), niby-soki(50%woda) i
całkiem znośne podróbki coca-coli, fanty i sprite. Do tego woda gazowana.
Jedynym nielimitowanym napojem jest woda niegazowana (smakuje jak ta w kranie).
Reszta napojów podawana przez barmana.

W hotelu obowiązuje zasada "ONE PERSON ONE". Tzn iż 1 osobie przysługuje 1
szklanka picia (a właściwie pół szklanki, czasem 3/4 w tym 3 duże kostki lodu).
Chcąc dostać np. herbatę i piwo padało "No, sorry ONE PERSON ONE DRINK". Gdy
ktoś podchodził po picie "zbyt często" słyszał nie miłe komentarze. Dnia
ostatniego kilka osób usłyszało, że "pije za dużo i więcej nie dostanie".

ŚNIADANIE (codziennie ten sam zestaw)
* bułki (ok.9 juz nie było i nie były donoszone)
* krojony chleb z sezamem (raz świeży, raz twardy z kolacji)
* 3 dżemy i miód
* mielonka, ser żółty
* płatki kukurydziane (do ich zjedzenia podano miseczkę o srednicy ok.5.5cmi
głebokości ok.4)
* jajko na twardo

Wg Triady były jeszcze "kiełbaski, fasolka na ciepło, ciasta krojone, 3 rodzaje
wędlin, 2 rodzaje sera, warzywa". Takowych nie zaobserwowano.

LUNCH -> BUFET = surowa kapusta czerwona i biała krojone (czasem z dodatkiem
papryki lub marchewki), pomidory i ogórki (tylko przez 3 dni), tuńczyk
(3krotnie tak stary że niejadalny), krojona marchewka z papryką + olej i
vinegret.
Do tego nakładane na talerz przez kelnera DANIE GŁÓWNE (wybór dania - 1 z
jednego) np. 2 kawałki kalafiora + ziemniakizapiekane z mielonką, 9 frytek
(troche grubszych) + tuńczyk, puree + 3 klopsy.

Gdy była np. musaka to starczyło jej dla 30gości (było conajmniej 2 razy tyle)
a potem serwowano.. makaron z marchewką.

PODWIECZOREK -> zasada "ONE PERSON ONE" obowiązuje. Każdemu przysługuje 1 kulka
lodów (czekolada lub wanilia) można eww wrcócić po dokładkę, 1 ciastko na
ciepło 3x3xm z serem lub przyprawami, sandwich (zimny trójkąt chleba tostowego
z mielonką i plastrem sera).

KOLACJA -> BUFET = to samo co lunch + zawsze pomidory i ogórki, ze 2 "sałatki"
więcej + danie serowane przez kucharza.

LUNCH i KOLACJA - czasem możliwość dokładki, czasem nie. Ostatniego dnia kilku
chłopaków poprosiło o dokładkę zapiekanki z ziemniaków i mielonki i
usłyszeli "chcecie dokładkę - przyjedźcie za rok" i zabroniono dokładać
jedzenia bo "jest tyle porcji ilu jest gości".

Deser - 3 razy arbuz, 3 razy galaretka (serwowana w tym pojemniczku od
płatków). Ostatniego dnia był "koktajl owocowy" jak się dobrze poszperało można
było trafić na ananasa lub kiwi

Ostatniego dnia zmieniono godzinę obiadokolacji z 18 na 18:30 ponieważ
wyjeżdzaliśmy o 18:15 i szef się bał, że przyjdziemy jeść. Gruba która dotarła
wczoraj (czw) o 14:03 nie dostała już lunchu który trwa do 14.
Wywietl wicej postw z tematu



Temat: Itaka - Korfu - hotel Golden View
Golden View - wróciłam :)
Widze że na wątku zrobiło się gorąco i sporo osób ma mnóstwo obaw i pytań dotyczących hotelu, więc jako że wczoraj wróciliśmy z dwutygodniowego pobytu na Korfu opiszę moje wrażenia:)

1. Pokoje - zależy kto jak trafi. Z tego co się zorientowałam na podstawie rozmów z innymi goścmi hotelu pokoje były różne. My mieliśmy sporo szczęscia bo dostalismy pokój z widokiem na baseny oraz morze. Widok przepiękny wiec nawet pewne uszczerbki w wyglądzie pokoju nam humoru nie zepsuły. Słyszałam, że niektórzy skarżyli się na mrówki czy rybiki w łazience - ja w pokoju poza kilkoma komarami żadnego robala ani owada nie widziałam. Żadnej pleśni na ścianach pokoju też nie... Jeśli chodzi o wygląd pokoju to można by miec pretensje o bezguście tego kto dobierał kolor ścian ale poza tym ok. Meble stare ale sprawne, drewniane, stylowe.
Balkonik tez fajny - stolik i 2 krzesełka, zadaszony.
Na pewno największym atutem naszego pokoju był widok na morze, myśle ze z pokoju po drugiej stronie byłabym zdecydowanie mniej zadowolona bo widok marny i do tego ciągle podjeżdżające pod hotel samochody czy busiki zakłócały spokój.
Pokoje sprzątane codziennie (oprócz niedziel), niezbyt dokładnie ale zawsze świeże ręczniki i pościel.

2. Jedzenie - jeśli o mnie chodzi to super! Mój mąż zresztą równie zadowolony. Dla dzieciaków też ok. My byliśmy z 2,5 letnim maluchem i nie było problemu. Na śniadanie moje dziecko zwykle jadło jajecznicę, parówki, jajko na twardo lub bułkę z miodem. Były też płatki do mleka, jogurty naturalne, dżemy. Poza tym bekon, pomidory, ogórki, jakaś szynka, ser. Niektórzy narzekali że codziennie to samo ale moim zdaniem była taka różnorodnosc że nie wiem co jeszcze innego można by chciec zjesc na śniadanie.
Obiady też pyszne i różnorodne. Zawsze jakiś makaron (ktoś tutaj pytał o kluski wiec rozumiem że to o makaron chodziło??) albo długi jak do spaghetti albo świderki do tego 2 rodzaje sosów - bolonski albo napoli czasem jeszcze jakiś inny. Zawsze 2 rodzaje mięsa + jakaś rybka. Często frytki albo zapiekaneziemniaki. Czasem coś greckiego typu musaka ale w większości takie zwykłe europejskie jedzenie.
Kolacje podobne do obiadów, też bez zastrzeżeń.
Do posiłków zawsze jakieś desery, czyli ciasta, babki, torty (pyszne!), galaretki, lody, owoce (jabłka, gruszki, melony, arbuzy, brzoskwinie, nektarynki, morelki, raz były winogrona).
Gorzej z napojami...tzn dostępne były ale rozcieńczane. Najlepsze chyba wino (pod koniec bo na poczatku tez nie było dobre), drinki i piwo beznadziejne.

3. Plaża - wg mnie bardzo ładna...malutka otoczona wysokimi skałkami, bardzo malownicza. Korzystali z niej tylko goście hotelowi. Woda czyściutka i już całkiem ciepła zwłaszcza popołudniami. W wodzie żadnych glonów, meduz ani innych potworów nie dostrzegłam. W niektórych miejscach skałki na dnie ale widoczne i bezproblemowo można je ominąc.
Zejście do plaży niestety dosc strome ale nie jest to daleko i my z naszym maluchem schodziliśmy wiele razy bez problemu. Droga jest wyłożona betonowymi płytami. Niestety z wejściem na góre mogą byc problemy zwłaszcza z dzieckiem wiec ja zawsze z maluchem wracałam busikiem a mąż wchodził pieszo :)

4. Animacje - rozpoczęły sie 3 dni przed naszym wylotem wiec zbyt wiele nie doświadczyłam. Mini disco o które ktoś tutaj pytał to po prostu 30 minut zabawy dla maluchów przy muzyce z animatorami o godz. 20.30. Moim zdaniem pora beznadziejna bo mój maluch często po całym dniu szaleństwa o 19tej był już nieprzytomny ze zmęczenia i zasypiał na stojąco.
O 22giej animacje dla dorosłych czyli jakiś quiz, kabaret bądź karaoke. Czasem odbywał sie występ pani śpiewającej po angielsku a we wtorki występ w bardziej greckim stylu ;)
Jeśli chodzi o dzieciaki to rano tez była chwila kiedy animatorzy zajmowali się maluchami oraz trochę po południu w basenie...ale nic specjalnego to nie było ;)

5. Otoczenie hotelu - odludzie. W pobliżu hotelu tylko 3 małe sklepiki z napojami i pamiątkowymi badziewiami i nic poza tym. Pobliskie Sinarades to też wioska w której nic nie ma i nic sie nie dzieje. Dla mnie nie był to żaden minus bo wiedziałam o tym decydując sie na ten wyjazd i zależało mi właśnie na spokoju.

To chyba wszystko z grubsza. Na zakończenie tylko kilka rewelacji dotyczących niezgodności tego co było w ofercie z rzeczywistością.
Otóż w rzeczywistości hotel Golden View nie jest hotelem 5* jak podaje Itaka. Hotel ten ma 4 gwiazdki ale ta czwarta tez już taka naciągana. Poza tym w katalogu pisali że leżaki i parasole na plaży hotelowej są bezpłatne...niestety to nieprawda i trzeba za nie płacic (3+2 euro). Miał tez byc plac zabaw dla maluchów ale niestety nie ma nawet głupiej zjeżdżalni czy huśtawki. Wiele dzieci było tam przeziębionych i ich rodzice mieli problem bo poza brodzikiem nie ma tam dla dzieci żadnych innych atrakcji.

My generalnie wróciliśmy bardzo zadowoleni bo jechaliśmy wraz z przyjaciółmi, wiec czas spędzaliśmy bardzo przyjemnie i nie zwracaliśmy zbyt dużej uwagi na jakieś niedociągnięcia czy braki.
Pogoda mimo złych prognoz dopisała (było kilka burz i deszcze ale krótkotrwałe), była wręcz idealna bo ani za ciepło ani za zimno (chyba okolo 28 st.). Tuż przed naszym wyjazdem zaczęło sie już robic bardzo gorąco i leżenie na słońcu nie było już wtedy przyjemne a wręcz bolesne.
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania to w wolnej chwili z pewnością odpowiem.

P.S.: Pozdrowienia dla Martinetki ;)) Wywietl wicej postw z tematu



Strona 4 z 4 • Znaleziono 221 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  ZIEMIAKI zapiekane
Wywietlono wypowiedzi znalezione dla frazy: ZIEMIAKI zapiekane